Ludwik Turko: Konstytucja, głupcze!2 min czytania

2017-06-11.

Pisząc wczoraj o poetyce zdań odrębnych w przechodzącym swą „czyścicielską” rekonstrukcję Trybunale Konstytucyjnym – (Ludwik Turko: Sędziowie czasu zarazy) – zostawiłem sprawę otwartą. Było spowodowane zarówno narastającą świadomością przekroczenia zwyczajowych objętościowych norm internetowej publikacji jak i autorskim zmęczeniem materiałowym spowodowanym długą wędrówką po zagmatwanych ścieżkach prawniczych tekstów. Teraz nadrabiam i uzupełniam.

Osobiste konkluzje

Naiwnością, uproszczeniem i opozycyjnym chciejstwem byłoby traktowanie „starych” sędziów Trybunału Konstytucyjnego jako monolitycznej grupy – zatem próby zaagitowania ich do jakichkolwiek skoordynowanych i widowiskowych form przeciwstawienia się temu co się w Trybunale dzieje byłoby, jak przed chwilą napisałem – naiwnością, uproszczeniem i opozycyjnym chciejstwem. Podobnie zresztą jak oczekiwanie powstania, wynikającego z ich trwania w TK, jakichś wzorców dla sądów powszechnych lub zachowań wyznaczających standardy dla ogółu polskich sędziów. Wystarczy tu zauważyć rozmaitość postaw naszkicowanych dość grubą kreską w indywidualnych tekstach zdań odrębnych – dotyczących tej samej sprawy, obecności w składach orzekających TK sędziów „dublerów”, ale z diametralnie odmiennymi wnioskami.

Idąc tropem sędziego Leona Kieresa, dla którego „przypisany do urzędu sędziego TK szczególny i zaszczycający obowiązek orzekania” jest wyznacznikiem zachowań, sędzia powinien spokojnie działać w takim otoczeniu prawnym, jakie mu wyszykuje odnośna WŁADZA – w tym przypadku „Pan Prezydent RP, który w świetle art. 126 ust. 2 Konstytucji, czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji” oraz Sejm RP dźwigający wspólnie „ciężar odpowiedzialności za skutki ukształtowania obecnego składu oraz przyszłych składów Trybunału Konstytucyjnego i jego zdolności do orzekania” . Trudno o bardziej dobitną wskazówkę dla wszelkiej maści oportunistycznych sędziowskich zachowań, skoro taki jest bieg rozumowania sędziego Trybunału, którego konstytucyjną powinnością (art. 188) jest orzekanie o „zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją”. Trudno się jakoś w Konstytucji doszukać wzmianek o owych „szczególnych i zaszczycających obowiązkach orzekania”, są natomiast (art. 178) słowa o sędziach, którzy są „ niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom” – w tej właśnie kolejności – Konstytucji oraz ustawom!

Szukając wskazówek płynących z TK dla sędziów sądów powszechnych, znajdziemy jedyną jednoznaczną przesłankę: przekaz sędziego Stanisława Rymara – „Merytoryczne rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego (…), wydane w składzie z udziałem osoby nieuprawnionej jest dotknięte wadą i z tego względu nieważne”.

Krótkie, precyzyjne, powszechnie zrozumiałe, a i wolne od pustych pseudo-erudycyjnych ozdobników, które są zmorą wielu tekstów prawniczych.

Poza tym, jak zawsze, liczy się charakter. PiS-owska operacja „Nasze sądy” trwa.

Ludwik Turko

 

 

One Response

  1. Obirek 12.06.2017