Nie o kolejnych wypadkach komunikacyjnych, nie o poczynaniach Prezydenta, Premiera i najważniejszych ministrów.
Nie o języku zakłamania i nienawiści, którym posługują się politycy, wszyscy politycy, a szczególnie rządzącego ugrupowania Zjednoczonej Prawicy.
Nie o działaniach władz państwowych konsekwentnie zmierzających do opanowania organów władzy sądowniczej i samorządu terytorialnego.
Przez Polskę przetacza się taran niszczący porządek państwa prawnego, opartego na trójpodziale władzy i liberalnej demokracji. Mamy już autorytarne rządy jednego człowieka niezajmującego żadnego stanowiska w administracji rządowej – rządy, które zmierzają do budowy totalitarnego państwa.
No to jeżeli tak, to o czym będzie tych parę uwag?
O nieobecnym, a do niedawna wydawało się ważnym, aktorze na polskiej scenie politycznej. O Komitecie Obrony Demokracji.
KOD przeprowadza obecnie wybory do władz. W niektórych regionach są to ponowne wybory po tych, jakie odbyły się późnym latem ubiegłego roku.
Opisałem tamto wydarzenie w moim gdańskim regionie; nie były to optymistyczne obserwacje i refleksje. Demokracja, jaką zaprezentował KOD w moim regionie – nie była, mówiąc oględnie, najwyższej próby.
Na szczęście nie miało to i tak większego znaczenia, bo wybory okazały się nieważne, nie załatwiono w centrali jakiś spraw związanych ze statutem, ktoś czegoś nie dopilnował i cały wysiłek związany z organizacją wyborów poszedł na marne.
Trwa kampania wyborcza w regionach, w marcu zapowiadane są wybory krajowe, jeszcze parę tygodni i będzie po wszystkim.
W wyborach na przewodniczącego regionu Mazowsze – największego, najbardziej licznego regionu spośród wszystkich w kraju –na przewodniczącego wybrany został Mateusz Kijowski.
Wybór Mateusza Kijowskiego, lidera KOD w fazie jego powstawania, człowieka, który był twarzą tworzącej się organizacji, ruchu obywatelskiego sprzeciwu, wywołał zamieszanie i niesmak u wielu członków i sympatyków KOD.
Wiemy co było przyczyną tej konfuzji, tego niesmaku, głośno artykułowanego sprzeciwu. To były i są najgorsze z możliwych zarzuty – o, mówiąc kolokwialnie, przekręty finansowe i matactwo w wyjaśnianiu tych zarzutów.
Trudno wyobrazić sobie gorszy scenariusz dla startującej organizacji obywatelskiego ruchu sprzeciwu autorytarnej władzy rozwalającej jak taran nasze państwo.
Co może być jeszcze gorsze od tamtych niewyjaśnionych zaszłości ?
Gorsze od tego co dotychczas może być wybranie Mateusza Kijowskiego na przewodniczącego władz krajowych KOD.
W ostatnią sobotę poszedłem na manifestację organizowaną przez KOD w obronie sądów i władz sądownictwa krajowego. W słoneczny, lutowy dzień, zebrało się nas około 400 osób i razem przemaszerowaliśmy przez całą ulicę Długą pod Dwór Artusa, stałe już miejsce wystąpień, przemówień i apeli.
Maszerując w grupie uczestników toczyliśmy, jak zwykle, ożywione rozmowy o tym co dalej z demokracją w Polsce, co dalej z KOD-em.
Założyłem się z dwiema funkcyjnymi dziewczynami zbierającymi pieniądze do puszek o to, że Mateusz Kijowski zostanie przewodniczącym KOD; tak obstawiałem ja, a one gorąco mnie przekonywały, że tak się nie stanie, że to niemożliwe, że niepodobna…
Trochę zmarkotniały, gdy przypomniałem, że MK został wybrany na przewodniczącego największego regionu (one tego nie wiedziały) ale nadal obstawały przy swoim.
Chętnie przegram zakład i postawię piwo, ale coś mi moja intuicja mówi, że proces oligarchizacji, po przeszło rocznym burzliwym czasie budowania struktur zrobi swoje.
Na dzień 8 Marca zapowiadane są w Polsce masowe demonstracje kobiet. Ale nie tylko, wielu panów też wybiera się poprzeć polskie kobiety w ich walce o zagrożone prawa.
