05.09.2020

Zagęszcza się sytuacja polityczna w Polsce. Do obiektywnych czynników — takich, jak światowa pandemia i nieuchronny kryzys gospodarczy wywołany już pierwszą falą zachorowań (strach pomyśleć co zrobi druga) dochodzą zawirowania w obozie władzy i nieporadność całej opozycji w budowaniu nowej, atrakcyjnej narracji, którą mogliby „kupić” wyborcy.
Każdego dnia media – jeszcze niezawłaszczone przez rządzących – przynoszą sygnały świadczące, że realizowany przez PiS model partii klientowskiej, nie masowej, daje określony efekt – obsadzanie przez członków rodzin polityków rządzącej partii różnych stanowisk, zawsze bardzo dobrze płatnych, w spółkach skarbu państwa i innych państwowych instytucjach.
Krańcowo bezczelnym posunięciem było nominowanie żony jednego z młodszych polityków rządzącej partii, osoby bez żadnego doświadczenia w biznesie, osoby, której wykształcenie nie miało nic wspólnego z ekonomią na stanowisku prezesa Państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu. To ta agencja miała być siłą sprawczą w reaktywowaniu Stoczni Gdańskiej,
Skala tego przekrętu była tak wielka, że nawet PiS doszedł do wniosku, że to za dużo, za daleko posunięta korupcja polityczna i decyzję po kilku dniach wycofano. Ale trudno, tego nie da się zatrzeć w pamięci, to zostaje. Zwłaszcza że to tylko wierzchołek góry lodowej – cała reszta podobnych decyzji zostaje i wielu innych, równie wybitnych fachowców zajmuje różne ważne stanowiska decyzyjne w gospodarce.
Nie będę zajmował się poszczególnymi sprawami, może lepiej spojrzeć na całość, popatrzeć na państwo jako system, jako na taką całość, której każda część winna przyczyniać się do realizacji celu, stojącego przed tym systemem.
Padło wyżej słowo korupcja – samo słowo pochodzi od łacińskiego słowa corruptio. To oznacza psucie. Korupcja polityczna to psucie państwa. Korupcja polityczna opiera się takich zachowaniach urzędników państwowych, w których kierują się oni korzyścią własną, a nie interesem państwa.
Można prześledzić, jak kształtowały się poglądy na korupcję, poczynając od starożytności, przez oświecenie do współczesności. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do przeczytania krótkiego tekstu Antoniego Z. Kamińskiego w tomie „Socjologia ekonomiczna – przewodnik” pod redakcją Witolda Morawskiego wydanym w 2018 roku przez PWN.
To, z czym mamy do czynienia w Polsce, ta skala nepotyzmu i korupcji uzasadnia, by nazwać ten stan zawładnięciem państwa (state capture). To coś więcej niż zwykła korupcja administracyjna; ta występuje wszędzie, różni się tylko skalą i głębią. Zawładnięcie państwa to pojęcie tłumaczące używane już wcześniej w publicystyce pojęcie „państwa mafijnego”.
Skala i głębia powiązań pomiędzy aparatem władzy a prywatnym interesem jego urzędników jest taka, że możemy mówić o państwie mafijnym. Stworzony został precyzyjny system umożliwiający rządzącym załatwianie swoich interesów w poczuciu pełnego bezpieczeństwa, w przekonaniu, że „ich” system wymiaru sprawiedliwości, rządzony przez ich przedstawiciela nie zrobi im krzywdy.
I nie robi! Przykładów aż nadto — z ostatnio podjętą próbą wpisania do przepisów prawa normy, gwarantującej bezkarność urzędników państwowych za działania sprzeczne z obowiązującym prawem.
Przegrane wybory prezydenckie oznaczają, że po uregulowaniu swoich wewnętrznych spraw Jarosław Kaczyński domknie system. Państwo zostanie zawłaszczone do końca w takich procedurach, że nikt, nawet UE nie będzie miała możliwości do skutecznego przeciwstawiania się. No może poza „wyrzuceniem” Polski ze struktur unijnych. Ale to byłoby spełnienie marzeń rządzącego Polską prezesa.
I na koniec nie spekulacje, nie odsyłanie do wielkich myślicieli i teoretyków — a konkret. Czy można sobie wyobrazić coś bardziej dysfunkcjonalnego dla systemu, jakim jest każde państwo, nawet nasze, niż różnica w wielkości nakładów, po prostu ilości pieniędzy, jakie państwo przeznacza na Główny Inspektorat Sanitarny i — dajmy na to — Instytut Pamięci Narodowej.
Wydawało mi się, że mnie już nic nie zdziwi, ale myliłem się. Instytut Pamięci Narodowej – instytucja ważna, ale nie najważniejsza, ma budżet sześciokrotnie większy niż GIS: na IPN państwo daje ponad 460 milionów złotych a na PiS 60 i trochę…
Tego nie da się wytłumaczyć, to więcej niż głupota. Słów brakuje…

Zbigniew Szczypiński
Polski socjolog i polityk
Ur. 11 sierpnia 1939 w Gdyni – poseł Unii Pracy na Sejm II kadencji. Działał w pierwszej „Solidarności”. Po ponownej legalizacji związku, od 1991 kierował Ośrodkiem Badań Społecznych w zarządzie regionu NSZZ „Solidarność” w Gdańsku.
Przewodniczący Stowarzyszenia Strażników Pamięci Stoczni Gdańskiej.
Więcej w Wikipedii
A słupki poparcia dla PiS rosną. No comment.
Widocznie na nic lepszego niż pisowsko-kościelne rządy nie zasługujemy jako naród…
Przed bardzo wielu laty w Anglii ktos powiedzial, ze naród ma taki rząd, na jaki sobie zasłużył. Boże, jak ja wtedy się awanturowałam….. To było w 1968 roku, nie przynoszącym nam chwały, ale przecież „my niewinni, nas okupują”. Powinnam dzisiaj z wielkim wstydem przeprosić za moje ówczesne zachowanie, bo teraz mamy taki rząd na jaki sobie zasłużyliśmy. Rozpaczam.
Fajnie to brzmi, ale niestety nijak się ma do ówczesnej sytuacji geopolitycznej Polski – to Stalin był zwycięzcą II WŚ i to on i jego następcy decydowali, jakie rządy będą działać w ich strefie wpływów. Komu się to nie podobało ten miał do czynienia z Armią Czerwoną i sowieckimi służbami (oraz ich satelickimi klonami jak UB w Polsce).
Albo wielu wystarcza dzisiejsza „polityka prorodzinna” tj. pieniądze do łapy, podlana godnościowo-narodowym sosem.
A na TVP 2mld, na Rydzyka, na… lista jest długa.
IPN to jest nowotwór wyhodowany przez cala „post -solidarność”. Podobnie, jak ustawa dezubekizacyjna. Tu nie ma niewinnych po stronie post – solidarności.
+ przyzwolenie całej polskiej ” klasy ” politycznej po 1989 , na zawłaszczenie państwa przez KRK…
https://uploads.disquscdn.com/images/943fad019212bd04adaae0d25fde8771e32a372d7f926f8166ff56e8eae8a8fe.jpg
Tylko małe sprostowanie. W tej całej sprawie nie chodzi o samą ARP, a o Fundację przez nią utworzoną. Oczywiście w niczym to nie zmienia oceny tej sytuacji wystawionej przez Autora.
Jako że IPN spełnia rolę GISu. I proszę pana bardzo dobrze, sam sprawdzałem: z takim budżetem nawet nie połapali się kim jestem.