Piotr Rachtan: Pominięte eksponaty2 min czytania

2015-03-15.

Głośno w ostatnich dniach zrobiło się wokół nowego muzeum, ufundowanego staraniem Andrzeja Dudy, kandydata na prezydenta, które otrzymało nazwę Muzeum Zgody imienia Bronisława Komorowskiego. To inicjatywa nowa w polskim obyczaju politycznym, choć powinniśmy się już przyzwyczaić do coraz powszechniejszej zasady prowadzenia kampanii wyborczych: zawsze przeciwko czemuś, prawie nigdy – za czymś.

Przeciwko gender, in vitro, wiekowi emerytalnemu, takim czy innym przywilejom, gimnazjom, sześciolatkom w szkole, religii w szkole, Unii Europejskiej, dziedzictwu historycznemu i tak dalej, każdy obserwator tę listę bez trudu wzbogaci.

Na tle swoich rywali, występujących bardzo mocno przeciwko, obecny prezydent wypada może blado, bo jest chyba jedynym, który nie występuje wrogo wobec rywali, nie stara się ich ośmieszyć, zdyskredytować, poróżnić z innymi. Komorowski ma program za. Jak ktoś chce się zapoznać – bez trudu znajdzie sześć priorytetów prezydenta. Jednym z nich jest właśnie ta okropnie śmieszna, bo zupełnie niepoważna zgoda.

Muzeum Zgody, to odpowiedź, która ma ów priorytet pomniejszyć, i przez śmieszność – unieważnić. Pełno w tym muzeum eksponatów, każdy – jak donosi internetowa strona dowcipnie eksponowany, atoli wystawa nie jest kompletna. Brakuje w niej odniesień, czyli kontekstu. Jeżeli pokazujemy żartobliwie, jak to Bronisław Komorowski jako pełniący obowi ązki prezydenta – podpisał ustawę o przemocy w rodzinie, czego jedynym, jak się dowiadujemy, skutkiem jest nadmierna ingerencja państwa w życie rodziny – to należałoby pokazać, co proponuje opozycja. Jak się domyślam, ona proponuje, by państwo w ogóle nie wtrącało się do spraw rodziny. Może należałoby usunąć z polskiej rzeczywistości ustawodawstwo rodzinne, sądy rodzinne, niebieską linię, niebieską kartę i inne wrogie polskiej rodzinie zachodnie pomysły.

Albo dlaczego nie chciał ratować maluchów, tylko mimo rozpaczliwego oporu państwa Elbanowskich pognał biedne sześciolatki do wrogiej dzieciom szkoły. Eksponat w muzeum informuje nas, że prezydent odmówił spotkania z walecznym małżeństwem.

Albo ta ciupaga, którą w Nowym Targu podający się za górali osobnicy wręczyli Bronisławowi Komorowskiemu. No można się, doprawdy, uśmiać jak norka.

Chyba że przypomnimy sobie, jak to premier Jarosław Kaczyński pozował do zdjęcia z ciupagą:

 r1

czy z kubkiem zyntycy oraz łoscypkiem:

r2

Albo na konwencji wyborczej w Krakowie:

r3

Przyjrzyjmy się tej ostatniej ciupadze: to właściwie topór, a nie zwykła ciupazka.

I tego kontekstu w Muzeum Zgody brakuje. Jeśli nie 67 lat, jako wiek emerytalny, to 65 i duża kasa? Jeśli nie konwencja przemocowa, to zgoda na przemoc? Czy jeśli nie zgoda, to niezgoda?

Ale najpierw – obejrzyjmy raz jeszcze zdjęcia, któe powinny jak najrychlej uzupełnić tę przezabawną ekspozycję.

Piotr Rachtan

 

9 komentarzy

  1. A. Goryński 16.03.2015
  2. slawek 16.03.2015
  3. W. Bujak 16.03.2015
    • andrzej Pokonos 17.03.2015
    • PJD 17.03.2015
  4. W. Bujak 17.03.2015
  5. PJD 17.03.2015
  6. j.Luk 19.03.2015
    • andrzej Pokonos 19.03.2015