Piotr umarł w szpitalu w wyniku obrażeń, jakie odniósł w akcie samospalenia się przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.
Był to dramatyczny akt protestu przeciwko temu co w Polsce robi rząd „dobrej zmiany”, przeciwko demolowaniu państwa prawnego, przeciwko łamaniu obowiązującej Konstytucji, przeciwko zmienianiu demokracji w satrapię.
Na witrynie SO można przeczytać wszystkie 15 punktów manifestu Piotra. To logiczny, przemyślany i dobrze sformułowany protest człowieka wrażliwego na rzeczywistość społeczną i polityczną.
Mamy już za sobą żenujące zachowania liberalnych mediów, które wybrały postawę przemilczenia tego dramatycznego wydarzenia. Pokrętne tłumaczenia powodów takiego zachowania niektórych dziennikarek i dziennikarzy zapamiętam. To nie jest banalna sprawa, bo dotyka rzeczy ostatecznej, jaką jest śmierć. Małość postaw tych dziennikarzy objawia się tym ostrzej w konfrontacji z tym, co napisała Agnieszka Holland w OKO.press, a co przedrukowała Polityka.
Nie na temat mediów chciałbym się jednak wypowiedzieć. Są problemy ważniejsze. Te, które wywołuje śmierć Piotra i jego manifest.
Dwa lata rządów „dobrej zmiany” powodowały liczne protesty. Protestowaliśmy przeciwko zawłaszczeniu i demolowaniu Trybunału Konstytucyjnego; zamianie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w tuby rządowej propagandy, tak nachalnej i prymitywnej, że tylko porównanie z najbardziej mrocznymi czasami historii jest zasadne; protestowaliśmy przed zamachem na niezawisłość sędziowską i Sąd Najwyższy; wyrażaliśmy oburzenie aktami łamania Konstytucji przez prezydenta, premiera i jego urzędników; protestujemy przeciwko dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia.
Wszystkie te protesty są i były punktowe. Pojawiały się i gasły w rytm podejmowanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy demolujących działań i kolejnych zamachów na demokrację.
Dramatyczny gest Piotra powodowany jest całościowym ujęciem zachodzących procesów. Piotr nie zginął w obranie jednej sprawy, Piotr zabił się, bo nie zgadzał się na to co w Polsce robi Jarosław Kaczyński i wykonawcy jego politycznej woli.
Piotr nie widział drzew, Piotr widział cały las.
Z dawnych lektur szkolnych pamiętam wiersz Juliana Tuwima – „Straszni mieszczanie”, a w nim szyderstwo poety z tej warstwy społecznej co to „wszystko widzi oddzielnie”; pamiętacie te strofy?
Czy nie nadszedł czas, aby sformułować protest i walkę z rządami „dobrej zmiany” całościowo – a nie czekać na kolejne doraźne okazje?
Czy nie taki wniosek powinniśmy wyciągnąć ze śmierci Piotra?
Zbigniew Szczypiński
Gdańsk
Poniżej ponownie Manifest i postulaty Piotra do pobrania:
Drukujcie i rozpowszechniajcie
Zbyt marna władza na taką ofiarę
Do Redaktora Ernesta.
Jaki to arkusz kalkulacyjny trzeba wypełnić aby wyszło, jak w bilansie, że “ta” władza jest już wystarczająco “nie-marna” aby się zabić ?
Piotr wybrał tą drogę i to jest jego decyzja, dodajmy ostateczna decyzja, nam zostaje jedynie wyciągnąć wnioski co dalej
Ostatnią sprawą jest proponowanie takich rachunków – tak myślę…
Kiedyś, gdy poprzedniczka pIs-u zajęta była budowaniem socjalizmu, mówiłem że socjalizm nie wart, by o niego walczyć. Tym bardziej zginąć, walcząc przeciwko niemu.
Dzisiejsza POLITYKA zamieściła tekst protestu i apelu Piotra Szczęsnego. Czy Studio również to uczyni?
Myślę że jesteśmy Mu to winni….
Od pierwszego dnia jest w witrynie.Pierwsi to opublikowaliśmy.