04.05.2025
Ważną częścią świadomości ekonomicznej nowoczesnego społeczeństwa jest świadomość technologiczna, pogłębiająca rozumienie roli innowacyjności oraz roli produktów zaawansowanych technologii (wszystkich, nie tylko IT !…) w wytwarzaniu i pomnażaniu dochodu narodowego. To rozumienie dotyczy również polityków, których rolą jest wdrażanie przejrzystych i sprzyjających rozwojowi ram prawnych.
O co chodzi z tą innowacyjnością?…
Liczni politycy a za nimi media, od lat i z upodobaniem odmieniają słowo „innowacje” przez wszystkie przypadki, ale ciągle z wątłym skutkiem. Jeżeli kogoś czasem dziwi o co w tym chodzi, to jasne, że chodzi o pieniądze. Jasne o tyle, że produkty dostępne w kategorii artykułów powszechnego użytku (ang. commodities) w wyniku działania konkurencji mają niskie marże zysku (rzędu 0,5 – 3%), ich ceny są zgodne ze wskazaniami giełdowymi, a o przychodach producentów decyduje umiejętność organizacji efektu skali, co też wymaga odrębnej wiedzy.
Wyższą wartość dodaną dzięki większym marżom sprzedaży pozwalają uzyskać tylko innowacje produktowe, bo o ich cenach decydują producenci poszukiwanych nowości. Przedsiębiorcy oraz obecni i przyszli pracownicy muszą się ciągle uczyć i stale rozwijać coraz nowsze technologie, by produkować lepsze wyroby o wyższej wartości dodanej w wybranych dziedzinach priorytetowych. Wtedy nie tylko zatrudnieni ale i kraj będzie się realnie bogacił, dzięki wyższym podatkom od zysków wnoszonym do budżetu państwa przez producentów innowacji. Aby tak się działo, niezbędnym warunkiem jest istnienie przejrzystej i skutecznej legislacji.
Powszechnie uznanym międzynarodowym wskaźnikiem opisującym poziom innowacyjności gospodarki danego kraju jest ilość patentów na milion mieszkańców na rok. Przedostatnia kolumna Tabeli I poniżej pokazuje wybrane dla kilku krajów ilości zgłoszeń patentowych w Europejskim Urzędzie Patentowym (EPO) w 2023 roku, w przeliczeniu na milion mieszkańców. Ostatnia kolumna tej tabeli pokazuje wartości Produktu Krajowego Brutto (PKB, ang. GDP) w tysiącach euro w przeliczeniu na jednego mieszkańca, co jest ogólnym wyrazem majętności kraju.
Tab.1. European patent applications 2023 (EPO)
Rank |
Country5 |
Applica tions 2023 |
Population |
Applic. per mio. Inhabit. |
GDP per cap. (tho. € ) |
1 |
Switzerland |
9 410 |
8,670 |
1085,3 |
97,34 |
2 |
Sweden |
5 139 |
10,379 |
495,1 |
52,04 |
5 |
Netherlands |
7 033 |
17,475 |
402,5 |
57,84 |
8 |
Repub. of Korea |
12 575 |
51,784 |
242,8 |
32,88 |
9 |
Belgium |
2 547 |
11,555 |
220,4 |
49,54 |
14 |
France |
10 814 |
67,657 |
159,8 |
40,08 |
19 |
Slovenia |
153 |
2,109 |
72,5 |
29,75 |
30 |
Poland |
671 |
37,840 |
17,7 |
19,84 |
Dane pochodzą z: epo.org,countryeconomy.com
Liczby chyba mówią same za siebie, a korelacja pomiędzy innowacyjnością gospodarki a majętnością kraju, czyli pomiędzy wartościami wskazanymi w dwóch ostatnich kolumnach Tabeli I, jest wyraźna.
