20.12.2022

Z sondaży wynika, że obywateli interesuje: drożyzna (po trzykroć), wojna w Ukrainie i zmiany klimatyczne. A najbardziej, żeby im władza przestała robić dobrze, czyli żeby dała im spokój. Sami sobie zrobią tyle dobrostanu, ile dadzą radę.
Liczy się też, że nie brakuje możliwości rozrywki. Armia Czerwona, „gospodarująca” na okupowanych terenach Ukrainy, nie zmieniła się od chwili poczęcia (co świadczy o możliwościach przewrotu w Rosji). Zmieniły się kradzione przedmioty. Dawniej żołnierze kradli konie, teraz samochody. Kiedyś zegarki. W pakiecie jest sprzęt AGD, którego ongiś nie było. Chiny uznały, że nie będzie rządził nimi jakiś mały półwysep (na którym rozpościera się Europa) zaludniony przez emerytów. Znawcy państwa środka uważają, że jak Chiny umyśliły sobie, żeby stać się mocarstwem numer jeden, to czas zapinać pasy bezpieczeństwa.
Na wewnętrznym rynku rozrywki naczelnik z Nowogrodzkiej jest poza konkurencją. Ostatnio jest wściekły, że Polki przestały rodzić, bo wolą sobie „dawać w szyję”. Znalazł się władca haremu, zauważają bezstronnie internauci.
W związku z przymiarkami władzy do ulepszenia procedury wyborów Oko.press informuje, że kiedyś czekaliśmy na wyniki wyborów 6 dni, a teraz będziemy znać wyniki przed wyborami.
Ciągle ponosimy mentalne konsekwencje dawnej biedy. Zrobiono przegląd opinii, jakie mięso preferujemy. Wygrał schabowy przed pizzą, kebabami i sushi. We wszystkich grupach wiekowych.
Z powodów demograficznych co roku znika nam 200 tysięcy pracowników. Po napaści Rosjan na Ukrainę formalnie zatrudniało się w Polsce 400 tysięcy imigrantów z Ukrainy (danych z szarej strefy brakuje) dołączając do już pracujących, zwłaszcza Ukrainek. W sumie jest to ponad milion rąk do pracy. Gdyby nie ta okoliczność, rynek pracy narzucałby nie tylko wysokość poborów, ale też prezesi firm musieliby zadbać, czy się podobają. Tak czy owak, po doświadczeniach z pandemią, czipach wstrzykiwanych w szczepionkach (credo antyszczepionkowców), premierze w roli Pinokia, ministrze Ziobro rządzącym premierem, wrogach na wschodzie, w Berlinie oraz w Brukseli, po aferze z Obajtkiem i sprzedażą Lotosu sytuacja w państwie nad Wisłą nadrobiła normę. Po prostu tak mamy.
Przed wyprawą do Czechosłowacji, żeby ją zaanektować, w latach sześćdziesiątych minionego stulecia spora grupa przedstawicieli mediów skoszarowana była w Sztabie Generalnym w Rembertowie. Z przypiętymi saperkami polegiwaliśmy na wyrkach czekając na transport. Tak bliżej północy ujawnił się pułkownik, rezydent z Waszyngtonu i zagadnął o nastroje. W imieniu mediów wystąpił AKW (Andrzej Krzysztof Wróblewski), dziennikarz „Polityki”. – Chujowo, ale bojowo – przekazał panu pułkownikowi, który o więcej nie pytał. To mi pasuje do uwagi poczynionej przez zwolennika zastanej rzeczywistości. Jak się opozycji nie podoba państwo, jakie ma, to niech sobie zrobi podziemne.
Jerzy Dzięciołowski
źródła obrazu
- dzieciol: BM
