15.12.2024
Ciekawe gdzie się ukrył były wiceminister w rządzie PiS Marcin Romanowski? Są głosy, że przygarnął go Duda, inni twierdzą, że Ordo Iuris. Politycy PO obrzucają go wyzwiskami, że tchórz i „gdyby był niewinny, to by się nie miał czego bać w sądzie”.
To by się nie bał sądu
I tu mam spore wątpliwości. Politycy PO zapominają, że ten akurat argument „gdyby był niewinny, to by się nie miał czego bać w sądzie”, jest chwytliwym sofizmatem, ale niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Został wymyślony za rządów PiS-u i na potrzeby PiS-u, aby pognębić tych, przeciwko którym preparowano fałszywe, ale i prawdziwe zarzuty. Kluczem tu była przynależność i sympatie partyjne. Czy dobrze pamiętam, że właśnie przeciw temu szli do władzy zwolennicy Donalda Tuska? Dlaczego teraz tak łatwą i populistyczną retorykę, tak łatwo zaadaptowali i zastosowali do własnych potrzeb ci, którzy tak niedawno doświadczali jej na własnej skórze? Czy ten złośliwy i populistyczny zwrot jest formą zemsty, czy może próbą podniesienia własnej, obniżonej, za byłej zmiany, niskiej samooceny?
Nielogiczne
A skoro mowa o zatrzymaniach do wyjaśnienia, aresztowaniach i sądach, to twierdzenie „gdyby był krystalicznie czysty, to nie miałby czego się obawiać” nigdzie na świecie nie jest prawdziwe. Aresztowanie, sąd, więzienie lub ewentualne, ja będzie sprzyjać los, uniewinnienie nie są przeżyciami, za którymi ktokolwiek przepada, nie mówiąc o tych, którzy nie mają sobie nic do zarzucenia. To twierdzenie także na gruncie logiki formalnej jest fałszywe. Każdy się obawia aresztowania, ponieważ w sądach zdarzają się pomyłki (patrz: Tomasz Komenda i inni). Każdy system jest niedoskonały, w tym także i system prawny. W naszym kraju polityczne uzależnienie władzy sądowniczej od władzy wykonawczej nie pozostawia żadnych wątpliwości. Do tego doprowadzili tacy jak np. Romanowski, tyle że to nie Romanowski, a Bodnar zastosował sztuczki i kruczki prawne wypracowane przez poprzedników. Używa ich po to, aby omijać prawo (patrz postawienie w stan likwidacji mediów publicznych nie aby je zlikwidować, ale po to, aby je przejąć; i inne).
Media niepubliczne (na marginesie)
Co do mediów publicznych, czy mnie się tylko wydaje, czy może inni to również zauważyli, że protesty przeciwko przejęciu mediów publicznych przez KO i okupacja budynku TVP na początku mijającego roku, przez działaczy i zwolenników PiS-u nagle się urwały? Co się wydarzyło? Czy został zawarty układ? Czy KO zawarło tajną umowę z PiS-em w sprawie mediów publicznych? Wiele na to wskazuje, bo oprócz zwolnienia znanych i zasłużonych dla Kaczyńskiego funkcyjnych i zarządzających mediami publicznymi w czasach PiS-u (tj. telewizją i radiem, także siedemnastoma stacjami TV i radia w regionach) nadal tam pracują. Są gotowi, aby w przypadku gdyby PiS wrócił do władzy, przywrócić stare porządki i przejąć nadzór nad mediami publicznymi. I co z tą deklarowaną przez KO niezależnością mediów publicznych?
Tak czy inaczej, są zarzuty wobec Romanowskiego
Na Romanowskim ciążą poważne zarzuty. Do czasu jednak, gdy nie zostanie prawomocnie skazany, jest niewinny. A jednak politycy KO już go skazali. Łatwo i śmieszno trajkoczą bezmyślnie byle co, jak te przekupki na bazarze. To właśnie ci, którzy przekonywali jeszcze rok temu, że są godni zaufania. Ludzie w to wierzyli.
Nowi władcy Polski nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nie są wcale lepsi od swoich przeciwników politycznych. Udowadniają, że litera prawa, którą nieśli na sztandarach, to lep na muchy dla naiwnych obywateli, czy może lepiej by powiedzieć — dawców głosów wyborczych. Parafrazując „Krótką rozprawę…” Mikołaja Reja: „KO do PiS-u, PiS do księdza. A nam wszystkim zewsząd nędza”. Wygląda, że jest ona wciąż na czasie. Mechanizmy władzy te same.