Baczny obserwator zauważy też, że pomimo piątej największej liczby patentów zgłaszanych w EPO w 2023 r. (jak i w poprzednich – po USA, Niemczech, Japonii i Chinach), wskaźniki Korei Południowej z przedostatniej i ostatniej kolumny Tabeli I odpowiadają średniemu poziomowi europejskiemu. A to dlatego, że Korea Południowa jest ciągle „krajem na dorobku”, bardzo systematycznie rozwijającym w ostatnich dekadach „gospodarkę opartą na wiedzy”, co obrazują wymownie ich dane krajowe: w roku 2023 zgłoszono tam ponad 130 tys. patentów i ponad 170 tys. wniosków ochrony innych form własności intelektualnej. Dla porównania, w tym samym roku w Polsce zgłoszono tylko około 6000 wniosków o patenty krajowe…
Innym ważnym wskaźnikiem rozwoju kraju jest udział technologii zaawansowanych w eksporcie. Za „technologie zaawansowane” uważa się branże, wytwarzające produkty o dużym udziale badań i rozwoju (B&R = ang. R&D), czyli produkty lotnicze, kosmiczne, komputerowe, farmaceutyczne, instrumenty naukowe i medyczne oraz maszyny i urządzenia elektryczne. Z uwagi na specyfikę specjalizacji, ceny tych produktów zawierają duży udział wartości dodanej. W eksporcie Korei Południowej, wartym w 2024 roku 684 miliardy dolarów USA, dominującą rolę (21%) odgrywa przemysł ogólnie zwany półprzewodnikowym, który osiągnął w 2024 r. nowy rekord wartości dochodząc do 141 miliardów dolarów USA, przy rocznym wzroście aż 44%. To tylko kilka liczb dla tych czytelników, którzy jeszcze nie jeżdżą koreańskim samochodem, nie używają koreańskiego komputera czy telefonu, no i nie są wojskowymi używającymi koreańskiego uzbrojenia… W polskim eksporcie własnym (bez udziału filii firm zagranicznych) nadal dominuje drewno i produkty rolne…
Różne przykłady i wskaźniki można mnożyć i widać z nich jasno, że w realnym świecie – bez iluzji (w tym politycznych i propagandowych w różnych mediach) – tu jest ciągle daleko do poziomu mistrzowskiego (poz. 30 w Tabeli I) i jest nad czym pracować, i to nawet pilnie[1]…
Teraz o pracy – ciężkiej ale opłacalnej
Korea była ubogą kolonią japońską w pierwszej połowie XX wieku i krajem doszczętnie zbiedniałym po II wojnie światowej, dodatkowo zrujnowanym przez wojnę domową lat 50-ych. PKB Korei Południowej jeszcze na początku lat 60-tych był na poziomie Haiti i Etiopii, był ponad dwa razy mniejszy niż w wyniszczonej po II wojnie światowej Polsce, a nawet niższy w tamtym czasie niż w sąsiedniej Korei Północnej.
Od początku lat 60-tych w Korei Południowej rozpoczęto wdrażanie systematycznych reform („wielkie pchnięcie” prezydenta Park Chung Hee) opartych na planach rozwoju priorytetów narodowych, także na modernizacji praw, edukacji i nauki. Przyrostowi zasobności towarzyszył wzrost populacji, która obecnie liczy ponad 50 mln mieszkańców. Produktywność w gospodarce szybko wzrosła z około 6% w porównaniu do USA, do ponad 60%. Na początku lat 90-tych dochód narodowy na jednego mieszkańca Korei Płd. (ponad 6000 USD) był wprawdzie ciągle dużo niższy niż w Polsce (ok. 11000 USD), ale już po kolejnych 30 latach dynamicznego rozwoju (roczny wzrost PKB 5-7 %), kiedy Korea Płd. na dobre weszła w etap intensywnej gospodarki opartej na wiedzy, PKB tego kraju jest obecnie ponad dwukrotnie wyższy niż w Polsce. Gospodarka Korei Południowej plasuje się jako dwunasta siła ekonomiczna w świecie. Koreańczycy są skromnym, pracowitym i szanującym pracę i tradycje narodem, który wykorzystał skrzętnie i niezwykle efektywnie szanse dane przez historię i bieg wydarzeń.
