Eugeniusz Noworyta: Znowu cofnięcie do tyłu2 min czytania


04.08.2025

Wydaje się, że jest to ulubione narzędzie do określania politycznej rzeczywistości przez Jarosława Kaczyńskiego. Pierwszy raz zwróciłem na to uwagę, gdy w listopadzie ubiegłego roku w sali krakowskiego Sokoła Prezes scharakteryzował w ten sposób dostrzegany przez niego upadek gospodarczy Polski po rocznych rządach koalicji demokratycznej. Temu oskarżeniu obozu demokratycznego o „cofnięcie do tyłu” rozwoju Polski towarzyszyło wypchanie do przodu kandydata obywatelskiego, Karola Nawrockiego, który, w atmosferze różnych kontrowersji za kilka dni ma być zaprzysiężony na prezydenta.

Atoli, w przeddzień tego wydarzenia, Prezes na spotkaniu sympatyków PiS w Zabrzu wygłosił programowe przemówienie, w którym, niczym spinająca klamra z tamtym krakowskim zgromadzeniem, pojawiły się znowu, owe słowa klucze: „cofnięcie do tyłu”, z tą jednak różnicą, że teraz nie odnosiły się tylko do Polski lecz stanowiły przestrogę przed katastrofą, jaka spotka całą chrześcijańską cywilizację, jeśli ulegnie ona naporowi lewicowo liberalnych środowisk w Europie. Odpowiedzią na to zagrożenie ma być mobilizacja ugrupowań prawicowych, z wiodącą rolą Prawa i Sprawiedliwości.

W mowie Prezesa nic nie było na temat zagrożenia, jakie stwarza Rosja i jej wojna z Ukrainą. Była natomiast obsesja niemiecka i przestroga przed utratą niepodległości wskutek ekspansji liberalnego Zachodu.

Z kolei, kilkakrotne nawiązanie w przemówieniu do „naszego prezydenta” nie pozostawia wątpliwości, że służyło przypomnieniu mu, komu zawdzięcza wypromowanie jego kandydatury. Było też wezwaniem, aby nie ulegał zachętom ze strony konkurencyjnej Konfederacji, mimo oczywistego długu wdzięczności za poparcie w wyborach i skłonności do właściwych dla tej formacji bogoojczyźnianych skrajności.

Ta sprawa nabrała jeszcze większego znaczenia po odmowie Mentzena podpisania Deklaracji Polskiej spreparowanej przez PiS z koronnym zobowiązaniem wyrzeczenia się koalicji „z Tuskiem i jego ludźmi”. Konfederaci zrozumieli, że ukrytym celem takiego samoograniczenia jest wasalizacja ich ugrupowania z dominującą pozycją PiS na prawicy, sprzeczna z ich aspiracjami do zamiany tych ról. Ponadto, żywa jest pamięć o losie przystawek w koalicji z Kaczyńskim.

Innym znaczącym elementem filipiki Prezesa było wezwanie do mobilizacji i zwarcia szeregów, zapowiedź marszów, zgromadzeń, a także tematycznych konferencji, które pomogą ludziom zrozumieć o co właściwie chodzi. Uzasadniał więc te szkoleniowe konferencje rozpowszechnioną niewiedzą pewnie wśród sympatyków prawicy, wszak oni będą potencjalnymi uczestnikami tych szkoleniowych inicjatyw. W nadziei na lepsze jutro, uczestnicy mitingu, za tę daną również im szansę na wyjście z ignorancji, nagrodzili Prezesa gorącymi brawami.


Eugeniusz Noworyta

Polski dyplomata i polityk


Ur. 25 grudnia 1935 w Krakowie. Ambasador w Chile (1971–1973), Hiszpanii (1977–1981) i Argentynie (1996–2001). 
Stały przedstawiciel PRL przy ONZ (1985–1989). 
Wykładowca stosunków międzynarodowych na uczelniach w Warszawie i Łodzi.

 

6 komentarzy

  1. slawek 04.08.2025
    • 666 06.08.2025
      • slawek 06.08.2025
    • 666 07.08.2025
  2. j.Luk 06.08.2025
    • 666 06.08.2025