05.09.2024
Dokładnie rok temu pisałem w SO o wystawie Bartłomieja Kiełbowicza „Zamalowany papież”, która rok temu pokazywana była w galerii Marszałkowska 18. Wtedy intrygował mnie sposób przedstawienia pamięci i niepamięci o Janie Pawle II w polskiej przestrzeni publicznej.
Na początku września tego roku artysta zaproponował osobliwe spojrzenie na polskie państwo. Tytuł wystawy „Kraj” to ponad 200 obrazów tworzących osobliwe wrażenie klatki, więzienia. Na pewno głębokiego uwikłania. Jak sam Kiełbowicz powiedział na otwarciu wystawy, namalował je w ciągu trzech miesięcy. Chciał nimi przekazać swój trudny stosunek nie tyle do słowa, ile do rzeczywistości, która za nim się skrywa. Na wielu z nich prześwitują dawne obrazy artysty, również z tej wystawy sprzed roku o zamalowanym papieżu.
Jak napisał kurator wystawy Stach Szablowski „Dla osób migrujących i uchodźczych pojęcie „Poland” jest ogrodzeniem, przez które trzeba się przedostać. Po wewnętrznej stronie ogrodzenia trwa kryzys polskiej tożsamości, zagłuszany jej celebrowaniem i toczy się spór o polityczną, społeczną i etyczną treść jaką należy wypełnić obszar wyznaczony przez państwowe granice. I nie są one tylko wykreślonymi na mapach liniami czy też ciągnącymi się w pejzażu płotami oraz zasiekami. To również granice języka, które wyznaczają horyzont naszych wyobrażeń. Dlatego symboliczną granicę „Kraju” Kiełbowicz buduje ze słów”.
Otoczony namalowanymi słowami widz może poczuć się nie tyle zdezorientowany, ale wręcz osaczony ich agresywną obecnością. Tak było w latach 2015-2023 kiedy rządząca, a właściwie zniewalająca kraj zjednoczona prawica chciała przy użyciu słów ubezwłasnowolnić społeczeństwo wmawiając mu przy tym, że to wszystko, co robi, jest dla dobra Polski.
Dopiero dzisiaj, z perspektywy roku, od kiedy społeczeństwo odebrało PiS-owi i jego przybudówkom władzę, widać jak bardzo te rządy były groźne właśnie dla Polski. Wystawa Kiełbowicza, którą można oglądać do 18 września 2024 o tym przypomina i to uświadamia z całą mocą. Jest ostrzeżeniem, a gdyby nie zmiana władzy 15.10.2023 mogłaby być krzykiem rozpaczy.
Piękny tytuł : “Artysta (i nie tylko) uwikłany w Polskę”. Piękny jest również sposób i rodzaj twórczości Bartłomieja Kiełbowicza, który przez swoją postawę, jak można wnioskować, miał swój udział (cegiełkę) w zmianie władzy 15 października 2023 r. Żeby próbować rozumieć twórczość i poniekąd sposób myślenia samego Kiełbowicza warto posłuchać debaty sprzed roku, w której istotny głos miał także Autor artykułu Profesor Obirek : https://www.youtube.com/watch?v=rDeSrnZqWIs Debata ilustruje proces refleksji o Polsce jaki zajmuyje wiele środowisk w Polsce, w tym przypadku środowiska artystyczne. Okazuje się, że debata na SO nie jest ani wyjątkowa ani odosobniona – nie jesteśmy sami.
Wystawy “Kraj” nie widziałem i chyba już nie zdążę jej obejrzeć w Warszawie. Wyobrażenie o niej najlepiej oddaje głos jej kuratora – Stacha Szbłowskiego :https://artinfo.pl/wydarzenia/bartlomiej-kielbowicz-kraj-the-land
Twórczość KIełbowicza oprócz rysunków w Tygodniku Polityka można znaleźć w sieci, głównie na Instagramie. Warto także zerknąć na : stronę https://www.kielbowicz.eu/
Dziękując Panu Slawkowi za jego wsparcie dodam, ze Bartek (tak go nazywają przyjaciele) Kielbowicz jest ujmująco skromnym i nieśmiałym człowiekiem. Jest zaprzeczeniem artystycznej pozy i bufonady. Przywraca tez wiarę w sile sztuki interwencyjnej i zaangażowanej. Tak, niewątpliwie to tacy artyści jak on pozwalają wierzyć, ze władza fałszywa i szkodliwa (a taka był PiS) prędzej czy później upadnie.