Takie oto są (prawie) aktualne suche dane:
PKB Korei Płd. w 2023 – 1713 mld USD
z tego 5% wartości przeznacza się na badania naukowe ~ 85,5 mld USD
(1% rząd + 4% reszta, czyli tylko 20% ze źródeł publicznych, 80% ze źródeł prywatnych)
z tej kwoty na badania stosowane, rozwojowe i wdrożeniowe.~ 85%, czyli ~ 73 mld USD
Efekty we wskaźnikach:
Ilość wniosków patentowych zgłoszonych w EPO: 12 575
Ilość wniosków patentowych zgłoszonych w Korei Płd: 130 000
Ilość wniosków o ochronę innych form własności intelekt. 170 000
PKB Polski w 2023 – 809 mld USD
z tego ~ok. 1,5% przeznacza się na badania naukowe ~ 12 mld USD
(ok. 1% ze źródeł publicznych, ciągle tylko ok. 0,5% ze źródeł prywatnych)
z tego na badania stosowane, rozwojowe i wdrożeniowe – ok. 50% ~ 6 mld USD
Ilość wniosków patentowych zgłoszonych w EPO: 671
Ilość wniosków patentowych zgłoszonych w Polsce: 6 000
Jak widać z porównania tych szacunkowych danych, w Polsce na naukę wydaje się w 2023 r.
ponad 7x mniej niż w Korei Południowej (stosunek 85,5 : 12).
Polska na badania stosowane, rozwojowe i wdrożeniowe wydaje w 2023 r.
prawie 12 x mniej niż Korea Południowej (stosunek 73:6)
Ilość wniosków patentowych zgłoszonych w EPO: z Polski – prawie 20 x mniej niż z Korei Płd.
Ilość własnych wniosków patentowych zgłoszonych w Polsce – ponad 20x mniej niż w Korei Płd.
Skutki:
Korea Płd. ma (wg. PISA) jeden z najbardziej efektywnych systemów edukacyjnych w świecie.
Większość wydatków na naukę przeznacza się na badania stosowane, rozwojowe i wdrożeniowe związane z gospodarką, a dominacja finansowania prywatnego zapewnia efektywność inwestycji.
Korea Płd. eksportuje produkty o dużym udziale R&D i o wysokiej wartości dodanej.
Polska kupuje w Korei Płd. samoloty czołgi, armaty, samochody, komputery, telefony, etc…
N.B. Armia południowo-koreańska jest szóstą siłą militarną świata (600 tys. żołnierzy, >3 mln. wyszkolonych rezerwistów), jest armią świetnie wyposażoną i to głównie w produkty krajowe.
Armia polska (zdaniem ekspertów wojskowych) jest obecnie prawie koszmarem szkoleniowo-logistyczno-serwisowo-zaopatrzeniowym, z wyposażeniem pochodzącym z wielu źródeł międzynarodowych i z niepewnością ciągłości dostaw.
***
Z okazji Święta Pracy – pytanie do analityków, bardziej niż do polityków:
Co, kiedy, dlaczego i jak poszło nie tak, że przy wielu szansach jakie mieliśmy w ostatnich dekadach, daliśmy się jako naród wyprzedzić w rozwoju, a nawet zdublować, narodowi wychodzącemu solidną pracą, dobrą organizacją i myśleniem, z dużo większej biedy i zacofania ?…
Z pierwszomajowym pozdrowieniem,
- Ta część tekstu opublikowana była wcześniej w tym roku (z małymi modyfikacjami) jako wprowadzenie do artykułu ”Tylko „przyroda”, czy raczej -„przyroda, technologia i matematyka”?…, zamieszczonego w Biuletynie Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych Nr 81 (1) 9-17 (2025). Cytowane tu z uwagi na uniwersalność faktów. ↑

Krzysztof Jan Konsztowicz
Dr. hab. inż.
Emerytowany profesor ATH w Bielsku-Białej.
Starganie losu polskiego: co kilka lat nowy etap, nowa scena, nowy układ. Żadnej ciągłości. To, co przychodzi, nie wynika z tego, co było. To, co było wczoraj, dziś jest zwalczane albo straciło znaczenie, już się nie liczy. Nic się nie sumuje, niczego nie można zgromadzić, niczego uformować. Wszystko zaczynaj od początku, od pierwszej cegły, od pierwszej bruzdy. Co zbudowałeś – będzie porzucone, co wzeszło – uschnie. Dlatego budują bez przekonania, na niby. Tylko irracjonalne jest trwałe – mity, wierzenia, złudzenia, tylko to jest mocno osadzone.
