19.01.2024
Gdy wysiada mi komputer, a czasem się to zdarza, gdy przestają działać jego programy, niekiedy wystarczy odłączyć komputer od zasilania i po minucie ponownie go włączyć, by wszystko wróciło do normy. To się nazywa reset urządzenia, polecają go operatorzy, gdy do nich dzwonię prosząc o interwencję.
Pewnie są bardziej subtelne, wymagające specjalistycznej wiedzy sposoby czy metody, ale ta jest najprostsza i skuteczna.
Patrząc na to co dzieje się w państwie, w pierwszym miesiącu działania nowej koalicji i rządu Donalda Tuska, odnoszę wrażenie że przeprowadza ona reset państwa, sprawdza, które jego obszary nie działają lub są tak zainfekowane różnymi wirusami powodującymi, że nie można mieć zaufania do jego instytucji czy urzędów. To początek procesu naprawy, jego zakończenie nastąpi po przeprowadzeniu audytu we wszystkich resortach, po ujawnieniu ich wyników i skierowaniu wniosków pokontrolnych do organów ścigania tak, aby winni przestępstw stanęli przed niezawisłymi sądami i zostali osądzeni, a po skazujących wyrokach osadzeni w więzieniu.
Moja wyobraźnia podpowiada mi, że to może być kilkaset osób, 400-500 nie więcej. 400-500 osób osadzonych w więzieniu wobec tych kilkudziesięciu tysięcy odbywających w Polsce karę pozbawienia wolności to drobiazg, nieznacząca ilość.
Podstawowa różnica tkwi nie w wielkości, a w tym kim będą ci więźniowie. To będą politycy, ludzie którzy jeszcze kilka miesięcy temu zachowywali się tak, jakby byli właścicielami Polski, jakby to oni decydowali o tym co jest zgodne z prawem, a co nie jest, wydawali publiczne środki tak, jakby to były ich i tylko ich pieniądze, traktowali nawet swoich wyborców jak ten „ciemny lud, który wszystko kupi”, że posłużę się znaną frazą Jacka Kurskiego, którego też widzę wśród osadzonych.
Skoro padły już nazwiska, to powiedzmy wprost – to powinny być te najważniejsze nazwiska ludzi, którzy tworzyli tamten układ. Układ mafijny z prezesem wszystkich prezesów na czele, jak twierdzą ludzie mający większą wiedzę o tym, co działo się w Polsce w ostatnich ośmiu latach . Przy prezesie można będzie zastosować wyrok w nawiasach, ale takich, by wykluczyć marzenia o powrocie do czynnej polityki. Niech pisze pamiętniki i rozważa swoje przegrane życie.
Premier i wszyscy jego ministrowie, wszyscy którzy popełnili przestępstwa i otrzymali wyroki, muszą trafić do więzienia.
Ludzie w Polsce muszą zobaczyć, że miejsce skazanych przestępców jest w więzieniu, a to, że byli oni ważnymi politykami, ministrami, premierami nie jest przesłanką do łagodnego wymiaru kary, lecz wprost przeciwnie.
To może zająć trochę czasu, sądy działają tak, jak działają, ale zacząć trzeba już teraz, tak aby w trakcie tej kadencji doczekać prawomocnych wyroków i widoku tych wszystkich ludzi tam gdzie ich miejsce, w więzieniu.
Przypomnijmy – to tylko kilkaset osób, kilkaset wobec kilkudziesięciu tysięcy odbywających karę pozbawienia wolności za czyny nieporównywalnie mniej społecznie szkodliwe niż te, za które skazani zostaną politycy, na przykład tacy jak Zbigniew Ziobro, minister i prokurator generalny w rządach Zjednoczonej Prawicy Jarosława Kaczyńskiego, który z Funduszu Sprawiedliwości z którego miały korzystać ofiary przestępstw i wychodzący z więzień tak by do nich nie wracali, przeznaczył wiele dziesiątków milionów złotych na budowanie swojego imperium medialnego na wzór tego, którym rządzi toruński oligarcha Rydzyk.
To co już wiemy o tym jak działała słynna komisja smoleńska Antoniego Macierewicza wystarcza by postawić mu zarzuty takiej niegospodarności i zwykłego oszustwa by sąd mógł zająć się jego sprawą.
To pierwsze z brzegu przykłady nazwisk z listy – praktycznie każdy minister i wysoki funkcjonariusz partii mającej w nazwie prawo i sprawiedliwość łamał prawo i naruszał sprawiedliwość. Stopień tego łamania niech oceni i osądzi niezawisły sąd.
Reset polskiego państwa jest konieczny, natychmiast !

Zbigniew Szczypiński
Polski socjolog i polityk. Założyciel i wieloletni prezes Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej.
Recte Zbychu dicis, ale to niestety tak nie pójdzie. To potrwa lata. A wolność mediów, co przecież od demokracji
nieodłączna, pozwoli faszyzmowi walczyć o powrót do władzy. Wystarczą jakieś kryzysy jak dziś np we Włoszech.
PiS pokonał prawo i sprawiedliwość ilością.
Liczba skandali, przekrętów i innych przestępstw jest tak ogromna, że tylko niewielką część da się osądzić.
To prawda, ale wystarczy tych kilkaset ważnych ministrów i prezesów aby do ludzi dotarła prosta prawda – nie ma świętych krów i każdy prawomocnie osądzony i skazany trafia do więzienia i odbywa zasądząną karę.
Tylko tyle i aż tyle