Krzysztof Łoziński: Jak daleko stąd; jak blisko?4 min czytania

17.12.2019

Jeszcze tak niedawno przestrzegałem przed tym, do czego prowadzi niszczenie elit:

Elity i autorytety w każdym społeczeństwie są elementem niezbędnym dla funkcjonowania zbiorowości. O ile prawo jest systemem operacyjnym państwa, o tyle wzorce i normy zachowań tworzone przez autorytety są systemem operacyjnym społeczeństwa. Normy tworzone przez autorytety istniały już na etapie plemiennym, wcześniej niż powstały państwa. Grupa ludzi, w której nie funkcjonują normy zachowań, staje się bezładnym zbiorem jednostek, nie tworzy społeczności.

Tymczasem, co się dzieje w naszym kraju? Elity są złe. Elity trzeba zniszczyć. Bo to są „łże-elity”, „lumpeninteligenci”, „wykształciuchy”. Przypomina mi się incydent z historii, gdy w Związku Radzieckim nie uznawano fizyki kwantowej i teorii względności, bo były „niemarksistowskie”, a później wyciągano fizyków z łagrów, bo trzeba było zrobić bombę atomową.

Podobnie myślą politycy PiS-u. Trzeba zgnoić wszystkich twórczych i wykształconych ludzi, bo przeszkadzają. A skutki? Już widać, gdzie nie spojrzeć.

Państwo i społeczeństwo, tak jak przyroda, nie znają pustki. Gdy nie działa prawo i nie działają normy, coś musi je zastąpić. Tym czymś jest przemoc. Wszędzie tam, gdzie nie rządzi się za pomocą prawa, rządzi się za pomocą przemocy. Tak samo między ludźmi. Rację zaczyna mieć silniejszy.

No właśnie to mamy. Każdemu można naubliżać, każdego słowa można zakwestionować. Każda miernota wyniesiona na posadę uważa, że wie lepiej. Michał Wójcik, czy Patryk Jaki wiedzą lepiej niż profesor Marek Safian. Symptomatyczne są słowa Wójcika w odpowiedzi na uwagę reporterki, że Marek Safian to sędzia TSUE i profesor prawa. Miernota Wójcik z zadowoloną miną pyszałka mówi: „A jakież to ma znaczenie?”. Inna prawicowa dziennikarska miernota mówi: „nikt nie ma obowiązku czytać Olgi Tokarczuk”.

Chłop z pochodzenia, wyniesiony do władzy dzięki wyjątkowej brutalności i cynizmowi (z niedrobną pomocą Józefa Stalina), niejaki Mao Zedong mówił „Cesarz Shi Huangdi zakopał żywcem w ziemi 450 uczonych. My zakopaliśmy 45 tysięcy. Czyż nie jesteśmy sto razy lepsi?”. Polscy komuniści głosili wyższość „ludu pracującego” nad inteligencją. W Chinach długo obowiązywał podział ludzi na kategorie, a inteligencja była “dziewiątą śmierdzącą kategorią”. Inteligencję i autorytety zwalczały wszystkie dyktatury. Zastąpić ja miała „mądrość ludowa”. Joseph Goebbels głosił: „koncepcja nieusuwalności sędziów zrodziła się w obcym świecie intelektualistów, świecie wrogim narodowi”. Naziści nazywali inteligencję „wrzodem na zdrowym ciele narodu” i palili książki. Bolszewicy zabijali za posiadanie chusteczki do nosa, bo lud, z definicji słuszny, wycierał nos w rękaw. To są skrajne skutki niszczenia autorytetów.

Do czego zmierzamy? Powtórzę jeszcze raz: „Gdy nie działa prawo i nie działają normy, coś musi je zastąpić. Tym czymś jest przemoc”. Gdy wzorcem nie jest: uczony, artysta, inteligent, jego miejsce zajmuje brutalny prymityw. I ten brutalny prymityw, z miną młodego (SS-mana, czelisty, hunwejbina – wybrać wedle uważania) mówi o profesorze: „A jakież to ma znaczenie?”.

Jarosław Kaczyński stawiał nam za wzór Budapeszt, a później Turcję. Dziś widzimy na zdjęciu zmasakrowaną twarz kobiety, sędzi tureckiego Sądu Najwyższego. U nas widzieliśmy już wykształconą, kulturalną kobietę ciągniętą po asfalcie za włosy przez faszystowskiego (do dziś bezkarnego) żula.

Żyjemy już w państwie, w którym normą na szczytach władzy stało się kłamstwo, a chamstwo dozwolonym obyczajem, a może nawet zalecanym. Jak daleko stąd do palenia książek i zabijania uczonych? A może jak blisko?

Krzysztof Łoziński

Emeryt

Ur. 16 lipca 1948 r., aktywista wydarzeń marca 68. Były działacz opozycji antykomunistycznej z lat 1968-1989, wielokrotnie represjonowany i dwukrotnie za tę działalność więziony.

Członek Honorowy KOD i NSZZ „Solidarność”

Autor o sobie

Print Friendly, PDF & Email
 

5 komentarzy

  1. Obirek 17.12.2019
  2. wejszyc 17.12.2019
  3. Yac Min 18.12.2019
  4. Arkadiusz Głuszek 19.12.2019
  5. Janusz Bohdanowicz 21.12.2019