27.12.2022

W minionym roku napisałem kilkanaście tekstów o papieżu Franciszku. Większość to były teksty krytyczne. Głównie dotyczyły jego fatalnego rozeznania geopolitycznego w sprawie napaści 24 lutego Putina na Ukrainę. Pod koniec roku Bergoglio się nieco zmitygował i zaczął nazywać rzeczy po imieniu. Jednak nigdy nie zdystansował się do kryminalnych zachowań swego „przyjaciela” patriarchy Cyryla, z którym ciągle chce się spotykać. Zresztą jego potępienie zbrodniczych działań Putina w zasadzie też jest na pół gwizdka, bo ciągle chce „mediować” między Kijowem a Moskwą, co jest zwyczajną naiwnością.
Jednak akurat do geopolitycznych opinii Bergoglia nie przywiązuję większej wagi, bo w końcu nie jest on politologiem, więc nie musi mieć właściwego oglądu złożonych problemów postsowieckiej Europy. Znacznie większą wagę przywiązuję do jego poczynań w sprawach, za które jest bezpośrednio odpowiedzialny, czyli Kościoła katolickiego. Tutaj bilans tego roku też nie wygląda dobrze. Owszem tzw. proces synodalny rozpoczęty przed rokiem miał szansę odnowić zaśniedziały poprzednimi pontyfikatami katolicyzm, jednak nie stało się nic, co mogłoby budzić nadzieję na odnowę. Wprost przeciwnie. Franciszek wyraźnie umizguje się do konserwatystów, czyli do większości biskupów, którzy ani myślą rezygnować ze swoich przywilejów. Zresztą również politycznych jak to się dzieje w Polsce.
Jedyna nadzieja w tym, że galopująca sekularyzacja, która dotyka krajów tradycyjnie katolickich jak Irlandia, Hiszpania czy Włochy sprawia, że ambicje kleru są zakorzenione w ich ułudach, a nie w rzeczywistości. Do byłych krajów katolickich dziarskim krokiem doszlusowuje również Polska i na nic się zdadzą wzmożone wysiłki kleru katolickiego i oddanych mu polityków ze Zjednoczonej Prawicy.
Ich czas wraz z końcem tego roku przechodzi do historii. Podobnie jak i papieża Franciszka.
Prof. Obirek pisał niedawno m.in…


Mam słowo na temat konieczności laicyzacji w Polsce i jej roli w uzdrowieniu KK w Polsce. Mówię od dawna, że sytuację poprawi tylko dużo świeżego powietrza najpierw w budynkach, a potem w relacjach członków tej Instytucji.