3 grudnia godzina 10 rano. Czas trzeba zapisać dokładnie, wydarzenia bowiem mkną jak spłoszone konie. Pozornie bez ładu i składu, ale przecież wymyślone, sterowane i pilnowane przez Wybitnego Woźnicę. Wszystko zaplanował, ale czy wszystko pójdzie po jego myśli? W jakiejś mierze na pewno, ale w jakiej i jak długo potrwa?
Podejrzewam, że to pytanie zadają sobie wszyscy ci, których można było dzisiaj spotkać przy Alei Szucha nr 12. Pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Rozstrzyga dzisiaj, przypomnę, wniosek złożony przez Platformę Obywatelską w sprawie złożonej przez nią ustawy dotyczącej właśnie Trybunału.
Trybunał mieści się w uroczym pałacyku posadowionym wśród starych drzew, okolonym żeliwnym ogrodzeniem. Zbliżamy się do niego od strony Placu na Rozdrożu. Już z daleka widać policyjne mundury, no i flagi. Są to flagi biało-czerwone. Zresztą nie tylko flagi, ale i opaski, i plakietki wpięte w płaszcze, i małe flażki opatrzone facsimile podpisu Jana Pawła II. Dochodzi muzyka. Z nagłośnienia, które tak dobrze zna moje ucho z tzw. miesięcznic przy pałacu prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu, lecą bojowe piosenki Gintrowskiego. O solidarności, o komunie. Piosenki bojowe, nastrój senny.
Mijam grupki zatroskanych obywateli na razie nie czytając transparentów, które przynieśli. Przy drugiej bramie tłum wyraźnie większy. A i flag większa rozmaitość. Obok biało-czerwonych, błękitne unijne, ale najwięcej białych z napisem KOD opatrzonych w logo dyskretną flagą Polski. A w ogóle flag tu mało, więcej ludzi.
Na początku zgromadzenia stoi smutny czegoś pan z transparentem o dziwnej tu treści – od słów: Skompromitowana szajka… po apel: Rodacy, brońmy ojczyzny! Na moje rozeznanie pan się spodziewa odpędzenia albo choćby zelżenia, bo jest z innej bajki, ale nikt nie zwraca na niego uwagi. Całość jego przekazu do przeczytania na zdjęciu.
Demonstracji pilnuje policja i własna ochrona KOD-u w zielonych kamizelkach. Pilnuje co rusz, aby ludzie nie zajmowali ścieżki rowerowej. Z tym kłopot, bo nadchodzi ich coraz więcej. Przyszli tu w kilkanaście osób o 8.30 pilnować posiedzenia Trybunału, które się rozpoczęło pół godziny później. Zgromadzenie ma potrwać do wieczora. Robi się tłumek.
– Tak ma być – tłumaczy Mateusz Kijowski, ubrany w zielonożółtą kamizelkę organizatora. – Ludzie mogą do nas wyskoczyć z pracy, postać tyle, ile mogą.
Dopytuję się o stowarzyszenie, kiedy można się podziewać jego rejestracji.
– Statut już jest złożony, czekamy – opowiada, jakie działania podjęli, na co czekają, aby działać oficjalnie.
– Aż was zdelegalizują – żartuję, choć może wcale to nie być niemożliwe.
– Umiemy działać w podziemiu – pogodnie odpowiada stojąca obok pani.
Akurat nadchodzi Janusz Onyszkiewicz. Wita się z Mateuszem. Osób, które do niego podchodzą, jest sporo. Ale nie wygląda na zmęczonego. Przeciwnie, jest pełen energii. Obiecujemy, że może wpadniemy tu po południu.
Mówca z megafonem opowiada bardziej niż wykrzykuje, po co tu się przyszło. Bronimy demokracji. Nie pozwolimy sobie jej odebrać. Nie damy zawłaszczyć państwa. PiS tylko wygrał wybory, ale nie prawo do władzy absolutnej.
– Nie chcę, żeby moja córka rosła w państwie przemocy – mówi pani stojąca obok nas.