Demonstracje w dniu Międzynarodowego Dnia Kobiet odbędą się, jak każdego roku, na całym świecie.
W tym roku w ponad 40 krajach kobiety będą demonstrować poparcie dla kobiet w Polsce w związku z tym, co robi władza „dobrej zmiany”, rząd Zjednoczonej Prawicy z kobietą jako premierem, działającą jednak pod dyktando posła Jarosława Kaczyńskiego. Mającego, jak wiadomo, duże doświadczenie we wszystkich życiowych sprawach, z którymi borykają się kobiety.
Polskie kobiety protestować będą między innymi przeciwko ograniczaniu ich praw podstawowych – do świadomego macierzyństwa, przeciwko zmianom w opiece lekarskiej w trakcie porodu, oraz, co ma szczególne znaczenie w omawianej w tym tekście kampanii wyborczej w KOD, w sprawie zdecydowanego usprawnienia płacenia alimentów przez uchylających się dłużników.
Czy można sobie wyobrazić większy dysonans poznawczy niż manifestacja 8 Marca organizowana w Warszawie przez KOD z przewodniczącym Mateuszem Kijowskim jako szefem regionu Mazowsze ?
Oczywiście ze można, byłoby to wtedy gdyby 8 marca Mateusz Kijowski był już po wygranych wyborach na przewodniczącego władz krajowych !
KOD ma już problem, czy będzie miał jeszcze większy?
Zbigniew Szczypiński
Gdańsk


Że też udało się Panu przemycić na SO taki paszkwilancki tekst o Kijowskim. No no…… Mnie Pan BM usilnie przekonuje (banując moje wpisy o Kijowskim), że bycie przyzwoitym i nazywanie rzeczy po imieniu – na SO jest rzeczą niedopuszczalną. Cóż – bycie przyzwoitym nie jest najwygodniejszą postawą życiową. W tym kontekście – odnosząc się do aspiracji KODu bycia czyścicielem polskiego życia politycznego – jakim cudem KOD zamierza to osiągnąć, nie potrafiąc pozamiatać własnego podwórka? I to nie jest tylko sprawa pana Kijowskiego. To również kwestia tych wszystkich ludzi, którzy temu „Panu” (kontekst ludzkich panów – zamierzony) to umożliwili i wspierali. Piszę o księgowych i osobach, które podejmowały decyzje o realizacji faktur.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,142436,title,Mateusz-Kijowski-wystawil-dwie-dodatkowe-faktury-Mamy-oswiadczenie-skarbnika-zarzadu,wid,18672921,wiadomosc.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Burza-po-publikacji-WP-o-alimentach-Kijowskiego-Glos-zabral-lider-KOD-u-Ujawniamy-nowe-dowody,wid,18714488,wiadomosc.html
To jest tak żałosne, że gdyby nie wściekłość to pewnie ryczałbym ze śmiechu. Ręce opadają jak płetwy.
Pozdrawiam
„BM usilnie przekonuje (banując moje wpisy o Kijowskim), że bycie przyzwoitym i nazywanie rzeczy po imieniu – na SO jest rzeczą niedopuszczalną„. Jak pan widzi jest rzeczą dopuszczalną. Chodzi mi wyłącznie o formę. Powiedzenie „Kowalski był łaskaw minąć się nieco z prawdą” jest dopuszczalne, a jeszcze lepiej, gdy poprzedzi się je zdaniem „czasami wydaje mi się, że…”. Natomiast pisanie, że Kowalski łże jak bura suka i ogólnie jest ch... – nie. Pan po prostu czasami – żeby zachować zalecaną konwencję – nieco nadmiernie daje upust negatywnym emocjom. Mam nadzieję, że się rozumiemy.
rozumiemy rozumiemy….mnie czasami opuszcza kultura jak widzę tę sztukę.
A no. Jednak – z sympatią.
