Dlaczego nie Roman K.? Dlaczego akurat w tym przypadku odrazu z imienia i nazwiska?
Jeśli zatrzymany Roman Kotliński wydawca i naczelny ”Faktów i mitów” podżegał do zabójstwa swojej partnerki, to czy działał ”wspólnie i w porozumieniu” ze swoja redakcją?
Chyba tak i dlatego przesłuchiwano dziennikarzy, zabrano kopie twardych dysków i materiały na papierze, w tym dotyczące księgowości. Wydawnictwo zapewne dostawało faktury od wynajętych zabójców i płaciło przelewem, lub gotówką, biorąc pokwitowanie.
Nalot na ”Fi M” to jednocześnie demonstracyjna bezczelność i próbny kroczek.
- Bezczelność na zasadzie; idziemy na chama, nie liczymy się z niczym, żebyście wiedzieli, że wszystko możemy. I jakby co, to was nic nie uchroni.
- Próbny kroczek to wybór osoby i instytucji.
Roman Kotliński to były ksiądz, który ostro oskarża Kościół, nie przebierając w słowach i obrazach. Ktoś taki jest z definicji źle odbierany, nawet przez tych, którzy za klerem i Kościołem nie przepadają. Większość niewierzących nie przepada za osobistymi wrogami Pana Boga. Nie lubi wojujących ateistów. Epizod w postaci posłowania z ruchu Palikota też mało kogo nastraja pozytywnie.
To wszystko musiało być brane pod uwagę. Opinia publiczna wszystko traktuje ad personam, a nie ad meritum. Inicjatorzy nalotu założyli, że ludzie zareagują na zasadzie: kogo trafiło? Takiemu to się należało! I nie będą patrzeć na prawny i społeczny aspekt tej sprawy.
Pismo Kotlińskiemu też się mało komu podoba, ale co to ma do rzeczy? A to, że jest jednym z tych, którzy podnoszą rękę na Kościół, a więc na Polskę, według wykładni Kaczyńskiego. I jemu, wraz z jego partią, też ostro tam się dostaje. Nie tylko tam, więc inne redakcje mogą wyciągnąć wnioski z tej akcji.
Nalot na redakcję ”Wprost”, kierowaną przez Latkowskiego, to też była granda, niezależnie od tego co się myślało o publikacji nagranych nielegalnie taśm. Ale tam przynajmniej był jakiś związek tej akcji z publikacjami w tygodniku. W przypadku ”F i M” trudno się czegoś takiego dopatrzeć.
Co będzie dalej?
Wyobraźmy sobie, że Roman Kotliński zostanie uniewinniony prawomocnym wyrokiem sądu. Bo nie wierzę, żeby nawet przy braku dowodów, prokurator nie dostał polecenia, żeby oskarżać. Powiedzmy, że redaktor wywalczy należyte odszkodowanie, które i tak nie zwróci tego co przeszedł, i co zapewne przejdzie jeszcze jego pismo. Wyobraźmy sobie nawet, że przyjdzie kiedyś czas rozliczeń i uda się uwodnić bezprawie dokonanego nalotu na redakcję. I wtedy Zbigniew Ziobro i jego ludzie będą mieli prawomocne orzeczenie, że działali w interesie społecznym, więc z mocy ustanowionego przez siebie prawa nie ponoszą odpowiedzialności, nawet jeśli jakieś prawo złamali.
Czas takich rozliczeń będzie już czasem praworządności, w której się mieści zasada lex retro non agit i co im zrobimy?
A jeśli okaże się, że red. K. rzeczywiście podżegał? Wymowy nalotu na redakcję to nie zmieni.
Niezależnie od tego jak się potoczy postępowanie w sprawie red. Kotlińskiego, nalot na redakcję był ukłonem pod adresem redaktorów ”Gazety Wyborczej”, ”Polityki’’, ‘’Newsweeka”. Reakcję tych pism łatwo przewidzieć. Podobnie jak katolickiego ”Tygodnika Powszechnego”. Ciekawią mnie inne redakcje.
A już najbardziej czekam na to jak zareaguje Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Od dawna nie mam z nim nic wspólnego. Jednakże do plusów dodatnich w swoim życiu zaliczam spędzone tam lata wśród kolegów w profesji i to, że pełniłem tam ważną funkcję w ważnym okresie. Nie chciałbym kiedyś czuć się zmuszonym do tłumaczenia, że to było zupełnie, ale to zupełnie coś innego od tego co występuje dziś jako SDP.
Ernest Skalski
Dziwię się autorowi, że czuje jakiekolwiek pokrewieństwo zawodowe z tego typu ludźmi.
