26.10.2024
Rocznica
… w nas jest siła, w nas jest wiara, a pisowcy … trala lala. (Trawestacja fragmentu piosenki Cypisa wskazuje puentę – pisowcy zamiast zgodnie z tekstem piosenki udawać się do wyjścia, grają rządzącym na nosie – stąd właśnie trala lala. )
15 października 2024 minął rok od wyborów wygranych przez koalicję demokratyczną. To nie jest rocznica rozpoczęcia rządzenia, bo pisowcy wspomagani przez Andrzeja Dudę opóźnili przekazanie władzy o prawie dwa miesiące, do 13 grudnia 2023 r., ale rok to dogodny czas na pierwsze podsumowania.
Nie będę analizował kwestii realizacji obietnic wyborczych. Tym zajmowały się skrupulatnie media jak i partie opozycyjne. Najważniejsza dla mnie jest ocena postępów koalicji w procesie rządzenia Polską, w tym zwłaszcza porządkowanie państwa po 8-letnich rządach PiS i dziewięcioletnich Andrzeja Dudy.
Porządkowanie państwa
Najważniejsze działania i kierunki zmian podjęte po objęciu władzy przez koalicję demokratyczną objęły:
- przejęcie publicznych mediów i likwidacja pisowskiej szczujni,
- uruchomienie KPO – w ciągu kilku tygodni rząd zdołał odblokować środki z KPO przeznaczone na odbudowę pocovidową kraju, środki te były zablokowane ze względu na naruszanie praworządności i konflikty prawne z instytucjami UE,
- uchwalenie i równoważenie budżetu państwa – powrót do polityki gospodarczej i odblokowanie inwestycji zagranicznych,
- stosunki międzynarodowe – porządkowanie MSZ i przywrócenie Polsce pozytywnej polityki zagranicznej, począwszy od dobrych relacji z sojusznikami z Unii Europejskiej,
- bezpieczeństwo – władze w sposób racjonalny kontynuują zwiększone wydatki na zbrojenia spowodowane wojną na Ukrainie, oraz atakiem Białorusi i Rosji w akcji nielegalnego przemycania imigrantów przez granicę polsko-białoruską,
- porządkowanie wielu obszarów oraz instytucji państwowych zdewastowanych przez PiS, w tym sądownictwa, prokuratury, edukacji i nauki, służby zdrowia.
Rozliczenia
Rozliczenie nadużyć władzy i przestępstw z okresu rządów PiS było jednym z ważniejszych postulatów i oczekiwaniem wyborców koalicji demokratycznej. Stopień panoszenia się PiS i arogancja jego przedstawicieli, oraz ich przestępstwa pospolite, rozdawnictwo pieniędzy, korupcja, złodziejstwo i oszustwa spowodowały, że postulat rozliczeń wybrzmiał w kampanii wyborczej partii demokratycznych jako zasadniczy.
Przywódcy koalicji oraz jej lider Donald Tusk rozumieją, że po takiej dewastacji państwa odpowiedzialność ludzi PiS i całej formacji nie może być rozmyta czy zapomniana. Klasyczna i powszechnie obecna po 1989 r. a przy tym źle rozumiana solidarność klasy politycznej, polegająca na braku odpowiedzialności prawnej polityków, skończyła się wraz z okresem 2015-2023, w którym PiS najechało dosłownie i w przenośni państwo polskie. PiS zdewastowało szereg instytucji, oraz, naruszając konstytucję, zmieniło ustrój Polski – z demokracji parlamentarnej na demokraturę, z elementami autokracji. Wskazują na to zdeformowane TK i Sąd Najwyższy przez podporządkowanie ich władzy partii i osobiście Jarosławowi Kaczyńskiemu. W niekonstytucyjny sposób zmieniono KRS i dokonano wadliwych nominacji sędziów, z których ok. 3500 osób powołano z naruszeniem zasad konstytucyjnych.
Proces rozliczeń w demokratycznym państwie nie jest ani łatwy, ani szybki. Z natury rzeczy „młyny sprawiedliwości mielą powoli” także dlatego, że za kadencji PiS procesy sądowe wydłużyły się o kolejne kilka miesięcy. Ponadto Andrzej Duda, TK, Sąd Najwyższy, tzw. „neosędziowie” i część prokuratury utrudniają, bądź blokują pociągnięcie do odpowiedzialności winnych nadużyć władzy i przestępstw pospolitych. Stąd postępy rozliczeń dalekie są od oczekiwań wyborców.
