Druga masowa akcja KOD. Dzieje się. Tysiące ludzi w Warszawie pod Sejmem. Tysiące w całej Polsce. Flagi Polski i Unii. Starcy, dorośli i dzieci. Ryk wuwuzeli. Zaciśnięte pięśći w górze – i uśmiechy na twarzach. Dzieje się.
Niestety, obserwuję to tylko przed komputerem i telewizorem; nie mam już siły na kilkugodzinne spacery; osiemdziesiątka na karku ma swoje wady . Nie pamiętam jednak, kiedy miałem podobną ochotę być na miejscu i w centrum wydarzeń; może w październiku 1956, kiedy protestowaliśmy przeciwko osławionemu „Generałowi Gazrurce” (był taki dureń, który proponował rozmawiać z inteligencją i studentami przy użyciu własnie tego przyrządu, nazywał się Witaszewski). Może w 1957, kiedy zamykano nam „Po prostu”… Mniejsza z tym, odczucia są podobne: oto sfanatyzowany prostak sięga po władzę.
Dzieje się – ale widać wyraźnie, że faszystom prezesa nie uda się nas wziąć za mordę, podobnie jak – summa summarum – nie udało się tamtym wtedy. Walka może potrwać, podobnie jak wówczas: KOD nie chce i nie będzie sięgał po żadne środki „rewolucyjne”. Jest do przesady legalistyczny; i popieram ten kierunek. Ale tak jak wtedy – nawet „tamtym” mogą się uruchomić w chorych zindoktrynowanych mózgach resztki szarych komórek i zrozumieją, że „spisane będą czyny i rozmowy”. Że – kiedy ten koszmar się skończy – trzeba będzie za swoje decyzje odpowiedzieć. Może nawet pewne kukły na wysokich stanowiskach państwowych to kiedyś zrozumieją; choć im akurat nic już nie pomoże, ich niepojęte kariery są zakończone, choć pewno jeszcze tego nie wiedzą.
Zarzuca się nam, że jesteśmy „gorszym sortem”. Przyjmując tę obłędną retorykę, przyznaję: jesteśmy. I jest nas więcej. Taki układ, panie prezesie. Taka sytuacja. Wiem, że panu trudno wycofać się z ambicji i kompleksów bycia na marginesie czy co najwyżej na drugim planie przez całe życie. Ale nie ma pan wyjścia. „Trzeba wyczuć kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni”; to pana ostatnia szansa, słowo daję. Następnej już nie będzie. Może to jeszcze nie jest początek końca; ale z pewnością jest to koniec początku. Dalej – dla pana i całej pańskiej drużyny– będzie już tylko gorzej. Czy wam się to opłaca?
Bogdan Miś
PS. Sam nie byłem, ale wysłałem delegację domową. Zanotowała ciekawe hasła: PiS OFF, Idźcie spać, Błogosławione prącie. Tudzież: Nie chcemy PiS-dokracji”czy Agata rozwiedź się.
Ślicznie.



Nie wiem, czy – lub w jakim stopniu – uda mu się wziąć nas za mordę. Ale próbuje.
Kilka dni temu (pod poprzednim artykułem p. E. Skalskiego) pisałem, w jaki sposób pis może zmieniać Konstytucję mając do dyspozycji wyłącznie swoje głosy.
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza informuje, że złożyli projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wymagający zmiany Konstytucji, i mają jeszcze głosy kukistów, więc sprawa będzie łatwiejsza.
Jestem przekonany, że doskonale wiedzą, jak wygląda sejmowa arytmetyka, i chcą się nią posłużyć.
Oni to naprawdę robią!
Jeszcze trochę, a prezes powtórzy to, co już kiedyś w Sejmie powiedział L. Dorn: Mołczat, sobaki!
Zalega mi to jak cierń jaki.
