Film to montaż, pisał Pudowkin. Po wielu latach zrozumiałem głęboki sens tych słów: montaż myśli i doznań uczuciowych, montaż słów, obrazów, dźwięków, montaż odgadywania odbioru widza. Proces ten najostrzej widać w warsztacie filmowca-dokumentalisty, który układa swoje opowiadanie w montażu.
Wojciech Staroń, najlepszy chyba polski dokumentalista, i ja spędziliśmy kilka miesięcy na Skypie, montując jego film BRACIA, tak jak inne jego dokumenty (“Lekcja syberyjska”, “Argentyńska lekcja”) – oparty na łączącej nas koncepcji “kamery-oka”. Oko Wojtka, który sam jest operatorem, tym razem koncentrowało się przez wiele lat na postaciach dwóch mieszkających na Mazurach, starzejących się braci. Oto internetowy zapis tego montażu.
Witaj Marian, dokręciłem kilka nowych scen, które lepiej ustawiły dramaturgię (starość Mieczysława – Alfons zawozi go do domu starości). Bardzo jestem ciekawy twojej opinii.
Wojtek, w sekwencji początkowej w domu starców nie wyjaśniasz skąd się wzięli ci dwaj ludzie (Syberia, błoto, pod komunistami), z tej rozmowy z pielęgniarką powinieneś przechodzić na sceny ich przeszłości, co najmniej 3 razy zawierając miedzy nimi cały materiał, zaczynając od malarstwa Alfonsa poprzez jego nieudane wysiłki w gimnastykowaniu M. żeby utrzymać go przy życiu Po trzeciej przebitce z domu starców Alfons osiąga sukces malarski, jedzie do Brukseli, a gdy zasypia na kanapie z bratem, “śni” im się pożar domu, który okazuje się rzeczywistością, obaj opłakują stratę, Mieczysław nie potrafi już założyć sobie skarpetki, po czym (czekając na karetkę) opowiada bratu co pamięta ze swojego życia (może znów przebitki syberyjskie), przyjeżdża karetka i dalej tak jak masz na końcu
Szczegóły: dlaczego zbliżenie skarpetki oddzielone jest od sceny, kiedy Alfons zakłada ja Mieczysławowi? Dlaczego Alfons jako malarz pokazywany jest w takich poszarpanych fragmentach? Dlaczego nie zaczynasz od niego noszącego sztalugę i farby w plenerze? Dlaczego odkręcanie śrubki w sowieckiej kasecie filmowej jest po pożarze, a nie w poprzedniej sekwencji z taśmami, wygląda jakbyś chciał mi utrudnić – już i tak trudna identyfikację, kto, gdzie, co… M.
Cześć Marian, przesyłam układkę, na razie zmieniłem początek, ale mam wątpliwości czy rozumiemy, kiedy się to dzieje, i że cofamy się w przeszłość. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z pierwszego domu starców i dać go tylko na końcu, choć wtedy tracimy fajne dramatyczne zawiązanie na początku i info o Syberii, nie wiem, co lepiej, zmieniłem na próbę też kolejność ujęć pożaru, pozdrawiam! W
Wojtek, spróbuj znaleźć szybszy rytm, wypunktuj muzykę, tak żeby padała na koniec ujęć prowadzących do retrospekcji archiwalnej, a potem wracała na początek ujęć dzisiejszych, zrób sobie plan ile razem i gdzie wchodzi retrospekcja, tak by to wyglądało:
Retrospekcja twardego życia syberyjskiego pod napisy: urodzili się na Syberii, dokąd zesłano ich rodziny. Alfons był malarzem.. Mieczysław, geodeta, kręcił amatorskie filmy. Gdy zmarli im rodzice, wrócili do Polski.
Potem 3 retrospekcje nostalgii syberyjskiej (ludzie) – retrospekcja M. w kamerze: budują dom, młodzież – dwa krótkie retrospekcje do gimnastyki – retrospekcja malującego młodego Alfonsa, gdy obejmuje drzewo – retrospekcja M. w domu starców, gdy patrzy w sufit – dwa oglądania telewizji: 1/ Alfons się gimnastykuje – żołnierz z lornetką 2/ Oglądanie parady wojskowej w Moskwie spróbuj wsadzić pod koniec filmu, po monologu o kobiecie, ale przed skarpetką, będzie w tym pewna ironia: maszerujący żołnierze – niedołężny staruszek….