– De-mo-kracja! Kon–sty–tucja! – wołamy na zmianę. Są hasła o państwie prawa. O wolności. O prawach obywatelskich.
Telewizje filmują. Policjanci, znudzeni, stoją od strony ulicy. Straż KOD-u prosi, aby się rozciągać, bo co rusz ktoś wchodzi na rowerową ścieżkę.
Niestety, obowiązki każą nam wracać. Idziemy z powrotem, w stronę Placu na Rozdrożu. Grupkę „zatroskanych obywateli” otacza kilku policjantów, co wystarcza, by obywateli nie było widać zza ich pleców. Przystaję, by się zapoznać z treścią transparentów. Z przekazem dnia. Ten po angielsku na przykład głosi m.in.: „Adam Michnik newspaper in Poland has a nickname ‘Bullshit’”.Ten polsku nazywa sędziów TK skorumpowanymi (czy tych pośpieszenie, o świtaniu, mianowanych przez prezydenta Dudę też???) i nie pozostawia złudzeń: „Przygotowali prawo pod obalenie demokratycznie wybranej władzy”.
Gdy podchodzę, słyszę pana, który udziela wywiadu reporterce z TVN24: – Jesteśmy tu, bo intrygują, chcą zawłaszczyć. Trybunał sam o sobie nie może decydować. To nie trzecia władza.
– A ilu ich i jak zarabiają – dopowiada pani z boku.
Wypowiadający się potem tłumaczy się do kolegów: – Teraz można z nimi gadać. Kupili ich Amerykanie. Oni już dopilnują.
Kolega z powstańczą opaską na rękawie mu odpowiada: – Z tymi… Kraśkami też trzeba zrobić porządek.
Nieco dalej pan z trochę zapuchniętą twarzą opowiada policjantowi o swoim smutku: – Ludzie się zabijają z tego wszystkiego. Wie pan, ilu jest samobójców? Sześć tysięcy. Z nędzy. A oni tu biorą po sześć tysięcy pensji. I im mało.
Gdy idziemy już w stronę przystanku, mijamy ludzi podążających w stronę Trybunału. Dziwne, ale można rozpoznać tych, którzy idą wspierać istniejące wciąż jeszcze państwo prawa, i tych z Narodu, który musi wstać z kolan i zbudować Nowe Prawo. A właściwie stare i przechodzone.
No cóż. Jak rewolucja, to rewolucja:
Wyklęty powstań, ludu ziemi
Powstańcie, których dręczy głód.
Myśl nowa blaski promiennymi
Dziś wiedzie nas na bój, na trud.
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata,
Przed ciosem niechaj tyran drży!
Ruszymy z posad bryłę świata,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!
Dlatego trzeba zawładnąć Trybunałem. Mieć pełnię władzy. Napisać nową Konstytucję. A krzykacze? Są różne sposoby zamykania im ust. Czy to się uda? Ludzie z jednej bramy do siedziby TK wierzą, że tak, na pewno, koniecznie, ludzie spod bramy drugiej, że na pewno nie. Historia powtarza się jako farsa.
Czy na wystawianie farsy we własnym państwie warto się godzić?
Alina Kwapisz-Kulińska
A jednak prezydent mnie zaskoczył.
To, co wygłosił o 20-tej pasowało może do 8-mej rano. Idzie w zaparte. Trybunału Konstytucyjnego nie zauważył. Albo nie dostał instrukcji od woźnicy.
Nieco wcześniej w TVN Sellin pokazywał, że atak wcale nie jest najlepszą obroną.
Od dzisiaj jest jedyną obroną.
@Stary outsider dlaczego o 8:00 rano? Czyżby był pan aż takim śpiochem, że nie mógł przyjąć gości o 6:00?
http://ruslan.pecado.pl/upload2/readfile.php?file=ruslan/dziennik.jpg
Fak(t),
po mnie przyjdą o 6-tej rano. A że śpię ze stoperami w uszach, narobią trochę hałasu, bo zdążyłem wstawić pancerne drzwi.
j.Luk, czy moge zamowic (zasugerowac) kolejny rysunek przedstawiajacy prezesa z jamnikiem na smyczy? Jamnik rasy duda. Ostatnio takie jamniki robia sie popularne.
