Agnieszka Zakrzewicz: Konflikt bez wyjścia. Tło i przyczyny terroryzmu23 min czytania

Wiosna arabska bardzo zielona

Rok wcześniej, 7 grudnia 2010 r., bezrobotny uliczny sprzedawca tunezyjski Mohamed Bouazizi podpalił się na znak protestu przeciwko ciężkiej sytuacji w kraju – to dało początek fenomenowi nazywanemu „Wiosną Arabską”, która przyniosła wiele płonnych nadziei na przemiany demokratyczne na Bliskim Wschodzie. Przez cały region przeszła fala zbiorowych protestów przeciwko panującym dyktaturom oraz samospaleń. W niektórych krajach zrywy przeradzały się w rewolucje, tłumione przez reżim. W 2011 r. prezydent Tunezji – Zajn al-Abidin ibn Ali uciekł z kraju. W grudniu 2010 r. fala protestów wybuchła w Algierii, w wyniku której zniesiono stan wojenny trwający od 1992 r.  25 stycznia 2011 r. rozpoczęła się rewolucja w Egipcie, która odsunęła od władzy Husniego Mubaraka. W drodze demokratycznych wyborów w 2012 roku nowym prezydentem Egiptu został wybrany Muhammad Mursi z islamskiej organizacji Braci Muzułmańskich. Po rocznych rządach obalono go wskutek nowych protestów i puczu wojskowego, a następnie skazano na karę śmierci. W lutym 2011 r. wybuchła wojna domowa w Libii, po ośmiu miesiącach walk Mauammara Al-Kaddafi został zmuszony do ucieczki, a potem zastrzelony przez powstańców. Od samego początku w Libii interweniowały zbrojnie różne kraje (USA, Wielka Brytania, Francja, Kanada) wykazując sprzeczność interesów. W marcu rozpoczęła się w końcu interwencja zbrojna sił NATO, w której koalicji brało udział 16 państw.

W tym samym roku wybuchło powstanie w Syrii (15 marca 2011 r.). Dyktator Baszszar Al-Asad przystąpił do krwawych represji. W krótkim czasie rewolucja przemieniła się w multilateralną wojnę domową, trwającą do tej pory i będącą jednym z najpoważniejszych kryzysów regionalnych od czasu II wojny światowej. Także on jest przedstawicielem baasizmu (czyli arabskiego lewicowego nacjonalizmu dążącego w latach 60-tych ubiegłego wieku do stworzenia jednego, zjednoczonego światowego Państwa Arabskiego). Tyle tylko, że Asad jest alawitą, czyli wyznawcą synkretycznego prądu religii szyickiej.

Wszystkie strony konfliktu dopuściły się zbrodni wojennych: zamachy, masowe egzekucje, rozstrzelania, pacyfikacje całych miejscowości, bombardowania ludności cywilnej, porwania, tortury, morderstwa, czystki etniczne. Na dyktatorze Asadzie ciąży oskarżenie o użycie broni chemicznej. Ataki bronią chemiczną zostały przeprowadzone 19 marca 2013 r., w Chan al-Asal nieopodal Aleppo oraz 21 sierpnia 2013 w Ghucie na wschód od Damaszku. Według szacunków opozycji w tym ataku gazowym zginęło od 355 do 1821 osób. Byłby to drugi najgroźniejszy akt wojenny z użyciem broni niekonwencjonalnej po ataku gazowym lotnictwa Husajna na zamieszkałą przez ludność kurdyjską Halabdżę w 1988 r., podczas wojny iracko-irańskiej, kiedy to zginęło ok. 5000 osób.

Wszystkie fronty syryjskie

W lipcu 2011 r. zbuntowani oficerowie armii Asada powołali Wolną Armię Syrii, wspieraną między innymi przez Turcję, z której terytorium dowodził nią jej pierwszy dowódca Rijad al-Asad. Rok później liczyła ona blisko 100 tys. żołnierzy i zagrażała poważnie siłom rządowym. W grudniu 2012 r., w Antalyi doszło do powołania Najwyższej Rady Wojskowej WAS, która została zdominowana przez salafitów i Bractwo Muzułmańskie. Jej szefem został gen. Salima Idrisa. Na spotkaniu byli obecni nieformalnie przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Jordanii i krajów Zatoki Perskiej. Gen. Idrisa domagał się dozbrojenia syryjskich rebeliantów, co zostało wykonane, włącznie z przekazaniem WAS pocisków ziemia-powietrze.

Od tamtego momentu opozycja Asada zaczęła się dzielić. Powstał w miarę umiarkowany Syryjski Front Wyzwolenia Islamu (mający na celu wprowadzenie rządów islamskich po upadku dyktatury i sponsorowany przez Arabię Saudyjską, Katar i Turcję), Syryjski Front Islamski (konfederacja salafickich i sunnickich radykalnych ugrupowań zbrojnych). Obie organizacje, wraz z Kurdyjskim Frontem Islamskim połączyły się w największą opozycyjną syryjską siłę zbrojną – Front Islamski, którego celem jest utworzenie niezależnego kalifatu islamskiego z prawem koranicznym na terenach Syrii i Kurdystanu, ale i walka z Daeshem. To organizacja, o której nierozsądne sponsorowanie podejrzewa się Zachód i której udało się przejąć broń z magazynów WAS. W końcu trzecie, najbardziej radykalne syryjskie ugrupowanie zbrojne Front Obrony Ludności Lewantu – zwany także Frontem al-Nusra początkowo sprzymierzył się z Państwem Islamskim w Iraku. Front al-Nusra jest odpowiedzialny od 2012 r. za bardzo liczne zamachy terrorystyczne, przynoszące także wiele ofiar cywilnych. Działając jako filia Al-Kaidy w Syrii, przyjął na teren kraju dżihadystów zagranicznych (głównie z krajów Arabskich, Afganistanu i byłych Republik Radzieckich). Jego liderem jest Abu Muhammed al-Dżaulani.

 

3 komentarze

  1. Magog 16.11.2015
    • A. Goryński 17.11.2015
  2. jrk 17.11.2015