Janusz Wiertel

PO-PSL kradło. Potem kradł PiS, ale się dzielił. Więc był dobry, przyjazny, nasz. Elektorat 500+ ochoczo dawał im kolejne zwycięstwa. Złodziejstwo można było wybaczyć, bo przecież i tak wszyscy kradną. Teraz Koalicja 15 Listopada też kradnie. Co gorsza nie przestrzega skrupulatnie litery prawa. Ale policja nie napiedrala pałami teleskopowymi kobiet na protestach. Więc też uznajemy ich za dobrych, przyjaznych, naszych. I już za rok damy im prezydenturę. Złodziejstwo i obchodzenie prawa wybaczamy, bo przecież poprzednicy nie byli święci pod tym kątem.
PiS przez 8 lat szukał złodziei z PO-PSL i nikogo nie znalazł. Więc stwierdzenie „PO-PSL kradło” to kłamstwo.
Dla kogoś niezbyt dociekliwego i średnio myślącego schemat jest od lat czytelny i jeden: nie prześladować za ostro przeciwników politycznych, bo gdy nam się noga powinie…
Wypadkiem niejako przy pracy jest zbyt długie pozostawanie przy władzy określonej grupy politycznej, bo wtedy i summa summarum „prześladowań” jest więcej i gatunkowo mogą być bardziej drastyczne. Poza tym prześladowania medialne mają większy wydźwięk od tych nie nagłaśnianych. Więcej, oprócz obrazów z miejsca akcji, na medialność wpływ mają opinie i komentarze ochoczo spraszanych przed mikrofony i kamery „obrońców” z grona kolesiostwa. W przypadku Romanowskiego, jak również podłej sprawy poprzedników, różne Kanthaki, Kalety, Ozdoby lub pląsające wszędy Goski powodują podgrzewanie fermentacji. Swoje dodają z podziemia Morawieckie i Błaszczaki, a za wisienkę na torcie niezmiennie robi Duda. W ocenach bieżącej sytuacji politycznej proponuję używanie naprzemiennie, bądź równolegle, gęstego sita i silnie powiększającego szkła i dopiero wtedy formować własne opinie i preferencje. Inaczej zewsząd nędza nam realnie grozi.
Bardzo trafiona analiza i jednocześnie smutna. Wniosek jest jeden za chwilę nie zaufamy żadnemu politykowi. Przynajmniej Ci bardziej myślący.
Artykuł w całości stanowi wyjątkowy przykład symetryzmu bez pokrycia, opartego o domysły. Takie domysły po polsku nazywamy insynuacjami !
*
Były wiceminister S P R A W I E D L I W O Ś C I , aktualny poseł na Sejm najpierw kuglował immunitetem zostając zastępcą członka Zgromadzenia Parlamentarnego RE tylko po to aby skorzystać z immunitetu, który mu nie przysługiwał. Następnie kpił publicznie i dworował sobie z wymiaru sprawiedliwości. Kiedy wreszcie prokuratura załatwiła zwolnienie z nieprzysługującego Romanowskiemu immunitetu kpinom i naśmiewaniu się z „bodnarowców” nadal nie było końca. Romanowski cały czas deklarował, że nie ma nic do ukrycia i stawi się na każde wezwanie prokuratury, po czym szereg razy się … nie stawiał, bo albo miał ważny wyjazd, albo planowany zabieg, itp. Nareszcie sąd wydał nakaz aresztowania i Romanowski po prostu zniknął. Warto przypomnieć, że Romanowskiemu postawiono 11 zarzutów z powodu których grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 25. Czy pretensje polityków i mediów, reprezentujących opinie publiczną, że się ukrywa przed aresztowaniem są populizmem ? Czy autor rzeczywiście próbuje nam wmówić, że wszystko jest z tą sprawą OK ? Czy autor naprawdę ma czytelników SO za idiotów ?
*
Zarzucanie Adamowi Bodnarowi, że stosuje kruczki prawne wymyślone przez takich ludzi jak Romanowski jest zwykłym kłamstwem. Proszę podać choć jeden przykład kruczka prawnego zastosowanego przez Adama Bodnara, który to kruczek wymyślili ludzie pokroju Romanowskiego ? Postawienie mediów publicznych w stan likwidacji zostało zdecydowane przez ministra Sienkiewicza a nie Bodnara i nie jest to kruczek prawny, a rozwiązanie wielokrotnie zweryfikowane i zatwierdzone przez różne sądy. Nawet pisowcy nie mają punktu zaczepienia, aby to zakwestionować.
