Stanisław Obirek: Czy kobiety uratują amerykańską demokrację?4 min czytania


31.10.2024

Zbliżające się wybory prezydenckiew USA budzą nie tylko zainteresowanie, ale i zrozumiały niepokój. Pamięć prezydentury Donalda Trumpa w latach 2017-2021 to zapowiedź tego, czym może być jej ewentualna powtórka. W 2016 Trump wygrał z Hillary Clinton tylko dlatego, że system wyborczy w USA jest ułomny i de facto faworyzuje słabe liczebnie stany, dając im niewspółmierną siłę w ostatecznym wyniku wyborów. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale faktem jest, że zwycięzcą nie zawsze zostaje ten, na kogo oddano najwięcej głosów. Dodajmy, że dotyczy to każdego kandydata, więc być może nie ma się czego czepiać. Tak jak w 2016 roku, również tym razem Donald Trump zmierzy się z kobietą Kamalą Harris. Wtedy był mało znanym miliarderem, który dla kaprysu chciał zostać prezydentem. Był bardziej ciekawostką i maskotką mediów. Szybko się okazało, że to właśnie nie wytrawna polityczka, ale ten uczestnik i twórca reality show okazał się bardziej sprawnym graczem. I ostatecznie to on właśnie zasiadł w owalnym gabinecie. Wydawało się, że liczne procesy, oskarżenia, notoryczne kłamstwa i odwoływanie się do mowy nienawiści przekreślą jego szanse na nominację na kandydata na prezydenta partii Republikańskiej. Stało się inaczej. Co więcej jego szanse na ponowny wybór wcale nie są nikłe.

Na wynik musimy zaczekać do podliczenia ostatecznych głosów. Wiele zostało już oddanych. Czy tym razem wygra kobieta? Warto wskazać na kilka największych zagrożeń dla demokracji, które zostały już dość dobrze opisane głównie przez kobiety. Chcę wspomnieć o czterech kobietach i ich książkach. Każda z nich wskazuje na jedno – to media społecznościowe, a zwłaszcza ich właściciele. Ale nie tylko. Również swoisty antyintelektualizm i odwołanie do najniższych instynktów jak rasizm, biała supremacja, homofobia, ksenofobia, antyimigranckie nastroje i fundamentalizm religijny to często wymieniany zestaw przekonań Trumpa i jego zwolenników. W sposób wnikliwy opisała je jedna z najbardziej wpływowych intelektualistek amerykańskich, filozofka Martha Nussbaum w książce „Monarchia lęku”. Napisała ją pod wrażeniem szokującej dla niej wygranej Trumpa w wyborach 2016 roku. Podobny wydźwięk ma książka Barbary F. Walter „Jak zaczynają się wojny domowe i jak je zatrzymać?”. Tytułowy temat to dziedzina, którą Walter opisuje od dziesiątków lat i zawsze koncentrowała się na innych krajach. Szturm na Kapitol, 6.01.2020 roku, sprowokowany przez Trumpa, który nie chciał uznać wyniku przegranych wyborów, uzmysłowił jej, że to może się stać również w USA. Trzecią autorką, o której chciałbym wspomnieć, jest filipińska dziennikarka (wykształcona i pracująca również w USA) i laureatka, wspólnie z Dimitrjiem Muratowem, Pokojowej Nagrody Nobla za rok 2021. Maria Ressa w książce ”Jak stawić czoła dyktatorowi. Opowieść z pierwszej linii frontu cyfrowej wojny informacyjnej” opowiada nie tylko o swoich osobistych przygodach z dyktaturą (była wielokrotnie więziona przez dyktatora Filipin Rodrigo Duterte), ale wskazuje na niebezpieczeństwa czyhające wszędzie, gdzie lekceważone są fakty i gdzie pozwala się rządzić złym emocjom. O tym samym pisze tez socjolożka społeczna Shoshana Zuboff w książce „Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy”.

To ważne i wpływowe głosy w trwającej debacie na temat przyszłości amerykańskiej demokracji. Czy pomogą wygrać Kamali Harris? Na ławie oskarżonych znaleźli się obok Donalda Trumpa inni mężczyźni, mniej czy bardziej wyraźnie go wspierający, jak najbogatszy człowiek świata Elon Musk jako właściciel Tweetera, Mark Zukerberg jako właściciel Facebooka i Jeff Bezos jako właściciel dziennika Washington Post, który ogłosił „neutralność” w zbliżających się wyborach, budząc wściekłość czytelników, z których 250 tysięcy zrezygnowało z prenumeraty.

Oczywiście rzeczywistość jest bardziej skomplikowana i nie można powiedzieć, ze wszystkie kobiety będą głosować na Kamalę Harris zaś wszyscy mężczyźni na Donalda Trumpa. Niemniej jednak warto pamiętać, komu leży na sercu przyszłość demokracji, a kto dba przede wszystkim o własne dochody nie interesując jakie koszty za nimi stoją. Ja bardziej ufam kobietom, o których wspomniałem, niż wzmiankowanym wyżej mężczyznom, których demokracja wyraźnie uwiera.

<strong>Stanisław Obirek</strong>
Stanisław Obirek

 (ur. 21 sierpnia 1956 w Tomaszowie Lubelskim) – teolog, 
historyk, antropolog kultury, profesor nauk humanistycznych, profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, były jezuita.

 

13 komentarzy

  1. Mic 01.11.2024
  2. Senex 01.11.2024
  3. Mulier Religiosa. 01.11.2024
  4. Stanisław 01.11.2024
    • Mulier Religiosa. 02.11.2024
  5. slawek 01.11.2024
  6. dosmucacz 02.11.2024
    • Magda 02.11.2024
    • narciarz2 02.11.2024
  7. Stanisław 02.11.2024
  8. Bungo 02.11.2024
  9. Stanislaw 02.11.2024
  10. slawek 05.11.2024