12.11.2020
Dzieje się tyle, że osoby poszukujące emocji w celu poprawienia krążenia doprowadzają swoich lekarzy do bankructwa, gdyż ponad wizyty w ich gabinetach przedkładają oglądanie telewizji.

Trzeba przyznać, że szalenie ciekawe jest odkrycie po raz 1754, że państwo PiS nie działa tak jak powinno i dziś nawet trudno nazwać to państwem, a sądząc po wyroku w sprawie prof. Sadurskiego nikt już nie udaje, że nie rządzi nami zorganizowana grupa przestępcza.
To co może być ciekawe to cierpliwość ludzi mieszkających między Odrą a Bugiem, której to cierpliwości koniec nieznany jest nawet jasnowidzowi Jackowskiemu.
Optymiści, do których się zaliczam, sądzą wszakże, iż jak każdy koń wierzgający bez składu na prawo i lewo, PiS zaplącze się we własne kopyta i w końcu runie chrapami w zmagazynowane zapasy tak pieczołowicie naprodukowanych odchodów.
Dużo gorzej jest z odpowiedzią na pytanie: co dalej?
Nie uległo zmianie moje przekonanie, że dziedzictwo „dojnej zmiany” będzie ciągnęło się za nami przez wiele lat. Nie rok czy dwa – wiele. Posprzątać tę stajnię Augiasza mogłaby jedynie rewolucja z jej do bólu ograniczonymi „procedurami” (włączając w to sądowe i takie z pominięciem tychże), ale na ten wariant wydarzeń raczej nie ma zbyt wielu chętnych.
W takim razie co?
Historia pokazuje, że życie promuje polityków myślących perspektywicznie, a to, że tych promocji jest tak mało świadczy tylko o horyzontach ludzi uprawiających ten, przepraszam za dwuznaczność wyrażenia, zawód.
Gdybyśmy chcieli, nawet hobbystycznie, wesprzeć kogoś kto dawałby jakąś nadzieję Polsce na przyszłość, na kogo mielibyśmy postawić?
Przyłączyłem się świadomie do Wspólnej Polski Rafała Trzaskowskiego. Z młodszego niż my pokolenia, wydał mi się najbardziej obiecującym politykiem, a słuchając jego wystąpienia na wiecu powyborczym w Gdyni stwierdziłem, że człowiek jest i niezłym fighterem i dobrym mówcą wiecowym co jest zawsze, a dziś szczególnie, cechą niezwykle pożądaną.
To sprawy niby czysto „techniczne”, ale potrzebne na co dzień politykowi.
Jeśli zaś chodzi o program polityczny to ujęła mnie (po raz któryś w życiu) idea „ruchu obywatelskiego”. Jego poglądy są mi znane nie od dziś i przyznaję, że w sporej części pokrywają się z moimi. W części wystarczającej, bym się do niego przyłączył.
Potem jednak przyszła szara rzeczywistość. Sądziłem. być może naiwnie, że ruch obywatelski to taki, w którym można dyskutować, wykuwać pomysły, które następnie zostają częścią programu, o którego realizację będziemy się starali.
I tu pierwszy zawód. Nikt nie dyskutuje. Nie ma takiej możliwości!
Dziś, kiedy nie trzeba się spotykać dla wymiany myśli, nie narażając się na zarażenie covidem można rozmawiać za pomocą telefonu, internetu i innych drobiazgów – dyskusji nie ma.
Pisałem już o terminach co chwila przekładanych, w których ów ruch ma rozpocząć działalność.
Terminy terminami, ale z czym on ma tę działalność zacząć?
Sprawa jest bardziej tajemnicza, niż myślałem.
„Wspólna Polska” ma już wprawdzie stronę internetową, ale zbudowaną tak jakby tworzył ją uczeń czwartej klasy szkoły powszechnej lub sabotażysta mający na celu odstraszanie ew. chętnych.
To, co uderza już na pierwszy rzut oka to brak zakładki „kontakt”. Pierwszy raz chyba widzę taką stronę. Cóż ten brak oznacza? Niechęć do kontaktowania się ze zdeklarowanymi zwolennikami? Strach przed hejtem? Jedno i drugie źle świadczy o twórcach.
