Sędzia Igor Tuleya miał odwagę zrobić to, przed czym wzdragało się dotąd wielu polityków – przede wszystkim z PO: dać prawną ocenę działań podejmowanych w imieniu i na polecenie władz IV RP.
Najgorsze, co nam teraz grozi, to dopuszczenie do tego, że bezprawie ujawnione i tak jednoznacznie osądzone przez sędziego Tuleyę – zostanie zamiecione pod dywan; że po kilku dniach wczorajsza sensacja zostanie przykryta kolejną i będzie potraktowana, jako jeszcze jeden “fakt medialny”, potrzebny dla podtrzymania słupków oglądalności, a za tydzień, dwa mało kto już będzie o niej pamiętał. Tak było ze sprawą Blidy, tak może być również teraz. I jeśli do tego dojdzie to uznam, że nasze państwo rzeczywiście jest już nieuleczalnie chore… Nie możemy na to pozwolić.
Pisowscy politycy i wspierający ich publicyści z prawicowych “szczujni” – “Naszego Dziennika”, Wpolityce.pl, Salonu24, tygodnika “W sieci”, (a pewnie na gościnnych łamach i w zaprzyjaźnionych stacjach odezwą się jeszcze i ci z “Orlego pióra”) – już robią wszystko, aby narzucić swoją “narrację”. Wbić do głowy “ciemnemu ludowi”, że winien jest sędzia Tuleya, bo ośmielił się porównać metody śledcze, stosowane za rządów PiS-u (przez prokuratorów i agentów z CBA) do tych z czasów stalinowskich. A wszystko po to, aby “przykryć”, odwrócić uwagę od bezprawia IV RP, którą tak uwielbiali i którą przy pierwszej nadarzającej się okazji chcieliby nam ponownie zafundować.
Nie ma co z nimi dyskutować, polemizować, wdawać w pseudo-debaty, tak jak nie ma sensu dyskusja z obrońcami poglądu, że ziemia jest centrum kosmosu, wokół której kręci się słońce, albo że dwa razy dwa nie równa się cztery. W przestrzeni publicznej, także tej politycznej, głoszone są różne idiotyzmy, ale z tego że występują wcale nie wynika, że zasługują na poważną debatę, bo wtedy wszystkich jednakowo ośmieszają. Zgadzam się natomiast z prof. Wiktorem Osiatyńskim, który komentując awanturę, jaką wywołało uzasadnienie wyroku w sprawie dr. Mirosława G. i przypominając o znaczeniu standardów w życiu publicznym – powiedział wprost, iż ludzie którzy odpowiadają za nadużycia IV RP, a dziś organizują nagonkę na sędziego Tuleyę – powinni być objęci swego rodzaju społecznym ostracyzmem.
To jednak za mało. Znając dokładnie materiały śledztwa, sędzia Tuleya uznał naruszenia prawa, jakich dopuścili się w sprawie Mirosława G. prokuratorzy i funkcjonariusze CBA oraz ich polityczni mocodawcy za znaczące i duże na tyle, że zdecydował się zgłosić do prokuratury możliwość popełnienia przestępstwa.
Co więcej, wiele wskazuje, że to nie był wyjątek, ale norma obowiązująca w IV RP, czego najlepszym dowodem sprawa Barbary Blidy… W końcu do dziś nie wyjaśniono, dlaczego na rewolwerze, z którego wystrzelono śmiertelną kulę – ktoś starannie starł odciski palców. I dlaczego kurtka funkcjonariuszki, która była najbliżej ofiary i na której powinny były być ślady prochu – dziwnym trafem gdzieś zaginęła, albo została zamieniona. A jeszcze potem prokuratura, tak surowa w innych sprawach po kolei umarzała wszystkie śledztwa, jeśli tylko dotyczyły kogoś z kręgów dawnej, pisowskiej władzy…
Już nawet nie śmieszne, ale wręcz tragiczne jest to, że do dziś sprawa najgłośniejszej zbrodni IV RP – właśnie śmierci Barbary Blidy – skwitowana została bardzo rzeczowym, to prawda, raportem Komisji Śledczej, ale bez jakichkolwiek prawnych i politycznych następstw.
