Stanisław Obirek: O PRG-ach z empatią4 min czytania


23.10.2024

Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach autorstwa Bartosza Panka jest książką wyjątkową i wartą polecenia każdemu, kto na temat PGR-ów ma wyrobione zdanie. Lektura tej książki zmusi niejednego do zmiany tego „wyrobionego zdania”. Jak wiadomo mieszkaniec PGR-u, nazywany pagirusem, to nie brzmi jak komplement. Wiem coś o tym, bo tak byliśmy przez lata nazywani przez dumnych mieszkańców wsi, miasteczek i miast. Jakby powiedział Jarosław Kaczyński, mieszkaniec PGR-u to był człowiek gorszego sortu.

Najpierw słowo o jej autorze, który od marca 2024 roku jest redaktorem naczelnym Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia. Wcześniej był dziennikarzem Programu 2 PR. Jest autorem setek audycji oraz kilkudziesięciu reportaży i dokumentów, z których wiele było prezentowanych także we Włoszech, Francji, Holandii, Chorwacji, Wielkiej Brytanii i na Litwie. Jest autorem reportażu o Tatarach w Polsce U nas każdy jest prorokiem, a książka Zboże rosło jak las to jego druga książka.

Jak wiadomo nie ma jednej prawdy o pegeerach, mimo że wszystkie powołano do życia jednym dekretem i zamknięto jedną ustawą. Miały gwarantować wydajność, stabilne zatrudnienie i postęp techniczny wsi. W praktyce różnie to wyglądało. Najlepiej wiedzą o tym mieszkańcy PGR-ów, do których i ja sam należę. O jego książce wydawca pisze tak: „Przyglądając się wnikliwie codzienności ich mieszkańców, Bartosz Panek zadaje pytania: ile naprawdę wiedzieli rządzący o funkcjonowaniu kombinatów? Jak wyglądało życie ludzi, którzy wzięli udział w tym wielkim projekcie? Jak od środka wyglądał proces prywatyzacji? Jakie są materialne i niematerialne ślady po pegeerach? I wreszcie – czy popegeerowskie pochodzenie wciąż jest stygmatem? Rozmawia z dyrektorami wzorcowych kombinatów, którzy czasy postępu, usystematyzowanej pracy i zorganizowanego życia po godzinach wspominają z nostalgią. O ciężką pracę w często spartańskich warunkach pyta tych, którzy – zmęczeni okupacją i tułaczką – z różnych zakątków Polski przyjeżdżali w poszukiwaniu zatrudnienia. Wczytuje się w artykuły, opracowania naukowe, śledzi relacje mediów, które otwarcie mówiły o rzekomo wyuczonej bezradności mieszkańców pegeerów. Sprawdza też, co zostało z kombinatów trzydzieści lat od ich likwidacji”. Jest to rzetelna zachęta do sięgnięcia po tę ważną książkę.

Ja przeczytałem ją jednym tchem. Bo to książka również o części mojej biografii i opowiada o życiu mojej rodziny. Moja opowieść byłaby inna. Dla mnie opowieść o PGR- Narol to byłaby opowieść o zaginionej Atlantydzie. O szczęśliwym dzieciństwie, o poczuciu bezpieczeństwa i świadomości przynależenia do wspólnoty, w której wszyscy byli równi. Ale również o szansach dzieci, które miały okazję do wychowania bez wykluczenia. Wręcz przeciwnie. Mieliśmy poczucie, że PGR to był nasz mały świat, w którym wszystko miało sens, a rytm pór roku i mijających lat wpisywał w kosmiczny porządek przyrody.

Gdy zaczął się schyłek, a potem drastyczny koniec PGR-ów, których istnienie zakończyła ustawa przyjęta 19.X.1991 roku większość z nas już była poza nim. O jego cichej agonii dochodziły nas tylko słuchy. Książka Bartosza Panka uzmysławia, że u progu transformacji dokonało się coś, co można nazwać wyrokiem bez znieczulenia. Leszek Balcerowicz jest z niej do dzisiaj bardzo dumny, podobnie jak i ci, którzy mu w jej przeprowadzeniu pomogli. Moim zdaniem nie mają wiele powodów do dumy. Powinni raczej przeprosić tych wszystkich, których ona dotknęła najboleśniej. Do grona współwinnych należą również dziennikarze, którzy nie potrafili ani wówczas, ani później znaleźć właściwego języka, by opisać tragedie ludzi pozostawionych samych sobie. Szczególnie obrzydliwym okazał się pseudodokumentalny film „Arizona” zrealizowany dla TVP w 1997 roku. Bartosz Panek odsłania również manipulacje, których dopuścili się twórcy tego upokarzającego „dzieła”. Być może książka Bartosza Panka otworzy serię książek opartych na rzetelnych badaniach i historycznych źródłach, które przywrócą PGR-om i ich mieszkańcom należne im miejsce w powojennej historii Polski.

Bartosz Panek, Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024.

<strong>Stanisław Obirek</strong>
Stanisław Obirek

 (ur. 21 sierpnia 1956 w Tomaszowie Lubelskim) – teolog, 
historyk, antropolog kultury, profesor nauk humanistycznych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, były jezuita.

 

9 komentarzy

  1. Maciej 24.10.2024
  2. Stanisław Obirek 24.10.2024
  3. slawek 25.10.2024
  4. Senex 26.10.2024
  5. Makary 26.10.2024
    • Eustachy 27.10.2024
  6. Makary 27.10.2024
  7. Wikary 27.10.2024
  8. Makary 27.10.2024