07.12.2022
Wychodzą na jaw coraz to nowe oszustwa, kłamstwa, Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza na temat katastrofy smoleńskiej. Dla mnie nie ma w tym nic zastanawiającego. Obaj panowie są nieukami niezwykle wszechstronnymi. Wprawdzie jeden jest z wykształcenia prawnikiem a drugi historykiem, ale obaj wykazują porażające nieuctwo ogólne.
Przede wszystkim obaj wypowiadają się na temat dziedziny, o której nie mają nawet najmniejszego pojęcia. Żaden z nich nie zna się na lotnictwie, na fizyce i chemii, a obaj zabierają głos na ten temat.
Ale jest jeszcze gorzej. W całej tak zwanej „komisji Macierewicza” nie tylko nie ma nikogo, kto znałby się na lotnictwie i fizyce, ale, co gorsza, wielu jej członków podaje się za kogo innego, niż jest. Przykładowo: Wiesław Binienda podawał się za profesora fizyki, eksperta NASA, członka zespołu badającego katastrofę Columbii i dziekana na Uniwersytecie w Acron. Tymczasem nie jest profesorem, nie jest fizykiem (nawet fizyki nigdy nie studiował), nie jest ekspertem NASA (w NASA nie ma takiego stanowiska, a o Biniendzie nikt tam nie słyszał), nie był w zespole od katastrofy Columbii, i wreszcie nie jest on dziekanem na Uniwersytecie w Acron, bo na tym Uniwersytecie nawet nie pracuje. Pracuje w college’u (Collegium of Engineering) przy Uniwersytecie w Acron, wchodzącym w skład uniwersytetu tylko administracyjnie.
Podobnie ma się sprawa z niejakim panem Berczyńskim, przestawianym jako „główny konstruktor Boeinga”. Otóż w firmie Boeing nie ma stanowiska głównego konstruktora, a pan Berczyński pracował tylko jako informatyk przy projektowaniu jednej owiewki podwozia do jednego samolotu. Za to, jak sam oświadczył, „to on załatwił caracale”, po czym zwiał za granicę.
Z innymi jest podobnie, inżynier leśnik jako fizyk, farmaceuta jako chemik itd. Perełką tej komisji jest pani Gruszczyńska – Ziółkowska, specjalistka od… muzyki peruwiańskich Indian. W jej „ekspertyzie” znalazłem taki passus: rejestratory nie mogły wypaść z „zamkniętego samolotu” i wbić się w błoto, bo samolot „spadł zaledwie z wysokości kilku metrów”.
Pisałem o tym wielokrotnie. W odpowiedzi był histeryczny hejt.
Patrzę na te wypociny „ekspertów” jako fizyk i powiem krótko: są to tak potworne bzdury, że żaden z tych panów nie powinien ukończyć szkoły podstawowej. Poziom argumentacji jest po prostu żenujący.
Przypomina mi to słynny zespół Goeringa (absolwenta dwóch lat szkoły kadetów), który miał udowodnić, że Tacyt chwalił Germanów czyli (według Goeringa) Niemców. Jeden z historyków opisał ten zespół tak: „złożony był z prawdziwych naukowców owładniętych fałszywą ideologią i prawdziwych wariatów”.
Coś jakby w tym stylu.
Krzysztof Łoziński
Emeryt
Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.
Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”
Nie znam wagi tych publikacji. Ale chyba za łatwo rzuca się tutaj różnych “nieukami” i “inżynierami id yraktorow” :
NASA Publications:
W.K. Binienda, D.N. Robinson, S.M. Arnold and P.A. Bartolotta, “A Creep Model for Metallic Composites Based on Matrix Testing: Application to Kanthal Composites,” NASA TM 103172, 1989.
D.N. Robinson, W.K. Binienda and M. Miti-Kavuma, “Creep and Creep Rupture of Strongly Reinforced Metallic Composites,” NASA TR 185286, 1989.
W.K. Binienda, S.M. Arnold and H.Q Tan, “Calculation of Stress Intensity Factors in an Isotropic Multi-C racked Plate: Part I – Theoretical Development,” NASA TM 1 05766, 1992.
S.M. Arnold, W.K. Binienda, H.Q. Tan and M.H. Xu, “Calculation of Stress Intensity Factors in an Isotropic Multi-Cracked Plate: Part II – Symbolic/Numeric Implementation,” NASA TM 105823, 1992.