Mało tego – przy rejestracji zadawano mi idiotyczne pytania jak małemu dziecku. „Co pana najbardziej drażni w najbliższym otoczeniu?” Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że sąsiadka. Nie wiem co Ruch z nią zrobi, ale tuszę, iż zajmie się tą szantrapą!
Na FB zostałem przez jednego z użytkowników SO zachęcony do przyłączenia się do grupy wspierającej Trzaskowskiego.
Znowu kazali mi odpowiadać na pytania. Ponieważ byłem już dostatecznie zeźlony na stronę www, na pytanie „, czy chcesz przyłączyć się do grupy wspierającej RF?” odpowiedziałem, że NIE CHCĘ i podałem powody. Po kilku minutach dostałem odpowiedź zwrotną: „gratulujemy przyjęcia do grupy”. Zonk.
Czy ludzie, którzy imieniem i nazwiskiem zgodzili się uwiarygadniać ten ruch mają czekać grzecznie i potulnie co im „centrala” każe popierać?
Wybaczcie, ale nie tak sobie wyobrażałem „ruch obywatelski”.
Pisałem tu już kiedyś, że uwiarygodnić się musi sam Trzaskowski, rezygnując z funkcji partyjnej w PO. Nie da się inaczej. Jakoś o tym nie słyszę.
Mało tego – czytam wywiad z jednym z polityków owej partii, z którego dowiaduję się, że partia w przyszłości przewiduje dla p. Trzaskowskiego takie to, a takie stanowiska rządowe. Ludzie!!! Zwariowaliście?
Jeszcze trochę, a ten ruch padnie, zanim ruszy, jeśli tak to będzie wyglądało.
Gierki partyjne to coś, co jest najdalsze chyba w świecie dla przedsięwzięcia reklamowanego jako ruch obywatelski.
I to durne tłumaczenie, że inauguracja działania nastąpi po pandemii! Czyli – w bliżej nieokreślonym czasie.
Powoli składa się to na podręcznik psucia wszystkiego, każdego najlepszego nawet pomysłu.
Nie wiem, czy sam pan Trzaskowski zdaje sobie sprawę z tego, co się wokół jego planowanego i zapowiadanego szumnie ruchu dzieje. Mam nadzieję, że nie. Jeszcze mam nadzieję, bo co mi innego pozostało?
Apel do pana R. Trzaskowskiego, by wziął się za sprawę poważnie, jeśli poważnie o niej myśli? Jeśli nie to teraz jest czas powiadomić o tym oczekujących. Tak byłoby uczciwie. Nie miałbym pretensji.
Cała ta, mało w sumie poważna historia pokazuje ew. potencjał obecnej opozycji. Mało to optymistyczne, zwłaszcza że gmaszysko PiS chwieje się w posadach i nieznana jest nam chwila, być może bliska, gdy będzie trzeba zastąpić go czym innym. Czym? Pandemia minie, PiS upadnie i dopiero wtedy będziemy zastanawiać się co dalej?
Na zdrowy (kiedyś mówiło się „chłopski”, ale dziś to nieco ryzykowne) rozum wypadałoby JUŻ czekać w blokach startowych z gotowym programem, strukturami terenowymi i całym tym organizacyjnym oprzyrządowaniem.
Dziwiłem się zawsze, że „zbiorowa mądrość narodu” wytrzymuje watażków z PiS. Podejrzewałem też, że przynajmniej jej część robi to z braku alternatywy.
Aż się boję pomyśleć – może to i racja?
Jerzy Łukaszewski
Te same przesłanki powodowały oddawanie przeze mnie w wyborach parlamentarnych nieważnych głosów przez wiele lat :). Dzisiaj się zastanawiam, czy to nie była moja naiwność, że w ogóle brałem udział w wyborach.
Widziałem kiedyś taki rysunek. Stoi grupa polityków i któryś mówi: – O, skoczyły nam sondaże. Trzeba będzie usiąść i napisać jakiś program.
Odnosi się wrażenie, że ktoś pomyślał, że skoro tylu ludzi poparło Trzaskowskiego w wyborach to trzeba to jakoś zagospodarować. No ale tu kłopoty z Czajką w Warszawie, pandemia, więc się odkłada działalność.
