02.10.2023
Na Marsz Miliona Serc jechaliśmy metrem. Na stację Wilanowska, gdzie wsiadaliśmy, pociąg przyjechał szczelnie wypełniony. Byliśmy pewni, że nie damy rady wsiąść. Ale ludzie zrobili miejsce i wsiedliśmy. Na kolejnych stacjach wszyscy robili miejsce, by wpuścić kolejne osoby. Choć ścisk był niewyobrażalny, ludzie uśmiechali się do siebie i wymieniali miłe uwagi. Za taką Polską będę głosował.
Kiedy my uśmiechaliśmy się do siebie w metrze, w Katowicach Kaczyński mówił o nas, że zaślepieni nienawiścią jedziemy dlatego, że chcemy, by znowu można było kraść publiczne pieniądze, by ostatecznie zapanowało bezprawie, a w Polsce skończyła się demokracja. I że każdy, kto chce, by publicznych pieniędzy nie rozkradano, a Polska była krajem praworządnym i demokratycznym, powinien głosować na PiS.
Wojciech Kuszko
Byłem.
Podobało mi się, chociaż były elementy, które szwankowały.
Najnudniejszy był Trzaskowski (o dziwo).
Śmiesznie wypadł Kołodziejczak z jednej strony wcielający się w Gierka i proszący o pomoc, a z drugiej zagrzewający “do roboty”. Lider Agrounii chyba jako jedyny (może innych nie słyszałem) wezwał do głosowania na jedno tylko ugrupowanie – na KO.
Pozatym czuć było chęć współpracy.
Świetnie wypadł w tym elemencie Donald Tusk (w innych też, ale na ten byłem/jestem bardziej wyczulony, zwłaszcza po 4.VI) dziękujący Hołowni i WKK i podkreślający, że oni robią dobrą robotę w terenie. Trzecia Droga, zwłaszcza PSLowska część apeluje do innego elektoratu i dowartościowanie tegoż elektoratu przez liderów TD może być języczkiem u wagi – a liczył się będzie każdy głos. Te docenienie było ważne nie tylko propagandowo i zabrzmiało szczerze.
Fajnie przemawiał Czarzasty. Może odrobinę za długo. Wymieniał czego chce (a bardziej czego nie chce) w punktach, których było bodaj kilkanaście i się zaczęły pewnie nie tylko mi mieszać i trochę pewnie nudzić.
Nie mniej, to fragment jego przemówienia, spotkał się z największą reakcją tej części tłumu, w której stałem (Nowogrodzka/Marszałkowska pod hotelem Forum).
“Chcę, żeby nikt nam nie mówił kogo wolno nam kochać i jak! (oklaski) Zwłaszcza, że te instrukcje płyną z Dąbrowy Górniczej!” (śmiech i burzliwe oklaski).
Biedroń potem skupił się na kobietach, które pokazały jak walczyć i wychwalał je i podkreślał, że Lewica wspiera kobiety i że tak powiem kobietami stoi – i tylko pojawiło się pytanie – dlaczego nie na trybunie?
.
Marsz w końcu ruszył. Stojąc 30-40 metrów od ronda Dmowskiego na samo rondo wszedłem gdzieś po 65 minutach od rozpoczęcia marszu. I przez 45 z nich nie było wiadomo, co się dzieje gdzie indziej, bo sygnał w głośnikach zniknął i przywrócony był po 3 kwadransach.
Jak patrzyłem w tył, to widać było ludzi conajnniej do placu Konstytucji. Z realcji SMSowej od kibiców sprzed TV wiedziałem, że czoło marszu minęło już wtedy Al Solidarności, czyli było za połową drogi.
.
Że też zawsze takie kolejki, jak się chcę do Zoo wybrać
I jeszcze jedna uwaga – też jechałem z Wilanowskiej.
4 czerwca było ludzi tyle, że nawet nie próbowałem do metra schodzić. Ale na przystanku tramwajowym, mimo iż tramwaj dojeżdżał tylko do przystanku Dworkowa, też takie tłumy, że w końcu szedłem ponad pół drogi na piechotę.
Tym razem też zrezygnowałem z podróży metrem, ale w tramwaju miałbym nawet miejsce siedzące, gdybym zechciał skorzystać.
Wydawało mi się więc, że ludzi będzie znacznie mniej.
Wygląda na to, że jednak było 2 x więcej
Ludzi było dużo więcej niż 4 czerwca. Ale wtedy frekwencja zaskoczyła, a wczoraj była spodziewana i miasto uruchomiło dodatkowe pociągi metra, autobusy i tramwaje.
Bylem z żona, zrobiliśmy sobie zdjęcie i rozesłaliśmy znajomym. Przemówienie Tuska nadzwyczaj łagodne i mądre. Skłoni do głosowania niezdecydowanych bo do nich było kierowane.
NIe byłem na marszach ani 4 czerwca ani w niedzielę. NIe dlatego, że nie chciałem, ale ponieważ mam poważne problemy z chodzeniem, dopóki nie zrehabilituję lędźwiowej części kręgosłupa. Niemniej spróbowałem zrobic dwie rzeczy – namówić jak najwięcej osób na uczestnitwo w obydwu wydarzeniach. Na czerwcowy marsz namówiłem kilka osób. Tym razem udao sie to zrobic z kilkunastoma. Dzięki temu miałem relacje różnych uczestników z pierwszej ręki.
Druga z tych rtzeczy to aktywne obserwowanie. Co to znaczy aktywne? Obserwując w mediach przekazywałem uczestnikom whatsappowe wiadomości co sie dzieje w punktach w których ich nie ma a które obserwuja portale internetowe. To nie tylko ciekawe, ale pouczające doświadczenie obserwacji uczestniczącej.
*
Obydwa marsze odegrały i odegraja istotną role zarówno w kampanii wyvborczej jak i w wyborach.
“w Katowicach Kaczyński mówił o nas, że zaślepieni nienawiścią jedziemy dlatego, że chcemy, by znowu można było kraść publiczne pieniądze, by ostatecznie zapanowało bezprawie, a w Polsce skończyła się demokracja.”
Niezwykle wdzięczną cechą PiSu jest wytykanie innym swoich własnych wad.