2015-05-20.
Gombrowicz byłby zachwycony twoim “Wyborem Polski”. Tak mówił 60 lat temu:
Przeważa opinia, że komunizm w Polsce jest zjawiskiem sztucznym… tak nie jest, gdyby nawet odszedł komunizm,…zostaną sami, wypełnieni rzeczywistością, dla której nie znajda wyrazu.
Mamy Oleńkę, Skrzetuskiego, obrazy Matejki i w ogóle jesteśmy niewinni, a świat współczesny tym się różni od dawniejszego, że coraz bardziej się rusza. Ludzkość to statek, który na zawsze odbił się od brzegu, nie ma już portów ani kotwic, tylko nieskończenie płynny ocean pod niebem pozbawionym nieruchomej prawdy… trzeba omieć płynąc i jeżeli nie posiądziemy tej sztuki, zawsze będziemy wzdychali do jakiejś przystani.
Katolicyzm jest niewątpliwie taką przystanią, takoż prawdą absolutną i nieruchomą… rodzi błogostan zrobiony z zarozumialej “pokory”, ten człowiek już wszystko wie, wiec niczego nie chce się dowiedzieć.
Idealizowanie ojczyzny, to tchórzliwa forma patriotyzmu… bo to nie polskość oparta na zamydlaniu oczu sobie i innym, na idealizowaniu i “propagandzie” ( co świat przyjmuje z pobłażliwym uśmiechem), ale coś, co naprawdę może utrzymać nas na nogach i to w każdej okoliczności.
(w wywiadzie z Karolem Świeczewskim)
Marian Marzyński
A Niemcy dalej dumni sa z Hitlera w kuchni.
@Bujak: także w kościele i w dzieciach (Kinder)? Bo te 3 K? Przetrzyj sobie twój zaparowany, szklany sufit. Bo nie musimy być dumni przeciw komuś. Ja na przykład jestem dumny z Gombrowicza, najinteligentniejszego pisarza polskiego (jak daleko sięgam pamięcią) co jeszcze w dodatku dobrze pisał. I ta jego polskość, z małej litery, utrzymuje mnie z satysfakcją na moich (czterech) nogach. Gaudeamus!
Zapomniałem dopisać: z Gombrowiczem się zgadzam. Z Marzyńskim (że byłby zachwycony) tym razem nie.
@ A. Goryński
Ale jest jeszcze 38 mln innych i oni nie czytaja Gambrowicza. Ty tak oczytany tez bys sie nie odezwal przy Obamie, gdy mowil o „polskich obozach smierci”. Moze musielibysmy wyslac potem nowego ambasadora do USA, ale chyba Polske na to stac. Zaden nieczytaty nie czulby potrzeby zabierania glosu w tej sprawie. Wizyty w Israelu zlozyl Walesa i Kaczynski. Obom gospodarze podali czarna polewke. Lech Kaczynski odpowiedzial godnie i nikt nie zrobil z niego antysemity. Oba moje przyklady odnosza sie do relacji polsko-zydowskich co moze jest mylne, bo chodzi mi o szerszy kontekst. Fajnie byloby miec pare takich historyjek z czasow komunizmu o naszych przywodcach, a mamy tylko gest Kozakiewicza.