MK traktuje KOD jako swoją prywatną firmę, którą założył i ma do niej 100% prawa własności. Co więcej pewna część „murarzy” też tak uważa – w tej grupie szczególnie pretensjonalne starsze i trochę młodsze panie, które rzeczywistość mają za nic. Ich emocje są silniejsze niż zdrowy rozsądek i murowanie pozycji MK jest imperatywem kategorycznym działania. Stąd zwycięstwo MK na Mazowszu i być może także w wyborach ogólnopolskich. KOD w obecnej postaci nie ma już racji bytu. Im szybciej to zrozumiemy tym szybciej znajdziemy wyjście. A wyjściem jest zmiana szyldu i organizacji. To warunek wyjściowy aby znów móc mobilizować dziesiątki i setki tysięcy ludzi w proteście przeciw łamaniu demokracji. Inaczej 1000 osób w W-wie i 500 w mniejszych miastach to będzie szczyt frekwencji na demonstracjach KOD. Szkoda jałowego wysiłku ludzi.
Sławku – nie chciałbyś usłyszeć co o „panu” Kijowskim sądzi moja Najwyższa Izba Kontroli. Tutaj mieliśmy przykład takiej egzaltowanej „miłości” w tekstach Pani Konteksty (jak zwał tak zwał – bo dojść trudno pod nickiem jakim występuje).
Pozdrawiam
Była też pani PAT, która w zawiłych i pokrętnych wywodach, w sposób pozornie logiczny choć paradoksalny, wykazywała nieusuwalność MK z fotela przewodniczącego ZG KOD, oraz fakt bycia przez niego niezbywalnym „liderem” KOD. Nie da się poważnie dyskutować z argumentami emocjonalnymi. Może dopiero totalna klapa KOD przekona te oraz inne panie a także panów. Tylko oznacza to, że tracimy ważny i cenny czas na złudzenia miłośniczek i miłośników MK.
Do SIR Jarka – dziwie się, że Pan się dziwi. O KOD i MK pisze od roku najpierw jako sympatyk a od czerwca ubiegłego roku jako członek KOD.
W tym co pisałem wielokrotnie poddawałem krytyce działalność MK (brak programu, brak demokracji wewnątrz organizacji, granie na siebie zmierzające do uzyskania statusu celebryty (co się MK udało ale tylko to).
Zawsze podkreślałem, że ważny jest KOD a nie Mateusz Kijowski. Nigdy nie miałem wrażenia, że nasz Redaktor uprawia jakąś cenzurę, stąd moje zdziwienie.
Jeżeli stanie się tak jak myślę, że się stanie i MK zostanie wybrany na przewodniczącego KOD, w demokratycznych procedurach, przez delegatów wybranych przez okręgi to nie zostanie mi nic innego jak odesłać legitymację i przestać się przejmować co ta mała społeczność członków KOD robi.
Pojawią się nowe formy, walka dopiero się zaczyna ale szkoda, że coś co tak dobrze wystartowało tak źle kończy ( przynajmniej dla mnie)
>>W wyborach na przewodniczącego regionu Mazowsze – największego, najbardziej licznego regionu spośród wszystkich w kraju –na przewodniczącego wybrany został Mateusz Kijowski.<<
MK cwany jest, prawie jak prezes.
Skołować wykształciuchów to nie byle co!
Szacun.
Na temat KOD i problemów MK wypowiadałam się nie jednokrotnie na różnych forach, ale skoro temat ciągle powraca, więc podejmuję jeszcze jedną próbę ustosunkowania się. Jestem sympatykiem (czy jak kto woli sympatyczką) KOD od początku, i właśnie KOD, a nie p.MK, bo z KOD było mi po drodze, ponieważ oburzył mnie sposób działania rządzących od pierwszych dni ich rządów i na wiadomość z mediów, że pod Trybunałem będą protestować oburzeni, pobiegłam, bo też byłam oburzona i tam spotkałam ludzi mi podobnych, a potem się okazało, że niektórzy z obecnych są grupą KOD. Następnym demonstracjom już przewodniczył p.MK, przyznaję, że dobrze mu to wychodziło i czuło się w nim przywódcę. Potem tempo demolki państwa prawa, przez partię rządzącą było tak wielkie, że wymuszało niejako szybkie organizowanie kolejnych demonstracji. Sprawy organizacyjne wewnątrz KOD były mniej istotne dla uczestników, niż organizacja manify, a ta była dobra, z tym MK radził sobie dobrze, w Internecie też. Zdziwienie przyszło później, że jakoś trudno się zapisać do tego KOD, brakowało na stronach KOD statutu; pojawiły się informacje o innych problemach organizacyjnych, wszystko byłam w stanie zrozumieć, bo całe zgrupowanie powstawało żywiołowo, z osób przypadkowych, których łączyło wspólne oburzenie na złe rządy i jawne gwałcenie prawa przez pis. Nawet gdy przesłałam swoją deklarację przystąpienia, która nie została przyjęta też pogodziłam się, widocznie uznali że jestem za stara i nie nadaje się, trudno nie pierwszy raz mnie to spotyka, ale uczestniczyłam nadal jako ten tzw. sympatyk, do czasu. Brałam również w obronę MK gdy upublicznione zostały te nieszczęsne faktury, bo aczkolwiek z punktu widzenia dokumentacji księgowej rzecz jest jak najbardziej do odkręcenia, tym bardziej, że księgi rachunkowe stowarzyszenia nie były jeszcze zamknięte za 2016r, a jest to pierwszy rok funkcjonowania jednostki, dodajmy w tak wyjątkowych warunkach, to jednak postawa MK przestała mi się podobać.