Być może też okazało się, że entuzjazm był głównie spowodowany przez niechęć do PiS i Dudy, a teraz jest mniejszy. W tej sytuacji Trzaskowski nie ma bodźca żeby wszystko rzucić i oddać Warszawę PiS-owi a samemu iść w długi i niepewny marsz.
Taki ruch powinien mieć atrakcyjny program i paru ludzi którzy na bieżąco są aktywni – komentują, proponują coś, takich kilku Hołowniów. To można było przygotować i zrobić.
Ja nie odniosłem takich pozytywnych wrażeń słuchając Trzaskowskiego, jakie odniósł Autor. Zręczność, ale – jak by to określić – brak konkretów. Bez tego daleko się nie zajedzie.
No więc te konkrety były na wiecu w Gdyni zapowiedziane łącznie z datą. Była mowa o projektach ustaw, o zbieraniu pomysłów na korekty ustrojowe itp. Tymczasem to wszystko gdzieś znikło. I nie mogę winić za to „ostudzonego entuzjazmu”, bo widzę to dokładnie odwrotnie. On został ostudzony przez brak jakichkolwiek działań i teraz trudno będzie go rozniecić na powrót.
Rozumiem niechęć do „oddania” Warszawy, ale nie rozumiem tego trzymania się funkcji partyjnej szczególnie w sytuacji, w której trzeba być ślepym i głuchym by nie widzieć jak ta partia jest postrzegana.
Nie da się długo stać w rozkroku. Majtki mogą pęknąć.
Ruch Wspólna Polska stan na godzinę 14,00 w dniu 14 listopada 2020
Zainteresował mnie Pan Jerzy Łukaszewski swoim artykułem i komentarzem o Ruchu Wspólna Polska. Sprawdziłem co ta organizacja próbuje nam powiedzieć sama o sobie.
Najszybciej i bez wysiłku znalazłem 3 różne strony na Facebooku. Podaję według ilości deklarowanych członków przez każdą ze stron:
https://www.facebook.com/groups/411666849754703 18,9 tys członków – grupa prywatna
https://www.facebook.com/groups/581767822542745 15,5 tys członków – grupa publiczna
https://www.facebook.com/groups/414063829223815 7,5 tys członków – grupa prywatna
Wszystkie 3 grupy są grupami sympatyków. Grupa publiczna wygląda na bardziej oficjalną a dwie pozostałe na nieoficjalne, ale ilość treści i postów wymagałaby dużych nakładów czasu, aby to stwierdzić. Wszystkie te strony zawierają posty i komentarze o wielu różnych wydarzeniach bieżących. Członkowie grup wszystkich sami odliczają swoja siłę i twierdzą, że jest ich razem w porywach ponad 70 tysięcy. Generalnie wpisy są dość inteligentne i wskazują na ludzi wrażliwych oraz myślących, których łączy dość mocno wspólna sympatia do Rafała Trzaskowskiego.
Nieco więcej wysiłku kosztuje znalezienie strony internetowej tej organizacji: https://ruchwspolnapolska.pl/
Konstrukcja treści na stronie zgrupowana jest w czterech zakładkach:
Manifest
Czym zajmuje się Ruch
Dołącz
Wspieraj
Manifest – ta zakładka otwiera się po kliknięciu na pytanie „Jak do tego doszło?” Znajdujemy tam syntetyczny opis przyczyn sytuacji dzisiejszej Polski oraz deklarację, że chcemy Polski normalnej. Deklaracja z którą trudno się nie zgodzić mówi o tym że Polska ma być dobra, zdrowa, mądra, piękna, bogata i szczęśliwa. Celowo ironizuję, ale nie tak bardzo – każdy może sobie przeczytać.
Mnie najbardziej zainteresowała zakładka CZYM ZAJMIE SIĘ RUCH?
Cytuję z jedną drobną ingerencją – ponumerowałem punkty aby móc je łatwiej skomentować:
1. Ruch ma być przestrzenią dialogu i współpracy samorządowców, NGOsów, ekspertów, polityków, aktywistów, społeczników i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą działać. W Polsce są setki tysięcy aktywnych obywateli, którzy wykonują tytaniczną pracę na rzecz Polski i Polaków. Dziś jednak zbyt często poszczególne inicjatywy nie są ze sobą skoordynowane, a poszczególne organizacje nie mają ze sobą wystarczającego kontaktu.