*
Media publiczne – skoro protesty publiczne i okupacje budynków TVP przez przedstawicieli PiS z początku 2024 r. „nagle się urwały” to: „Czy został zawarty układ? Czy KO zawarło tajną umowę z PiS-em w sprawie mediów publicznych? Wiele na to wskazuje…”, bo niektórzy ludzie pracujący tam za PiS pracują tam nadal. Czy autor ma jakiekolwiek dowody na taki układ, czy jak Kaczyński twierdzi : „wiem, ale nie mogę powiedzieć” – a to wyjątkowo perfidna ale i prymitywna forma insynuacji bez pokrycia.
Kolejna insynuacja „ I co z tą deklarowaną przez KO niezależnością mediów publicznych?” – czy autor ma jakiekolwiek argumenty czy dowody, że te media są zależne od obecnie rządzących ? Można zadać każde pytanie, ale jeśli kontekst wskazuje, że jest zadane w złej wierze, to insynuacja !
Następna insynuacja: „Na Romanowskim ciążą poważne zarzuty. Do czasu jednak, gdy nie zostanie prawomocnie skazany, jest niewinny. A jednak politycy KO już go skazali. Łatwo i śmieszno trajkoczą bezmyślnie byle co, jak te przekupki na bazarze. To właśnie ci, którzy przekonywali jeszcze rok temu, że są godni zaufania. Ludzie w to wierzyli.” To są gołosłowne stwierdzenia – proszę wskazać, kto z polityków PO i gdzie skazał Romanowskiego zanim zrobi to sąd ? A że ukrywanie się Romanowskiego jest dla niego niekorzystnie komentowane, to cóż w tym dziwnego ? Mają komentujący wystawiać mu laurki i świadectwa niewinności, bo się ukrywa ?
*
Na koniec kwintesencja pokrętnego i nieuczciwego symetryzmu znowu z zastosowaniem paskudnych insynuacji: „Nowi władcy Polski nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nie są wcale lepsi od swoich przeciwników politycznych. Udowadniają, że litera prawa, którą nieśli na sztandarach, to lep na muchy dla naiwnych obywateli, czy może lepiej by powiedzieć — dawców głosów wyborczych. Parafrazując „Krótką rozprawę…” Mikołaja Reja: „KO do PiS-u, PiS do księdza. A nam wszystkim zewsząd nędza”. Wygląda, że jest ona wciąż na czasie. Mechanizmy władzy te same.”
Proszę wskazać gdzie i jak nowi rządzący udowadniają, że litera prawa to lep na muchy dla naiwnych obywateli ?
*
Cały artykuł jest przykładem kłamstwa, manipulacji i skrajnie złej woli. Z fałszywych przesłanek, opartych o insynuacje wyciągnięta jeszcze bardziej fałszywa puenta mająca udowadniać insynuację zasadniczą, obecnie rządzący nie są lepsi od poprzedników. Nie sądziłem, że taki kiepski i manipulatorski tekst dla półgłówków przeczytam na SO. Rozumiem różnorodność opinii ale obowiązuje nas racjonalna argumentacja a nie pomówienia, insynuacje i absurdalne wnioski bez pokrycia !
„Niewinni nie mają się czego bać” – powtarzane przez polityków koalicji rządzącej według mnie nie oddaje ich podejścia do stosowania prawa, tylko jest przypominaniem sloganu PiSu, pewnie z mświwą satysfakcją, ale nie z przekonaniem, że to właściwa zasada prawna.
.
Co do niektórych działań Koalicji np. w sprawie mediów:
Sytuacja została tak zagmatwana prawnie, że nie było dobrego rozwiązania. Każde działanie naruszałoby jakiś przepis, natomiast toerowanie tego chaosu i pozostawienie bez działań, też nie byłoby dobrym rozwiązaniem.
.
Czy „nowi władcy” nie są „wcale” lepsi – tu bym polemizował. Nie są kryształowi. Są pazerni i nieuczciwi.
Ale jednak marną jakość też można stopniować.
Przykład:
Pisze Pan o wpływie władzy wykonawczej na sądowniczą.