Jakieś mętne tłumaczenia, jakiś zwrot gotówki w dziwnych okolicznościach i sam fakt, że jako Lider od początku nie postawił sprawy swojego wynagrodzenia jasno – przecież mu się należało, (chociaż na początku nie było pieniędzy), tylko w głupi, cwaniacki sposób szukał możliwości pozyskania środków, aby przy tym uniknąć kontaktu z komornikiem ścigającym go za alimenty, a wszystko to pod szyldem słów Patrona KOD – „warto być przyzwoitym”, to dla mnie jest nie do zaakceptowania! A w samym KOD, obok MK pozostali ci, którzy na niego donieśli do mediów!!! Przecież to były wewnętrzne problemy KOD, które powinny zostać, po męsku na posiedzeniach ZG KOD rozwiązane, a nie w drodze dyskusji medialnej. To, że MK dopuścił do tak dużych zaległości alimentacyjnych, to już moim zdaniem dyskwalifikuje go jako mężczyznę-ojca dzieciom, ale że potem próbował w podobnie cwaniacki sposób funkcjonować wśród „oburzonych łamaniem prawa”, to go dyskwalifikuje też jako przyzwoitego człowieka, więc moim zdaniem nie przystoi mu nosić nad głową transparent z hasłem Patrona „warto być przyzwoitym”. Dlatego też, uważam, że ktoś taki nie powinien brać udziału w obchodach święta kobiet, 8-go marca.
Wygrał przywództwo w regionie Mazowsze, to moim zdaniem powinno mu wystarczyć, aż nadto, ale do ogólnopolskiego przywództwa w KOD powinien znaleźć się naprawdę ktoś taki, kto może godnie nosić nad głową transparent z hasłem Patrona „warto być przyzwoitym”! Tak uważam, na razie przekazuję jeszcze darowiznę na KOD, ale na manifestacjach „przyklejam” się do „Obywateli RP”.
„warto być przyzwoitym”
tia…
W polityce nie jest to imperatyw, o czym nawet raczkujący politycy doskonale wiedzą.
Najważniejsza jest ściepa na dobry uczynek jak mawiał „Karlsson z dachu” pióra Astrid Lindgren
A dobrym uczynkiem był np cukiereczek dla Karlssona.
Najlepiej jest znaleźć bogatego sponsora, oczywiście nie z Polski aby nie było dziadostwa.
I KOD złapie oddech jako nowa demokratyczna siła budująca nową partię. i Nową Demokratyczną Polskę!
Szanowna Jawo (ze porą sympatią bo miałem kiedyś taki motorower) niestety ze smutkiem konstatuję, że Twój post to dość solidne pomieszanie z poplątaniem.
Cytuję……”Brałam również w obronę MK gdy upublicznione zostały te nieszczęsne faktury, bo aczkolwiek z punktu widzenia dokumentacji księgowej rzecz jest jak najbardziej do odkręcenia”, ……. – wylanego mleka jakoś nie sposób odkręcić.
