Ernest Skalski: Bye bye, Joe1 min czytania


07.11.2024

To byłby całkiem niezły prezydent, gdyby trafił na inne czasy, ale czasów sobie nikt nie wybiera.

Na wstępie musiał firmować rejteradę z Afganistanu, którą mu przygotował Trump. Potem zaczęła się pełnoskalowa wojna w Ukrainie. Biden deklarował wsparcie pieniędzmi i bronią, odwiedzał Zełenskiego i go przyjmował. Broń i pieniądze dawał, ale w sposób jakim w Ameryce mówi się o pechowej firmie, która ma zawsze o dolara za mało o dzień za późno.

W roku 2022, okazało się, że Ukraina umie walczyć i odnosi sukcesy na polu walki. Gdyby wtedy dostała to, co dała jej Ameryka w roku następnym, to byłaby szansa na zdecydowaną porażkę Putina. Ameryka sprawdziłaby się jako wielkie mocarstwo broniące porządku na świecie. A Przewodniczący Xi przypomniałby sobie, że Chiny zawsze mają czas i wysyłając kolejne poważne ostrzeżenie, kupowałby z Taiwanu towary z najwyższej półki IT.

Biden byłby kolejnym wielkim i odważnym prezydentem, jakimi byli; Wilson (I Wojna Światowa), Roosevelt, Kennedy Reagan. Każdy z nich podejmował ryzyko, bez którego mało co można osiągnąć. Lecz to nie Joe. Bał się eskalacji ze strony Putina, który coraz mocniej eskalował, a to on powinien się był bać, a nie prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki.

Biden zasłużył sobie na to, że zlekceważył go nawet grający na Trumpa Netanjahu, całkowicie zależny od Ameryki.

Teraz triumfujący Trump zapowiada kapitulację Ameryki, bo tym jest jego natychmiastowy pokój na warunkach Putina.

Ernest Kajetan Skalski

Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.

 

2 komentarze

  1. slawek 07.11.2024
    • Magda 09.11.2024