Prokuratura została zdemolowana i zamurowana przez ziobrystów. Ustawa powołująca prokuratora krajowego przez prezydenta RP jest nie tylko rażącym i bezprawnym poszerzeniem jego uprawnień, ale także próbą pozbawienia rządu wpływu na ważny organ państwa. Prokurator krajowy Barski został powołany nieskutecznie, a jego zastępcy umocowani w tej ustawie nie mogą być odwołani przez rząd bez zgody prezydenta. Nadal więc minister Bodnar pracuje z ludźmi, którzy blokują rozliczanie PiS. Prokuratorzy w terenie to w znacznej części nominaci Ziobry, co nie sprzyja sprawności i jednoznaczności pracy prokuratury. Symptomatyczne w tej kwestii są poglądy samych prokuratorów, którzy wskazują, że po roku prokuratura nadal nie jest wyczyszczona z ludzi Ziobry. Tak sądzi m.in. prokurator Ewa Wrzosek por.:
Populiści niszcząc sądownictwo i prokuraturę, wprowadzili na wiele stanowisk w TK, SN i sądach powszechnych ludzi nisko wykwalifikowanych, zależnych od siebie i dyspozycyjnych, a więc – nieuczciwych. Trudno inaczej nazwać doświadczonego prawnika, który zgadza się awansować w niekonstytucyjnych procedurach oraz instytucjach (KRS) wiedząc, że konkursy są fikcyjne i nietransparentne. To nie są ludzie nieświadomi a prawnicy, którzy wiedzieli, że awansują w sposób nielegalny, a jednak na to poszli. Nazwanie ich nieuczciwymi jest określeniem najłagodniejszym jakie daje się zastosować. Nieuczciwy sędzia, prokurator czy inny prawnik są dla wymiaru sprawiedliwości najgorszą wizytówką. Podważają już i tak niski poziom zaufania społecznego dla tych grup zawodowych oraz instytucji. W werdyktach sądów krajowych i zagranicznych wyroki wydawane przez „neosędziów” mogą być kwestionowane.
Postawa PiS wobec koalicji rządzącej
Od pierwszych dni po objęciu władzy przez koalicję demokratyczną postępowanie PiS cechują zachowania destrukcyjne:
- frontalny, brutalny atak na Donalda Tuska i Adama Bodnara, spersonalizowany i kłamliwy, kwestionujący ich decyzje, związane zwłaszcza z wyciąganiem konsekwencji wobec naruszeń prawa przez zjednoczoną prawicę, jako próba uniknięcia odpowiedzialności za przestępstwa popełnione w okresie 2015-2023,
- arogancja partii JK i jej najważniejszych działaczy – PiS nie przeprowadziło po przegranych wyborach analizy błędów i przyczyn porażki, zamiast tego winą obarczyło… swoich przeciwników politycznych i „durny” elektorat,
- PiS jest „opozycją totalną” kwestionującą wszystko, chociaż nie ma ku temu ani powodów ani argumentów; trzeba zauważyć destrukcyjność takiego postępowania dla preferencji wyborców,
- Całość polityki PiS wobec koalicji rządzącej publicyści określają często jako „chaos plus”. Powołując się na wrażenie chaosu PiS marzy się zamach stanu, w którym tryumfalnie wróci do władzy; wprost to zapowiada.
Rola Andrzeja Dudy
Osoba ta pełni rolę prezydenta, ale ilość deliktów konstytucyjnych i całość postępowania ilustrują, jak bardzo jest reprezentantem jednej partii.
Duda utrudnia sprawowanie władzy przez koalicję wyłonioną 15 października 2023. Większość uchwalanych ustaw dotyczących różnych sfer porządkowania państwa, zwłaszcza wymiaru sprawiedliwości, zdemolowanych w kadencji PiS, wetuje bądź wysyła do kontroli przez zdeformowany TK mgr Przyłębskiej.
W zakresie polityki zagranicznej mamy sytuację określaną jako strajk konstytucyjny Dudy. Uporczywa odmowa powoływania ambasadorów paraliżuje działania dyplomatyczne rządu, do którego należy prowadzenie polityki zagranicznej. Urząd prezydenta ma jedynie formalne uprawnienia powoływania i odwoływania ambasadorów. Andrzej Duda bezprawnie uczynił z tej kompetencji narzędzie paraliżowania obsady placówek dyplomatycznych.