……..”A w samym KOD, obok MK pozostali ci, którzy na niego donieśli do mediów!!!” …….. – gdybym nie przeczytał tego na jawie, to pewnie wydawałoby mi się, że śnię jakiś koszmar. DONIEŚLI?????? Używasz jednoznacznie pejoratywnego określenia na ludzi, dla których dobro KODu jest ważniejsze od dobrego samopoczucia pana Kijowskiego??????? Z zamiatania pod dywan chcesz zrobić cnotę????? To, że pan Kijowski nie płacąc alimentów – sprywatyzował przyjemności uspołeczniając straty zupełnie Ci nie przeszkadzało. To, że oszukiwał własne dzieci też jakoś sobie wytłumaczyłaś. Ba – nawet te nieszczęsne faktury idzie odkręcić – bo wszak bilans jeszcze otwarty. Ale „donosicielstwo” ..oooo – to już jest oburzające. I na dokładkę ośmielili się pozostać w KODzie.
Zacytuję ostatnie zdanie Pana Szczypińskiego:…..”Czy można sobie wyobrazić większy dysonans poznawczy niż manifestacja 8 Marca organizowana w Warszawie przez KOD z przewodniczącym Mateuszem Kijowskim jako szefem regionu Mazowsze ?”
Jawo – życzę Ci więcej JAWY a mniej głowy w chmurach. Wybacz emocjonalność wpisu – nie musimy się zgadzać we wszystkim, ale zgadzajmy się chociaż w pryncypiach. O imponderabiliach zmilczę. Mam nadzieję, że spotkamy się 8 marca.
Pozdrawiam
@ SIR.JAREK – domyślam się, że po raz pierwszy byłeś uprzejmy zwrócić uwagę na mój komentarz, miło mi, chociaż nie jest on dla mnie sprawiedliwy. W poprzednich komentarzach, które zamieszam od pewnego czasu na SO, dokładniej określałam swoje stanowisko na temat KOD-u i MK, szczególnie polecam mój komentarz do artykułu Magdaleny Ostrowskiej. Zatem na tak emocjonalną ocenę mojego komentarza sprowokowana jestem powtórzyć pewne stwierdzenia, a mianowicie:
1/ w dalszym ciągu uważam, że sprawa faktur, jest dla KOD małym problemem i dla czystości ewidencji księgowej stowarzyszenia KOD, poprawienie zgodnie z prawem nie powinno stanowić trudności,
2/ problem, jaki mógł istnieć w KOD, którego nie znałam bo nie byłam członkiem, ale o którym Magdalena Ostrowska napisała w swoim artykule, to były autorytarne zapędy MK. Z zewnątrz nie było ich widać, dla manifestantów liczyło się to, że demonstracje były sprawnie prowadzone, MK utrzymywał częste kontakty z mediami w kraju i na świecie, dobrze funkcjonowała strona KOD w Internecie.
3/ uważam, że autorytarne zapędy MK były do powstrzymania wewnątrz organizacji, na posiedzeniach ZG KOD. Dziwi mnie, że nie znalazł się nikt, kto by po męsku przemówił MK do rozumu. Powinien sobie zdawać sprawę, że nie jest przygotowany, merytorycznie do wielu spraw, na temat których przyszło mu się niejednokrotnie wypowiadać! Uważam że każda organizacja musi mieć lidera, czasy kolektywów na szczęście się skończyły, kiedy to nie wiadomo było kogo pociągnąć do odpowiedzialności, ale każdy mądry lider powinien otaczać się mądrymi doradcami, tak uważam obserwując scenę polityczną, sama nigdy nie zajmowałam się polityką. MK był rozpoznawalną twarzą KOD ( która osobiście nie podobała mi się z powodu tych kolczyków i kucyka, ale…), więc słusznym by było pozostawienie na pozycji lidera jego osoby, gdyby nie to, że właśnie tę twarz utracił.
4/ Cała organizacja KOD jest bardzo młodą – w porównaniu do KIK, czy Solidarności lat 80-tych – wręcz wystrzałową, która dopiero co wybuchła i właśnie zgasła…..I do tego przyczyniło się upublicznienie wewnętrznego konfliktu członków KOD z MK. Dalej uważam, że aby ograniczyć zapędy autorytarne MK nie musiało być upublicznienia, bo ono nie tylko zniszczyło wizerunek MK, ale całego KOD, o czym pisze Sławek w swoich komentarzach, z którymi akurat się zgadzam. Gdyby tak, każda młoda organizacja chciała w mediach prać swoje brudy, to mielibyśmy same afery!!! Przecież są wybory, to w drodze wyborów mógł przejąć władzę w KOD ktoś inny, a to że obecnie na Mazowszu zwyciężył MK, to moim zdaniem zadziałała obrona jego osoby, na przekór nagonce jaka się rozpętała w okół osoby MK.
