Marian Marzyński: Loteria sejmowa2 min czytania

marzynski 32015-07-19.

Zacznę od zmiany nazw polskich ugrupowań politycznych. W języku mojej loterii sejmowej, PiS/ Zjednoczona Prawica to Narodowi Socjaliści, Platforma Obywatelska: Na ogół Zjednoczeni Liberałowie, Ruch Kukiza: Niezależni Niezdecydowani, SLD/ Zjednoczona Lewica: Skłóceni Socjaldemokraci, PSL: Ugodowi Ludowcy, Polska Nowoczesna – Umiarkowani Republikanie. Ci ostatni to formacja zaczerpnięta z woodoo-economics Reagana, za którego dzięki zmniejszeniu podatków („bogaty rząd – biedni ludzie”), poważnie okrzepł amerykański kapitalizm, a na potrzeby socjalne łożyło się z państwowego długu (trudne do wykonania przy unijnej post-greckiej kindersztubie).

Zacznijmy od endeków. Smutne, ale prawdziwe: dzięki splecionej z populizmem ożywionej hipokryzji pary Duda-Szydło, stawiam na 40% dla nich głosów. Jako zwycięzcy, to oni pierwsi dostana zadanie utworzenia rządu, z którego się nie wywiążą, bo żadna inna ręka za nimi się w Sejmie nie podniesie.

Premier Kopacz, która po zakończeniu swego Tour de Pologne straci 10 kilo, przybierając sylwetkę wczesnej czterdziestolatki (twarz się produkuje, wiec z tym nie będzie problemu), jako druga dostanie to zadanie i wykona go, powołując rząd mniejszościowy: do swoich 25% doda 5% głosów Ugodowych Ludowców i 10% Umiarkowanych Republikanów, oferując ludowcom teki bliskie rolnictwu i ekonomii, a republikanom – ekonomii i finansów.

Ciągnienie tej politycznej loterii odbędzie się w Sejmie: reszta parlamentu (Niezależni Kukiza – 15%, Socjaldemokraci – 10%) wybierze lepsze zło i poprze koalicyjny rząd. W tym momencie widzę podniesiona rękę Misia- matematyka: zgubiłeś 5%, tak, ale ta resztówka wzbogaci wszystkie partie i na gorzkie, a jednak, zwycięstwo Ewy Kopacz, nie powinna mieć wpływu.

Pozostaje dramatyczne pytanie: jak rządzić w ten sposób krajem z tradycja liberum veto? W moim marzycielskim umyśle ludowcy się dostosują, republikanie z Polski Nowoczesnej będą ciągnąć na stronę pracodawców i niskich podatków, socjaldemokraci ciągnący na stronę pracowników będą robili krecią robotę, kukizowcy, (szczególnie gdy dostana więcej niż 15% moich zaplanowanych głosów), staną się języczkiem u wagi: przy wstrzymujących się od głosu socjaldemokratach to oni, z ustawy na ustawę, będą decydować, co partyjniackie, a co nie i stosownie naciskać guziki. Osobiście wierzę w ich zdrowy rozsadek, bo to oni, a nie pielgrzymi spod Jasnej Góry, o których mówił Świętej Pamięci, są prawdziwą Polską. Wielu z tych niezależnych okazało się ostatnio wyksztalciuchami, przynajmniej na moim ekranie TVN24.

Marian Marzyński

 

3 komentarze

  1. BM 19.07.2015
  2. slawek 20.07.2015
  3. otoosh 20.07.2015