2. Czas sprofesjonalizować politykę i wyposażyć opozycję w wiedzę oraz instrumenty konieczne do wygrywania wyborów. Konieczne jest stworzenie sieci powiązań organizacji społecznych, ekspertów i polityków zwłaszcza w terenie, gdzie dotarcie z przekazem opozycji jest trudniejsze. Planujemy przeprowadzenie wielkiej analizy priorytetowych potrzeb Polek i Polaków oraz dobranie odpowiednich argumentów i języka koniecznych do przekonywującego i rzeczowego przedstawiania naszych racji.
3. Zamierzamy również zagospodarować energię, aktywności oraz umiejętności wszystkich, którzy organizowali obywatelską kampanię wyborczą, a z różnych powodów nie chcą dziś angażować się w pracę partii politycznych lub istniejących organizacji oraz inicjatyw społecznych.
4. Poprzez dialog i współpracę chcemy wypracować wizję Polski, w której wszyscy czujemy się dobrze i przygotować program, zawierający szczegółowe rozwiązania na dzień po wyborach. Program wynikający z realnych konsultacji i rozmów z ludźmi.
Mój komentarz:
AD 1. Ruch chce skontaktować i skoordynować działalność wielu aktywistów i ludzi dobrej woli.
AD 2. Profesjonalizacja polityki w Polsce ma polegać na tym, ze to obecni politycy opozycji powiedzą Polakom co trzeba robić, a chodzi o to aby taki przekaz miał jak najszerszy zasięg społeczny.
AD 3. Ruch zamierza zagospodarować najlepsze wysiłki tych, którzy organizowali kampanię RT a nie chcą należeć do innych organizacji.
AD. 4. Sposobem wypracowania najlepszego programu dla Polski maja być konsultacje i rozmowy z ludźmi nazywane tutaj eufemistycznie dialogiem i współpracą.
Wrażenie ogólne – Ruch ma być pasem transmisyjnym mądrości Rafała Trzaskowskiego a w domyśle światłych polityków PO/KO, czyli „profesjonalistów” do mas, a ten proces ma się odbywać na zasadach konsultacji, rozmów, kontaktów i koordynacji aktywności. Nie bardzo wiadomo jak ale suma tego rodzaju transmisji ma owocować opracowaniem najlepszego programu dla Polski.
W zakładce Dołącz znajdujemy informację jak należy podać swoje dane aby założyć konto i być informowanym o działalności Ruchu.
Wreszcie w zakładce Wspieraj znajdujemy tabelkę z deklarowanymi kwotami i sposobem płatności, pytaniami jak płacić a także informacje o zasadach finansowania Fundacji, oraz ze statutem Fundacji Rafała Trzaskowskiego.
Istotną informacją jest, że na moment kiedy to piszę WPŁACONO 68189,- zł
Dopiero tutaj pojawia się postulowany przez Pana Jerzego Łukaszewskiego Kontakt. Żeby niczego nie uronić cytuję:
W razie jakichkolwiek pytań, zachęcamy do kontaktu pod adresem kontakt@ruchwspolnapolska.pl.
Mogę domniemywać, że umieszczenie informacji w tym miejscu dość jednoznacznie sugeruje kierunek możliwych pytań – mają dotyczyć wspierania Ruchu.
Najważniejsza, jak sądzę, informacja na stronie pulsująco obwieszcza:
JEST JUŻ NAS 18140
*
Generalne wrażenie jakie odniosłem po analizie strony internetowej Ruch ma być przeniesionym w przyszłość komitetem poparcia Rafała Trzaskowskiego. A podane informacje pokazują skalę tego poparcia finansowego i osobistego. Powodzenia.