5/ Obecnie sprawy zaszły już za daleko i sprawy prywatne MK zostały upublicznione, więc i publicznie MK powinien się odnieść do tego, chociaż nie sądzę, aby jakiekolwiek tłumaczenia, oczyściły jego wizerunek. Dla mnie nie słowa się liczą, czy imponderabilia, o co posądza mnie SIR.JAREK, ale fakty, zawsze stąpałam twardo po ziemi. Przyznaję, że nie rozumiem mężczyzn uchylających się przed płaceniem alimentów, gdybym nie miała pracy którą kocham, poszłabym do jakiejkolwiek: zieleni miejskiej, wywóz śmieci, pracy w markecie, czy roznoszenie ulotek, wszystko jedno co, aby tylko wywiązać się wobec dzieci. Jeżeli doszło by do powstania długu wobec Funduszu Alimentacyjnego, to tak samo nie rozumiem, bo należę do osób, które regulują wszystkie swoje długi, jak można migać się przed długiem? jest droga prawna, można się odwoływać, ale płacić trzeba, to jest jedna z moich zasad.
Wszystkie te okoliczności, plus mętne wyjaśnienia w sprawie faktur znacznie podważyły, zaufanie do MK i gdy jeszcze jego działania są realizowane w organizacji jaką jest KOD, którego Patronem jest prof. Władysław Bartoszewskim, a mottem przewodnim sławne słowa Patrona – „warto być przyzwoitym”, to niedobrze mi się robi. Tak, uważam że MK został dostatecznie skompromitowany, aby nie być Liderem całego KOD.
MAGOG, w odpowiedzi do mojego komentarza napisał : [„warto być przyzwoitym”
tia…
W polityce nie jest to imperatyw, o czym nawet raczkujący politycy doskonale wiedzą.], zgadzam się z tym stwierdzeniem, że w polityce nie ma świętych, dlatego trzymałam się zawsze od polityki z daleka (zbyt była pachnąca….), ale dziś polityka kazała mi wyjść z domu i wrzeszczeć na ulicy że źle się dzieje, a wracając do MK, dalej uważam, że po tym co narozrabiał pozycja lidera na Mazowszu powinna go zadowolić aż nadto, a na Lidera ogólnopolskiego KOD należałoby wybrać kogoś mniej skompromitowanego.
6/ Upublicznienie całego skandalu MK zadziałało moim zdaniem jak w przysłowiu: „wylać dziecko z kąpielą”, nie można było dokopać medialnie MK, nie niszcząc wizerunku całego KOD. Byłoby hipokryzją, walczyć z nieprawidłowościami pis, akceptując jednocześnie nieprawidłowości (delikatnie powiedziane) wewnątrz KOD!
Dlatego zgadzam się z poglądami Sławka na ten temat, że praktycznie KOD stracił swoje znaczenie i w najbliższej manifestacji, w której zamierzam wziąć udział, nie będę szła pod sztandarami KOD
Przepraszam, za te przydługie wyjaśnienia, ale poczułam się sprowokowana i posądzona o poglądy, które mnie nie dotyczą.
A to Koleżanko taki stary nawyk polityczny..
„na Lidera ogólnopolskiego KOD należałoby wybrać kogoś mniej skompromitowanego.”
To mi przypomina, więcej prawdy towarzysze, więcej prawdy..
Ma być TAK!
na Lidera ogólnopolskiego KOD należałoby wybrać kogoś NIE skompromitowanego!!!.