Wcale już nie zakamuflowana opcja moskiewska.
rownym cierniem zaległ mi widok autora tego okrzyku w szeregach PO – razem z pozostałymi renegatami z PIS. Dlatego PO wygrac nie mogło- straciło szacunek – i honor. Dlatego traci dzis honor i szacunek zwycięska w swoim pojęciu mafia PIS
Jestem dumna z Polski i moich Polaków. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, chcę być z Wami.
„spisane będą czyny i rozmowy”.
Gdzie i kiedy? Powinny być dostępne na bieżąco, powtarzam to od dawna i nic. Strona KOD to beznadzieja. Po co ona w ogóle jest? Ani się przez nią porozumieć, ani nikt z KOD jej chyba nie czyta bo na zadawane pytania nie ma odpowiedzi.
Było dość czasu na zorganizowanie tego kącika. Nie ma komu? Z tych tysięcy ludzi nie ma ani jednego chętnego do poprowadzenia sensownie zbudowanej strony? Dziwne.
Potrzebne jest na bieżąco coś w rodzaju Raportu, który przygotowywali p.p. Rachtan i Łoziński, dostępne w każdej dziurze w Polsce, szczególnie tam gdzie demonstracji nie ma i nie będzie.
Znów będziemy czekać latami, aż taki raport powstanie?
Rozumiem zachwyt wielotysięcznymi demonstracjami, ale inna robota leży i kwiczy. A w skali kraju jest nawet ważniejsza, bo jeśli chcesz przygotować na coś wszystkich Polaków, to musisz im dostarczyć choćby argumentacji do dyskusji z teściową nawet w Pcimiu.
I nie mów, że nie leży, bo już to słyszałem. I wciąż tylko słyszę. A widzieć jakoś nie widzę.
Proszę uprzejmie, zaczynamy: Kupa mięci
Ufff 🙂
Do kolekcji haseł z dzisiejszej demonstracji: „do not PiS on Poland”.
Uśpiło nas te 26 lat wolności i nasze 5 minut w historii. Jakkolwiek ponuro to zabrzmi ten test trwałości i solidności instytucji demokratycznych w postaci PiSdokracji posłuży nam do stworzenia lepszej Polski. Mniej podatnej na zawieruchy historii. Najważniejsze, że społeczeństwo pokazało swoją twarz obywatelską i nie zejdzie z tej drogi. Nie zejdzie także i wtedy, kiedy po odsunięciu PiS klasa polityczna zechce wrócić na swoje utarte szlaki. Nie ma powrotu na pozycje łatwizny i bezkarności kosztem społeczeństwa.
„Najważniejsze, że społeczeństwo pokazało swoją twarz …”
Bądźmy ściśli – część społeczeństwa. Jest i druga i to z nią trzeba będzie stoczyć najcięższą walkę. A do tego demonstracje nie wystarczą.
PiS to pryszcz, ale ta druga część społeczeństwa jest bardzo liczna i bardzo zmobilizowana, bardziej, niż się wydaje.
Ta druga część jest mobilizowana przez żelaznego koalicjanta PiS – Krk.
Ma on komitety partyjne we wszystkich dzielnicach miast i w wioskach, a także ma monopol na wychowywanie i indoktrynację naszych dzieci i młodizeży.
Ma jawnych i niejawnych agentów we wszystkich urzędach i służbach mundurowych od Kancelarii Rezydenta zaczynając.
„(Polsko)twa zguba w Rzymie” – J. Słowacki.
PS:Polecam wywiad z W. Tochmanem o znamiennym tytule „Dyktatura Tylawy”.
Bardzo uważnie czytam m.in. @j.Luka, gdyż on w żaden sposób nie daje się ponieść fali, tylko marudzi. Marudzi jednak zasadnie. Podpisuję się w całości pod przestrogą, że najtrudniejszy egzamin dla społeczeństwa obywatelskiego przyjdzie, gdy skończy się epoka janczarów PIS, a przyjdzie nowa władza, demokratyczna. Trzeba się będzie porozumieć z „tamtymi”, dla których teraz jesteśmy komunistami, złodziejami i gestapo.