no to jeżeli Pan, wnikliwy analityk rzeczywistości, po wnikliwej lekturze treści manifestu NIE WIE, a jedynie ODNOSI WRAŻENIE, to co mają powiedzieć zwyczajni ludzie ?? do kogo wobec tego ten długi bengal posuwisty jest skierowany i na co obliczony ? ten, kto to pisał, płakał ze śmiechu. od początku nie rozumiem, co to za zwierzę ten ruch, rozumiałam, że otoczenie RT chciało jakoś zagospodarować te 10 mln głosów, kluczem jest tu jednak owo JAKOŚ… najtrudniej przecież zwerbalizować to, czego się nie wie. lub nie chce powiedzieć, że teraz kochani to już odp*dolta się ode mnie, nie mam siły ani czasu. ani ochoty.
na to, aby zrezygnować z rozkroku i zaryzykować, trzeba mieć kwalifikacje męża stanu. i oto jest urobek: niecałe 0,2% głosujących na RT raptem 4 miesiące temu …
Ja wiem, moje teksty są za długie a przez to nudne jak flaki z olejem. Staram sie je skracać a wychodzi …jak zwykle. Niemniej tutaj za długość wpisu odpowiada po części konwencja recenzji. Przytoczyłem rzetelnie istotne treści ze strony Ruchu, aby w ocenie nie być gołosłownym. Tę recenzję zrobiłem dla siebie, a ponieważ pamiętałem, że Pan Jerzy Łukaszewski poważnie się odniósł do projektu ruchu jeszcze w lipcu, postanowiłem podzielić się recenzją pod jego komentarzem.
Sumując specjalnie napisałem, że odniosłem wrażenie, bo pewności nie mam. Strona jest zredagowana tak, że albo bedzie z tego klapa albo jakiś sukces. Może ludzie, którzy tam wstepuja szukaja wlasnie tego – poparcia swojego kandydata. Nasza perspektywa na SO może nie być powszechnym oglądem rzeczywistości. Może racje ma RT tak właśnie konstruujac swój ruch? MOże ludzie, którzy tam przystępuja potrzebują zbiorowej aktywnosci w sprawie, którą uwazają za słuszną i liczą na sensowne pokierowanie ich dzialalnością przez RT?
Co do ryzyka i męża stanu pełna zgoda a i promile poparcia z wyborów sie zgadzają.
„długi bengal posuwisty” nie był skierowany bynajmniej do pańskiego komentarza, lecz do manifestu ruchu wspólna polska. z pańskiego opisu treści tegoż wynika wprost, że manifest to klasyczny bełkot, nie wiadomo po co napisany i na co obliczony. ubolewam, że pan odebrał to do siebie, i niepotrzebnie wyszłam na impertynentkę, ot co.
Nie, nie to nieporozumienie. Ja tak jak Pani napisała nie odebrałem. Utyskiwałem tylko na swój rozwlekły sposób pisania. Broń boże nie do Pani kierowałem tę uwagę a do siebie. Przepraszam za tę niezamierzoną komedię pomysłek. Wszystko OK – kłaniam sie.
RT nie jest materiałem na prezydenta; to, co uzyskał w wyborach, to były głosy przeciwko Sebastianowi, a nie za nim. Żałuję, że partia obywatelska nie nominowała Jaśkowiaka czy Sikorskiego, ale onaż partia jest nijaka i nijak nie mogła nominować kogoś, kto jest jakiś. Mimo że RT jest młody, miły, wykształcony, a młodość to z reguły odwaga, jednak tu jej nie ma, aby pójść na całość. Więc będzie czekał, aż mu majtki pękną, bo że pękną to pewne, potem zniknie gdzieś w Brukseli.
Na stronę ruchu, o której Autor wspomina, nie można ot tak sobie wejść i zapytać. Tam można tylko wejść i wesprzeć finansowo, albo wejść i dołączyć. Z czym wiąże się to pierwsze. Tertium non datur.
Arogancja nowego ruchu, który zyskuje poparcie, to nic nowego; pamiętam, jak wielu inteligentnych a niemłodych ludzi chciało wesprzeć intelektualnie Nowoczesną po pamiętnym mityngu na Stadionie. No i odbili się od ściany; butni politycy in spe chcieli tylko kasy, a nie know-how.
