Marek Jastrząb: Pogoda dla bogaczy2 min czytania


23.02.2025

Tak się ostatnio porobiło, że co mądre, godziwe, a nawet konieczne, jest passe. Nie ma dziedziny, która byłaby niezainfekowana polityką. Polityka wtrąca się w każdą szparę naszego życia. Dobiera się do historii, podpowiada, na czym polega demokracja i patriotyzm. Zabiera się za gmeranie w cudzych życiorysach i osądza je, wycenia pod kątem partyjnej użyteczności. Dzieli na kategorie, zalicza do jednostek wybitnych, gdyż posłusznych, lub wpycha do przegródek dla osób krnąbrnych, bo nie nadających się do obróbki.

Fachowcy od psucia wizerunku, robią, co mogą, by zohydzić dorobek swojego pokolenia. Uczeni w odwracaniu kota ogonem poświęcają wiele czasu i energii, by dostosować rzeczywistość do fikcji. Dwoją się i troją by udowodnić, że uczciwe, to podejrzane. Nie dziwota więc, iż muszą co chwilę tłumaczyć i rewidować swoje arbitralne wypowiedzi.

*

Jak wiadomo, są dwie strony medalu, a prawda leży pośrodku; czasem jest słuszna, czasem nie bardzo. Raz możemy na niej polegać i jest opoką, a raz podobna jest do trzęsawiska przypuszczeń, domysłów, spekulacji prowadzących donikąd. Niekiedy sprawia wrażenie rzetelnej i osadzonej w konkretach, a niekiedy ma posmak nijaki. Czasem jest znana ogółowi, a czasem jest dostępna wybranym. Czyli takim, jak JA.

*

Jako biznesowy prezydent najmocarniejszego mocarstwa na świecie, mogę powiedzieć, że prawda nie jest zależna od faktów, ale od mojej andropauzy. Jednego dnia, gdy nie strzyka mi w gnatach, patrzę na świat przez pomarańczowe okulary, a w duszy gadają mi słowiki. Ale gdy łupie w krzyżu, mam wodowstręt i czuję się tak, jakbym zlał się w majty na czerwonym dywanie, opuszcza mnie ochota na czynienie dobra. Nagle kocham tych, których powinienem potępiać i już nie jest na świecie tak serdecznie. Co poprawia mi humor i od razu czuję się lżej, gdyż nie znoszę cierpieć solo. Jednak ból ustępuje i znowu życie ma kolorki i znowu nie wiem, jak mam odkręcić, zapobiec, poniechać i wyprzeć się tego, com naplótł w złośliwej złośliwości. Lecz od czego mam przyjaciół, których zatrudniłem w swoim rządzie jako sytuacyjne odgromniki. To oni pojadą, naprostują, załagodzą, wrzepią światu następne dementi i dadzą mu nowy kawałek nadziei na pokój.

Marek Jastrząb

Pisarz
Debiutował w 1971 roku na łamach „Faktów i Myśli”. Drukował także w wielu innych czasopismach swoje opowiadania, felietony, eseje, recenzje teatralne i oceny książek. Jego prozatorskie miniatury były wielokrotnie emitowane w Polskim Radiu w Bydgoszczy.

 

źródła obrazu

  • jastrzab: BM

4 komentarze

  1. slawek 23.02.2025
    • WaszeR Londyński 24.02.2025
      • slawek 24.02.2025
        • WaszeR Londyński 25.02.2025