Zawsze też dziwiłem się, że u nas wystarczy założyć jakieś piśmidło i już z automatu ma się immunitet.
Nie widzę żadnego powodu, żeby jakimś typom spod ciemnej gwiazdy było więcej wolno, tylko dlatego, że przywłaszczyli sobie tytuł dziennikarza.
Pod żadną ochroną nie powinno być ani piśmidło Wprost, ani Fakty i Mity, ani inne, o podobnych “standardach”.
@jmp eip wszystko pięknie tylko, że kwalifikacji tych standardów nie będzie dokonywał ani pan, a ni ja, ale zupełnie kto inny i to wg swego widzimisię. Zaręczy pan, że jutro nie spotka to kogoś z kogo standardami pan się utożsamia? Albo bronimy zasad albo nie. Jeśli tak to bez względu na konkretne nazwiska czy tytuły, jeśli nie to od razu podnieśmy ręce do góry, bo po co męczyć przeciwnika. Jeszcze się spoci, zaziębi, a wtedy może nas zarazić.
Ciekawa opinia. A co Szanowny Pan myśli o niezwykłym wprost wydawnictwie pod tytułem “Warszawska Gazeta” która opluła sędziego który skazał Kamińskiego i stała się ostatnio natchnieniem Wiadomości TVP ?
No i z zupełnie innej beczki – tygodniku NIE ?
Tez powinien być wyjęty z pod prawa ?
@kolarz: Podobno aktywność fizyczna polepsza zapamiętywanie, stąd ci perypatetycy. Więc skąd pomysł o wyjęciu spod prawa Urbana? Co i raz ma procesy, i niektóre nawet przegrywa. I nie pamiętam, by Skalski kiedykolwiek go bronił. Teraz też nie bronił podejrzanego Romana K., tylko piętnował metody, analogiczne do tego co właśnie wraca, jako jedna z Nowych Dobrych Zmian. Pamięta Pan może jeszcze profesora, co “nigdy już nikogo nie zabije” (Ziobro), i podejrzaną (w łazience?) Barbarę B. (“to nie tak miało być”)?
@ jmp eip
Można wiedzieć, dlaczego szanowny uważa, jak uważa?
Wcale nie uważam, że należy używać niezbyt wybrednych epitetów w stosunku do dziennikarzy tegoż pisma, nawet jak się ma inne poglądy. Dlaczego to maja byc typy spod ciemnej gwiazdy? Proszę uzasadnić to, co pan mówi. Dałabym panu z 10 minusów – co najmniej. Fe! siadł i wstydził się!
Można oczywiście mieć inne poglądy, ale nalot na gazetę, jaka by nie była, jeśli działa legalnie, jest niedopuszczalnym złamaniem zasady wolności prasy. Nie tylko przedstawiciele mediów ale wszyscy świadomi Polacy powinni temu aktowi agresji na demokrację powiedzieć stanowcze “nie”.
*
Komentatorowi “@jmp eip” pomyliły się role – ludzie którzy tutaj piszą nie są urzędnikami ani PiSowskiej ani tym bardziej świętej inkwizycji. I nie nazywają szanownego @jmp eip “typem spod ciemnej gwiazdy”.
*
Cały skandal rozpropaguje tylko “Fakty i mity” czyli osiągnie skutek odwrotny od zamierzonego lub zamierzony właśnie. W podobny sposób (może nie aż tak drastyczny) Urban napędzał nowych czytelników gazecie “Nie”.
Ho, ho, ho …
Ale się naraziłem.
Nie zmienię ani jednej literki w moim wpisie.
Nie zmienię poglądów na temat tych brukowców i ich pracowników (szefów) nazywających się bezczelnie “dziennikarzami”, psujących dobre imię prawdziwych dziennikarzy, jakim jest np. pan E.Skalski.
Proszę sobie przypomnieć np. o związkach FiM z G. Piotrowskim.
Wystarczy?
*
@j.Luk
Mój pogląd nt. dziennikarstwa i “dziennikarstwa” jest od dawna ustabilizowany. Nic tu nie zmieni taka, czy inna władza.
Nie mogę i nie chcę bronić zasad, jeśli są one wykorzystywane do propagowania oszczerstw, nienawiści, podłości, świństw itp.
Chcę bronić uczciwych, dobrych, porządnych ludzi, jeśli dzieje się im krzywda. Tymi pozostałymi niech się zajmują adwokaci, to ich fach.
Nie, nie wystarczy. Jak się nie podoba – można nie czytać. A Piotrowski zakończył karę i ma takie same prawa obywatelskie jak Pan.