Teraz te puzzle zaczynają układać się w jedną całość, idealnie do siebie pasować i pewnie stąd ten tak wściekły kontratak obozu IV RP. Nie dajmy się zakrzyczeć tym, którzy – odpowiedzialni za nadużycia swojej władzy – próbują w ten sposób ratować własne głowy, albo – choćby tylko – niezasłużenie uprzywilejowane miejsce w przestrzeni publicznej. Ale dlatego też wszystkie zarzuty dotyczące przebiegu śledztwa w sprawie kardiochirurga Mirosława G. ujawnione w uzasadnieniu wyroku, a także wszystkie wątpliwości w przypadku śmierci Barbary Blidy – muszą być zbadane i przedstawione opinii publicznej. Trzeba je wymieść spod dywanu, aby już nigdy nie mogły się powtórzyć, bo tolerując je – niszczymy państwo.
I najlepiej, jeśli zajmą się tym sędziowie, a jeśli już prokuratorzy, to rzeczywiście niezależni i nie związani swoją karierą, z dawną pisowską ekipą. Tacy na pewno jeszcze się znajdą, choć – szczerze mówiąc – po tym wszystkim co działo się w postępowaniu dotyczącym śmierci Barbary Blidy, a teraz w związku z ujawnionymi, rażącymi naruszeniami w postępowaniu przygotowawczym w sprawie Mirosława G. – moje/nasze zaufanie do działalności organów prokuratorskich zostało mocno podważone. W końcu, jak wynika z materiałów tego ostatniego procesu, w bezprawnym “konwejerze” uczestniczyli nie tylko agenci CBA, ale i prokuratorzy…
Na koniec – uwaga ogólna: mam wielkie pretensje do PO, że po przejęciu władzy w 2007 r i odrzuceniu przez wyborców horrendalnego “projektu IV RP”, nie zdecydowała się na rozliczenie nadużyć “Polski PiS-u”. Nawet w formie złagodzonej, politycznej, tj. Trybunału Stanu dla polityków, bezpośrednio odpowiedzialnych za najbardziej rażące nadużycia: Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobro i Mariusza Kamińskiego. Jeśli tego błędu nie naprawi teraz, nawet po latach, to przegra. Albo ze swoimi dotychczasowymi wyborcami, albo z PiS-owską recydywą.
No dobrze, co do meritum zgadzam się w 100 procentach z autorem, ale chodzi o puentę.
Czy PO rozliczy IV Rp i CBA i wreszie ten cały PIS przejdzie do podziemia, (czyli szamba) albo uda sie w komplecie na emigrację,( czyli do zsypu) czy też nadal bedzie kłamał wespół z SP ( niesamowity Kurski ) i oskarżaó niezawisłego sedziego ( bezczelny Wipler, ulubieniec Gowina).
Założe sie że nic takiego sie nie stanie, ale bardzo chciałbym przegrać.
Zaraz, zaraz, przecież powołano, najwyraźniej pro forma, komisję, która miała te wszystkie nieprawidłowości wypunktować. Na czele stał wątpliwej reputacji polityk PO, który żadnych nieprawidłowości nie zauważył. Rączka, rączkę myje?
Mogę, z pewnym zrozumieniem, przyjąć do wiadomości, że ktoś popiera PO jako mniejsze zło, ale nie pojmuję jak można być zajadłym jej wielbicielem. Dla mnie ludzie ci, tylko, trochę lepiej wyglądają od PIS-owców.
Też nie sądzę, że cała ta afera będzie miała jakieś dalej idące konsekwencje. Te puzzle były ułożone kilka lat temu. Wystarczyło ich nie rozrzucać to i nie byłoby potrzeby składania. Wtedy też był lepszy klimat do rozliczenia PiSu. Z obecnym układem sił w PO nie ma na to szans. Poza tym wiele z tych wyczynów CBA i prokuratury zdążyło się przedawnić. Państwo jest chore. Czy nieuleczalnie? Pewnie nie, ale na razie nie widać nigdzie lekarza, który wkroczyłby z jakąkolwiek terapią. Co prawda nadzieja umiera ostatnia ale jednak kiedyś umiera.
Obserwując od dawna działania naszego wymiaru sprawiedliwości dochodzę do wniosku, że adwokat to zawód, zaś prokurator to charakter. Może coś się komuś skojarzy, ale skojarzy się słusznie.
Tym bardziej chwalebne, że sędzia Tuleya nie patrzy na puzle, nie patrzy czy porozrzucane czy składne. Nazywa rzeczywistość pisiacką po imieniu.