O nieustannym podważaniu dobrej woli, kompetencji i polityki rządu w wystąpieniach Dudy wobec przywódców zagranicznych sporo powiedzieliśmy ostatnio, także w komentarzach: Dwie konferencje i inne działania
Reasumując – szkodliwa dla państwa rola osoby pełniącej funkcję prezydenta RP obnażyła słabość mechanizmów konstytucji RP, która nie przewidziała takiego przypadku, a w związku z tym nie zawiera mechanizmu przeciwdziałania, choćby w postaci możliwości skrócenia kadencji właśnie ze względu na szkodnictwo polityczne pierwszego urzędnika Rzeczypospolitej. Politycy opcji rządzącej i co bardziej światli dziennikarze odliczają dni do końca tej prezydentury, kompromitującej siebie i nas. Aktualnie pozostało mniej niż 300 dni.
*
Wiele osób uważa, że odpowiedź rządzących, w tym Donalda Tuska, na takie zachowanie PiS i Andrzeja Dudy jest zbyt spokojna i łagodna. Pokazanie siły i sprawczości przez stanowcze, twarde reakcje na kłamstwa PiS, oraz przyspieszenie zmian w prokuraturze i sprawne stawianie zarzutów przestępcom, byłoby uzasadnioną i skuteczną politycznie zasadą postępowania.
Koalicja rządząca
Spójność i trwałość koalicji 3 ugrupowań to jeden z najpoważniejszych problemów wewnętrznych obozu władzy. Trzeba podkreślić, że po 1989 r. w Polsce to pierwsza sytuacja, w której koalicja stworzona została przez trzy bloki polityczne, w których znajdziemy więcej niż jedną partię. Znany historyk i komentator prof. Antoni Dudek, nazywa tę koalicję kordonową, wskazując na swego rodzaju kordon sanitarny wobec PiS.
Konieczność pociągnięcia do odpowiedzialności PiS i koalicjantów z powodu nadużyć władzy i przestępstw pospolitych, stanowi istotne spoiwo rządzącej koalicji.
Problemami zagrażającymi spójności koalicji są kwestia aborcji i szerzej praw reprodukcyjnych kobiet, par homoseksualnych i prawa osób LGBTQ, czy związków partnerskich. Nieco mniejsze kontrowersje budzą składka zdrowotna, czy różnice interesów partnerów koalicyjnych w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Działalność rządu – sukcesy i błędy
Najważniejszym sukcesem rządu koalicji demokratycznej pod kierownictwem Donalda Tuska jest jego niezakłócone działanie przez 10 miesięcy. Trwanie koalicji demokratycznej należy odnotować jako sukces. Różnice interesów i poglądów między koalicjantami zdają się być skutecznie tłumione przez wspólnotę celów – przywrócenie praworządności i naprawa instytucji państwowych zdeformowanych przez PiS.
Osiągnięć stopniowych i cząstkowych jest więcej, a ich świadkami jesteśmy na bieżąco. Wszystkie one są ważne i potrzebne. Jednakże w oczach opinii publicznej ważniejsze są sprawy, których nie udało się załatwić, oraz te których perspektywy rozstrzygnięcia niepokojąco się oddalają.
Koalicji rządzącej nie udało się uchwalić złagodzenia restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego czy depenalizacji aborcji, związków partnerskich i praw osób LGBTQ. Dla tego rodzaju ustaw nie ma większości w obecnym parlamencie, o czym informował latem 2024 r. premier Donald Tusk.
Z rzeczy ekonomicznych nie załatwiono kwestii likwidacji bądź obniżenia składki zdrowotnej, oraz nie zwiększono kwoty wolnej od podatku do zapowiadanego poziomu 60 tysięcy złotych.
O ile sprawy ekonomiczne dają się wytłumaczyć zwiększonym deficytem budżetowym, odziedziczonym po poprzednikach, o tyle nie załatwione kwestie aborcji i związków partnerskich, jako prawa człowieka, pozostają niewytłumaczalne w postawie koalicjantów, których elektorat jest bardziej postępowy niż kierownictwo partii – przede wszystkim PSL.
Podsycane przez media informacje o rzekomym zaniechaniu wielkich inwestycji infrastrukturalnych przez koalicję rządzącą wymagają sprostowania. Megalomańskie i „przewymiarowane” programy CPK, kolei wielkich prędkości, polskiego samochodu elektrycznego czy elektrowni atomowych, zostały koalicji demokratycznej narzucone przez propagandę PiS i są nadal podsycane przez dziennikarzy i sprzyjające ośrodki medialne. Koalicja rządząca, nie zaniechała tych inwestycji, a jedynie zracjonalizowała skalę przedsięwzięć i planowany czas ich realizacji. Dziennikarze i niektórzy „eksperci” nie pamiętają, jak PiS szerzył propagandę na temat tych inwestycji zamiast realnego działania.