Ryszard Kapuściński, Zegar Piaskowy, 1984
Chyba komuś zależy na podtrzymywaniu mitów i złudzeń skoro tak chętnie pompuje je propaganda polityczna…
„Co, kiedy, dlaczego i jak poszło nie tak, że przy wielu szansach jakie mieliśmy w ostatnich dekadach, daliśmy się jako naród wyprzedzić w rozwoju, a nawet zdublować, narodowi wychodzącemu solidną pracą, dobrą organizacją i myśleniem, z dużo większej biedy i zacofania ?…”
Pytanie Pana Profesora Konsztowicza dotyka jednego z najważniejszych problemów przed jakim stoi Polska od 1989 r. i ten problem nie jest rozwiązywany. Zadowalamy się tym, że jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się państw europejskich, zupełnie nie odnosząc się do konkurencji państw dalekiego wschodu Azji.
*
Nie jestem analitykiem, i w żadnym razie nie jestem w stanie odpowiedzieć na takie pytanie., choć mam pewne obserwcje, wnioski a jeszcze częściej intuicje systemowe. Ponieważ problem jest zasadniczy i kluczowy dla przyszłosci Polski warto o nim pisać i dyskutować szeroko. Niżej przytaczam pierwszą odpowiedz jaka otrzymałem od profesjonalnego serwisu PERPLEXITY AI na pytanie Autora.
„Co poszło nie tak?
Polska nie zbudowała trwałego, efektywnego systemu wspierania innowacyjności, badań i rozwoju oraz nowoczesnej edukacji technicznej i organizacyjnej.
Brakowało długofalowej, konsekwentnej strategii rozwoju gospodarczego i technologicznego, a zmiany polityczne i organizacyjne były częste, chaotyczne i niepowiązane z poprzednimi etapami rozwoju.
Kiedy poszło nie tak?
Kluczowe szanse rozwojowe zostały zaprzepaszczone w okresie transformacji ustrojowej po 1989 roku oraz w kolejnych dekadach, gdy Polska mogła wykorzystać napływ inwestycji zagranicznych, funduszy unijnych i otwarcie na światowe rynki do budowy własnych kompetencji innowacyjnych i technologicznych, ale nie stworzyła ku temu odpowiednich warunków systemowych.
Dlaczego poszło nie tak?
Dominowało myślenie krótkoterminowe, brakowało zaufania do nauki, innowacji i długofalowych inwestycji w kapitał ludzki.
System polityczny i prawny był niestabilny, często upolityczniony, co prowadziło do braku ciągłości i efektywności w realizacji strategii rozwojowych.
Zbyt mały udział sektora prywatnego w finansowaniu badań i rozwoju, a zbyt duży ciężar spoczywał na państwie, które nie zawsze efektywnie alokowało środki.
Jak poszło nie tak?
Polska nie wykształciła efektywnych mechanizmów współpracy nauki z gospodarką, nie zbudowała silnych, innowacyjnych sektorów przemysłu i nie zadbała o systematyczne podnoszenie jakości edukacji technicznej i organizacyjnej.
Brakowało przejrzystych, stabilnych ram prawnych i podatkowych, które sprzyjałyby inwestycjom w innowacje i rozwój technologiczny.
Kultura organizacyjna i społeczna nie wspierała konsekwencji, systematyczności i szacunku dla pracy koncepcyjnej – czego efektem jest powtarzalność błędów, fragmentaryczność działań i brak kumulacji osiągnięć.
Podsumowanie
Polska, mimo licznych szans, nie zbudowała trwałych fundamentów pod nowoczesną gospodarkę opartą na wiedzy i innowacjach. Kluczowe przyczyny to brak długofalowej strategii, niewystarczające inwestycje w B+R, słaba współpraca nauki z biznesem, niestabilność systemu politycznego, a także deficyty w kulturze pracy i organizacji. Efektem jest wyprzedzenie Polski przez kraje, które startowały z dużo niższego poziomu, ale postawiły na konsekwencję, edukację, innowacyjność i efektywną organizację.”
*
To najszybsza, niejako pierwsza odpowiedź AI na tak postawione pytanie. Gdybyśmy zaczęli drążyć temat i zadawać szereg pytań uszczegółowiających problem, prawdopodobnie przybliżalibyśmy się do konkrentych rzeczy, które nie zostały zrobione chociaż powinny zrobione.