Naraził się pan? Niech pan sobie aż tak nie pochlebia 🙂
Widzi pan, zasady są właśnie po to, bym rzygając na widok takich Piotrowskich bronił ich prawa do pracy jaką sobie wybrali i na jaką jest zapotrzebowanie. Złamanie tej zasady powoduje konsekwencje, których pan nie chce wziąć pod uwagę. Dopóki pana nie dotkną.
Właśnie dlatego mamy władzę jaką mamy, że ona wie o pańskim istnieniu i wie, że ją pan poprze. Dziś tu jutro tam, a pojutrze już pan nie będzie im potrzebny.
Demokracja tak jak zdrowa żywność, nie zawsze bywa smaczna, ale bez niej trudno, nie sądzi pan?
Ja nie znam powiązan Grzegorza Piotrowskiego z FiM. Ale Grzegorz Piotrowski to jest ciekawy temat. Morderca. Obrzydliwosc. Skazany. Odsiedział. Za mało odsiedział? Moim zdanie pewnie za mało. Ile byłoby dosyc? Dwa razy tyle? Dozywocie? A moze dwa kolejne dozywocia, jak to jest w zwyczaju w USA?
.
Zgodnie z cywilizowanymi normami wrocił do społeczenstwa. Wrocił czy nie wrocił? Jak my traktujemy przestępcę, a nawet zbrodniarza, po odbyciu kary? Człowiek, czy zwierzę? Zasługuje na wolnosc, czy raczej na powieszenie gdzies po cichu? (Prawo prawem, a sprawiedliwosc musi byc.)
.
Czy na wolnosci zachowuje sie jak swinia? Nie wiem, ale pewnie tak. Ale proszę popatrzec na szeregi Partii obecnie rządzącej. Sami uczciwi? Ziobro, ktore nadzorowało wyprawę po głowę Blidy, czy się tak bardzo rozni od swoich podwykonawcow? Ziobrze wyszło przypadkiem. Ale Piotrowskiemu podobno tez wyszło trochę przypadkiem. Za mozno zacisnęli sznurki. Tak słyszałem. Duza roznica?
.
Jak się tak dobrze przyjrzec, to tylko ten prokurator od stanu wojennego jest porządnym człowiekiem pomimo nazwiska. Ale on tez, prawdę mowiąc, swinia.
@j.Luk
“… zasady są właśnie po to, bym rzygając na widok takich Piotrowskich bronił ich prawa do pracy jaką sobie wybrali i na jaką jest zapotrzebowanie”.
*
Prawo do pracy? Hmmm…
Próbował zrobić karierę na swojej zbrodni i ja mam tego bronić? W myśl jakiej zasady?
Poza tym tematem jest Kotliński i jego “pismo”.
Tu chodzi tylko o sylwetkę “dziennikarza” i jego FiM. Pomijając już wszystko inne, co można powiedzieć o “dziele” Kotlińskiego, wystarczy przypomnieć sobie, że właśnie nie kto inny, a Piotrowski został wybrany do promowania FiM (wspólna konferencja prasowa w marcu 2000 r.).
*
“Demokracja tak jak zdrowa żywność, nie zawsze bywa smaczna …”
Proszę Pana, demokracja, podobnie jak zdrowa żywność ma słabe strony (-> trujące ekojajka). Ostatnie wybory też to pokazały. Trzeba jej pilnować, ale też trzeba ją umiejętnie naprawiać i łatać w niej dziury, bo inaczej przerodzi się w farsę (np. referenda w każdej sprawie) lub demokraturę.
Demokracja nie oznacza też, że każdemu wszystko wolno. Pewnych rzeczy nie wolno władzy, ale też i obywatelom. Dziennikarze, a szczególnie ci z pogranicza tej branży, nie mogą być wyłączeni.
Nie na próżno używa się epitetu “hiena dziennikarska”.
*
Między innymi skrajna tolerancja wobec najobrzydliwszych oszczerstw, kłamstw i podłości w mediach prawicowych i skrajnie prawicowych (ale również w lewackich) doprowadziła do tego, mówiąc bardzo ogólnie, co dziś mamy.
Tłumy rozjuszonych, nienawistnych, agresywnych osobników, skłóconych ze sobą i skłócających społeczeństwo we wszystkich możliwych przestrzeniach, bez szans na jakikolwiek dialog, nie mówiąc o porozumieniu, czy kompromisie.
Piotrowski został skazany na m.in. zakaz pracy? Czy też w wyroku napisano, że to jmp eip będzie decydował gdzie może, a gdzie nie może podejmować zatrudnienie skazaniec?