W.K. Binienda and S.M. Arnold, “Driving Force Analysis in an Infinite Anisotropic Plate with Multiple Crack Interactions,” NASA TM 106838, January 1995.
Wang Zhang, W.K. Binienda and M.J. Pindera, “Frictionless Contact of Mutilayered Composite Half Planes Containing Layers with Complex Eigenvalues,” NASA/CR – 97-206309, December 1997.
N.I Shbeeb, W.K. Binienda and K.L. Kreider, “Analysis of Multiple Cracks in an Infinite Functionally Graded Plate,” NASA CR 208676, 1998.
N.I. Shbeeb and W.K. Binienda, “Analysis of an Interface Crack for a Functionally Graded Strip Sandwiched between two homogeneous layers of Finite Thickness,” NASA CR 208874, 1999.
N. I. Shbeeb, W.K. Binienda and K. L. Kreider, “Analysis of a general crack in a functionally graded strip sandwiched between two homogeneous half planes,” NASA CR 209166, 1999.
X. Zheng, R. K. Goldberg, W.K. Binienda, and G. Roberts, “Ls-Dyna Implementation of Polymer Matrix Composite Model under High Strain Rate Impact,” NASA/TM – 2003-212583.
L. H. Kuguoglu, W.K. Binienda and G.D. Roberts, “Fracture Mechanics Analysis of an Annular Crack in a Three-Concentric-Cylinder Composite Model,” NASA/TM-2004-212328.
G.D Roberts, J.M. Pereira, D.M. Revilock, W.K. Binienda, M, Xie, and M. Braley, “Ballistic Impact of Braided Composites with a Soft Projectile,” NASA TM – 2004-212973.
Justin D. Littell, Wieslaw K. Binienda, Robert K. Goldberg, and Gary D. Roberts, “A Modeling Technique and Representation of Failure in the Analysis of Triaxial Braided Carbon Fiber Composites”, NASA TM 215245, 2008.
Justin D. Littell, Wieslaw K. Binienda, Robert K. Goldberg, and Gary D. Roberts, “Full-Field Strain Methods for Investigating Failure Mechanisms in Triaxial Braided Composites” NASA/TM-2008-215197.
Justin D. Littell, Wieslaw K. Binienda, Gary D. Roberts, and Robert K. Goldberg, “Characterization of Damage in Triaxial Braid Composites Under Tensile Loading” NASA/TM-2009-215645.
Gary D. Roberts, Robert K. Goldberg, Wieslaw K. Binienda, William A. Arnold, Justin D. Littell, and Lee W. Kohlman , “Characterization Triaxial Braided Composites Material Properties for Impact Simulation” NASA/TM-2009-215660.
Justin Littell, Wieslaw K. Binienda, William A. Arnold, Gary D. Roberts, and Robert K. Goldberg, “Effect of Microscopic Damage Events on Static and Ballistic Impact Strength of Triaxial Braided Composite”, NASA/TM-2010-216095.
X. Li, W.K. Binienda, R.K. Goldberg, “Finite Element Model for Failure Study of Two-Dimensional Triaxially Braided Composite”, NASA/TM – 2010-216372.
R.K. Goldberg, B.J. Blinzler, and W.K. Binienda, “Investigation of a Macromechanical Approach to Analyzing Triaxially-Braided Polymer Composites”, NASA/TM – 2010-216371.
R.K. Goldberg, B.J. Blinzler, and W.K. Binienda, “Modification of a Macromechanical Finite-Element based Model for Impact Analysis of Triaxially-Braided Composites”, NASA/TM – 2010-216922.
Autor ma kłopoty z bezpośrednim dostępem do witryny, stąd moje pośrednictwo:
Tak. Artykuły w popularnych pismach wydawanych przez NASA na zasadzie open acces, czyli jak autor zapłaci to publikują. Autorzy nie muszą być i na ogół nie są pracownikami NASA. Przyczynkarskie doniesienia, w mojej ocenie, bez żadnej wartości poznawczej. Zadałem pytanie już parę lat temu do biura prasowego NASA: Czy Wiesław Binienda pracował w NASA jako “ekspert NASA”. Otrzymałem odpowiedź, że nigdy nie był pracownikiem NASA i nie opracowywał dla NASA żadnych ekspertyz. Kulą w płot panie Kuba.
Jeszcze jedno: To, że ktoś publikuje w czasopiśmie wydawanym przez NASA nie dowodzi, że w NASA pracuje. Przykładowo, ja opublikowałem sporo artykułów w Gazecie Wyborczej, a nigdy nie byłem tam etatowym pracownikiem.