Pozdrawiam serdecznie,
Dość podobnie układały się i moje kontakty z KOD, poza tym że nie próbowałam wstąpić, bo sama czułam się za stara, no i nigdy nie byłam w żadnej partii, jak też w Solidarności. Jednak wspierałam KOD finansowo do puszek i przelewami z konta, tak jak niegdyś Solidarność. Uczestniczyłam we wszystkich manifestacjach, obserwowałam prowadzących, starałam się dowiedzieć czegoś o organizacji KOD, o kandydatach do władz, o osobach zaangażowanych w prace KOD, o programie i nie udało mi się otrzymać satysfakcjonującej odpowiedzi. Pierwsze manifestacje prowadził młody człowiek, który się przedstawił zebranym na manifestacji, pokazał swoją rodzinę, która gremialnie w manifestacji uczestniczyła zapewnił, że ma satysfakcjonującą pracę i starczy mu na godne życie. Manifestacje prowadził w sposób rewelacyjny, miał wspaniały kontakt z zebranymi i tymi, co na podium. Był typem świetnego przywódcy. Okazało się, że ze wstąpieniem do organizacji miał poważne problemy i wkrótce przestał się na manifestacjach pokazywać. Nie wiem, czy jest aktualnie członkiem KOD, bo już przestałam się dopytywać. Ostatnia manifestacja była bardzo nieliczna, pójdę jeszcze ósmego marca na pochód, ale już nie wpłacam na konto ani nie wpłacę do puszki.
Informacje o roli i aktualnej pozycji pierwszego organizatora uzyskałam od redaktora lokalnej gazety i od kogoś z aktualnego zarządu, bo pisałam w różne miejsca, prosząc o jakiekolwiek aktualne infor4macje.
Do dziś takich nie ma. Nie ma już także na kolejnych manifestacjach Władysława Frasyniuka. Kod się skończył zanim powstał. Kolejna porażka niestety.
Gorąco polecam relację ze spotkania z Władysławem Frasyniukiem. On właśnie powiedział wszystko to, ca ja tu wcześniej pisałam i jeszcze znacznie więcej.
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,21440020,frasyniuk-w-ramach-wyborczej-na-zywo.html
Czytam i czytam i ciągle jestem w rozterce. Oczywiście, że MK jako guru KODu nie istnieje. Być może przydałby się w pracy „wewnętrznej” ale tego nie wiem. Wydaje mi się jednak, że KOD jeśli chce istnieć wymaga gruntownej przebudowy. Ludzie chyba nie dlatego przestali chodzić na manifestacje, bo są mniej „wkurzeni” ale dlatego, że ma właściwych projektów. Były np.protesty pod Trybunałem Konstytucyjnym ( na marginesie; szkoda, że tak w sumienie niewielu zdaje sobie sprawę co TK dla nas znaczył i jak bardzo oddaliliśmy się od demokracji poprzez jego de facto unicestwienie) ale te protesty powinny trwać dalej po uksztaltowaniu karykatury TK. Cała energia działaczy KOD winna zostać skierowana na protesty pod TK i pałacem prezydenta . Powinny odbywać się właśnie takie cykliczne manifestacje choćby godzinne. To świadczyłoby, że pamiętamy i się nie zgadamy. A tak, jest nowa prezes mianowana rączkami prezydenta, wszyscy cicho siedzą i tylko gdzieś tam można wyczytać, że SN będzie się zajmował prawidłowością tego wyboru ale jakby na nikim nie robi to wrażenia. To po co protestować, skoro jak oni zrobią co chcą zapada milczenie. Ostatni transparent dziewczyn, że nie podoba im się żadna władza też nie wnosi wartości dodanej. A a propos P. Frasyniuka jak nie chce zakasać rękawów i wziąć się do roboty a choćby w niej pomóc, to głoszone przez niego oceny nic nie dają.
tak długo czeka mój komentarz na moderację ?
Do roboty to się powinni wziąć ci, przed którymi jeszcze długie lata pracy zawodowej, stworzenie i utrzymanie rodziny, czyli młodzi. Tacy, jaki był Frasyniuk, kiedy czynnie włączył się do pracy nad zmianą zastanego porządku. On swoje zrobił w wieku 26 lat a także odsiedział całe 4 lata w więzieniu. Może służyć radą, proponować konkretne działania, ale rękawy muszą zakasać młodzi w trosce o własną i swoich dzieci przyszłość.
Proponuję więcej szacunku dla tych, co się kiedyś naprawdę zabrali za działalność na rzecz całego społeczeństwa.
Może ty @MIKO zawiniesz rękawy, założysz fartuszek i weźmiesz się do pracy u podstaw?
Przepraszam. Zdenerwowałaś mnie.