Pojawiła się wczesnym latem kwestia immunitetu Romanowskiego. Według władz polskich immunitet wynikający ze sprawowania funkcji w ZPRE jest wtórny i uchylenie immunitetu przez parlament wystarcza.
Sąd rozstrzygnął inaczej. W drugiej instancji też. Sędziowie nie została karnie przeniesieni do sądów regionalnych w Koziej Wólce, żaden rzecznik dyscyplinarny nie ścigał za decyzję niekorzystną dla ministerstwa. Decyzja niezawisłego sądu została uszanowana. W zasadzie nie do pomyślenia w czasach PiS.
.
Uczciwe byłoby powiedzenie przed wyborami, że postaramy się, by było troszkę lepiej. Postaramy się przywrócić przynajmniej niektóre dobre obyczaje i niektóre standardy.
W wywodach autora, J.W., brakuje mi tylko refrenu piosenki z któregoś kabaretu Olgi Lipińskiej:
„Czy warto było, czy warto było – zmieniać rząd?”
Autorowi przypomnę, że Donald Tusk ma już za sobą eksperyment z pozostawieniem na stanowisku pisowskiego „państwowca” Kamińskiego.
Szkoda gadać.
Aktualny felieton wydał mi się na tyle niecodzienny, że sięgnąłem do poprzedniego tego Autora. Jeżeli nie jest to „coming out” związany z radykalną zmianą poglądów Autora – chyba daliśmy się wpuścić w maliny…. 🙂
@Stary O… : Przełom w Bulwie, nie ? Widywaliśmy już, ale nie przypominam sobie, żeby na SO.
W ogóle częstsze u Pań, przy zmianie partnera. Osk. !
:-}
Wiem jedno: REDAKTOR Miś takiego „felietonu(?)” Nie dopuścił by do druku!
Może REDAKTOR Bratkowski zgodziłby się puścić z obszernym komentarzem…
Okey. Redaktor Miś tak , ale jest ferment i wymiana opinii. I o to chodzi… Być może
A propos wymiany opinii. W schyłkowym Gierku opowiadano jak wygląda wymiana poglądów. Kiedy Gierek jedzie do Breżniewa – mianowicie zawozi swoje poglądy i wymienia się z Breżniewem – dostaje od niego jego poglady i takie przywozi do Polski !
*
Wymiana opinii jak najbardziej ! Chętnie ale ferment i wymiana wymagają rzeczowej argumentacji z obydwu stron. Polemizowanie z domysłami, kłamstwami oraz insynuacjami wymianą opinii nie jest. Ferment, owszem, może wywoływać, tyle że ferment bezproduktywny.
Strona populistyczna, czyli PiS, nie zamierza z nikim dyskutować ani wymieniać opinii. Ma być tak jak głoszą we własnej propagandzie. Głoszą i przez 8 lat praktykowali wyeliminowanie wszystkich, którzy sie sprzeciwiają ich wizji świata. A ich wizja świata prowadzi nas na manowce, choć lepiej powiedzieć – wprost na ścianę.
Chyba się Panowie już nastrzelali, bo miałem inny pogląd na sprawę, więc odpowiem przynajmniej na niektóre z komentarzy.
Waszer Londyński – stosuję sito nie tylko takie, w którym zostają jedynie politycy PiS.
Arko – Dziękuję. Nie tylko więc ja to dostrzegam.
Slawek – Insynuacje po polski nazywamy domysłami, nie odwrotnie. Owszem Sienkiewicz postawił w stan likwidacji media publiczne, ale Bodnar to utrzymuje. Co to w istocie zmienia? I nie tylko o media chodzi. Proszę sobie poszukać samemu argumentów; podpowiem – np. Wieczorek. Proponuję bez emocji przeczytać jeszcze raz felieton. I to właściwie wszystko, co chciałem Panu powiedzieć. Rzeczywiście nie mam argumentów na poziomie, który Pan preferuje – ad personam.
Mr E – Pewnie uczciwie. Mam wrażenie, że dostrzega pan jednak zgrzyty. Jeszcze się Pan broni ale to kwestia czasu. Rozumiem, bo sam to przechodziłem.
Stary Outsider – Sam Pan sobie dośpiewał, co chciał. Co ja mam z tym wspólnego?
Angor – Pan tak ze swojego doświadczenia?