Nie rozumiem fali krytyki w komentarzach do postu @jmp eip?
Bo co? Bo napisał,że nie lubi dwóch czasopism i “innych” i podał powody tego?
I tu,na SO,portalu,który woła o wolność słowa dla wszystkich taka wolna wypowiedź Usera stała się powodem ataku na tegoż Usera.
Czy to nie jest aby moralność Kalego?
Jak my onych krytykujemy to dobrze ale jak naszych krytykują no to źle.Najście na redakcję urasta do rangi zamachu na niezwisłość prasy.
Ale gdy prokuratura robiła przeszukania w ministerstwach to nikt tu nie lamentował,że to jest zamach na rząd.
—
Nie rozumiem co skłoniło Autora,którego szanuję,do napisania takiego właśnie artykułu?…Moim zdaniem wspomógł Pan propagandę PiS.
I jeszcze jedno:
Panie Autorze,proszę łaskawie zauważyć,że ja-inaczej niż @jmp eip-nie odnoszę się do pańskiego “pokrewieństwa zawodowego” z zatrzymanym.To pańska osobista sprawa.
@jmp eip no jak ktoś się uprze nie rozumieć, to chyba nic nie poradzę.
NIE. Tematem NIE jest Kotliński. Natomiast jego pismo owszem, tak. Czy dlatego, że panu się nie podoba można z nim zrobić co się chce? Czy pan rozumie co sam pan pisze?
Pan Skalski dość jasno wytłumaczył na czym polega problem i różnica między p. Kotlińskim a jego pismem.
Pismo jest legalne? Jest. Zarejestrowane? Jest. No to trzeba być konsekwentnym – ma prawo do takiej samej, ani większej, ani mniejszej ochrony prawnej jak “Polityka” czy, za przeproszeniem, “Nasz Dziennik”.
Sam pan pisze, że od obrony skrzywdzonych są sądy. No to dlaczego nie podał pan tego pisma czując się skrzywdzony? Jeśli zawinili powinni ponieść karę.
Ale nie wolno podejrzewając jednego dziennikarza o największą zbrodnię robić przeszukań u innych, czy to do pana nie dociera?
Może do czasu jak panu przetrzepią dom tylko dlatego, że zna pan kogoś kogo oni nie lubią. Wtedy pan zrozumie o co tu chodzi?
I na tym właśnie polegają zasady w odróżnieniu od widzimisię chama i buca, któremu wydaje się, że jest królem królów.
A na dodatek zgadzam się z p. Skalskim, że redakcję wybrano nieprzypadkowo. To pismo mało kto lubi, więc świetnie nadaje się do testów. Mało kto stanie w jego obronie.
A potem już pójdzie “z górki”. Zamykając dowolne pismo odpowie się na ew. protest : “No przecież z FiM też tak robiliśmy i nie protestowałeś. To czemu teraz? Oj, podejrzane….”
Będzie tak? Będzie. Chce pan do tego przyłożyć ręki?
Lingua mentem ne praecurrat.
http://www.tvn24.pl/redaktor-naczelny-faktow-i-mitow-uslyszal-zarzuty,620096,s.html
Szanowny Marianie. Pozwól, że Ci wytłumaczę to czego (jak widzę) nie rozumiesz. Otóż broniony przez Ciebie jmp skorzystał ze swobody wypowiedzi. Jego oponenci skorzystali z niej również. To o co masz pretensje do SO? Sam uważam, że osobiste preferencje jmp nijak się mają do przeszukań i rekwizycji w redakcji gazety, która mu się nie podoba. Co do zapodanego przez cię linku – na (Twoje również) szczęście postawienie zarzutów przez prokuraturę nie jest żadnym wyrokiem – od tego są sądy. Wszystkich natomiast wzburzył fakt potraktowania redakcji czasopisma jak prywatnego mieszkania podejrzanego. Czyżby współpracownikom redakcyjnym podejrzanego zamierzano postawić zarzuty współuczestnictwa na podstawie umowy o pracę w redakcji “FiM”?
@@jmp eip no i sam pan widzi, już się zaczyna 🙂
“A wtedy nie protestowaliście!” Wykwakałem 🙂
Ziobro sika ze szczęścia.