Rok po wyborach koalicja i rząd Donalda Tuska spotkały się z mieszanymi ocenami w sondażach opinii publicznej. Według badania IBRiS dla Radia ZET 36,8 pytanych uważa, że sytuacja w kraju poprawiła się, podczas kiedy 31,2% uważa, że pogorszyła. Por.: Co Polacy sądzą o rządzie Donalda Tuska? (SONDAŻE)
Inne sondaże pokazują 54% respondentów oceniających, że sprawy w kraju idą w złym kierunku, a 41% wykazuje zadowolenie z pracy rządu. Por.: Sondaż ocenił rząd rok po wyborach. Złe notowania gabinetu Tuska
Wyniki wskazują na wyraźne podziały w społeczeństwie, w którym zwolennicy obecnej koalicji rządzącej są bardziej skłonni do ocen pozytywnych, podczas gdy wyznawcy opozycji wykazują większe niezadowolenie.
Zwycięstwo połowiczne
Zdeformowane instytucje sądownicze i prokuratorskie, pułapki zastawione przez PiS na rządzącą koalicję oraz stojący na ich straży Andrzej Duda („strażnik konstytucji”) powodują, że wysiłek ok. 75 % frekwencji wyborczej 15 października 2023 r. okazał się sukcesem połowicznym. Wysiłek ten należy ponowić, wybierając prezydenta, który pomoże rządzącym naprawiać państwo. W tej kwestii – jak głosi stare bankowe powiedzenie – „sytuacja jest dobra, chociaż nie beznadziejna”.
Rozczarowanie części elektoratu pierwszym rokiem rządzenia, różnorodność interesów społecznych, nieustanna kłamliwa propaganda PiS i hucpa Konfederacji powodują, że wygrana któregoś z kandydatów koalicji rządzącej nie jest wcale oczywista.
Niektóre elementy strategii KO i koalicji demokratycznej na wybory prezydenckie:
- poprawa sprawności rządzenia, w tym komunikacji indywidualnej oraz instytucjonalnej,
- zapobieganie nadmiernej centralizacji władzy oraz koncentracji komunikacji; brak rzecznika rządu powoduje, że przekaz premiera i poszczególnych ministrów jest mało widoczny i przy tym niezbyt aktywny,
- wystrzeganie się grzechu PO w postaci lekceważenia opinii środowisk zainteresowanych zmianami,
- przyspieszenie i konsekwencja w rozliczeniach PiS,
- mocne, zdecydowane odpowiedzi na brutalne, aroganckie ataki na rządzących, w tym stawianie zarzutów karnych za podżeganie i zapowiadanie puczu, jak to ostatnio zrobił Czarnek,
- utworzenie sprawnego urzędu rzecznika rządu i wzmocnienie komunikacji zbiorowej, aby przestać przegrywać rywalizacje informacyjną z PiS.
Komunikacja indywidualna i zbiorowa
Opisane wyzwania i problemy nie są szerzej znane opinii publicznej, która ma prawo być zdezorientowana i zawiedziona. Za brak mechanizmów oraz instytucji komunikacji zbiorowej odpowiada koalicja rządząca, a ściślej mówiąc rząd.
Medialny talent Donalda Tuska, jego znakomity słuch społeczny, doświadczenie i wyczucie, rozwiązują jakoś sprawę komunikacji indywidualnej, ale nadal nierozwiązana jest kwestia komunikacji instytucjonalnej.
Najlepszy nawet przekaz indywidualny nie zastąpi ani nie wyręczy komunikacji instytucjonalnej. Celowe i świadome kłamstwa PiS, przeinaczenia medialne i ataki trolli oparte o fałszywe dane, oszczerstwa i pomówienia trafiają bezpośrednio do wiadomości publicznej. Nie ma instytucji, która zapobiegałaby ich tworzeniu, a przynajmniej prostowała.
Taką instytucją mógłby i powinien być rzecznik rządu, szeroko informujący o działaniach władzy. Mógłby on zatrudniać rzeczników poszczególnych ministerstw i urzędów centralnych, lub co najmniej koordynować ich pracę.
Rzecznik rządu i szerzej rzecznik koalicji rządzącej wydaje się rozwiązaniem koniecznym, aby kłamstwa i dezinformacja nie dominowały dyskursu publicznego. Wskazują na to wybitni eksperci – np. dr Mirosław Oczkoś, dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, w wielu podcastach publikowanych na Youtube.
