nathan gurfinkiel: resorowe dzieci4 min czytania

natan sepia2014-01-18.

IPN – nazwa leku przeciwko amnezji, która pono coraz częściej dotyka ludność obszaru geograficznego między odrą a bugiem. te trzy litery oznaczają Instytut Pamiętliwości Narodowej.  w oparciu o jego potencjał badawczy wydana została ostatnio fundamentalna praca naukowa autorstwa doroty kani (+ 2 współautorów) „resorowe dzieci”, co w tłumaczeniu na język potoczny oznacza bujdę na resorach. (co? dzieci były resortowe? to towarzysze z bezpieczeństwa mieli jeszcze czas na prokreację? od dawna podejrzewałem, że pleni się wśród nich marksistwo-lenistwo)

to dzieło naukowe jest zbiorowym życzeniem  dla całej polskiej nacji. z okazji bezkolizyjnego przejścia z dwutysięcznej trzynastki w czternastkę IPN życzy wszystkim polakom bez względu na dżender i wiek – DOSSIER’go ROKU!

kiedyś w dawnych czasach, gdy niemcy były jeszcze podzielone/byli podzieleni (zależnie od tego czy mowa była o kraju czy narodzie) w niesłusznej (zachodniej) krajoczęści wybuchła afera ze zdradą główną w tle. przytaczam opis za wikipedią:

„W wydaniu 41/1962 czasopisma Der Spiegel Conrad Ahlers w artykule pt. Warunkowo bezpieczni poinformował opinię publiczną o złej sytuacji Bundeswehry. Tekst mówił, powołując się na kontrolę NATO, że Republika Federalna nie byłaby w stanie obronić się przed inwazją Układu Warszawskiego, i że atak można by odeprzeć tylko z pomocą zachodnich sił nuklearnych. Według Federalnego Ministerstwa Obrony artykuł o Fallex 62 bazował na ściśle tajnych wewnętrznych dokumentach.

Würzburski konstytucjonalista i ówczesny pułkownik rezerwy Friedrich baron von der Heydte złożył 11 października 1962 roku doniesienie o zdradzie państwa, dokonanej przez redakcję Spiegla. 23 października został wydany nakaz aresztowania kilku redaktorów, m.in. Conrada Ahlersa jak i wydawcy oraz redaktora naczelnego Rudolfa Augsteina.

26 października biura Spiegla w Hamburgu, a później również redakcja w Bonn, zostały zajęte przez policję i przeszukane. Jeszcze tego samego dnia Conrad Ahlers wraz z żoną został na polecenie Franza Josefa Straussa aresztowany w Maladze przez hiszpańską policję, w trakcie swego urlopu. Aresztowanie Ahlersa w Hiszpanii wzbudziło oburzenie wśród opozycji, gdyż rządził tam wówczas jeszcze dyktator Francisco Franco. Następnego dnia, w sobotę 21 października, na policję zgłosił się Rudolf Augstein i został przekazany do aresztu śledczego.

Działania policyjne doprowadziły do protestów wśród części społeczeństwa, jak i pozostałej prasy, która obawiała się ataku na wolność prasową. Konrad Adenauer bronił tychże kroków na początku listopada, podczas gwałtownego posiedzenia Bundestagu, słowami „Mamy do czynienia ze straszliwą zdradą ojczyzny w kraju” (…) (szemranie na sali) „Kto to mówi?” „Ja to mówię!”.

Minister obrony Franz Josef Strauss (CSU) zapewniał najpierw, że nie ma nic wspólnego ze skandalem. W toku śledztwa spotęgowały się jednak podejrzenia, że był on w detalach informowany o akcji, którą sam przyspieszał, lecz – co wyszło na jaw dopiero dużo później – omawiał wszelkie swoje działania z kanclerzem Konradem Adenauerem. 30 listopada ogłosił, że po wyborach do Bundestagu nie będzie już uczestniczył w tworzeniu rządu. Ministrowie z nadania FDP (partii liberalnej) podali się w proteście do dymisji i tym samym doszło do utworzenia piątego – i zarazem ostatniego – gabinetu Adenauera, w którym to Strauss nie otrzymał teki ministerialnej. Pod naciskiem FDP Adenauer podał wiążący termin swego ustąpienia ze stanowiska szefa rządu, którego dotrzymał.

Rudolf Augstein został po 103 dniach zwolniony z aresztu.

13 maja 1965 roku III Wydział Karny Trybunału Federalnego stwierdził, że nie ma dowodów, które potwierdzałyby świadomą zdradę tajemnicy państwowej przez Conrada Ahlersa i Rudolfa Augsteina. Tym samym nie wszczęto postępowania sądowego i Afera Spiegla została oficjalnie zakończona.

Spiegel-Verlag (wydawca tygodnika) w styczniu 1966 chciał, aby Trybunał Federalny stwierdził, czy rząd poprzez nakaz przeszukania oraz zajęcie materiałów nie naruszył prawa do wolności prasy. Przy równej liczbie głosów za oraz przeciw skarga konstytucyjna została oddalona.”

tygodnik „der spiegel”, którego lokal opieczętowała policja wychodził  przez cały czas trwania afery dzięki pomocy innych gazet i czasopism,  kierowany z aresztu przez swego redaktora naczelnego rudolfa augsteina.

franz josef strauss wsławił się wówczas powiedzeniem, że „der spiegel” – to gestapo współczenych niemiec.

niezmordowana poszukiwaczka prawdy  historycznej, dorota kania usiłuje nam wmówić, że „mainstreamowe” media, w których zakotwiczyły się resortowe dzieci, to esbecja dzisiejszej polski. aż strach pomyśleć do czego może dojść kiedy dorośnie pokolenie resortowych wnucząt.

nathan gurfinkiel

 

 

2 komentarze

  1. Tetryk56 18.01.2014
    • z prowincji 25.01.2014