Hazelhardowe refleksje powyborcze2 min czytania

zakoñczenie roku szkolnego2015-11-12.

Cytuję za „Polityką” (artykuł Ewy Wilk):

Połowa Polaków sądzi, że ludzie żyli już w epoce dinozaurów.
Dwie trzecie, że antybiotyki zwalczają wirusy.
33% wierzy w reinkarnację.
92% nie odróżnia procentu od punktu procentowego.
45% opowiada się za poglądem kreacjonistycznym.
61% nie czyta w ogóle.
Jedna trzecia ludzi z wykształceniem wyższym nie przeczytało ani jednej książki w zeszłym roku.

Mieliśmy 25 lat wolnej Polski, żeby stworzyć kraj mądrych ludzi. Przeputaliśmy ten czas. My, którzy czytamy jedną książkę na tydzień. Tylko jedną, bo nie mieliśmy czasu na więcej. Nie potrafiliśmy stworzyć polskiego edukacyjnego raju. Niestety, wyrzucaliśmy fizykę ze szkół na rzecz religii, ograniczaliśmy ilość lekcji matematyki, i godziliśmy się, aby w naszych szkołach uczyli ludzie, którzy sami powinni się edukować. Tolerowaliśmy idiotyczne programy w telewizji publicznej, wybieraliśmy na ważne stanowiska ludzi nie mający pojęcia o niczym- ani o ekonomii, ani o socjologii (nie mówiąc o socjobiologii!), ani o historii świata, ani o kulturze przez duże K.

Nasz głosik na SO jest „cieńszy od pisku”, niestety.

Bez wsparcia Polityków do końca świata możemy tak piszczeć.

Przykre jest to, że wszyscy dotychczasowi Ministrowie Edukacji: R. Czerny, Z. Flisowski, R. Giertych, R. Głębocki, K. Hall, M. Handtke, J. Kluzik-Rostkowska, R. Legutko, A. Łuczak, K. Łybacka, H. Samsonowicz, M. Sawicki, M. Seweryński, A. Stelmachowski, K. Szumilas, J. Wiatr, E. Wittbrodt, a więc ludzie z tytułami, także profesorskimi, dopuścili do naszej zapaści edukacyjnej.

Byłoby chichotem historii, gdyby nowy Rząd, uznawany przez niemal wszystkich za  antyintelektualny, za populistyczny, za klerykalny, zaskoczył wszystkich i:

  1. zmniejszył liczbę nauczycieli o połowę, a pozostałym podniósł dwukrotnie pensję,
  2. skasował Kartę Nauczyciela,
  3. przywrócił program matematyki i fizyki sprzed 40 lat,
  4. wprowadził filozofię, etykę wraz z historią religii – w miejsce religii,
  5. wprowadził program uczący stawiania pytań, a nie zdawania testów.

I to jest, wbrew pozorom, jedyna droga dla PiS, jeżeli chce wygrać następne wybory! Likwidacja gimnazjum to mieszanie herbaty bez nasypania cukru.

Natomiast gdybym ja kiedyś został Ministrem Edukacji (w tym Szkolnictwa Wyższego, bo oddzielanie go od Edukacji, to jakaś głupota), zrewidowałbym dodatkowo tytuły naukowe nadane po 1989 roku: profesora na doktora habilitowanego, habilitowanego na doktora zwykłego, doktora na magistra, magistra na wykształcenie średnie, średnie na podstawowe.

Hazelhard

 

23 komentarze

  1. dawniej_kuba 12.11.2015
  2. j.Luk 12.11.2015
  3. Magog 12.11.2015
  4. czytelnik 12.11.2015
    • hazelhard 12.11.2015
      • czytelnik 13.11.2015
  5. narciarz2 13.11.2015
    • czytelnik 13.11.2015
  6. Stary outsider 13.11.2015
  7. j.Luk 13.11.2015
  8. hazelhard 13.11.2015
  9. narciarz2 13.11.2015
  10. narciarz2 13.11.2015
  11. Stary outsider 13.11.2015
  12. Stary outsider 13.11.2015
  13. narciarz2 13.11.2015
  14. Magog 14.11.2015
    • A. Goryński 14.11.2015
  15. narciarz2 14.11.2015
  16. A. Goryński 14.11.2015
    • hazelhard 14.11.2015
    • Magog 14.11.2015
  17. slawek 14.11.2015