Nieustanne kłamstwa polityków PiS i ich mediów trafiają na swoistą próżnię informacyjną. Telewizje TVN, Polsat, telewizja publiczna, rozgłośnie radiowe czy duże portale internetowe jak Onet, Wirtualna Polska czy INTERIA, oraz mające coraz mniejsze zasięgi tytuły prasowe, dzienniki czy tygodniki opiniotwórcze nie zajmują się prostowaniem kłamstw, pomówień i oszczerstw byłej władzy. Przeciwnie, często stanowią trybunę, z której pisowska i konfederacka „prawda” wybrzmiewa mocniej i bardziej zdecydowanie niż oficjalna informacja rządowa. Zadania nie prezydent pełniący de facto rolę przybudówki propagandowej PiS. Co najmniej od kilku miesięcy odnosi się wrażenie, że koalicja i rząd przegrywają rywalizację informacyjną z opozycją. Zamiast rzetelnej informacji rządowej opozycja szerzy kłamstwa, półprawdy, przeinaczenia, pomówienia i oszczerstwa.
Donald Tusk pytany publicznie o brak instytucji rzecznika rządu zasłonił się faktem, że jest to rząd koalicyjny, a nie autorski, wobec czego istnieją trudności z powołaniem takiego. Taka odpowiedź wydaje się zbyciem pytającego, a nie rzetelną informacją. Moim zdaniem brak poważnej i silnej instytucji rzecznika rządu jest kardynalnym błędem i zaniechaniem. Brak instytucji rzecznika oraz przemyślanej, całościowej polityki informacyjnej rządu i koalicji demokratycznej, może istotnie wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w 2025 r.
*
Przystępując do pisania, planowałem, że będzie to artykuł o błędach Donalda Tuska po 15 października 2023 roku. Doszedłem jednak do wniosku, że nie będę punktował urzędującego premiera. Tekst już i tak obszerny mógłby się jeszcze wydłużyć. Jestem przekonany, że zrobią to czytelnicy SO. Zapraszam do dyskusji.
Stanisław Gutsche
Brakowało tekstu syntetycznego, spokojnego, wyważonego… o sytuacji po wyborach 15 października. Wreszcie jest, i chwała Autorowi, który zachęca do krytyki i namysłu – nad rządem, ale nie tylko…..
Korzystam z zaproszenia do dyskusji bo jest o czym debatować. Zacznę od pochwały. To tekst istotny i całościowo przedstawiający scenę polityczna po 15.10.2023. Sceptykom zawsze przypominam, ze mogłaby być trzecia kadencja PiS-u i ta perspektywa działa orzeźwiająco. Wiec chwała autorowi, ze nie uległ pokusie pospiesznych ocen i uogólnień. Natomiast za poważne niedopowiedzenie uważam brak uwzględnienia roli kleru i to zarówno w demolowania struktur państwa prawa w latach 2015-2023 jak i w aktywnym hamowaniu prób ich naprawienia podjętych po 13.12.2024. Bez destrukcyjnej roli kleru dewastacja nie byłaby tak głęboka a naprawa tak ślamazarna.
Przyznaję – istotnie – nie analizowałem roli kleru (hierachów i księży) w okresie od 15.10.2023 do dzisiaj. Najbardziej destrukcyjną rolę kler odegrał w okresie 8-letnich rządów PiS. W ostatnim roku ta rola była mniej zauważalna, a przynajmniej tak ją odbieram. Najbardziej widoczna publicznie w tym okresie, pomijając wybryki pana Jędraszewskiego, jest akcja episkopatu i poszczególnych biskupów przeciw ograniczaniu liczby godzin religii w szkołach, łączeniu uczniów z różnych klas i umiejscawianiu lekcji na początku lub na końcu zajęć.
Korporację z Watykanu powinni wreszcie ocenić politolodzy. Jeżeli coś działa jak partia (wciąż niewidzialna dla badaczy wymierna agitacja wyborcza), to jest partią. Nie ma powodów, aby milczeć o głosach dostarczanych przez ambony, głównie poza miastami. Tego przecież boją się tzw. politycy (ci z „peezel” w najbardziej widomy sposób). Od niechcenia wielkość tego poparcia oszacował w 2021 roku L.Dorn:
„Przez politykę ambony konsolidujemy, pewną, nie jestem w stanie obliczyć, 15-17 procent [… no, tych tego], a resztę dobierzemy polityką portfela…. Żeby to dało nam sporo ponad 30%. A resztę będziemy się starali dobrać, a to Jackiem Kurskim, a to prokuraturą i CBA, a to wozami strażackimi, no różnymi takimi, które będziemy rozdawać… tam gdzie ludność głosuje na nas…”
Jako komentarz, stawiam tezę, że gdyby nie poparcie KK z ambon, to PiS nigdy by nie wygrał większości parlamentarnej czy prezydentury Dudy. KK już wypisał Opozycję ze swoich szeregów, przy pomocy anatem dotyczących seksualności człowieka i stosunku do demokracji. Jeśli tak jest jak mówię, to kwestia czasu gdy KK w Polsce spotka los Lefebrystów – sekta(ale na państwowa skalę).
