12.09.2023
Poniedziałek, 11 września 2023.
Rocznica zamachu Pinocheta i ataku na USA.
1.
D.O. uznał, że skoro czas powrotu zbliża się nieuchronnie, opublikuje serię najpiękniejszych zdjęć ze swoich wojaży.
Ale równocześnie uznał, że trzeba się powoli zanurzać w rzeczywistość nadwiślańską i pierwotny plan poszedł się bujać.
2.

Beatyfikowano rodzinę Ulmów.
Tych, których złożona ze szmalcowników szajka używa, jako maczugi, gdy wspomnieć o polskim antysemityzmie.
Kościół tego nie zauważył, Kościół zagrał na organkach szajki.
W ceremonii beatyfikacyjnej wziął udział Stanisław Dziwisz, co odebrało uroczystości wiele z jej wiarygodności.
By nie wspomnieć o palancie, który w podczas konferencji pokojowej w Monachium nazwał Żydów „perpetrators” – sprawcami.
Kościołowi to nie przeszkadzało.
A przede wszystkim: skoro uznali za błogosławionych przez Boga Ulmów, ludzi Sprawiedliwych, za kogo uznali polskiego policjanta, który ich wydał?
Potępili go jakoś?
Powiedzieli, że zhańbił polski mundur i polski naród?
Nie: zignorowali, bo z pewnością był dobrym katolikiem?
3.
Zapewne wcześniej o tym nie wiedziałeś, wyborco polski, ale „kobieta w ciąży, kobieta rodząca ma też pełne prawo do życia”.
Człowiek, który cię o tym poinformował jest jedynowładcą twojego państwa.
Tego państwa polskiego, za istnienie, którego wielu ludzi oddało życie.
Wśród obojętności suwerena.
4.
A jeśli chodzi o perpetrators, a propos obojętności: czy wiesz, Czytelniku, ile jest obecnie w Polsce obozów koncentracyjnych? Otoczonych drutami kolczastymi więzień dla ludzi całkowicie niewinnych, ludzi słabych i nieszczęśliwych?
Całkiem sporo.

W kolejnym z takich obozów koncentracyjnych, w Przemyślu, więźniowie strajkują.
Jak informuje Grupa „Granica” – bohaterscy jak rodzina Ulmów Polacy, pomagający ludziom, na których polskie władze urządzają polowania – przetrzymywani w owym obozie więźniowie domagają się poszanowania swoich praw oraz końca nieuzasadnionego przedłużania pobytów w ośrodkach zamkniętych. Oskarżają funkcjonariuszy straży granicznej o stosowanie przemocy.
Jak pisze „Wyborcza”, „protest został wywołany m.in. próbą samobójczą Egipcjanina.
Gdy zabrano go do pielęgniarza, jego przyjaciel, chciał się dowiedzieć, co się stało. Zobaczył go i pomyślał, że ten nie żyje. Zaczął głośno lamentować. W pokoju medycznym nie ma kamer, dlatego strażnik go tam pobił. Pobity chciał złożyć oficjalną skargę, ale nikt nie chce podać jego [bijącego funkcjonariusza] danych”.
Omertà, jak to w mafii.
I dalej „Wyborcza”: „Cudzoziemcy skarżą się, że w ośrodku jest za mało jedzenia, że nie mogą w pełni korzystać z paczek, które im wysyłamy [tj. Grupa „Granica”]. Ale zastrzegają, że sprawa jedzenia nie jest najważniejsza, nie chcą, żeby uznano, że to jest strajk z powodu jedzenia. Tym, co jest najbardziej dolegliwe, to trwająca wiele miesięcy izolacja. Przez wiele miesięcy czekają na przyznanie im [przysługującej im na mocy porozumień międzynarodowych krajów cywilizowanych – D.O.] ochrony, a potem na decyzje odwoławcze. To powoduje problemy psychiczne.
Wśród postulatów cudzoziemców są także te dotyczące poszanowania ich praw i godności. Strajkujący mówią, że nie chcą być bici, zastraszani, sprzeciwiają się praktyce zastępowania ich imion numerami, które mają przypisane, proszą o zajęcia z języka polskiego i zajęcia integracyjne. Domagają się dostępu do opieki medycznej, w tym psychologicznej i psychiatrycznej.