@j.Luk, poza chałupniczym nawracaniem pań z kiosku, co robić, od czego zacząć ? Jak rozluźnić te zacięte usta i złagodzić nienawistne spojrzenia ? Starsze panie spod krzyża smoleńskiego, to pół biedy, w każdym społeczeństwie jest jakiś odsetek fanatyków. Jak jednak przekonać do wspólnoty dawniej niepokornych, teraz reżimowych publicystów, historyków. Ich zaczadzenie wydaje się intelektualne. Język dziennikarzy porównujący nas do świń oderwanych od koryta w ustach bądź co bądź ludzi wykształconych, brzmi nieprzejednanie.
.
Jak zasypać ten rów wrogości ? czy musi przyjść jakiś Obcy ?
@Junona ktoś musi marudzić. Ja po prostu z doświadczenia wiem jak łatwo można dać się ponieść fali entuzjazmu, już przez to przechodziłem dlatego teraz staram się zachować zimną krew.
Gdybyśmy zaczynali poważną dyskusję na temat „co robić” powiedziałbym, że iść za rasą @Sławka i zaprosić do niej speców od psychologii społecznej, a nawet marketingowców. Politologów bym wyłączył 🙂
A każdy z nas na co dzień powinien zaopatrzyć się w świętą cierpliwość i bezbrzeżną życzliwość dla bliźniego swego jak powiada Pismo. Najlepiej upatrzyć sobie znajomego PiSiora i delikatnie, bez natręctwa „wchodzić” mu w temat, który jego samego dotyczy, czy to będzie 500 złotych, czy co innego. I tłumaczyć, tłumaczyć, życzliwie po sąsiedzku wykazując troskę o jego szczęście w życiu osobistym i zawodowym.
To długa droga, wiem, ale innej nie ma.
errata: za radą @Sławka
19 XII. Tym razem pod Sejmem, w zgiełku haseł i trąbek, w tłoku tysięcy uśmiechniętych ludzi i flag. Odśpiewany hymn. Wiele krótkich przemówień. Aplauzy. W pewnym momencie podjęto zaproponowaną przez kogoś z prowadzących ten wiec …kolędę (?). Przez chwilę wydało mi się, że może pomyliłem manifestację. :-))
Nikomu sensownego programu politycznego wymyślić się nie chce, zaserwować żadnej alternatywy, młodzież pozostawiono na pastwę „edukacji katechetycznej”, jest więc pokoleniem znacząco zacofanym światopoglądowo w stosunku do poprzedniego. I teraz bek i zdziwienie i marsze? Śpiewy? Kolędy? Bo na PIS zagłosowali kosmici, co? A kto uczynił najciemniejszy nurt XIX-wiecznego kapitalizmu bezalternatywną przyszłością dla Polski? No kto? Drogie wy „elity” pojezuickie.
@Less ale myśmy to już tym „elitom” też tłumaczyli, bez specjalnego skutku. Dlatego cieszy mnie, że wziął się do roboty ktoś normalny, a na dodatek zostaliśmy postawieni wobec alternatywy: PiS czy normalna, życzliwa wszystkim Polska? Proszę rzucić okiem na moje „Życie po życiu”. Nikt nie wątpi, że III RP to już przeszłość bez względu na to co się stanie z PiSem.
Dziś jest czas na dyskusję: co po nim? Proponuję się do niej włączyć. Myślę, że pańskie poglądy wielu podzieli.
Serce rośnie kiedy się patrzy na te roześmiane twarze. Ja też nie mogę osobiście uczestniczyć w tych podnoszących na duchu demonstracjach, ale
wysłałam tam moje dzieci. Tak więc miałam
relacje z telewizora oraz od nich bezpośrednio z pikiety.
A swoją drogą jak to dobrze , że istnieje internet,że tak łatwo można się teraz skrzyknąć, szczególnie gdy się pomyśli, że pikiety zgromadziły około
stu tysięcy osób w ponad 20 miastach w
kraju.Z radością czytałam nazwy miast z
Podkarpacia.Okazuje się, że Podkarpacie wcale nie jest takim bastionem PiSu jak nam to wkładano w głowę.