Andrzej Majka – Anie red. Miś, ani Bratkowski nie mogą tego potwierdzić, ani zaprzeczyć. Muszę Panu powiedzieć, że red. Bratkowski przyjmował mnie do SO niemal na początku istnienia tego portalu, a red. Miś „puszczał” moje krytyczne materiały, które tu publikowałem pod pseudonimem Piotr Sobieski. Zatrzymał jeden, argumentując to tym, że nie czas krytykować opozycji (w tym KOD-u) gdy PiS jest u władzy. Teraz PiS nie jest u władzy i dalej nie wolno? Ciekawe!
Pozwolę sobie zachować własne zdanie w temacie. Życzę Wesołych Świąt i zapraszam do czytania kolejnych moich felietonów.
@
„Mr E – Pewnie uczciwie. Mam wrażenie, że dostrzega pan jednak zgrzyty. Jeszcze się Pan broni ale to kwestia czasu. Rozumiem, bo sam to przechodziłem”
.
Nie bardzo rozumiem, co znaczy w tym kontekście „pewnie uczciwie”.
.
Wrażenie, że dostrzegam zgrzyty jest jak najbardziej słuszne. Dostrzegam ich całe mnóstwo. Dostrzegałem je też w pierwszej i drugiej kadencji DT.
Dostrzegałem po jego powrocie do Platformy i polskiej polityki.
Dostrzegam i dostrzegałem szereg „zgrzytów” w Lewicy, błędy i wypaczenia w PL2050. Niezwykła pazerność PSLu i jego zaściankowość jest znana powszechnie conajmniej od 30 lat.
.
Mimo to absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem które padło:
„nowi władcy Polski nie pozostawiają żadnych złudzeń. Nie są wcale lepsi od swoich przeciwników politycznych.”
.
Jest kwestia skali.
Jeśli ktoś przywłaszczył sobie długopis wyniesiony z biura to w zasadzie jest złodziejem.
Ten, kto się włamał do tegoż biura i ukradł cały sprzęt, też dokonał kradzieży – czyn ten sam. Ale jednak skala ma znaczenie
Szanowny AUTORZE !
Dziękuję za odpowiedź, która jeżeli idzie o mój wpis odpowiedzią nie jest, ale po kolei.
Insunuacji niestety nie nazywamy po polsku domysłami – to różne pojęcia. Według Słownika Języka Polskiego insynuacja – „(zwykle w liczbie mnogiej) przypisanie komuś czynów, intencji itp. niezgodnych z obowiązującym prawem lub normami, wyrażone zwykle w postaci niedomówienia lub nieudowodnionych zarzutów” por.:https://sjp.pl/insynuacja gdy tymczasem według tego samego słownika domysł – „to, co ktoś przypuszcza, czego się domyśla; przypuszczenie, domniemanie” por.:https://sjp.pl/domys%C5%82 Pojęcia te są rozłączne dopóki domysły nie nabierają charakteru insynuacji w konkretnych kontekstach.
Co ma Bodnar do decyzji sądu o mediach w stanie likwidacji doprawdy nie mam pojęcia, a spędziłem pracując z kodeksem handlowym w praktyce ponad 35 lat ! Wieczorek został zdymisjonowany za swoje działania, ale o tym w ogóle nie było mowy w Pana tekście.
Wreszcie argumenty „ad personam”, które rzekomo preferuję. Chyba Pan czytał inne wpisy, bo ja takich argumentów nie używam – nie muszę. Wystarczają mi rzeczowe. Przywołanie takiego zarzutu zwykle kończy wymiane poglądów, bo oznacza że nasze myślenie i pisanie ma charakter rozłączny.
Nie jestem zwolennikiem odpowiadania na zarzuty komentatorów; lepiej zastosować regułę Piłata – „com napisał, napisałem”. Powinna się liczyć siła argumentu, a nie argument siły – w tym przypadku naparzanie się, pyskówka, czasem hejt… SO nie powinno być portalem towarzyskim, w którym obowiązuje zasada: Simile simili laudet, czyli 'swoi chwalą swoich’. W takim razie nie będzie wymiany myśli, czyli opinii…
Slawek napisal: „Proszę wskazać gdzie i jak nowi rządzący udowadniają, że litera prawa to lep na muchy dla naiwnych obywateli?”