Pierwsze [protesty więźniów polskich obozów koncentracyjnych – D.O.] miały miejsce w owianym złą sławą tymczasowym ośrodku dla cudzoziemców na poligonie wojskowym w Wędrzynie. Kolejne wybuchały także w Przemyślu oraz w Krośnie Odrzańskim, Białymstoku i w Lesznowoli, gdzie wiosną 2023 miał miejsce najdłuższy dotychczas protest, bo trwający ponad miesiąc.
W pierwszym półroczu 2022 r. do Strzeżonych Ośrodków dla Cudzoziemców skierowano 1008 osób, w tym 56 małoletnich, w tym 17 bez opieki – informują przedstawiciele „Granicy”.
W przemyskim Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców przebywają wyłącznie dorośli mężczyźni. Są to głównie obywatele Indii, Egiptu, Iranu oraz Gruzji. 8 września w ośrodku były 94 osoby”.
Mówisz, Polaku, że nie wiedziałeś, że w dzisiejszej Polsce istnieją obozy koncentracyjne? W których istoty ludzkie są przetrzymywane bez żadnej winy? W których sadyści w polskich mundurach dopuszczają się przemocy?
No to teraz wiesz.
5.
Zapamiętaj i powtarzaj jak motto, to, co powiedziała Agnieszka Holland: „Za 20 lat ci, którzy pomagają uchodźcom na granicy będą uznani za Sprawiedliwych”.
Może podczas kolejnej ceremonii zostaną nawet beatyfikowani.
Ale w twoich rękach to, czy polscy „perpetrators” poniosą karę, zostaną napiętnowani, jako hańba polskiego narodu.
6.
Szli krzycząc: „Polska! Polska”! — wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: „Boże! ojczyzna! ojczyzna”.
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?”
A drugi szedł i wołał w niebo wznosząc dłonie:
„Panie! daj, niech się czują w ludzi milijonie
Jedno z nimi ukochać, jedno uczuć zdolny,
Sam choć mały, lecz z prawdy — zaprzeczyć im wolny”.
Wtem Bóg nad Mojżeszowym pokazał się krzakiem
I rzekł: „Chcesz ty, jak widzę, być dawnym Polakiem”.
No właśnie: jedno z nimi ukochać, jedno z nimi czuć, ale z prawem do własnego zdania.
Nie tylko: z prawem do zwalczania swoich rodaków, którzy czynią zło, albo wobec tego zła są obojętni. Którzy ze złem nie walczą.
D.O. może nieco patetycznie – ale czuje się upoważniony przez Boskiego Juliusza – ukochał ludzi, którzy mają własne zdanie.
Którzy odstają od stada ludzkich owiec.
A najbardziej ukochał tych, którzy walczą.
Bo xurfysyństwo było, jest i będzie, jest wpisane w naturę człowieka.
Ale tym się stadna owca różni od człowieka, że człowiek ze xurfysyństwem walczy.
Walczy z każdym, kto rani, kto krzywdzi drugiego człowieka.
Kto krzywdzi ojczyznę.
A przy okazji: Antoni Słonimski z ust D.O. wyjął i pięknie złożył:
Ten, co o własnym kraju zapomina.
Na wieść, jak krwią opływa naród czeski,
Bratem się czuje Jugosłowianina,
Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski,
Z matką żydowską nad pobite syny
Schyla się, ręce załamując żalem,
Gdy Moskal pada – czuje się Moskalem,
Z Ukraińcami płacze Ukrainy,
Ten, który wszystkim serce swe otwiera,
Francuzem jest, gdy Francja cierpi, Grekiem –
Gdy naród grecki z głodu obumiera,
ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem.
Dziś D.O. jest Marokańczykiem.
7.
D.O. gorąco poleca lekturę artykułu prof. Matczaka – jednego z tych, którzy z pewnością potrafią mówić własnym głosem – opisującego swoją najnowszą książkę „Kraj, w którym umrę”.
Fragmencik:

„Wiek XX po upadku totalitaryzmów – prawicowego (III Rzesza) i lewicowego (Związek Radziecki) – oddał pole liberalizmowi. Ten przyniósł zmiany społeczne: równouprawnienie kobiet, zniesienie segregacji rasowej, większy szacunek dla mniejszości seksualnych. Ale ten postęp dla lewicy, zwłaszcza po roku 1968, był zbyt wolny. Bo skrajność nie chce zmiany stopniowej – pragnie rewolucji.
