Oto alfabetyczna (niepełna) lista nazwisk z wyjaśnieniem, po co ją poczyniłem:
Albinoni, Bach, Bartok, Beethoven, Chopin, Czajkowski, Chaczaturian, Debussy, Elgar, Gershwin, Glinka, Gounod, Grieg, Haendel, Haydn, Karłowicz, List, Mozart, Musorgski, Orf, Paganini, Panufnik, Prokofiew, Rachmaninow, Rimski Korsakow, Rossini, Sibelius, Szostakowicz, Schubert, Schumann, Szymanowski, Vivaldi, Wagner, Wieniawski.
Wyjaśnienie
Z powyższej listy kompozytorów jedynie Wieniawski z okazji XIV Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego doczekał się transmisji w TVP i na tym jej „misja” się skończyła. Reszta to Wielcy Nieobecni w polskiej świadomości muzycznej.
Rzecz jasna ani Niedźwiecki, ani Mann, najwyższe autorytety kształtujące wrażliwość muzyczną paru już pokoleń Polaków – nie uważają za stosowne poświęcać czasu antenowego i szpalt gazety na takie tam starocie, gdy wokół tyle znakomitych, współczesnych kapel…
Siedzę wśród tych “staroci” od dziecka. Zaraz po wojnie radiofonia jako taka nie istniała, odbiornik radiowy był rarytasem. Wstrętni komuniści zaradzili temu niedostatkowi w ten sposób że zakładano radiofonie przewodową, pod postacią tzw. kołchoźników, ten u mnie był w przedpokoju i był na tyle “lepszy” że miał potencjometr do siły głosu i wyłącznik.
Nadawano wyłącznie program pierwszy PR, od piątej rano do północy. Kończył się zawsze Hymnem Polskim.
Indoktrynacja “starociami” zaczynała się o 7.30 koncertem porannym, a w nim byli ci z zamieszczonej przez Pana listy.
Ciąg dalszy indoktrynacji był po południu, polskie Mazowsze i Śląsk z “obtoczoną” ludowizną, pieśni narodów ZSRR i innych przyjaznych państw.
Był zespól mandolinistów Edwarda Ciukszy, kapela Feliksa Dzierżanowskiego, muzyka ludowa z zespołem harmonistów Tadeusza Wesołowskiego, była muzyka operowa, symfoniczna, operetkowa. Była muzyka taneczna, były orkiestry Mantovaniego, Melacrino, symfoniczne z Leningradu, Moskwy, Londynu, Nowego Yorku. Nawet Beatlesów słuchałem w przedpokoju gdzie wisiał kołchoźnik.
Zostałem jako dziecko tak silnie przepojony tą muzyczną propagandą że nie moglem bez niej się obyć i zacząłem sam ją propagować i co najgorsze zostało mnie to na starość.
Czym skorupka za młodu nasiąknie… stara prawda, wszystko należy zaczynać w dzieciństwie.
Dzisiaj… no cóż, do antykwariatu przychodzą tylko koneserzy.
Pozdrawiam serdecznie Autora,
kłaniam się nisko za Wyjaśnienie.
Zgadzam się z pretensjami do TVP1 i jej (braku) prób prowadzenia działalności misyjnej, uważam jednak, że zupełnie niepotrzebnie wciąga Pan w to Niedźwieckiego (który, jeśli się nie mylę, od dawna w telewizji się nie pokazuje) i Manna. To tak, jakby mieć pretensje do Bogusława Kaczyńskiego, że w swoich programach nie wspomina o Beatlesach czy Rolling Stonesach. 😉
Sorry. Chodzi oczywiscie o AJW. Jeszcze raz pozdrawiam r
Dzięki za ten ciąg nazwisk… samo ich brzmienie to już muzyka. Muzyka, której czar wyzwala w duszy innąS chemię, a w niej inne łańcuchy i pierścienie. Pomysleć, że dla paru pokoleń ziemia to prawie nieznana. Akordy pozdrowien dla AKW i redakcji r