Rok od wygranych wyborów to dobra okazja do podsumowań. Można to tak jak Autor, można prościej wykorzystując jakąś powszechnie znaną skalę ocen. Ocena wyrażona na skali jest syntetyczna, może nie pozwalać na te wszystkie niuansowania i dywagacje ale ma siłę, inne ujęcia wpisują się we wszechobecne opowieści i prognozy.
Z mojej perspektywy rząd trzymający władzę od 10 miesięcy, pamiętając co odziedziczył, jak celowo i świadomie prezes Jarek betonował scenę tak by władzy nie oddać nigdy, to co robi Tusk i reszta zasługuję na 4 z małym minusem, ale 4, nie 3 i nie 5.
To o czym warto pogadać to sprawczość rządu, czy nadal trzeba przestrzegać prawa, które jest bezprawiem, czy nie czas na zwiększenie sprawczości zostawiając na boku okrzyki niektórych profesorów prawa a wsłuchać się w głosy innych profesorów, też prawa, którzy przestrzegają przed przygotowywanym zamachem stanu duetu Duda-Kaczyński jeszcze przed upływem kadencji tego, pożal się boże, prezydenta. Bo jeżeli tak się stanie to trzeba będzie rozwiązań siłowych na skalę większą niż naginanie prawa, które jest bezprawiem.
I to by było na tyle…
Zetknąłem się z publicznie głoszonymi ocenami działalności obecnego rządu – zależnie od autora – od 3 z dwoma minusami do 4 z plusem. Przyznam, że ocena 4 z minusem jest bliska mojej percepcji tego roku. Postawa Dudy, zabetonowanie władzy sądowniczej, prokuratorskiej, znaczna liczba pułapek powodują, że procesy naprawy państwa zajmą dużo dłużej niż zakończony rok.
*
Powody dla których przestrzeganie prawa przez rząd powoduje poczucie bezkarności ludzi PiSu; podobnie jak nie słuchanie prof. SAdurskiego a raczej uleganie sugestiom prof. Matczaka, tłumaczę sobie nie tyle słabością czy brakiem sprawcości obecnej władzy, a raczej faktem, że aktualne zachowanie wymusza perspektywa wiosennej elekcji prezydenckiej. W sytuacji, kiedy władza koalicji demokratycznej “zużywa” się dużo szybcjiej niż władza pisowskich populistów, konieczność wygrania wyborów prezydenckich jawi się trochę w kategoriach “być albo nie być”. Zapowiadany publicznie zamach stanu Kaczyńskiego i Dudy odbieram raczej w kategoriach prób wywierania nacisku niż rzeczywistych możliwości.
“Uruchomienie KPO – w ciągu kilku tygodni rząd zdołał odblokować środki z KPO przeznaczone na odbudowę pocovidową kraju, środki te były zablokowane ze względu na naruszanie praworządności i konflikty prawne z instytucjami UE”
.
1)co konkretnie ZROBIŁ rząd, żeby te środki ODBLOKOWAĆ (oprócz tego, że nie jest PiSem?)
.
2)27 mld to, w skali wydatków państwa, drobne. To 4-5 miesięcy 800+ (65mld/rok), albo np.mniej niż 15% budżetu na SAMĄ OBRONNOŚĆ (!) w 2025(180-190 mld).
Przepraszam, ale l do “pocovidowej odbudowy kraju”, to to nie bardzo.
AD 1) Przede wszystkim rząd koalicji demokratycznej złożył wniosek o uruchomienie KPO, czego pisowcom nie chciało się zrobić ! W polityce, także europejskiej liczy się wiarygodność i zaufanie.. Rząd w osobie premiera złożył istotne deklaracje przywrócenia systemu praworządności zdemolowanej przez PiS i Dudę. Urzędnicy UE i PE mają zaufanie do Donalda Tuska na podstawie wiarygodności, którą wypracował w instytucjach UE przez wiele lat.
*
AD 2) Oficjalna informacja rządowa: por.: https://www.kpo.gov.pl/strony/o-kpo/o-kpo/informacje/
“Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) to plan, który wzmocni polską gospodarkę oraz sprawi, że będzie ona łatwiej znosić różne kryzysy. Składa się z 57 inwestycji i 54 reform.”
“Otrzymamy prawie 60 mld euro (ok. 268 mld złotych), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek.
Zgodnie z celami Unii Europejskiej znaczną część budżetu przeznaczymy na cele klimatyczne (44,96%) oraz na transformację cyfrową (21,28%).
