Jerzy Klechta: Największy z nas1 min czytania

2017-04-24.

2 lata temu, 24 kwietnia 2015 r. zmarł Władysław Bartoszewski.

Na pogrzebie Profesora, na Powązkach, gwizdano i bezczeszczono Jego imię.

Ale to On przeszedł do historii jako symbol polskości, mądrości i męstwa. Niby-Polacy już przegrali. Tyle, że o tym nawet nie wiedzą. Głupcy.

Pisał, że największym problemem Polski jest zły stosunek do samego siebie: podejrzliwość, kłótliwość, swarliwość, nienawiść, kompleksy, brak pewności siebie i negatywny stosunek do własnej historii.

Pisał rzeczy mądre i pouczające. I dlatego rzucali na niego kalumnie ludzie mali.

Marnym człowiekiem jest ten, który boi się prawdy, zapluwa mowę ojczystą potokiem kłamstw, oskarżeń, nienawiści, żre go żądza władzy.

Takich Mistrz Władysław zwyciężał. Sięgał po pióro, aby ścinać słowem puste głowy, jak to czynił w „Ogniem i mieczem” Sienkiewicza Podbipięta z wrogami Rzeczpospolitej.

Jerzy Klechta

Print Friendly, PDF & Email
 

One Response

  1. narciarz2 26.04.2017