Jest zamęt i ci z PiS dużo nie podskoczą bo..
Nie damy pogrześć .. MY Naród Polski.. Jeszcze nie zginęła Boże wspomóż.. nasz przyjaciel dozgonny Ameryka.. precz z Putinem s…
komuchy na gałęzie.. i wszystko co sfrustrowańcy wymyślą. A realny powód tego co się dzieje i działo chyba jest taki, piszę chyba, bo jestem politykiem-chałupnikiem. Swoje dawno odpolitykowałem.
Mamy obecnie prawo do wrzasków, awantur, korupcji i ciężkiej roboty dla innych.
Myślę, że autor niniejszego artykułu wie co pisze..
https://pracownia4.wordpress.com/2015/12/03/miedzy-ameryka-a-
Jeszcze nie padła komenda z drugiej strony oceanu,
do budy albo leżeć.. bo jeszcze nie ma powodu. A jak dadzą tylko kość do gryzienia?niemcami/#more-9387
Świetna relacja. Od siebie dodam, że wracając spotkałam tylko pozytywne reakcje ludzi na znaczek KOD, którego nie odpięłam z kurtki aż do wieczora i nie zamierzam go odpinać w najbliższym czasie (tak jak nie zrywam serduszek Owsiaka, aż same odpadną). W tramwaju i na ulicy ludzie uśmiechali się do mnie. A w piekarni starsza pani podeszła do mnie i zapytała, czy już wracam spod TK i bardzo serdecznie dziękowała.
3 XII 15, 14 h. Z D. pół godziny na pikiecie przed Trybunałem na Szucha. „Chcemy konstytucji a nie rewolucji”, „Państwo prawa a nie Jarosława”.
I tym podobne skandowania, dosyć dziecinne jakby.
Ok. 200 osób z flagami KOD-u i transparentami w sprawie naszej wolności, w średnim na ogół wieku.
Za szpalerem nudzącej się policji (w takich samych żółtych kamizelkach, jak ochrona KOD-u) mniejsza nieco grupa narodowo-maryjno-gazetowopolskich konkurentów. Trybunał za płotem obraduje dalej. Niczego
nie załatwiliśmy (co oczywiste), oprócz dania pewnego rodzaju świadectwa. Kilka znanych osób, prawniczka prof. P., pisarka Agata T. Zgromadzenie jest rotacyjne.
@jotbe_x bo tylko tyle mogą zrobić ludzie na ulicy. Poważne rzeczy odbywają się w ten sposób
http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2015/11/HFHR_venice_comission_2122015.pdf
Byłem 2 razy, przed drugą i po 3-ej. Nie krzyczałem. Płuca mam jak miech (z rozedmą), a głos jak dzwon (pęknięty). Ale machałem, bo to jeszcze mogę i słuchałem rozmów, co były ciekawe. Charakterystyczne były uśmiechy na twarzach i życzliwość wzajemna nieznajomych. Od czasu do czasu chóralny śmiech, jako reakcja na wyjątkowo bzdurny i nieadekwatny wrzask z prawej. I niezmordowany, imponujący Mateusz Kijowski. Zbiorowe okrzyki zbyt jednostajne. Przydałby się jakiś tekściarz z inwencją. Ale to, oczywiście wymaga czasu, którego nie było. Tamta strona – jak zawsze – z tym samym, jak ten koleś w długim płaszczu, co straszy mamusie w parku.
Dziękując Pani A. K-K. za ładny reportaż dodam podsumowanie sytuacji – “po mojemu”.
. Mamy do czynienia z wyrachowanym graczem, co gra zawsze fałszywie, a rachuje kiepsko. Będzie ciężko, bo zarówno jego porażki jak sukcesy będą dla Polski niekorzystne.
@j.Luk potrzebne są obydwie formy działania a pewnie i wiele innych jednocześnie.
@jotbe_x
Móc dać świadectwo to bardzo dużo. Są czasy, kiedy nawet tego nie wolno. Niestety doświadczyłam takich czasów.
