27.12.2022
Giertych napisał bzdurę, prof. Matczakowi coś się z głową porobiło. Co jest grane? Dołek czasoprzestrzeni, czy co?
Zacznijmy od Giertycha. Twierdzi, że „fizyka nie ma dowodów na nieistnienie boga”. Rzecz w tym, że fizyka się w ogóle tą tematyką nie zajmuje. Poza tym, w ogóle, w nauce nie udowadnia się, że czegoś nie ma, tylko że coś jest. Fizyka nie zajmuje się mitami, ideami, religiami, tylko badaniem praw materialnych i to w konkretnym zakresie. Jednym z podstawowych założeń, chyba każdej nauki, jest niezajmowanie się bytami, z których właściwości wynika, że ich zbadanie jest niemożliwe. I tak jest z tak zwanym bogiem (każdym, nie tylko chrześcijańskim), albo z taoistycznym Tao („Tao określone słowami nie jest prawdziwym Tao – Lao Tsy „Tao Te King”), słowem z każdym absolutem.
Upraszczając – gdyby boga można było zmierzyć centymetrem, to by bogiem nie był.
Swego czasu próbowano wyjaśnić pozorny paradoks, że prędkość światła w próżni jest stała i to niezależnie od punktu odniesienia, co właściwie przeczyło mechanice klasycznej. Wymyślono wówczas teorię „eteru”. Miał to być gaz niemający masy, ciśnienia, składu chemicznego itd., będący wszędzie. I miał on być ośrodkiem i nośnikiem światła, bo ówczesnym fizykom nie pasowało, że nośnikiem czegoś może być próżnia. No ale to też nie pasowało, bo skoro światło porusza się w tym „eterze”, to czemu prędkość ruchu orbitalnego ziemi się od tej prędkości nie odejmuje (wedle klasycznej mechaniki powinna). Wymyślono więc teorię porywania „eteru” przez planetę. I tak byśmy się doszczętnie zapętlili w kompletną bzdurę, bo skoro ten „eter” nie ma masy, ciśnienia, właściwości chemicznych i w ogóle żadnych, to w żaden sposób jego istnienia udowodnić nie można.
To jest właśnie przykład próby dorabiania idei do nauki. Dzisiejsza nauka przyrodnicza bytami idealnymi się nie zajmuje, bo istnienie bytu idealnego z natury jego jest niemożliwe do udowodnienia. Gdyby można było je udowodnić, to byt nie byłby idealny, tylko materialny. Kropka.
I dla tego wszelkie próby udowadniania istnienia, bądź nieistnienia boga za pomocą fizyki są już na starcie absurdem.
Ulubionym polem do takich dywagacji są różne koncepcje, teorie, powstawania i ewolucji wszechświata. Tylko zapomina się o tym, że w większości są to właśnie koncepcje, pomysły, a nie stwierdzone fakty. To są różne pomysły, próby zbudowania jakiejś spójnej teorii na podstawie bardzo skąpej, jak dotąd, liczby faktów. Nie można tych prób zbudowania teorii traktować jako twardych dowodów. A już bardzo lubię, gdy ktoś taki jak Giertych, facet niemający bladego pojęcia o fizyce, wygłasza arbitralne stwierdzenia, że jakaś teoria jest nieprawdziwa.
A podejrzewam, że w ogóle nie jest w stanie tej teorii zrozumieć.
Warto tu przytoczyć powiedzenie prof. Richarda Feynmana: „Jedyne co na pewno istnieje, to stale powiększający się obszar naszej niewiedzy”.
A fizyka nie zajmuje się udowadnianiem istnienia boga z tego samego powodu, z którego psychologia nie zajmuje się chemią, lub wulkanologią. To nie nasza działka.
A co do wypowiedzi prof. Matczaka, to zrobiło mi się smutno. Ale cóż, przyjmuje na klatę, że jako ateista od zawsze jestem osobnikiem duchowo ubogim i myślowo prymitywnym. Trudno, jakoś to przeżyję.

Krzysztof Łoziński
Emeryt
Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.
Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”
PS. Z religii już w dzieciństwie skutecznie wyleczył mnie pewien ksiądz. Na lekcji religii zadałem pytanie:
– Ksiądz mówi, że jest Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. To kto to jest Bozia?
To nie było wcale złośliwe pytanie siedmioletniego dziecka, które nie rozumiało i chciało się dowiedzieć, bo ten sam ksiądz chwilę wcześniej prosił o pomodlenie się „do Bozi”.
Zamiast odpowiedzi dostałem dwadzieścia razy drewnianą linijką po łapach. I niestety, dzisiejszy kościół wobec wątpliwości ludzi mających inne zdanie postępuje podobnie. Reaguje karami i obelgami.
Krzysztof Łoziński
Francis Bacon: Boże, nie pozwól, abyśmy brali wytwory naszej wyobraźni za porządek panujący w świecie.
Niels Bohr: Jest błędem myśleć, że zadanie fizyki polega na stwierdzeniu, jaka jest natura. Fizyka zajmuje się tym, co możemy powiedzieć o naturze.
Panie Krzysztofie jest pan cudownym człowiekiem. Duchem bogaty, na maksa. Na dokłądkę wie pan co pisze i mówi. Pomyślności wszelkiej życzę w Nowym Roku 2023 i dużo zdrówka.