Pieniądze z KPO pomogą nam szybciej osiągnąć wyznaczone cele. Dzięki nim zrealizujemy nowe inwestycje, przyśpieszymy wzrost gospodarczy oraz zwiększymy zatrudnienie.”
*
Resztę obszernej informacji można dokładnie przestudiować pod w/w adresem internetowym tak, aby zrozumieć wagę tych funduszy dla rozwoju Polski po pandemii COVID-19.
Ok dziekuje, mój błąd.
“Meegalomańskie i „przewymiarowane” programy CPK, kolei wielkich prędkości, polskiego samochodu elektrycznego czy elektrowni atomowych, zostały koalicji demokratycznej narzucone przez propagandę PiS i są nadal podsycane przez dziennikarzy i sprzyjające ośrodki medialne. Koalicja rządząca, nie zaniechała tych inwestycji, a jedynie zracjonalizowała skalę przedsięwzięć i planowany czas ich realizacji.”.
.
Czy mógłby podzielić się Pan wiedzą, ktora Pan posiada? Bo komunikacja rządu jest fatalna.
Stosowne informacje można znaleźć na witrynach rządowych wpisując a google’ach lub w BING AI kolejno nazwy projektów czy przedsięwzięć, o których chcemy się dowiedzieć..
Nie, nie można, niestety.
Panie Stanisławie, nawet BING, i to wspierany przez AI (da Pan wiarę6!?) jest bezradny wobec tego co wygaduje rządowy pełnomocnik ds.CPK: Maciej Lasek. Ten człowiek, ot tak, wygłasza sprzeczne stwierdzenia. Raz twierdzi, że były wywłaszczenia, raz, że nie było…raz, że to “kluczowa inwestycja”, innym razem, że “barbarzyńska”.
ARTIFICIAL INTELLIGENCE nie daje tutaj rady.
Informacje o Polskich Elektrowniach Jądrowych są dostępne pod adresem: https://pej.pl/strona-glowna
Na temat CPK szerokie informacje można znaleźć na stronie : https://www.cpk.pl/pl/
Projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera od początku był zabiegiem PR-owym a nie businessowym. Warto pamiętać, że produkcją samochodów zajmują się firmy prywatne a nie państwa narodowe. Stąd sprzeczne informacje – najbardziej aktualne z nich znalazłem pod adresem: https://businessinsider.com.pl/technologie/motoryzacja/rzadowa-agencja-wsparla-izere-ale-budowa-fabryki-wciaz-stoi/4xm96rc
Panie Stanisławie!
Pisze Pan:
“porządkowanie wielu obszarów oraz instytucji państwowych zdewastowanych przez PiS, w tym sądownictwa, prokuratury, edukacji i nauki, służby zdrowia.”.
Za pańska radą “wyguglalem” sobie wiadomości z ostatniego tygodnia.
Oto co znalazłem:
“Projekt rządu, który szokuje. “90 procent dzieci nie będzie mogła być rehabilitowana w formie stacjonarnej”
TVN24, 23.10.2024
“Może być ciekawie” – napisał we wrześniu wiceminister nauki Maciej Gdula, zapowiadając wyniki audytu w spółce IDEAS NCBR. Zrobił to po tym, gdy w spółce wybuchła burza wokół zmian kadrowych, a wielu naukowców światowej klasy zerwało z nią współpracę. Rzeczywiście jest ciekawie. Audyt, który zapowiadał Gdula, nie istnieje.”
WP.PL, 24.10.2024
Ja nie jestem wyborca PiSu, ale nie czuję powodów do optymizmu.
Panie Stanisławie, dzisiaj nie muszę nawet “googlać”, ani nawet posiłkować się BING AI(!).
Dzisiejsze nagłówki biją po oczach:
“Wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak od miesięcy walczy o dopłaty do kredytów mieszkaniowych. Jak wynika ze śledztwa Wirtualnej Polski – poseł i jego kancelaria notarialna od lat masowo obsługują firmy deweloperskie. W ostatnich czterech latach wygenerowali miliony złotych przychodu na umowach sprzedaży co najmniej 1717 nowych mieszkań. Jak ustaliliśmy, odpowiadają za sporządzanie 3601 aktów notarialnych pomiędzy deweloperami a ich klientami.”.
.
A tak na poważnie- ten rząd kontynuuje wszystkie patologie polskiej polityki. Zmiany nie widać.
Z faktu, że zdarza się nieuczciwy wiminister czy nieudolna pani minister nijak nie wynika symetryzm w relacji do rządów pisowskich, gdzie owszem zdarzał sie czasami ucziwy wiceminister i udolna pani minister. Arytmetyka jest nieubłagana – 1% patologii nijak nie da się zrównać z 80% patologii.
