Ernest Skalski: Tylko spokój…5 min czytania

kukiz2015-05-17.

…może na uratować, więc ochłonąwszy po pierwszej turze, a nie wpadając w panikę przed drugą, możemy sobie to i owo przegadać.

KUKIZ

Doc – mówi facet do psychiatry, w USA, jakieś pół wieku temu – jak każdy Amerykanin przeżywam depresję z powodu wojny w Wietnamie, panikuję z powodu groźby wojny nuklearnej, nie daje mi spać nasz konflikt rasowy, prześladuje mnie koszmar przestępczości, gnębi upadek miast i demoralizacja młodzieży. Ale nie z tych powodów tutaj przyszedłem, lecz dlatego, że znalazłem jeden sposób na te nieszczęścia.

W Stanach też nie wszyscy tacy udają się do psychiatry. Paru zawsze startuje w wyborach prezydenckich i nikt się tym kolorytem nie przejmuje, bo liczy się skala poparcia. A gdy natychmiast po pierwszej turze napisałem tu parę słów, postawiono mi w dyskusji po artykule zarzut, że się obrażam na elektorat. Konkretnie na elektorat Kukiza.

A to nie tak. Nie obrażam się. Ale ponieważ w tych wyborach nie ubiegam się o stanowisko prezydenta RP, więc nie muszę zabiegać o głosy i wdzięczyć się do wyborców. Mogę sobie pozwolić na powiedzenie co myślę o ludziach, chcących na prezydenta państwa faceta, który dla tego państwa nie przepracował ani dnia, który o tym państwie i jego sprawach nie ma żadnego pojęcia, który jak pijany płotu trzyma się jednego hasła – JOW – nie wiedząc zapewne co to jest, a już na pewno co z tego może wyniknąć. A wyniknie z tego akurat to co chciałby Kukiz usunąć; jeszcze większa dominacja wielkich partii i ich aparatów.

Na pytania Moniki Olejnik o stosunek do podstawowych problemów Polski, w tym do jej bezpieczeństwa, obecności baz NATO, odpowiada, że nie ma zdania. A jak już ma, to wojna na Ukrainie jest dla nas korzystna, bo to rozgrywka Rosji i… Niemiec, które w tej sytuacji nie mają głowy, żeby się przeciwstawiać naszym JOW-om. Rozpieprzyć wszystko, i już. Facet otwarty, szczery, nie ściemnia i przez to wywołuje strach. Być może kupiłbym od niego używany samochód, ale bym nie wsiadł do samochodu, który on ma prowadzić.

Ciągle ten Reagan. Średniego lotu aktor w takich sobie westernach. Nie grał głównych ról w filmach ”Dyliżans” czy ”W samo południe”. Ale nim wystartował do Białego Domu, był sprawnym działaczem w związkach aktorów, skutecznym gubernatorem Kalifornii, a w westernach grywał twardzieli i takim się okazał w służbie publicznej. Zaś lider zespołu rockowego to całkiem inna osobowość. To ludzie egocentryczni, pracujący na emocjach wywoływanych u publiczności przy pomocy własnych emocji. Środowisko nawet się epatuje tym, że jest napędzane przez alkohol i narkotyki. Oczywiście, niby nie każdy musi. Ale właściciel firmy przewozowej by się zastanowił, czy takiemu powierzyć TIR-a. Doprawdy; Bronisław Komorowski z równym powodzeniem mógłby się ubiegać o stanowiska lidera w zespole rockowym.

Kumpel Kukiza, Maciej Maleńczuk, – lubię gdy śpiewa z Wojciechem Waglewskim i często słucham ich w samochodzie – twierdzi, że kandydat do kilkunastu lat już nie pije. To znaczy, że jest niepijącym alkoholikiem i to jest chwalebne. O tym, że pił wiem nie tylko od Maleńczuka. Darzę niekłamanym szacunkiem kilku znanych mi niepijących alkoholików. Nie ma jednak czegoś takiego jak były alkoholik. Ani były narkoman, niestety. Są tacy, którzy już nie piją i już nie biorą. Zachowanie Pawła Kukiza na wieczorze wyborczym wyglądało na trans narkotyczny, ale mogło być odegraną rolą. Ponieważ nie jest to proces karny, więc w tym przypadku wątpliwości wolałbym nie rozstrzygać na korzyść podejrzanego ale prezydentury. Co bowiem sądzić o kimś, kto pretendując do bycia prezydentem wszystkich Polaków, demonstruje na wieczorze wyborczym paroksyzm nienawiści i to z gównianego powodu. Tomasz Sianecki w TVN24 faktycznie bardzo się niefortunnie wyraził, ale przeprosił Kukiza, a gdyby nawet…

Rola publiczna Kukiza zaczęła się od tego, że gdzieś, czegoś mu nie puścili, czy nie wzięli. Być może został skrzywdzony. Ale co Polska winna ? Jakim straszliwym trzeba być egocentrykiem, aby swoje niepowodzenie uznać za skutek spisku złych sił, systemu, cokolwiek by to miało znaczyć. Jeden niedoceniony malarz wywołał był wojnę światową. Niewydarzony pisarz okazał się mistrzem słowa jako porte parole tego malarza.

Po wspomnianym malarzu zostało stwierdzenie, że społeczeństwo nie składa się z profesorów prawa państwowego, ani nawet ze średnio rozsądnych ludzi. Ale wśród trzech milionów i stu tysięcy głosujących na pana Pawła znam kilka– skądinąd nawet rozsądnych – osób, które zrobiły to, ponieważ wiedziały, że Kukiz i tak nie zostanie prezydentem, a chciały utrzeć nosa Komorowskiemu, żeby sobie nie myślał…Lub, naprawdę, wedle modnego powiedzonka just for fun.

W ten sposób do polityki, nie wiadomo na jak długo, została wprowadzona nowa ponura siła. W ramach sanacji polityki. Dla was to jest zabawa, nam chodzi o życie… Panie, nie wybaczaj, bo ci przynajmniej powinni byli wiedzieć co czynią.

Ernest Skalski

 

22 komentarze

  1. Anna-Maria Malinowska 17.05.2015
    • Marian. 17.05.2015
  2. malpa z paryza 17.05.2015
  3. MaSZ 17.05.2015
  4. W. Bujak 17.05.2015
  5. Anna-Maria Malinowska 17.05.2015
    • Woziwoda 20.05.2015
  6. j.Luk 17.05.2015
    • slawek 17.05.2015
  7. wejszyc 17.05.2015
  8. Mr E 17.05.2015
  9. bisnetus 17.05.2015
  10. narciarz2 18.05.2015
    • bisnetus 18.05.2015
      • bisnetus 18.05.2015
  11. narciarz2 18.05.2015
  12. narciarz2 18.05.2015
  13. MaSZ 18.05.2015
  14. j.Luk 18.05.2015
  15. narciarz2 19.05.2015
  16. j.Luk 19.05.2015
    • narciarz2 19.05.2015