25.06.2025
W Polsce był mało znany choć należał do najwybitniejszych teologów katolickich XX i XXI wieku. Stało się tak za sprawą kontrowersji wywołanych jego najważniejszą książką „Jezus symbol Boga” (Jesus Symbol of God) opublikowanej w 1999 roku. Watykan uznał ją za niezgodną z doktryna kościelną i zabronił mu uczyć na katolickich uczelniach. Nie mógł też publikować na tematy związane z chrystologią. Każdy zainteresowany może ten cenzorski dokument z 13 grudnia 2004 roku przeczytać na stronie Kongregacji Nauki Wiary w różnych językach, jednak nie po polsku, no bo w Polsce i tak te sprawy nikogo nie interesują (https://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20041213_notification-fr-haight_en.html). Roger Haight zaakceptował tę decyzję Watykanu. Wykładał na uczelniach niekatolickich i zajmował się głównie duchowością i wzajemnymi relacjami nauki i wiary. Po 2005 roku jego aktywność naukowa wcale się nie zmniejszyła. Wręcz przeciwnie.
Poznałem go jeszcze jako jezuita i otrzymałem od niego wspomnianą książkę o Jezusie. Osobiście spotkaliśmy się w czasie konferencji na jezuickim uniwersytecie w Georgetown w Waszyngtonie w 2015 roku. Zachował pogodę ducha, a szykany ze strony Watykanu nie wpłynęły ani na stosunek do kościoła, ani do zakonu. Na początku 2025 roku wysłałem mu mój esej „Dlaczego nie jestem katolikiem”. Odpowiedział mi dwa dni później jak miał w zwyczaju, spokojnie i rzeczowo. Z niektórymi tezami się zgadzał, inne uważał za przesadzone. Pozwalam sobie przywołać całą odpowiedz, która była dla mnie ważna i taką pozostaje do dziś. Oto, co mi napisał Roger Haight: „Dziękuję za przesłanie mi oświadczenia o Twoim wystąpieniu z Kościoła katolickiego. Odpowiadam na nie, sugerując jego rozszerzenia. Rozumiem powody Twojej decyzji. Zgadzam się z wieloma Twoimi zarzutami wobec Kościoła katolickiego. Oświadczenie jest spójne i wyjaśniające do pewnego stopnia i mam nadzieję, że nie podważy ono Twojej pozycji jako profesora na uniwersytecie, na którym wykładasz. Uważam jednak, że w oświadczeniu brakuje czegoś ważnego. Po przeczytaniu go uważam, że musisz powiedzieć więcej o Jezusie z Nazaretu. Całe oświadczenie osadzone jest w ramach instytucjonalnych, bez wzmianki o Jezusie lub Bogu, z wyjątkiem nazwania Boga „trójjedynym”. Jeśli ma to być osobiste oświadczenie, powinieneś bardziej rozwinąć swoje stanowisko, określone jako postsekularyzm, poprzez określenie swojego stosunku do Boga i Jezusa z Nazaretu. Mógłbyś również przeciwstawić swój dawny stosunek do Kościoła katolickiego pozytywnemu stosunkowi do czegoś bardziej podstawowego niż przynależność instytucjonalna. Mam wrażenie, że dzięki temu Twoje oświadczenie będzie bardziej zrozumiałe dla odbiorców, ponieważ będzie bogatsze, gęstsze, bardziej skomplikowane i subtelniejsze. Pozostawiając oświadczenie na poziomie przynależności do instytucji, pomijasz relację z Bogiem, z Jezusem jako pośrednikiem szczególnej wiary w Boga oraz wrażliwość na odpowiedzialność, jaką niesie ze sobą wiara w Boga Jezusa, ponieważ zaszczepia ona w wierzącym poczucie wdzięczności za otrzymany dar i zobowiązanie do służby społeczności. W oświadczeniu tym należy poruszyć istotę wiary chrześcijańskiej, aby przekazać coś więcej niż tylko odejście z instytucji. Mam nadzieję, że będzie to pomocne w dalszym definiowaniu twojego odejścia z Kościoła katolickiego”.
Odpowiedziałem mu jeszcze tego samego dnia zapowiadając, że odniosę się do jego uwag nieco później: „Bardzo dziękuję za wsparcie i zachętę. Twoje komentarze i sugestie były dla mnie niezwykle pomocne i inspirujące. Masz rację. Na moją decyzję duży wpływ miały wady instytucji kościelnej w Polsce. Muszę przemyśleć miejsce Boga i Jezusa Chrystusa w moim myśleniu religijnym. Twoja książka „Jezus jako symbol Boga” z pewnością będzie mi pomocna w tym zakresie. Pomocne będą mi również moje doświadczenia z ćwiczeniami duchowymi oraz przyjaźnie z wieloma wierzącymi różnych tradycji religijnych. Za Twoją zgodą w przyszłości podzielę się z Tobą moimi dalszymi przemyśleniami”.
Roger odszedł 19 czerwca 2025, wiec już nie będę mógł dzielić z nim moich myśli. Pozostaje lektura książek i własne przemyślenia.


Cały fragment wpisu zaczynający sie od słów: „Dziękuję za przesłanie mi oświadczenia …. ” świadczy o głębokiej mądrości, klasie i kulturze zmarłego. R.I.P.