Helena Kapri: Sylwia Ziętek „Polki na Montparnassie”4 min czytania


08.09.2025

Kobiety muszą zdecydować, czy chcą zostać artystą, czy kobietą – Jan Matejko

…epigoni tych dwóch (Matejki i Siemiradzkiego) zapychają swoimi bohomazami wystawy obrazów, podczas gdy np. prace Boznańskiej, które niebawem miały zapewnić jej stanowisko w Paryżu, były w Krakowie przedmiotem pośmiewiska – pisał Tadeusz Boy-Żeleński.

Książka Ewy Ziętek opowiada o polskich malarkach, które łamiąc schematy i konwenanse obyczajowe, wyrwały się spod kurateli mężczyzn i wyjechały do Paryża, by tam studiować, malować i wystawiać swoje prace w Salon de Paris, corocznej oficjalnej wystawie sztuki organizowanej przez paryską Akademię Sztuk Pięknych. Niektórym się udało, o innych świat zapomniał.

La Belle Epoque – piękny czas dla Europy, okres rozkwitu i postępu, rozwój kultury, sztuki (secesja, impresjonizm)… Ówczesny Paryż był największym w świecie rynkiem sztuki; dopiero po pierwszej wojnie zdetronizował go Nowy Jork. Do Paryża przyjeżdżali początkujący artyści ze wszystkich krajów, a odkąd w 1900 roku pozwolono studiować na Akademii Paryskiej kobietom, zjawiają się i tam. Dzielnicą artystycznej bohemy stała się dzielnica Montparnasse.

Do Paryża przyjeżdża z Krakowa Olga Boznańska, córka Polaka i Francuzki, panna z dobrego domu, wykształcona w Monachium, obyta, światowa. Decyzję wyjazdu podjęła wbrew woli ojca i narzeczonego. Szybko odnalazła się w świecie sztuki, była doceniana, jej obrazy wystawiano w Paryskim Salonie, a krytycy wysoko je oceniali. Ojciec pilnie śledził losy córki, wysyłał pieniądze, nie chciał jej tracić z oczu…

Dziewczynki z obrazów artystki są smutne, zamyślone: Dziewczynka z chryzantemami, Dziewczynka ze słonecznikiem, Dziewczynka w ogrodzie. Na pytanie, dlaczego maluje smutne dziewczynki, Boznańska odpowiadała, co ja zrobię, że smutne? Nie może być inaczej, gdy podkład smutny, to wszystko co na nim wyrośnie, smutne być musi.

Malowała dużo i chętnie, głównym tematem jej obrazów jest człowiek i prawda o nim. I jej własna prawda skrywana przed światem, przejmujące doświadczenie z dzieciństwa, z rodzinnego, krakowskiego, porządnego domu..

Z okazji 160 rocznicy urodzin artystki w Muzeum Narodowym w Krakowie zorganizowana została wystawa pt. Boznańska. Kameralnie. Pokazano ponad 160 obrazów – portrety, pejzaże, martwą naturę. Znalazły się również pamiątki z paryskiej pracowni, szkicowniki, książki, listy… Kuratorka wystawy opowiada, że zgodnie z wolą artystki, po jej śmierci wszystkie obrazy i pamiątki miały wrócić do Krakowa. A było ich tak dużo, że potrzebny był wagon towarowy. Wystawa jest czynna do 2 listopada, bardzo zachęcam do jej odwiedzenia.

Mademoiselle Pająk, czyli Aniela Pająkówna to kolejna Polka z Montparnasse, o której pisze Sylwia Ziętek. Ma za sobą ukończone seminarium nauczycielskie, lekcje malarstwa i rysunku u profesorów Krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, zna francuski i gra na fortepianie. W przeciwieństwie do innych kobiet uczących się malarstwa nie pochodzi z inteligenckiej ani zamożnej rodziny. Opiekę nad dziewczynką przejęli Pawlikowscy z Medyki, u których ojciec Anieli pracował jako stangret. Pawlikowscy zadbali o jej wykształcenie, ufundowali comiesięczne stypendium, sfinansowali podróż do Paryża i wpoili miłość do sztuki, nie przypuszczając, czym ta miłość się skończy, kiedy na drodze jej życia stanął największy apostoł i guru Sztuki – Stanisław Przybyszewski.

W Paryżu małe mieszkanie Pająkówny sąsiaduje z pracowniami najsławniejszych: van Gogha, Touluse -Lotreca, Gauguina. Oszołomienie, podziw, zachwyt; ona jest poprawna, oni genialni. Po pięciu latach Pająkówna opuszcza Paryż, w którym nie umiała się odnaleźć i wraca do Polski. Wystawia swoje prace we Lwowie, tam też spotyka Przybyszewskiego; odtąd to on nadaje kierunek jej życiu. Z bólem serca znosi jego liczne kochanki, za to z przyjemnością pożycza mu pieniądze, uległa i ufna. Przybyszewski uwikłany w liczne długi, często bez zażenowania prosi ją o pomoc, zostawiając mglistą nadzieję przyprawioną czułymi słówkami – na odwzajemnioną miłość. Kiedy rodzi się ich córka, długo nie chce jej uznać. Ostracyzm, z jakim się spotkała zmusił ją do wyjazdu z Polski, najpierw do Wiednia, a następnie Paryża. Do końca życia miała nadzieję, że Przybyszewski wróci do niej i uzna dziecko. Dziewczynce, po trzynastu latach, dał swoje nazwisko – odtąd nazywa się Stanisława Przybyszewska, a z jej matką zerwał wszelkie kontakty. Stanisława Przybyszewska zapisała się w polskiej literaturze jako autorka cyklu sztuk o Wielkiej Rewolucji Francuskiej, z których największą popularność uzyskała Sprawa Dantona.

Polki na Montparnassie to historie życia wielu utalentowanych kobiet, które miały odwagę żyć tak, jak chciały; nie zawsze u boku męża, często samotnie lub w związku z inną kobietą. To, co było skandalem w Krakowie czy Lwowie, w Paryżu już nie. I o tym też jest ta książka.

Helena Kapri

 

5 komentarzy

  1. Senex 09.09.2025 Odpowiedz
  2. Stan 10.09.2025 Odpowiedz
  3. Sonia 10.09.2025 Odpowiedz
  4. Mucharski 12.09.2025 Odpowiedz
  5. Roxi 27.09.2025 Odpowiedz

Skomentuj Senex Anuluj pisanie odpowiedzi

wp-puzzle.com logo