Wielkie dzięki Panie Sławomirze za niezwykle celne wnioski. Niestety, fragment przedostaniego akapitu dotyczący udziału prokuratorów w wymiataniu brudów spod dywanu jest wg mnie – przepraszam – niezwykle naiwny; “moje/nasze zaufanie do działalności organów prokuratorskich” zostało już dawno i znacząco naruszone i nieprędko pewnie – obserwując to co dzieje się w tej instytucji – zostanie przywrócone… Zachęcam (czytelników SO i Pana, Panie Sławomirze) do przypomnienia sobie artykułu Ernesta Skalskiego o naturze tego organu. Serdecznie Pozdrawiam, Krzysztof
W kontekscie wielu ostatnich wydarzen chyba wiekszosc zdrowomyslacych Polakow dojrzala do nastepujacej analizy:
1. IV RP inspirowana przez PiS to Polska nietolerancji, miedzynarodowego izolacjonizmu, podzialu Polakow na leoszych i gorszych, szukaniu wrogow wszedzie i bezustannie. To chyba cos wszystkim przypomina?
2.IV RP to proby ksztaltowania przepisow prawa pod potrzeby politycznych dyrektyw zmierzajacych ku absolutnej wrecz dyktatorskiej wladzy. Interes Polski, patriotyzm to tylko puste wartosci, ktorymi inspiratorzy IV RP pod publiczke wyceiraja sobie gebe.
3.IV RP w swym programie to dyskredytacja demokratycznych norm i form uprawiania Panstwem manipulowane wspolnie z Kosciolem Katolickiem jako struktura zajmujaca sie kreowanie nastrojow i opinii spolecznych antycywilizacyjnych, antydemokratycznych,antypolskich w koncowym efekcie.
Retoryka smolenska, sprawa Sedziekgo Tuleya czy nawet w czesci sprawa Olewikow , Katarzyny W w kontekscie dzizlania i sluzb specjalnych i wymiary sprawiedliwosci bije na alarmn w zakresie praworzadnosci. Promowanie nie wprost zasady DROGA DO WLADZY POPRZEZ IM GORZEJ TYM LEPIEJ jst niebezpieczne dla wewnetrznej stabilnosci i tu chyba z latwoscia mozna doszukac sie sensu dzialania ONR, Mlodziezy Wszechpolskiej, tzw. kiboli i innych struktur preferujacych rewizjonizm nietolerancje i agresje. Poki nie pozno nadszedl czas powstrzymania niebezpiecznego kursu statku ktory nazywa sie POLSKA
otóż, na przekór Woziwodzie i jego zasadniczemu poglądowi: NIKT NIE nazywa rzeczywistości “PIS-iackej” po imieniu. Nikt niczego nie nazywa po imieniu. Nigdy. Na tym to nasze polskie piekiełko polega. Nawet najbliżsi koledzy partyjni nigdy nie znają całej prawdy, jaką hołubi szef, ani po tej, ani po tamtej pewnie stronie. Na tym cennym forum czytamy np. “niesamowity Kurski” (-pisze “narciarz”), ale ten istny nigdy nie jest pełnozdaniowy i logiczny jednocześnie. Czy dlatego niesamowity? Inni są podobni, a im wyżej, tym gorzej. Są najwidoczniej cele wyższe (np. sens programowego milczenia prezesa PISu), których przezornie nie ujawnia, jakkolwiek różnymi mruczandami jak dobry brzuchomówca deklaruje ich wyłączność propolską. Niektórzy doprowadzili do kunsztu mówienie i nie-mówienie jednoczesne. Na krótko się opłaca.
Okay, państwo jest chore, ale to jest państwo rządów, a nie Polaków. Polacy według konstytucji nie są właścicielami swego państwa.
Jeśli utworzymy tu nasz (publicystów) konwent – pomysłów konstytucyjnych, do czego p.Stefana publicznie tu namawiam, to oni wszyscy będą musieli coś z tym zrobić.
Z uwagą przeczyhtałem wszystkie wpisy i choć może to się wydawać dziwne, wręcz prawie niemożliwe, to w większości się zgadzam. A najbardziej podoba mi się to, co pisze Pan de Mowski, w sprawie utworzenia naszego (publicystów) Konwentu Pomysłu Konstytucyjnych. Szanowny Panie, po to właśnie powstało nasze Studio Opinii. Po prostu, piszcie.