Nie jestem wyborcą PiS, ale jestem bardzo rozczarowany obecnym rządem. Wspomniał Pan edukację, naukę, służbę zdrowia.
W edukacji mamy np.likwidację prac domowych, w nauce – wiceministra Gdulę(sic!), w służbie zdrowia – wiadomości o likwidacji kolejnych oddziałów i rozkręcającą się nagonkę na lekarzy.
Bardzo prosiłbym o przykłady “porządkowania tych obszarów”, o czym Pan wspomniał, chętnie przeczytam pozytywne doniesienia.
Bo gdzie takie znaleźć? Rząd nie ma nawet swojego rzecznika.
A podejmowane akcje (np. wczorajsza z min.Tomczakiem) to.gaszenie pożarów, bo media albo twitterowicze(X-owicze?) ośmielili się być dociekliwi.
Ciekawa wymiana poglądów. PiS niszczył Polskę 8 lat a Duda 9, gdy tymczasem są ludzie, którzy mają pretensje do Koalicji Demokratycznej, że nie posprzątała tego w ciągu 10 miesięcy od przejęcia władzy. Zdaje się, że to chyba jednak nie ta strona wierzy w cuda !
*
Najlepszą opinię wypowiedziała artystka kabaretowa Olga Łasak o Tusku w okresie 2015 -2023 : Tyle lat nie rządził a … wszystko zepsuł !
Skupmy się na 3 obszarach wspomnianych w artykule: edukacja, nauka, służba zdrowia.
Niech będzie, że ZP miał 8 lat, a KO, naz razie, 10 miesięcy.
Proszę o KONKRETY. Jaki PLAN, albo chociaż POMYSŁ na plan (10 miesięcy chyba wystarczy?), ma KO na “posprzątanie” tych obszarów, które PiS niszczył, wespół z Dudą?
“Proszę o KONKRETY. Jaki PLAN, albo chociaż POMYSŁ na plan (10 miesięcy chyba wystarczy?), ma KO na “posprzątanie” tych obszarów, które PiS niszczył, wespół z Dudą?”
*
Świetne pytanie, ale adresat nie ten! Należy je zadać koalicji, tworzącej rząd.
Może mi się wydaję, ale przeczytałem w komentowanym artykule:
“Najważniejsze działania i kierunki zmian podjęte po objęciu władzy przez koalicję demokratyczną objęły:
(…)
porządkowanie wielu obszarów oraz instytucji państwowych zdewastowanych przez PiS, w tym sądownictwa, prokuratury, edukacji i nauki, służby zdrowia.”
Jestem ciekaw co AUTOR miał KONKRETNIE na myśli. A chyba nie znajdę tego używając BING AI, niestety.
No nic. Nie dostałem.odpowiedzi, tylko minusa. Za radą Pana Stanisława szukam w BING AI, na razie bezskutecznie. Dzisiaj na wp.pl można przeczytać:
(może to właśnie ta “naprawa”nauki, kto wie?)
“Naukowiec spytał wówczas mec. Lenarda, czy podpisanie dokumentu, o którym wspomniał minister, będzie oznaczało zrzeczenie się gwarantowanych umową praw. Prawnik potwierdził. Dybczyński odmówił więc podpisania papieru.
– “Jeśli pan nie podpisze, to zniszczę pana wizerunek w mediach tak, że nigdzie pan już nie znajdzie pracy” – takich słów użył wtedy minister Dariusz Wieczorek – opisuje Andrzej Dybczyński.
I dodaje, że mówi to z pełnym przekonaniem, zeznał to już zresztą w sądzie. A zarazem przypomina, że minister Wieczorek będzie na tę okoliczność również zeznawał przed wymiarem sprawiedliwości – odprawy Dybczyńskiemu do dziś nie wypłacono, więc złożył w tej sprawie pozew.”
Pan wiceminister Maciej Gdula właśnie ogłosił sukces na mediach społecznościowych. Dzieje się w polskiej nauce.
“Szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego zaprzeczył. Prowadzący program zapytał go zatem, czy pomysł bardzo tanich kwater za studentów “był ściemą”. – Tak – odpowiedział Dariusz Wieczorek, po czym zaśmiał się.”
– dzisiaj na wp.pl czytamy, że min.Wieczorkowi znowu się ulało.
Skąd oni wytrzasnęli tego gościa?
Panie Stanisławie! Co KONKRETNEGO dobrego zrobił ten nieszczęsny tandem Wieczorek&Gdula?
Panie Stanisławie, nowe doniesienia: