Andrzej Lubowski: IQ jednak się liczy – na rynku papug4 min czytania


11.10.2023

Im więcej obracam się wśród ludzi, tym bardziej tęsknię za afrykańskim buszem, gdzie ludzi jak na lekarstwo, gdzie roi się od antylop i żyraf, czasem pokaże się słoń lub lew, a dużo rzadziej hiena. Odwiedziny Grenlandii przekonały, że niekoniecznie pięknie tam, gdzie zimno. Potrzeba poprawki na obecność człowieka. Na Antarktydzie go nie ma, więc piękno i harmonię burzy z daleka, z mozołem. Na Grenlandii człowiek jest, a zepsuć potrafi wszystko i szybko.

Im więcej czytam o zwierzętach, tym bardziej intryguje mnie, czy doceniamy ich inteligencję i dostrzegamy ich emocje. Pytanie, czy zwierzęta myślą, wciąż budzi spory, ale coraz częściej odpowiedź brzmi „tak”. Mnożą się przykłady zachowania zwierząt, które powinny w nas zaszczepić odrobinę pokory, lub przynajmniej zachwiać przekonaniem o naszej przeogromnej nad nimi wyższości. Bo to poczucie ułatwia barbarzyńskie i bezwstydne traktowanie naszych braci mniejszych.

Dowiedziono, na przykład, że wrony mają poziom inteligencji zbliżony do siedmioletniego dziecka. Sójki są zdolne do odraczania gratyfikacji. U goryli, szympansów, słoni, psów, delfinów, świń oraz srok, ale nie tylko, za pomocą tzw. testu czerwonej plamki stwierdzono świadomość „własnego ja”. Test polega na tym, że uśpionemu zwierzęciu rysuje się na czole lub szyi czerwoną plamkę, a następnie stawia przed nim lustro. Jeśli po przebudzeniu ujrzawszy własne odbicie wyciera plamkę z czoła, znaczy, że ma świadomość samego siebie. Jeżeli próbuje wytrzeć plamkę z lustra, znaczy, że tej świadomości nie ma. 

Znana jest historia pingwina, który co roku podróżuje 8 tys. km, aby odwiedzić na brazylijskiej plaży człowieka, który uratował mu życie: delikatnie oczyścił jego ciało z ropy, jaka wyciekła z tankowca, odkarmił i zdrowego zaniósł nad wodę. Czyż nie jest to dowód wdzięczności – uczucia, które zwykliśmy przypisywać wyłącznie nam? W styczniu byłem świadkiem pogrzebu słonia w rezerwacie przyrody w RPA. W pobliżu nieżywego zwierzęcia stado słoni ustawiło się niczym kompania honorowa na pogrzebie VIPa. I w sposób zorganizowany, w przejmującej ciszy i skupieniu słonie podchodziły do ciała, schylając głowy. Biły z tego powaga i dostojeństwo. Czyż to nie przykład empatii?

Osły wcale nie są uparte, po prostu zanim wykonają polecenie kalkulują, czy im się to opłaca – czy przyniesie im więcej szkody, czy więcej pożytku. W Parku Narodowym Gombe w Tanzanii szympansy przychodzą do wodospadu, aby potańczyć na gałęziach zawieszonych tuż nad rwącą wodą. Nie potrafią pływać więc to przedsięwzięcie dość ryzykowne. Po zabawie szympans siada na skale i z głową opartą na przedramionach, niczym „Myśliciel” Rodina, patrzy na przepływającą wodę. Medytuje. W jego spojrzeniu zaduma zdaje się mieszać z podziwem i fascynacją.

Jane Goodall wpaja szacunek dla szympansów. Ale ptaki? Tymczasem uczeni australijscy donoszą o niezwykłych zdolnościach dużego ptaka z rodziny kakadu, zamieszkującego głównie niziny Nowej Gwinei. Kakadu palmowa, bo tak się nazywa ta papuga, nie tylko wykazuje muzyczny talent, ale sama produkuje instrumenty muzyczne. Podobnie jak ludzie posługuje się regularnym rytmem i powtarza frazy.

Wedle Google, za kakadu różową trzeba zapłacić od 4 do 6 tysięcy złotych, za kakadu białą odrobinę więcej, natomiast zakup kakadu palmowej – tej muzycznie uzdolnionej – to wydatek od 20 do 50 tysięcy złotych.! Wyższy współczynnik inteligencji przekłada się na wyższą cenę rynkową! To jeden z coraz rzadszych we współczesnym świecie przypadków, kiedy płaci się za inteligencję. Coraz częściej, nie tylko między Odrą a Bugiem, sprawy mają się dokładnie na odwrót.

Andrzej Lubowski

Polski i amerykański dziennikarz i publicysta polityczno-ekonomiczny.

 

6 komentarzy

  1. AnGor 11.10.2023
  2. ohir 11.10.2023
  3. ohir 11.10.2023
  4. Stanislaw Obirek 11.10.2023
    • AnGor 11.10.2023
  5. Tomek Giebułtowicz 12.10.2023