Jedną z przyczyn obecnych triumfów prawicy jest lewicowe przekonanie, że sukcesy liberalizmu to prawie nic. Nowa Lewica chciała zmiany totalnej: nie mamy tolerować inności, mamy ją pokochać, nie mamy przekonywać do swoich racji, mamy siłą nawracać. Rewolucja, która zastąpiła ewolucję, teraz napotyka kontrrewolucję. Lepsze jest jednak wrogiem dobrego, a jak się naciska za bardzo, naciskana materia (społeczeństwo) odbija w przeciwną stronę.
Fundamentalizmy wzajemnie się nakręcają. Ale ten prawicowy był w odwrocie. Zatem w sporze, co w tej historii jest jajkiem, a co kurą, wychodzi na to, że kura była jednak lewicowa i to ona zniosła prawicowe jajo”.
W skrócie – jest winą lewicy to, że dzisiaj prawica jest na fali wznoszącej i sięga po władze w kolejnych krajach.
Hmmm… Inni twierdzą, że to liberałowie byli zanadto liberalni, że lekceważyli sygnały odradzającej się bestii. „Póki ja mam coś do powiedzenia w tym kraju, każdy będzie miał prawo wygłaszać swoje opinie” – powiedział z jakieś 10 lat temu Donald Tusk, pytany co sądzi o coraz bardziej agresywnej retoryce polskich miłośników Hitlera.
To oczywiście otwiera pole do dyskusji o granicach wolności, w tym wolności słowa i wolności dawania wyrazu przekonaniom ekstremistycznym, nawołujących do przemocy.
Niestety, podobne dyskusje w przeszłości podejmowano niezliczone ilości razy i nigdy nie doprowadziły do wyraźnego, jednoznacznego wyznaczenia granic owej wolności.
Ale… Istnieje kodeks karny, istnieją konstytucje. Czasami wystarczyłoby ściśle przestrzegać litery prawa, by społeczeństwom żyło się lepiej, bez obawy, że ekstremiści z lewa i prawa wciągną je w spiralę przemocy.
A ta w Polsce już się na dobre rozkręca. Chwilowo jeszcze werbalnie, ale wszystkie konflikty rodzą się w chorych głowach i wychodzą na świat poprzez usta.
PS. D.O. czasami się z profesorem Matczakiem nie zgadza, ale zawsze szanuje jego opinię.
8.
Dokąd zmierza świat:
W Treviso w Północnych Włoszech matka 17-letniego chłopca, potrąconego i zabitego przez pijanego policjanta dostała wezwanie dostała wezwanie do zapłacenia 183 euro za zmycie z jezdni krwi swego syna, wymieszanej z olejem silnikowym samochodu zabójcy.
9.
W zamian za uwolnienie zakładników: weterana piechoty morskiej Paula Whelana i dziennikarza „Wall Street Journal” Evana Gerschkovicha, Putin miał zażądać uwolnienia Wadima Krasikowa, osławionego „zabójcy z Tiergarten”, który w 2019 roku w berlińskim parku, w biały dzień zamordował gruzińsko-czeczeńskiego dysydenta Zemlichana Changoszwilego.
Niemcy miały odpowiedzieć, e nie ma mowy.
Amerykanie zaś oferują za swoich zakładników kilku aresztowanych agentów FSB.
10.
Finałowego dnia brytyjskich BBC Proms, publiczność wymachiwała flagami UE.
Brexiterzy się wściekali.
11.
Przed meczem amerykańskiego futbolu między drużynami Iowa Hawkeyes a Iowa State Cyclones, na którym miał pojawić się Trump, gotowy przyjmować hołdy w stanie, w którym jest niekwestionowanym liderem, na niebie pojawił się mały samolot ciągnący transparent z wielkimi czerwonymi literami „Gdzie jest Melania”?
Dobre pytanie, zważywszy, że b. pierwszej damy, która musi bardzo, ale to bardzo lubić pieniądze, żeby znieść to dzikie zwierzę
12.
W lesie pod Poznaniem sfotografowano kangura.
Niech teraz ktoś powie, że nie ma ocieplenia klimatu.

Jacek Pałasiński
„Drugi obieg” jest publikowany przez Autora na Facebooku. „Studio” udostępnia te teksty Czytelnikom – niekiedy z niewielkimi skrótami w stosunku do oryginału.
