Stanisław Obirek: Rozmowa głuchych5 min czytania

Franciszek mówi Cyryl nie słucha

17.03.2022

W 21 dniu wojny wywołanej przez Putina doszło do spotkania online patriarchy moskiewskiego Cyryla z papieżem Franciszkiem. Jak wiadomo do spotkania twarzą w twarz obu duchownych doszło już w lutym 2016 roku na Kubie. Mimo wyrażonej na nim gotowości do dalszej współpracy jej skutków raczej nie dało się zauważyć.

Wiadomo, co myśli Cyryl, bo chętnie się swoimi myślami dzieli. Również wiadomo, co myśli Franciszek, bo od początku tej wojny wielokrotnie wypowiadał się potępiając użycie przemocy. Obaj, cytując obficie Biblię, mówią o pokoju. Franciszek od początku wojny zabiegał o spotkanie z Cyrylem. Wreszcie do niego doszło, choć tylko online. Jego wynik jest mizerny, podobnie jak wizyta premiera Morawieckiego i wicepremiera Kaczyńskiego wraz z kolegami z Czech i Słowenii. Kaczyński zdążył się po raz kolejny ośmieszyć wybiegając przed szereg oferując działania NATO, do czego nie została przez nikogo upoważniony.

Cyryl. Fot. Wikipedia

Franciszek jest sprawny retorycznie. Potrafi być ujmujący. Jednak jego wstrzemięźliwość w nazywaniu kto jest oprawcą, a kto ofiarą – sprawia, że jego retoryka jest pusta.

Oto co piszą włoskie media wskazując, że to nadzieja na pokój i współpracę między dwoma Kościołami, prawosławnym i katolickim, aby przezwyciężyć humanitarną katastrofę wojny na Ukrainie, były kluczowymi punktami tej rozmowy.

Komunikat Patriarchatu Moskiewskiego opublikowany na jego stronie internetowej brzmiał lakonicznie, że papież Franciszek i patriarcha Cyryl „omówili także niektóre aktualne kwestie współpracy dwustronnej”. Podkreślono też, że patriarcha Cyryl „pozdrowił serdecznie prymasa Kościoła rzymskokatolickiego, wyrażając zadowolenie z możliwości zorganizowania wywiadu”. Poza tym napisano, że: „odbyło się szczegółowe omówienie sytuacji na ziemi ukraińskiej. Szczególną uwagę zwrócono na humanitarne aspekty obecnego kryzysu oraz na działania Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i Kościoła rzymskokatolickiego w celu przezwyciężenia jego skutków”. Bardzo to przypomina znane mi z czasów PRL-u notatki na temat wagi podejmowanych na takim czy innym plenum zagadnień. Przy czym wszyscy wiedzieli, że to nie ma żadnego znaczenia, bo decyzje podejmowane są gdzie indziej i przez kogo innego. Wtedy też było wiadomo, że chodzi o politbiuro, a zwłaszcza o pierwszego sekretarza. Teraz wiadomo, że chodzi o Putina.

Dla kompletu media podają kto w spotkaniu uczestniczył. Otóż ze strony Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w spotkaniu uczestniczyli, obok Cyryla, przewodniczący Departamentu Zewnętrznych Stosunków Kościelnych metropolita wołokołamski Hilarion oraz pracownik sekretariatu DECR ds. stosunków międzychrześcijańskich Nikołajew. Zaś Kościół rzymskokatolicki, obok Franciszka reprezentował kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, oraz kapłan Jaromir Zadrapa, członek Rady.

Z drugiej strony w komunikacie watykańskim stwierdzono, że Franciszek odrzucił uzasadnienie inwazji jako „świętej wojny”, mówiąc: „dzisiaj nie możemy tak mówić”.

Ja ze swej strony dodam, że z tego spotkania nic nie wynika, bo Franciszek może sobie mówić co chce, nawet w sposób niezwykle dyplomatyczny i dyskretny, a Cyryl i tak go nie słucha, bo swoje wie. A wie, że Ukraina należy do terenu świętej cerkwi moskiewskiej i do jej terenów schizmatycki Kościół rzymskokatolicki nie ma prawa się wtrącać. Otwarte pozostaje pytanie, czy tym razem mocne ramię świeckiego państwa pozwoli tę „oczywistą oczywistość” wprowadzić w życie.

Osobiście myślę, że właśnie jesteśmy świadkami procesu wymykania się Ukrainy spod władzy moskiewskiego patriarchatu. Co wcale nie znaczy, że będzie należała do Kościoła rzymskokatolickiego. Będzie po prostu sobą i na pewno wpływ wszelkich instytucji religijnych będzie ograniczać.

I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili. 25 marca katolicy obchodzą święto Zwiastowania Pańskiego. Fiasko rozmów z Cyrylem popchnęło Franciszka w kierunku niezbyt fortunnym (być może popchnęli go w tym kierunku jego polscy doradcy, słynący ze szczególnego taktu wobec Rosji), by poświęcić Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Oto treść komunikatu Watykanu:

W piątek 25 marca, podczas celebracji nabożeństwa pokutnego o godz. 17.00 w Bazylice św. Piotra, papież Franciszek poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Tego samego aktu w tym dniu, dokona w Fatimie Jego Eminencja Kardynał Krajewski, jałmużnik Jego Świątobliwości, jako wysłannik Ojca Świętego.

Jak wiadomo wpływy Kościoła katolickiego na Ukrainie są słabe, katolików jest tu kilka procent wobec ponad 60 procent prawosławnych. Oto jak wygląda oficjalne wyjaśnienie tego nowego „aktu”, który na pewno nie poprawi stosunków z Kościołem prawosławnym i to niezależnie od tego, czy chodzi o ten podległy Moskwie patriarchy Cyryla (coraz bardziej znienawidzony na Ukrainie) czy o niezależny patriarchat Kijowa, któremu przewodniczy metropolita Epifaniusz. Jest on zwierzchnikiem autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy.

Czytam w różnych katolickich mediach, że w ostatnich dniach prośbę o zawierzenie Ukrainy i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi przedstawili papieżowi biskupi rzymskokatoliccy Ukrainy – jak podkreślali, jest to pragnienie wielu osób, świeckich i duchownych.

O modlitwę o nawrócenie Rosji prosił także proboszcz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Krysowicach w archidiecezji lwowskiej. Zwrócił się on do sanktuariów fatimskich na całym świecie, by 13 marca 2022 podjęły modlitwę o nawrócenie Rosji.

W Ukrainie rozpocznie się także peregrynacja figury Pielgrzymującej Matki Bożej Fatimskiej. Z prośbą o peregrynację wystąpił greckokatolicki arcybiskup Lwowa Ihor Woźniak. – U Matki znajdujemy schronienie w chwilach trudności. Dlatego do niej chcemy zwrócić się z błaganiem o pokój – powiedział rektor fatimskiego sanktuarium podczas mszy w intencji pogrążonej w wojnie Ukrainy.

Dokładnie 25 marca 1984 r. w Watykanie aktu zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, w obecności wielu biskupów z całego świata dokonał Jan Paweł II. W ciszy prosił Maryję o ocalenie świata od wojny. Uroczystość odbyła się przed figurą Matki Bożej przywiezionej specjalnie z Fatimy.

Tak więc i w tym tragicznym konflikcie dochodzi do głosu polaryzujące dziedzictwo polskiego papieża.

<strong>Stanisław Obirek</strong>
Stanisław Obirek

 (ur. 21 sierpnia 1956 w Tomaszowie Lubelskim) – teolog, 
historyk, antropolog kultury, profesor nauk humanistycznych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, były jezuita.