Marian, mam taki pomysł:
Początek: idą pod górę. Tytuł. Projektor i pierwsze archiwum. Dom, gimnastyka, plenery, malarstwo. Kłótnia że nie można żyć wiecznie (ta z końcówki). Skarpeta. Ubieranie Miecz. przez Alfonsa. Katalogi. Bruksela. Pożar kończyć Alfonsem przy drzewie. Noc, zgliszcza. Stoją obaj jak wryci.
Zima. Alfons leży w kamperze, Mieczysław podnosi pieniek. Karetka i szpital – kończyć brakiem pamięci. A na lodzie. Ich rozmowa o wielbłądach, kończyć na “to wszystko fikcja”. A. maluje dom z nadpalonej kartki. Oglądają stary młyn, potem scena na mostku: ”potrzebna jest kobieta”. Alfons sam w nocy przy czajniku z wodą. Wchodzą w rzepak. Co myślisz?
Wojtek, opóźnienie walizki z taśmami filmowymi pomaga wciągnięciu się w widza w ich życie, ale ciągle myślę o zaczęciu noszami, nie jest to powrót do poprzedniej wersji, gdzie nie mogliśmy się przejmować nimi – nie znając ich, tu chodzi o czołówkę filmu: Mieczysław na noszach, przejazd przez plener, w domu starców: „jaki dzisiaj jest dzień? – Nie wiem”, a “kim panowie są? – My z Syberii?- M. patrzy w sufit. Archiwum Syberii z napisami. Idą przez las…
Zapowiada się 50-55 minutowy tryptyk:
– 15 minut obserwacji życia syberyjskich braci z polską naturą w tle, w której Alfons wyżywa się w malarstwie, a gimnastykowany przez brata Mieczysław tracąc siły, sięga do młodości, przepowiadając, że życie nie trwa wiecznie;
– 10 minut ich przygody brukselskiej, w której Mieczysław czuje się zagubiony w sukcesie malarskim Alfonsa;
– 15 minut tragedii spalenia się ich domu i obrazów Alfonsa;
– 15 minut Mieczysława tracenia sił i pamięci, zakończonych Alfonsa tańcem na lodzie, w końcówce z pustego stołu przejdź na zdjęcie z ich młodości, a z niego na montaż malarskich krajobrazów, albo inna możliwość: ze zdjęcia ich w młodości na taniec na lodzie, a krajobrazy z napisami na końcu;
Marian, dom starców na początku daje filmowi zbyt smutny charakter, posyłam ci nowa układkę. W.
Obejrzałem, zastanów się jeszcze raz nad włączeniem do czołówki filmu kilku obrazów podroży Mieczysława do domu starców, wydaje mi się, że stworzyłoby to zachętę do obejrzenia filmu.
Stary człowiek trafia do szpitala, gdzie okazuje się, e ma luki w pamięci – przywozi go tam inny człowiek, który na pytanie kim są mówi pielęgniarce, że mieli ciężkie życie (nie musimy usłyszeć słów “Syberia”, chyba, że konieczne dla montażu), z napisów dowiadujemy się, że większość życia spędzili na Syberii, jeden malował, drugi kręcił amatorskie filmy – do nieznanej im Polski przyjechali po siedemdziesiątce – są braćmi, bardzo do siebie przywiązanymi… Jeden ma pasję malarską, drugi żyje wspomnieniami przeszłości, którą utrwalił na filmie, Alfons robi wszystko żeby utrzymać Mieczysława w dobrej kondycji, narażając się na zarzuty Mieczysława, że nie szanuje jego prawa do starzenia się, Alfons osiąga wielki sukces malarski, po czym traci swoje obrazy w pożarze ich domu, potem walczy o odnowienie ich życia, rozstaje się z ukochanym bratem, zostaje sam: inspirowany przyrodą – źródłem jego malarstwa, która obu zachęcała do życia… m.
Marian, przeniosłem kamerę i rzepak bliżej początku, defiladę opóźniłem, dodałem nieco więcej ujęć o Alfonsie jako malarzu i też kawałek jego przemówienia w Brukseli. Próbowałem wszystkich przestawek, o których mówiliśmy, ale nie wszystkie wyszły. W.