A clou jest tu: “- Jesteśmy zaskoczeni, bo z tego co wiemy, to sprawa dotyczy życia prywatnego redaktora naczelnego. Nie rozumiemy w związku z tym, dlaczego wzięto materiały redakcyjne i zostały przeszukane biurka dziennikarzy”
Ta sprawa (nalot na FiM)to ćwiczenia z demokracji. Nie wydaje mi się, aby @jmp eip był jej przeciwny. Nieporozumienie polega raczej na tym, że obie strony sporu (na tych łamach) argumentują z różnych porządków: jedna – z porządku zasad ustrojowych, druga – z porządku zasad etycznych w życiu publicznym. Podzielam zniesmaczenie wyrażane przez @jmp eip brakiem zasad (etycznych) w życiu publicznym, zawodowym, itp. oraz tęsknotę za tym, aby było inaczej. Zaś co do zasad ustrojowych, o ile zgadzam się z @j.Lukiem, że będzie rzygał, a bronił wolności prasy, o tyle nie zgadzam się z “obroną Piotrowskiego” wygłoszoną przez @narciarza. Piotrowski wrócił na łono wolności, ma prawo do pracy, i inne prawa też ma, lecz nie oznacza to, że tym samym odzyskał zdolność honorową i prawo do uważania go za uczciwego człowieka. Takim ludziom nie podaje się własnej ręki, i tyle. Zrównywanie zaś czynów Ziobry i Piotrowskiego (choć, owszem, rzygam …) uważam za grube nadużycie. Myślę też, że z językiem trzeba bardzo uważać, bo może zabraknąć przymiotników i rzeczowników wtedy, kiedy naprawdę będą potrzebne.
Z podworka amerykanskiego:
W r. 2001 zatrzymano na lotnisku w Chicago niejakiego Jose Padille, oskarzono o terroryzm i przetrzymano 3.5 roku w wiezieniu wojskowym bez wyroku jako “enemy combatant” mimo tego, ze byl obywatelem amerykanskim. Byl to dobrze przemyslany test w wykonaniu ekipy Busha/Cheney’a, czy mozna wbrew konstytucji zamykac bezterminowo bez wyroku obywateli USA. Padilla byl wyjatkowo malo sympatyczna postacia (mozna o nim poczytac w Wiki), wiec zalozenie bylo takie, ze nikt sie za nim nie ujmie i bedzie precedens na przyszlosc. A mimo to protesty okazaly sie na tyle silne, ze przeniesiono go w koncu pod jurysdykcje cywilna i osadzono (dostal 21 lat, wiec wyjdzie na wolnosc, co w przeciwnym wypadku mogloby nie miec miejsca).
takie luźne spostrzeżenia:
.
…. sama niegdyś w zapale prawoczłowieczym pisałam pracę seminaryjną na temat barbarzyństwa przetrzymywania w areszcie tymczasowym przez porównywalny okres dżentelmenów Ciastonia i Płatka; po latach już nie jestem taka czuła …
… ów Jose Padilla i jego pobratymcy z opisanego przez @jrk zdarzenia zrozumieli tyle, że białasy, broniąc swoich oprawców, przypominają lemingi, które pędzą ku przepaści …
… nasi rodzimi oprawcy też niczego nie zrozumieli z łaskawości III RP …
Eksperyment się udał.
Teraz tylko należy wdrożyć na jego podstawie stałą procedurę.
Media, już nie będziecie się ukrywać za niezależnością dziennikarską.
I o to w całej sprawie chodziło…
Pan Ernest Skalski napisał:
“nalot na redakcję był ukłonem pod adresem redaktorów ”Gazety Wyborczej”, ”Polityki’’, ‘’Newsweeka”. Reakcję tych pism łatwo przewidzieć.”
*
W Polityce – przedruk artykułu pana Skalskiego.
W Wyborczej i Newsweeku, poza informacją o sprawie, żadnego stanowiska redakcji.
Ciekawe dlaczego.
Spisek?
Pan Kotlinski i jego tygodnik moze wzbudzac emocje, obojetnosc albo wstret i szczerze mowiac nie interesuje mnie zdanie innych na temat zawartosci jego pisma bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Mialam nadzieje, iz nie bede musiala ponownie byc swiadkiem likwidacji niewygodnych. W wolnym i demokratycznym kraju, a taki przewiduje nasza Konstytucja, wara od “Faktow i Mitow” jak i wara od “Gazety Polskiej” czy Radia Maryja. Chce miec wolnosc wyboru, nawet jesli komus sie to nie podoba. To jest lamanie praw obywatelskich i wolnosci, lamanie Konstytucji i praw czlowieka. Jak mowilam, moze nie odpowiadac zawartosc takiej czy innej gazety czy poziom dziennikarstwa tego czy tamtego publicysty, ale pluralizm i prawodawstwa europejskie i polskie przewiduja moj suwerenny i niezalezny wybor tego, co i czyjego autorstwa czytac.