Z prawdziwa przykrością, ale jednak chciałbym wskazać przykład symetryzmu. Z przykrością gromadzę te przykłady na mojej stronie FB, na którą zapraszam (link na mojej ksywie). Otóż chodzi o przyrodę. Wycinki lasów są kontynuowane. Lasy Państwowe, które zawłaszczyły sobie i z determinacja niszczą polską przyrodę, wykpiwuje się z obietnic wyborczych Tuska, który obiecał powstrzymanie dewastacji. Ostatnio był przykład nad Bugiem. To, ze jest to mafia obsiadnięta przez ziobrystów, nie jest zadnym usprawiedliwieniem. Jest ta mafia jest częścią oficjalnego systemu, to trzeba ja włączyć w zakres „władzy”, która jak dymała, tak dalej dyma przyrodę i obywatela. Niby jest prawo, ale można je obejść. Jeśli to robi obywatel, to nazywamy go cwaniakiem i kombinatorem. Jeśli to samo robi władza, to chyba trzeba mówić „władza o charakterze mafijnym”. Ta własnie mafia niszczy i sprzedaje zasoby (lasy i drzewa), których sama bynajmniej nie wyprodukowała, a których odtworzenie zajmie pół wieku lub więcej. Ministerstwo środowiska nie poczuwa się do powstrzymania dewastacji. W tym wszystkim widać polskie „sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. Obecna władza niespecjalnie naprawia te patologiczne układy. Nie wygląda to ani trochę lepiej, niż za poprzedniej słusznie minionej władzy, która może niedługo wrócić, żeby niszczyć i kraść z jeszcze większą zajadłością.
Tutaj jest przykład symetryzmu, niestety. Zgadzam się z Pawłem Kasprzakiem. Za Kaczelnika byli ciapaci, teraz jest bydło.
https://www.facebook.com/Pawel.Kasprzak.OFF/posts/pfbid09cF8C7DysYye9SuQc3DQ7C9iJPxDGapELQJSjP4dYpvwNWhzjFG8Vgxqx4rZQa2cl
A ja się zastanawiam czy każda krytyka rządu to symetryzm. Bo to by oznaczało, że nie można krytykować bo nie można.. wymyślilismy sobie ten symetryzm. Bardzo sprytnie. Nie cierpię PSL u i nie mam zamiaru tego ukrywać bo PiS.
Rząd, koalicję rządzącą, większość parlamentarną i poszczególne jej składowe i partie można, a nawet trzeba krytykować jeżeli jest za co. Opisana wypowiedź marszałka i posła Zgorzelskiego była skandaliczna i niedopuszczalna co należy głośno mówić. Nie ma to jednak nic wspólnego z symetryzmem, który sam w sobie opiera się o fałszywy i przewrotny mechanizm. Zakłada bowiem stawianie znaku równości między przestępstwami czy nadużyciami nieporównywalnego kalibru. Symetryzm jest oszustwem, bowiem nie ma znaku równości ani nawet zbliżonej porównywalności między zbrodnią stanu a drobnym złodziejstwem, choc to i to jest przestępstwem. Nie ma żadnej symetrii między Kaczyńskim i PiSem celowo i planowo niszczącym własne państwo, jego instytucje i ludzi, podobnie jak robili to najeżdżający nas wrogowie a nadużyciami władzy, przestępstwami czy wykroczeniami demokratycznych polityków, nie działających w celu zniszczenia demokratycznych instytucji.
Pani Magdo, uściski i ucałowania. Moje uczucia do PSL są takie same a może nawet mocniejsze, niezmiennie od co najmniej 20 lat. To V kolumna, pasożyt, wirus przyklejający się niemalże do każdej choć trochę postępowej władzy w celu hamowania reform przede wszystkim społecznych, chociaż czasem gospodarczych też.
Jeśli chodzi o symetryzm, to bardzo polecam wywiad Sroczyńskiego z Jackiem Sokołowskim. Może nie jest tak źle, ale może jest jeszcze gorzej. Tak naprawdę ważne jest nie to, kto kogo wsadzi, tylko kto kogo będzie bombardował.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31565747,po-i-pis-szukaja-regul-gry-rozliczenia-sa-dla-gawiedzi-wywiady.html
Przeczytałem wywiad Sroczyńskiego z Jackiem Sokołowskim. Niewiele ma wspólnego z symetryzmem – jest oceną sytuacji oczami prawnika. Zobaczymy czy ma rację po wyborach prezydenckich. Dynamika zdarzeń międzynarodowych jest taka, że niedługo wojna polsko-polska moze się okazać mniej istotna niż sprawy geopolityczne, w tym agresja Rosji i działania Trumpa.