Może i fakty przestały mieć znaczenie, a najważniejsze stały się emocje, ale mimo wszystko, zafundujmy sobie tę nieprzyjemność.
Po teatrze jednego aktora (prezesa na kongresie jedynie słusznej partii) mamy taki oto przekaz o wnętrznościach gospodarki i perspektywach.
Położona została stępka pod budowę promu w Stoczni Gryfia w Szczecinie. Prosimy o powstanie, rozpoczęła się odbudowa przemysłu stoczniowego. Projektu promu jeszcze nie ma.
Będziemy mieli pięć tysięcy kilometrów nowych ścieżek rowerowych. Przed rokiem wegetarianie i cykliści byli w pogardzie – wrócili do łask.
Inwestycje w I kwartale tego roku wzrosły o 0,8 proc. Uwzględniając wzrost cen – realnie spadły. Gospodarkę nadal napędza hybryda: konsumpcja i pożyczki. Wzrost PKB o 4,0 proc. W I kwartale 2017 roku liczy się jak 4:0. Informacje, że obliczony został w relacji do przyhamowanej gospodarki do 2,7 proc. w 2016 roku – opuszczamy.
Rząd zadba, żeby przedsiębiorcom było lepiej. Ale nie za frico. Podatki i inne takie niedogodności zostaną „uszczelnione”. Czytaj: skarbówka zadba, żeby się przedsiębiorcom nie przewróciło w głowie. Budowa Via Carpatia ruszy w ekspresowym tempie, a Polska B pozyska rozwojowy kręgosłup.
No i dobrze; oczywiście za pieniądze wrażej Unii Europejskiej, których wykorzystanie zostało zaniedbane. Tam gdzie było ściernisko powstanie (nie jakieś San Francisco), ale konkretny Centralny Port Komunikacyjny. Szybciej niż się niektórym krytykom wydaje. Na miarę przedsięwzięcia cywilizacyjnego Portu Gdynia w II Rzeczypospolitej. Ucieszą się w Modlinie (zanim się go zaora, żeby nie wadził CPK). Bo przeniosą się do nich, na czas budowy potęgi lotniczej, tani przewoźnicy. Na warszawskiej Ochocie już się cieszą, że im samoloty nie będą zakłócały snu o potędze. Port Gdynia wybudowany został z zamysłem, że wybija się na numer jeden na Bałtyku. Inwestycja między Warszawą a Łodzią, za circa 30 mld złotych, ma podbijać ego głównego architekta dobrej zmiany. Szacunków, kto się wybiera korzystać z CPK – brak.
W międzyczasie dorzuci się 8 mostów, szybką kolej wokół kraju i jeszcze szybszy internet w każdej gminie. Za co się to zbuduje – rozeznania brak. Jarek Odnowiciel dodał skromnie od siebie, że podniesie z ruin zamki Kazimierza Wielkiego.
Wesołe jest życie staruszka.
Grecja też się tak bawiła finansując pożyczkami konsumpcję. Wyszło blisko bilion czterysta miliardów długu licząc w złotówkach. Do bankructwa kraju nie dopuściła Unia, a kroplówek dostarczają głównie Niemcy. My Niemców chwilowo jakby mniej kochamy.
Dla otarcia łez, główna partia opozycyjna w tym samym czasie ogłosiła, a konkretnie jej ekonomiczny strateg, że jak przyjmą władzę, to obniżą podatki. Jakie? O ile? Kiedy? Komu? Ile to będzie kosztować pt. obywateli – szacunków brak.
Dobrali się jak w korcu maku. To ja już wolę komunikat PKP: – Pociąg pospieszny do Krakowa, który miał wjechać na tor pierwszy, przy peronie pierwszym – nigdzie nie wjedzie.
Jerzy Dzięciołowski
źródła obrazu
- dzieciol: BM
Proponuję jeszcze jedna pociechę: PLK wybrały sobie na remont CMK, a konkretnie drugiego peronu w słynnej metropolii Włoszczowej, lipiec czyli miesiąc w którym podróżni jeżdżący kolejami żelaznymi z Warszawy do Krakowa, Katowic i vice versa zapadają w sen zimowy, albo zajmują się turystyką długodystansową na welocypedach. ( to nie jest żart !!!) Ponieważ cechą remontów kolejowych jest lekkie przedłużanie terminów, np remont linii z Katowic do Krakowa ( 65 km) trwa już prawie 20 lat,a termin ostateczny jeszcze nie jest ustalony, pociągi Pendolino narazie odstawimy na stację postojową w Warszawie, a trasę objazdu pociągów ekspresowych do Krakowa przez Dęblin, sadząc po czasie przejazdu, prowadzić będą lokomotywy parowe.
PS. Ilość ciekawostek o strategii funkcjonowania PLK, zarówno w sprawach remontów jak i możliwości wybudowania w Polsce jakiegoś odcinka torów o szybkości odpowiadającej współczesnym standardom, np z Warszawy Centralnej na Okęcie, sięga nieskończoności, więc warto czytać prasę fachową. Poprawa humoru murowana.
Telewizja pokazała PIRS..
„że wezwanie na kolejną manifestację z okazji próby obalenia, do której pewnie dojdzie, Sądu Najwyższego, żeby z protestem zjawić się pod Sejmem, napisałem że uważam to za szczyt żenady. Że politycy opozycji wzywają naród żeby naród przyszedł – i co, i za tych polityków zawalczył, bo oni, kurwa, nie umieją? „