Ernest Skalski: Niech będzie, że to insynuacja2 min czytania

23.02.2020

Photo by kollynlund on Pixabay

Chrystus zapamiętany z Ewangelii to:

… nadstaw drugi policzek,
… oddaj i płaszcz,
… niech pierwszy podniesie kamień,
…nie sądźcie, byście…
…nakaz, by nie siedem, lecz siedemdziesiąt siedem razy przebaczyć,

a tu takie jego słowa:

Niepodobna, żeby zgorszenia miały nie przyjść, lecz biada temu, przez kogo przychodzą! Lepiej by mu było, gdyby mu zawieszono kamień młyński na szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał zgorszyć jednego z tych maluczkich. Miejcie się na baczności! (Łk.17,1,2,3)

Dlaczego się więc nie mają? Dlaczego w instytucji powołanej do głoszenia Ewangelii pedofilia nie jest najstraszniejszą zbrodnią, wołającą o pomstę do Nieba i o najsurowszą karę na ziemi?

A jeśli czyn ten popełnia kapłan, kalając Kościół, to przecież z automatu powinien być usunięty ze stanu duchownego i wydany władzy świeckiej dla ukarania bez przelewania krwi. W dawnych dobrych czasach św. Inkwizycji było to spalenie na stosie, teraz to nawet nie byłoby morze z zalecanym kamieniem młyńskim. Odsiadka i tyle.

Najsurowszą karą dla chrześcijanina ma być zakaz przystępowania do Stołu Pańskiego, czyli przyjmowania komunii. Dotyczy to tych, którzy mając ślub kościelny, rozwiedli się w sądzie, nie płacąc Kościołowi za fikcję unieważnienia małżeństwa. Bzykać się potem mogą z kim chcą i jak chcą, bo to grzech zwykły. Spowiedź, skrucha, obietnica poprawy i prosimy do tego Stołu. Nic z tego jednak, jeśli założą rodzinę na podstawie ślubu cywilnego. Naruszyli prestiż instytucji, w której już chyba dawno zapomniano o takiej ewangelicznej cnocie jak chrześcijańska pokora. Mogą tylko patrzeć jak po słowach Chrystusa: „…bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, …bierzcie i pijcie z tego wszyscy”, mordercy i pedofile przyjmują komunię z rąk pedofila, którego biskup przenosi z parafii do parafii, by miał kolejnych maluczkich do dyspozycji. Być może po drodze skarci po ojcowsku, wypełniając nakaz Zbawiciela, by wybaczać siedemdziesiąt siedem razy, by nie sądzić, by nie podnosić kamienia.

Dlaczego? Bo karcony i przenoszony wie, a jak nie wie, to się domyśla z bliskim prawdy prawdopodobieństwem, że biskup też był kiedyś młodym i napalonym wikarym, potem wszechwładnym panem na parafii. A jako wyższej rangi przełożony może wywierać przemożny wpływ na kleryków.

Zaznaczyłem na wstępie, że to może być insynuacja.

Ernest Kajetan Skalski

Ur. 18 stycznia 1935 w Warszawie) – dziennikarz i publicysta,
z wykształcenia historyk.

Print Friendly, PDF & Email
 

3 komentarze

  1. Yac Min 23.02.2020
    • Andrzej Koraszewski 24.02.2020
  2. wejszyc 25.02.2020