W moim rozumowaniu pojawia się zwykle sekwencja motywacji dla każdego, konkretnego działania. Jest ona bardzo prosta i jednakowa dla wszystkiego. Aby działanie się powiodło powinno spełniać następującą sekwencję motywacyjną: chcieć -móc – umieć – musieć. Moim zdaniem móc i umieć można było kupić lub opanować drogą edukacji. Za mało było „chcieć” i chyba w ogóle nie było „musieć”. Widocznie komunizm niedostatecznie zniszczył hamulce i bariery rozwoju wytworzone w okresie od ok. 1600 r. do 1939 r. przez polskie klasy pasożytnicze. A jest ich parę i nadal po części mają się znakomicie.
@SŁAWEK
No brawo! Właściwie to dopisał Pan resztę artykułu, a przynajmniej spory kawał… Dzięki …
No i to świetny pomysł z zapytaniem serwisu PERPLEXITY AI… Gdyby napisał to ktokolwiek żywy, to byłyby na nim wieszane psy i co tam jeszcze by się dało. A jak nie ma osoby na której można wieszać, to cóż, winna tylko AI… Ogólnie mówi prawdę, bo opiera się na faktach, a fakty są jakie są. Ale słusznie Pan pisze, to tylko pierwsza odpowiedź. Oczywiście, AI nie wie wszystkiego dogłębnie. A jak wejść w szczegóły, to i tak włos się jeży (jak kto ma…).
Mnie się nie jeży, bo już nie mam, a piszę na te tematy od początku SO (czyli od 2008 r.) Pierwszy artykuł miał znamienny tytuł: „Kraj dla nauki, czy nauka dla kraju?”. Brzmi znajomo?… Ktoś by powiedział – do znudzenia… Co z tego, kiedy niewiele pomaga, a nawet gorzej. Jeszcze w ubiegłym roku, na fali entuzjazmu powyborczego jeden uczony (a wtóruje mu wielu innych, żyjących z podatnika) proponował/li szybkie uzdrowienie polskiej nauki przez natychmiastowe dosypanie kolejnych środków z budżetu. Jakby nie słyszał o „czarnej dziurze”, bo tylko taki byłby efekt dofinansowania złej organizacji systemu. W odpowiedzi na te mrzonki, słabości legislacyjne też były jasno pokazane w: (Krzysztof J. Konsztowicz: Nauki polskiej droga do… Castoramy? – Studio Opinii)
Jakby nikt nie mógł (albo nie chciał…) uwierzyć, że model jest przedawniony i niefunkcjonalny, i nie prowadzi do niczego dobrego dla gospodarki ani dla podatnika. Od dawna w świecie wiadomo, że większość innowacji powstaje w niedowartościowanych tu badaniach stosowanych.
Może my ciągle żyjemy za jakąś bardzo żelazną i ognioodporną kurtyną, albo na innej mikro-planecie ?….
Bibliografii na te tematy jest we świecie sporo, jak w każdej dziedzinie, nawet są odrębne czasopisma poświęcone polityce naukowej. Ale żeby nie szukać „w tych obcych językach”, można też znaleźć skrócony opis aktualnego stanu rzeczy w niedawnym artykule w polskim czasopiśmie:
Krzysztof J. Konsztowicz, „Rola badań stosowanych w rozwoju innowacji produktowych”, Mechanik, R 97 [5-6] 60-63 (2024).
Łatwy do znalezienia w bibliotekach większości uczelni. Dla uproszczenia przesyłam Panu kopię przez Redakcję SO.
A do Pana refleksji o mechanizmach motywacyjnych w „podsumowaniu” dodam takie małe porównanie przysłów ludowych. Polskie mówi, że „potrzeba jest matką wynalazku”. To znaczy, że można siedzieć wygodnie w fotelu (np. belwederskim) i czekać aż się pojawi ta jakaś potrzeba, choć wcale nie musi… Więc dalej można siedzieć za te „marne grosze”, jak tu się często narzeka. A przysłowie angielskie ma podobny wydźwięk ale działa zupełnie inaczej, kiedy mówi: „uncertainty is the engine of innowation”…
I w tym optymistycznym nastroju – pozdrawiam wiosennie. K.