01.06.2023
ECHA WYDARZEŃ:

Wiem, zaniedbałem się… Za długa przerwa w ECHACH. Pocovidowy stan fizyczny osłabił też wolę. Nie te lata, nie to zdrowie… Trochę podgonię…
Odszedł Edward Czernik.
Wielki sportowiec, skromny człowiek. Rekordzista, olimpijczyk, nauczycie, trener, działacz. Skakał wzwyż kapitalnie. Styl – wówczas jeszcze przerzutowy, doprowadził do perfekcji. Potem już był i króluje po dziś tzw. flop, ale co zapisał w kronikach Pan Edward i tak zostaje jako rozdział o wartości trwałej, a historycznej.
Komentatorzy sportu nadużywają dziś określenia LEGENDA, w dokonaniach Pana Edwarda to miano jest na właściwym miejscu. Złotymi literami jeszcze podkreślone.
Nie wiem, czy był tort, i czy miał formę rakiety tenisowej
Ale powinien być, bo taki zwyczaj. I 22 świeczki zdmuchnięte przez Igę Świątek.
Urodziny. Od lat liderka list, mistrzyni kortu, głodna sukcesów. Lata temu świetna jako dziewczę w natarciu, teraz zmężniała (a urok wciąż dziewczęcy) i pewna, że idzie właściwą drogą. Nawet jeden, drugi za ostry zakręt obrazu nie zmienia. Najwyżej jeszcze sportowej złości przydaje.
Najlepszości! JEJ, i NAM… Przy okazji…
Śledziłem Giro.
Świetne kolarstwo, smacznie kapitalnym obrazem pokazane, i jeszcze tak przez Eurosport opowiedziane, że się chciało słuchać. Nie wedle obecnej futbolowej doktryny, że granie trzeba zakrzyczeć, w kolarstwie słowo odgrywa rolę towarzyszącą.
Niech jadą, niech walczą, a my „tylko” coś dorzucimy… I nawet żargonie wewnątrzkolarski brzmi sympatycznie. I przekonywająco – bardziej niż piłkarskie gaworzenie o podaniach do boku, za plecy, owo sławne „jeden na jeden”…
Opowiadam się raczej za tym, czy ma się nogę, czy też nie ma; jak to jest z tym kołem – czy się akurat łapie, czy traci; na czym polega rozprowadzanie, rant; rola pomocnika – czy woziwoda, jak drzewiej mawiano, czy też partner, który osłoni, podyktuje tempo, żeby lider mógł zaatakować, ubezpiecza, chroni od wiatru itp. Dzięki takiemu komentarzowi wiem jak się operuje „biegami”, i to wtedy gdy widać rower oraz nogi. I tak dalej.
No i ta wspaniała technika – kolarstwo łączone z przewodnikiem turystycznym; pogaduchy o regionalnej kuchni itp.
Kiedyś to nasz Wyścig Pokoju podpowiadał nowoczesność. Elektroniczny pomiar czasy – polska specjalność, próby radiowe i wozy techniczne – niemiecki wkład, laboratorium antydopingowe – w autobusie z Pragi… Kamery na motorach, a nawet „Tu helikopter” i meldunki radiowe z trasy…
Było, minęło. Ale drogi przetarło, dziś cudeńka z Vuelty, Giro, Touru biorę za wspaniałe rozwinięcie tego, co kiedyś wiązało się z nazwiskami – Tomaszewski, Tuszyński, Urbaś i podobni…
Piłka. Kilka zapisków.
… Pan Robert. Znów w klubie strzela, a podobno w Katalonii jest uwielbiany. Ale – gdzieś przebija się wieść, że może się skupić na klubie, zaś rola w reprezentacji staje pod znakiem zapytania.
Nie czytałem jasnej wypowiedzi, więc mam też prawo myśleć, że ktoś, gdzieś wyczytał coś „ między wierszami”, i powiela… Ale może i coś jest na rzeczy, bo lata lecą, reprezentacja sławy nie mnoży, więc… Dmucham na zimne…?
…Dziś eksportowe nazwisko to Szymon Marciniak. Sędzia.
„Podano oficjalnie, że sędzią finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów będzie Szymon Marciniak. Polak poprowadzi w Stambule starcie Manchesteru City z Interem Mediolan. Dla środowiska piłkarskiego jest to naturalny wybór, bo polscy sędziowie prowadzili niedawno finał mistrzostw świata.”
Czyli – polski zespół, któremu kapitanuje pan SZYMON. Zaszczyt (plus zarobek, bo sędziuje się za określoną niezłą stawkę), ale podobno UEFA już ma sędziemu coś za złe. Że uczestniczył w imprezie o konotacjach politycznych, a nie powinien…

Andrzej Lewandowski
Senior polskiego dziennikarstwa sportowego, b. szef działu sportowego „Trybuny Ludu”.
Więcej w Wikipedii