Naśmiewano się tutaj z Hołowni, bardzo być może, że to humbug, ale przynajmniej póki co podtrzymuje obywatelski płomień. I biedni poobijani rodacy sytuują go wysoko w sondażach zaufania: faceta, który nic jeszcze nie zrobił ! Poza tym, na horyzoncie nie widać nikogo. Emilia Plater Strajku Kobiet jest zbyt arogancka, aby zyskała szerokie poparcie i sympatię.
Co z nami jest nie tak ?
Co z nami jest nie tak ? Większość Polaków to katolicki ciemnogród o mentalności chłopa pańszczyźnianego…Dlaczego..? Podjęcia tego tematu boją się jak ognia polscy socjologowie , z jednym wyjątkiem Andrzeja Ledera , który w swej książce pt. Prześniona rewolucja stara się dać odpowiedź na to pytanie…
Hołownia najwyraźniej umie w rozmowy.
Słuchałem, co ma do powiedzenia w maju.
Podobał mi się jego zapał. Podobało mi się, że jak jego światopogląd zderzał się z rzeczywistością – dużo bardziej skomplikowaną niżby jakiekolwiek ideologie przewidywały, to rezygnował ze swojego pryncypialnego stanowiska.
Wybory się skończyły porażką.
Do następnych według kadencji 3 lata, ale SH dalej występuje w codziennych programach, dalej mówi z tym samym zaangażowaniem. Dalej potrafi podtrzymać zainteresowanie i ogień wśród słuchaczy, zwolenników.
Pod tym względem wypdrzedza wszystkich KaOwców razem wziętych o kilka długości.
Tak wyglądał Zonk. W 1995r, w takim quizie-wygrywajce. Oznaczał pecha i przegraną. Kanał był chyba ZDF (niemiecka „dwójka”). https://uploads.disquscdn.com/images/a9a12e53e758fc3daed613f1762b1d023543847088e1ed2f9a9b70ed2431186b.jpg
klasyka podnoszona w SO między wierszami np. przez p.Ernesta Skalskiego: oni wiedzą lepiej, obywatelski to tylko element nazwy, nie ma dyskusji, jest się za i się słucha albo nie, na nic więcej nie można liczyć
w tle są kalkulacje platformy, która boi się wszelkiej konkurencji, boi się Hołowni, boi się Kosiniaka – na Wyborczej wystarczy podnieść jakiś temat o tej dwójce, to trolle platformiani ich wdeptują, ale RT też nie może za bardzo podskoczyć, urwać się ze sznurka, matka partia jest najważniejsza, a problemy urzędu uwiązują go i liczenie na działania równoległe RT to jak liczenie na pracę i energię dwóch ludzi, jedna osoba nie połączy tego ogromu, zresztą Schetyna po to wysłał RT, żeby nie był na przodku, wcześniej odchodzący Tusk nie wiadomo dlaczego postawił na Kopacz (tak na prawdę wiadomo), zamiast na młodego, to ciągle wynik tych platformianych gierek
jestem daleki od modlenia się z Hołownią ale widzę, że to jest droga do rozbicia monolitu przewagi procentowej Pisu, przeżyliśmy już Palikota, Petru i Biedronia, liczę że SH ominie woda sodowa, jemu kibicuję, w tym widzę pragmatyzm obecnej chwili
Właściwie prawie wszystko juz powiedziano.
RT jest miłym, wykształconym człowiekiem, który wiele lat temu zwiazał swój życiorys z PO. Tam osiagnał wszystkie sukcesy z Europarlamentem, Warszawą a teraz wysoki wynik w wyborach prezydenckich. Oczekiwanie od niego że porzuci PO dla Ruchu, którego przyszłość jest niewiadoma a zatem niepewna byłoby naiwnością. To nie jest trybun ludowy a inteligent. Zgadzam się z Panią Ostrowską, że Radek Sikorski czy Jaśkowiak mają w sobie znacznie wiecej charyzmy.
*
Ruch RT znowu źle trafił w czasie – najpierw Czajka a teraz Strajk Kobiet. Jeżeli ten ruch nie potrzebuje mózgów to ani Pan Jerzy ani nikt z nas nie ma mu nic do zaoferowania. Czasy, że będziemy robić rewolucję na ulicach bezpowrotnie minęły – nie te kości.