Wojtek, zrobiłeś olbrzymi postęp! Po raz pierwszy każda klatka archiwum ma sens, a pewne ujęcia, które kiedyś wydawały się długie, teraz dobrze służą montażowi, ale wciąż jest trochę błędów konstrukcyjnych, przekonałeś mnie, że bez domu starców początek może być dramatyczny i masz racje, że na smutek jest za wcześnie, wróć jednak do moich poprzednich sugestii konstrukcyjnych, m.
Marian, pracowałem jak wół przez ostatnie dni, początek się dłuży, pierwszy dom starców nie może być przed pożarem.
Wojtek, dlaczego dwa razy ich nazwiska – w napisach i tytule? Musisz dopisać “malarz”, “filmowiec-amator”, bo bez tego trudno zrozumieć skąd wzięła się walizka z taśmami… Po co te traktory? (Ciągle nie rozumiem twojego skojarzenia dwóch ludzi z dwoma pojazdami…). Dobre przejście na ścinanie trawy, wychodzi z domu, a potem wraca, m. dalej ścina, z tego przejdź na a. na piętrze, zabierającego teczkę do malowania, dalej na jego wychodzenie z tym sprzętem z domu (to jest później) – teraz na podróż kamperem, a w tej sekwencji odwróć ujęcia: po jeździe, najpierw obaj się patrzą na pole, potem a. Szkicuje, potem jego duże zbliżenie i wejście na pole rzepaku, ponieważ nie ma tu puenty, podłącz tu druga cześć jazdy kamperem, zakończona patrzeniem M. w sufit, teraz…
PIERWSZE ARCHIWUM, z tego na kalendarz i oglądanie tv z nogami A. w kadrze (teraz nie za długie), z tego przejdź na malowanie z drabiny (w tej układce się nie dłuży), teraz defilada (świetne miejsce znalazłeś na nią i to że po niej jest…
DRUGIE ARCHIWUM z czerwonymi sztandarami nawiązuje to do archiwum z vana, więc nabieramy większej ciekawości) z tego przejście na patrzenie przez okno na burzę, spacer w roztopach, jezioro “kolor ładny, jedne tylko ptaki, cioci”… potem szkicuje, potem nogi nad jeziorem, teraz Alfons na kanapie podnosi nogi nieudana gimnastyka z Mieczysławem, przejście na walizkę dobre kłótnia: “kiedyś do wychodka chodziliśmy razem”… dobre przejście na …
TRZECIE ARCHIWUM (- młode kobiety) – przed rozmową o katalogach wmontuj wejście na na górę do pracowni z obrazami zanim pójdą malować, sztaluga, dobre przebitki na archiwum młodego malarza, teraz pokaz ich pijących wino ( przy okazji: zabrakło mi w filmie ich jedzących), potem przy skrzyni z katalogami – iż… jazda do Brukseli, dobre archiwum (szczotkowanie brody), Bruksela dobrze poprawiona, pożar dobrze poprawiony, tylko wyrzuć drugie ujęcie M. ze strażakiem w hełmie) kamer, w którym śpi A. – Teraz dobry, po śpiącym A. przejdź na nocny powrót do zgliszcz po pożarze (bardzo mocne!) i wróć na zbliżenie, żeby wyszło, ze to był sen… teraz: scena M. z pieńkiem, która teraz się nie dłuży, (bo po emocji nocy), idą do lasu – dobre, “mnogo sołnca” – bardzo dobra scena “odradzania się”, rzepak z domem w tle teraz mnie nie razi – oglądanie ruiny – “malować i zmieniać kobiety” – teraz znów archiwum: praca na Syberii ( dobre!!!!!!!!!!). Niewiele zostało już problemów.
Marian, padam na twarz po nieprzespanej nocy, to już chyba ostatnia wersja, serdecznie dzięki. Wojtek Staroń.
Wojtek, gratulacje! Słowo SYBERIA nie musi być w napisach, może lepiej napisać KAZACHSTAN (gdzie spędzili większości życia), nie kojarzy się z prześladowaniami, a tylko z surową naturą, istotne jest to, że przyjechali na stare lata do kraju, którego nie znali, dobrze, że przywiązujesz wagę do obrazów Alfonsa na końcu, teraz widzę, że to świetny pomysł zamieniający przyrodę w abstrakcje, to bardzo mocna puenta tego filmu, m.
Marian Marzyński