Eugeniusz Noworyta: Ankieta Tuska3 min czytania


17.11.2024

Premier ogłosił ogólnodostępną, kilkudniową, ankietę w Internecie mającą określić, który z dwóch rywalizujących kandydatów do reprezentowania Koalicji Obywatelskiej może liczyć na większe poparcie w powszechnych wyborach. Z dostępnych informacji wynika, że w początkowej fazie tego sondażu „druzgocącą” przewagę uzyskał Radosław Sikorski nad Rafałem Trzaskowskim. Powstaje pytanie, do czego miałaby służyć ta ankieta, przeprowadzana tuż przed głosowaniem w Koalicji Obywatelskie, które ma wyłonić jej kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Wyniki zaskakującego badania mogą być jednak wątpliwe, a jej wpływ na decyzję Koalicji destrukcyjny.

Dostępna dla wszystkich ankieta mogła zachęcić pisowskich strategów do skorzystania z okazji dla uruchomienia swych troli i zmanipulowania obrazu w korzystny dla siebie sposób. Jednym słowem, wyniki ankiety mogą być narzędziem dezinformacji w interesie obecnej opozycji. Wiadomo bowiem, że pożądanym, łatwiejszym do pokonania rywalem dla obozu zjednoczonej prawicy byłby Sikorski, a nie Trzaskowski, czyli odwrotnie niż sugerowałyby to wyniki ankiety (jeśli ostatecznie się potwierdzą).

Przeciwko Sikorskiemu PiS wykorzysta brak dojścia do zwycięskiego obozu władzy w USA, o czym pisał Jacek Żakowski, zwracając uwagę, że ugruntowane kontakty ministra wśród amerykańskich republikanów dotyczą środowiska skonfliktowanego z Trumpem i przez niego izolowanego. Pośrednio, choć jednoznacznie, wynikało to także z niedawnego wywiadu b. ambasador USA w Warszawie, zaprzyjaźnionej z prezydentem-elektem, pani Mosbacher dla Polskiej Telewizji.

Nie ma też co się łudzić, że nie będzie wykorzystywana sprawa pochodzenia ewentualnej kandydatki na pierwszą damę, chociaż publicznie wszyscy będą się dystansować od takich intencji, robiąc dobrą minę do złej gry. Zgiełk po głośnej audycji Moniki Olejnik ukazał raczej rozedrganie emocjonalne w tej sprawie, a nie rzeczywisty obraz sytuacji.

Zapowiedzi programowe Sikorskiego mają uzasadnić jego przewagę nad Trzaskowskim w kwestii bezpieczeństwa, jednakże ten drugi rozsądnie przekonuje, że to pojęcie nie może być redukowane tylko do wymiaru militarnego, lecz musi obejmować szereg innych aspektów, takich jak praca, dostępność edukacji i ochrony zdrowia, przeciwdziałanie wykluczeniu itd.

Generalnie, agenda społeczna, nieobecna w zapowiedziach Sikorskiego, będzie ważnym (pewnie bardziej poruszającym od kwestii praworządności) tematem w rywalizacji o prezydenturę, a w tej materii, Trzaskowski, ze swym doświadczeniem samorządowca, będzie na pewno bardziej przekonujący od Sikorskiego, przedstawianego w zwalczającej go propagandzie, jako pana z Chobielina, o wielkopańskich manierach, mimo zauważalnych jego starań, aby ten obciążający w oczach zwykłego wyborcy wizerunek zastąpić obrazem chłopca z blokowego podwórka.

Biorąc to wszystko pod uwagę, można przyjąć, że różne przychylne Sikorskiemu gesty pochodzące ze środowiska polskiej prawicy mają na celu wprowadzenie zamętu w bozie demokratycznym i wykreowanie sytuacji służącej osiągnięciu przewagi w rozgrywce o prezydenturę, której znaczenia nie można przecenić. W tym kontekście, ankieta premiera nie wydaje się szczęśliwym pomysłem. Można mieć tylko nadzieję, że jej trudne do zweryfikowania rezultaty nie zmącą zdolności do oceny rzeczywistości wyborcom Koalicji i nie skomplikują podjęcie przez nich racjonalnej decyzji.


Eugeniusz Noworyta

Polski dyplomata i polityk


Ur. 25 grudnia 1935 w Krakowie. Ambasador w Chile (1971–1973), Hiszpanii (1977–1981) i Argentynie (1996–2001). 
Stały przedstawiciel PRL przy ONZ (1985–1989). 
Wykładowca stosunków międzynarodowych na uczelniach w Warszawie i Łodzi.

 

5 komentarzy

  1. Jerzy 17.11.2024
  2. slawek 17.11.2024
  3. AnGor 17.11.2024
  4. Andrzej 17.11.2024
  5. Senex 18.11.2024