Kwestionowanie mich ustaleń przez powoływanie się na te artykuły było już ćwiczone parę razy. Jestem bardzo dobrze przygotowany na takie ataki. Zadbałem o dokumenty.
Jeżeli nie było ingerencji osób trzecich w tej katastrofie to dlaczego samolot rozleciał się na drobne kawałki spadając
na grząski teren z niedużej wysokości? , Proszę mi to wyjaśnić
Samolot nie “spadł z niedużej wysokości”, tylko przywalił stycznie w ziemię z prędkością 270 km na godzinę. I nie rozpadł się “spadając” tylko na skutek uderzenia w ziemię z ogromna prędkością. Samoloty już parę razy rozpadały się na kawałki po uderzeniu w wodę. Istotna jest prędkość, a nie wysokość, bo energia kinetyczna, a zatem i siła uderzenia, jest funkcją iloczynu masy i kwadratu prędkości. Dwa razy większa prędkość to cztery razy większa siła, trzy razy większa prędkość to dziewięć razy większa siła. Przy prędkości 270 km/h siły są gigantyczne. To, czy grunt był grząski, czy nie, ma tu marginalne znaczenie. Proszę obejrzeć sobie, co zostaje z samochodu po uderzeniu w zbocze nasypu z prędkością zaledwie 50 km/h, choć siły działające na ten samochód są w przybliżeniu 36 razy mniejsze, niż przy takiej prędkości.
A swoją droga, to na ingerencję osób trzecich nie ma dotąd kompletnie żadnego dowodu, poza żałosnymi bredniami tzw. zespołu Macierewicza.
Przy takiej prędkości uderzenia nawet czołg by się rozleciał.
Dodam jeszcze, że jeśli uznamy Wiesława Biniendę za naukowca, to świadczy to nim jeszcze gorzej. Bo jak naukowiec z dziedziny technicznej (skończył Wydział Maszyn Roboczych i Pojazdów na Politechnice Warszawskiej, specjalizował się w budownictwie lądowym i wodnym) może wygadywać i wypisywać tak potworne bzdury? Jak może nie wiedzieć, że przelot w całości skrzydła samolotu przez drzewo o średnicy pnia 46 cm z prędkością 270 km na godzinę jest niemożliwy?
Pan Binienda stworzył symulację w programie LS Dyna 3, w której samolot ścina drzewo i leci sobie cały dalej. Nie chciał ujawnić zbioru startowego, ale Michał Sedlak ze Skrzydlatej Polski (znam człowieka, na prawdę fachowiec) do tego zbioru dotarł. Pan Binienda pogrubił przekroje wszystkich elementów konstrukcji skrzydła ponad dziesięciokrotnie.. Np. blacha, która ma grubość 3,2 mm u Biniendy ma 35 mm. Latający pancernik.
Dziękuję za wyczerpującą wypowiedz chociaż……….
Nie ma “chociaż…”, jest porażające nieuctwo.
W rozpadzie tego samolotu nie ma nic dziwnego ani osobliwego. To jest typowy obraz dla takiego zderzenia z ziemią, taki sam, jak we wszystkich podobnych katastrofach. Nietypowa jest tylko beztroska ludzi, którzy zabierają głos w sprawach, na których się nie znają. To tak, jak bym ja, fizyk i matematyk, któremu “słoń na ucho nadepnął”, zabierał głos w sprawach muzyki.
Czy ci wszyscy kłamcy nie owinni odpowiadać przed sadem? Należy miec nadzieję, że będą? Orzekali niepradę za duże pieniąde! A gdzie honor naukowca?
Powinni. Fałszowanie dowodów w takiej sprawie jest przestępstwem. Kodeks karny się kłania.
Właśnie Macierewicz i jego pożal sie boże”specjaliści” żerują na elementarnym braku wiedzy wyborców. Skąd wyborcy mogą wiedzieć, że śmierć pasażerów i dewastacja samolotu w Smoleńsku wynika z działania praw fizyki, skoro tych praw nie znają. To że nie znają to pół biedy. Gorzej, że kiedy im się je objaśnia powątpiewają w ich działanie. To już czysty “suweren” czyli ignorant utwierdzany w słuszności swojej ignorancji.
Głupcem nie jest ten kto nie wie, tylko ten, który nie da sobie wytłumaczyć.