Polskie piekło nie polega na tym, że nie nazywa się PiSu i “IV RP” po imieniu. Aż wrze od nazywania a Studio Opinii ma w tym swój znaczący udział. Nie tylko Piotr Kuczyński, ale wszyscy jego członkowie. Myślę że nazywanie rzeczy po imieniu było motorem powstania tego potrzebnego organu. Najwięcej do zarzucenia mamy, tak uważam, premierowi Tuskowi, że zwleka z komentarzem, nie podejmuje zapowiedzianego wprawdzie osądzenia Kaczyńskiego i Ziobry, a powinien rzeczywiście dodać Kamińskiego i może Kurtykę (pośmiertnie). Ci “tenorzy” PiSu stworzyli antypaństwowy związek, który od lat lży kraj, jego władze i wszelkich polityków czy publicystów którzy się nie dają nabrać na to wielkie oszustwo chorego umysły Kaczyńskiegi i spółki jakim miałaby być “IV RP”. To oni w bezprecedensowy i anty demokratyczny sposób tworzą pseudo partię PiS, robili skok na media, prokuratorów, rozdziobali wszelkie możliwe posady w spółkach skarbu państwa. Tyle że te grzechy popełniała dotąd każda ekipa przejmująca władzę. Premier Tusk miał dobre chęci i pozostawił Kamińskiego i wielu prokuratorów, wierząc zapewne w ich do re intencje. Może zatem ma podstawy, aby zacząć systematycznie oskarżać Kaczyńskiego i jego podejrzaną świtę. Czas najwyższy. Prokurator Igor Tuleja to może pierwsza jaskółka na tym polu odkłamania Polski.
Może zatem jest właściwy czas, aby Pan Cezary Bryka ponownie złożył swoje oskarżenie przeciwko antypolskiej działalności PiSu.
Bardzo celne przykłady uporządkowane w logiczne wnioski Panie Sławomirze, rzeczywistość tamtą co raz mniej osób pamięta i warto pamięć o tamtym okresie odświeżać nieustannie. Zbiór bezeceństw Ziobry i akolitów odsłaniany (dziś w necie czytałem wypowiedź ex prokuratora Kaczmarka)pokazuje czym był projekt IV RP. Winna też jest Platforma i bardzo niefortunna swego czasu (w kontekście Trybunału Stanu) wypowiedź Donalda Tuska , że nie chce się mścić na Kaczyńskim i Ziobrze ect. Ta wypowiedź odsłoniła brak respektu do zasad prawnych funkcjonowania Państwa. Ale jak się z jednego pnia AWS – owskiego pochodzi to takie bzdury głowa wypowiada.Dychotomiczny układ Kaczyński – Tusk (jeden bez drugiego ani rusz)utwierdza mnie w przekonaniu,że dla interesu partyjnego a nie obywateli mej Ojczyzny tak musi być.Czas na zmiany, bo co raz ciaśniej się robi o duchocie nie wspominam.
Panie Tadeuszu – to bardzo ważna uwaga. Zwłaszcza ta dotycząca pamięci o praktykach IV RP. I chodzi nie tylko o poczynania PiSowskich polityków, ale także całego ich politycznego i medialnego zaplecza – o to, jak dziś usiłują zakłamać tamtą rzeczywistość, wykręcić kota ogonem. Dziękuję za komentarz.
Bardzo dobry i cenny artykuł. Spodobał mi się szczególnie apel o niepodejmowanie pseudo-dyskusji oraz o odkrywanie nieco zapomnianego środka społecznego nacisku oraz ochrony społecznego zdrowia w sferze intelektualnej i emocjonalnej w postaci społecznego ostracyzmu. Sam o to już od dłuższego czasu w różnych miejscach apeluję.
*
Jedyne zastrzeżenie dotyczy nieco przesadnego nadużywania przypadku pani Blidy. Mimo parszywego kontekstu tamtej sytuacji nie ma najmniejszych przesłanek, aby wątpić, że było to samobójstwo, a sugestie, że coś tu jest niejasne są sugestiami brzydkimi, w odcieniu insynuacyjnymi. Nie stosujmy takich wątpliwych metod. Pozostawmy je specjalistą od intryg i oszczerstw, czyli pisowcom.
*
Co do wyrażonej nadziei, że PO się teraz poważnie przywracaniem elementarnej praworządności zajmie, mam również poważne wątpliwości i jej nie podzielam. Niestety. PO nie ma interesu, aby pozbyć się aż tak prymitywnego przeciwnika. Na jego tle wygląda w miarę europejsko i cywilizowanie. I na tym jedzie propagandowo. A to błąd. Przy Kaczyńskim, Brudzińskim, Hofmanie, Wiplerze nawet mój pies rasy Pekińczyk wygląda na męża stanu i wielkiego cywilizowanego Europejczyka. Partii PO zabrakło ambicji.