Najważniejsze jednak jest to, by dawać świadectwo odpowiednio wcześnie. I mam nadzieję, że tak jest teraz.
*
Na FB znalazłam relację z pikiety. To fantastyczne, że KOD robi to w takim stylu, bez agresji, z radością:
_
“Wspaniała atmosfera w czasie dzisiejszej pikiety #KOD.
Mateusz Kijowski niestrudzony, podrzucający mądre hasła, ciepły, przesympatyczny i mówiący o tym czym i jaki powinien być #KOD – w duchu siły spokoju, kultury, umiejący sprawiedliwie oceniać decyzje rządzących – sprzeciwiać się takim, które naruszają zasady demokracji, ale umieć też docenić to, co wydaje się być obiektywnie dobre dla Polski.
Wiem, że większości z nas, mnie też, właśnie o taki #KOD chodzi.
I jeszcze pani rozdająca oporniki, młodzieniec w eleganckim garniturze częstujący gorącą herbatą, pan krążący z elegancką bombonierką Merci rozdający nam czekoladki.
No i, ledwie kilkunastu kontrpikietujących krzyczących coś do nas o tym, że zmiotą komunistów, że zdrajcy itp. /czyli to, co zwykle/, na co my – reagujący z poczuciem humoru, bez agresji, bez stroszenia się, z uśmiechem. I śpiewający “Mury” J. Kaczmarskiego w odpowiedzi na zawodzenie solisty z kontrpikiety, że “Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”.
Pokazaliśmy też, jak się śpiewa Hymn Polski. Gdy solista z konkurencji zaintonował, zawodząc żałobnie, Hymn Polski, dołączyliśmy się wszyscy pamiętając o tym, że nasz Hymn, to energiczny Mazurek, a nie pieśń żałobna.
Koło mnie stał młody chłopak – przyjechał z Wrocławia i był pod siedzibą Trybunału od samego rana do wieczora. Gdy się żegnał, choć ledwo mógł już mówić, uśmiech nie schodził mu z twarzy. Byli też ludzie z Opola, Szczecina, Lublina i wielu innych miejscowości.
“Racja, racja, demokracja!”, Chodźcie z nami, póki można!”, “Chodźcie z nami, patriotami!”, “Wolne media!”, “Obronimy demokrację!”, “Obronimy Konstytucję”! – krzyczeliśmy wspólnie, gromko i ochoczo.
Obyśmy mieli jak najmniej powodów, by krzyczeć tak znów.
Na wszelki wypadek jednak, dobrze chyba nauczyć się słów “Ody do radości” czyli Hymnu Unii Europejskiej, co zaproponowała jedna z uczestniczek pikiety #KOD.”
https://www.facebook.com/aleksandra.zawisza.wiatrowska/posts/752499724854370?pnref=story
*
Dziękuję wszystkim, którzy tam byli. Byli w moim imieniu.
* PS.
Wygrywają ci, którzy potrafią się uśmiechać, cieszyć, okazywać wdzięczność, doceniać.
Prędzej czy później. 🙂
A tak zupełnie na marginesie. Może, w związku ze znalezieniem przez szefa szajki – na szybko, aż pięciorga takich “Prawników” jak nocnoprzysięgli – środowisku prawniczemu należy uważnie patrzeć na ręce? Dodając do tego tę dyspozycyjną piątkę z nadania PO…..mamy 10 zgniłych jabłek w koszyku. Szlag – co to za ludzie????? Gdzie ich przyzwoitość???? Gdzie etos???? Teraz dopiero widać do czego doprowadziły Polskę, te pożal sie Boże, ELYTY.
@ Sir Jarek – pana wpis to książkowy przykład manipulacji. Nie wiem, czy na zlecenie, czy tak od serca.
To jedna z technik manipulowania.
@ Sir Jarek: zakręciwszy Twój Loczek Logiczny do pełnych 360 stopni dochodzimy chyba do Jarosława i amerykańskiego dowcipu, żeby wytłuc adwokatów, bo oni są zmorą wymiaru spra… SAWA podejrzewa… Ja sądzę tylko, że się zniecierpliwiłeś