Miałem nadzieję, że skończył się już mecz polsko-żydowski i ze bohaterstwo Polaków ratujących Żydów, nie będzie niwelować hańby tych, którzy ich wydawali Niemcom, gdy pojawił się wystrzałowy pomysł medialny: w dniu rocznicy powstania w getcie przyczepić każdemu, kto pojawi się w TVN24 kotylion z żółtą gwiazdą i zapytać co myśli o wrednej prowokacji dyrektora FBI na temat polskiego współdziałania z nazistami, na tę okazję prowadzącą “Lożę prasową” założyła nawet żółtą bluzkę. (W kotylionowej Polsce nie pomyślano, że ta gwiazda na żydowskich ubraniach w getcie, która bywała zresztą w różnych kolorach, była niemieckim rozkazem policyjnym i że odświeżanie tej pamięci jest obraźliwe).
Wśród czterech dziennikarzy, tylko jeden Jacek Żakowski odradzał wysyłanie do USA lotniskowca, który porwałby szefa FBI (lub pozwu przed sadem amerykańskim, bo spowodowałoby to lawinę oskarżeń Polaków o własnoręczne mordowanie Żydów), wymienił Jedwabne. Ale nawet on nie zapoznał się z oryginałem i nie zauważył, ze pokazane na ekranie tłumaczenie fragmentu o współdziałaniu Niemców, Polaków i Węgrów jest wyrwane z kontekstu poprzedzającego go akapitu, w którym szef FBI odróżniał nazistowskich liderów – morderców od ich cywilnych sojuszników, zwracając uwagę, że ta ludzka cecha przystosowania się do zbrodni zagraża naszej przyszłości.
W “Kawie na lawie” przywódcy wszystkich partii z przypiętymi do klap żółtymi gwiazdami, którym tekstu też nikt na polski nie przetłumaczył, od lewicy do prawicy nazywali dyrektora FBI nieukiem i głupolem, żądając, aby Komorowski poprosił Obamę o przeprosiny. Pod pomnikiem bohaterów getta warszawskiego były dyplomata i przyjaciel Żydów, Władysław Bartoszewski, słowo “głupi” i “głupie” odmienił kilka razy.
Mecz polsko-żydowski zamienił się w mecz polsko- amerykański. Polska strzelała gole, ale tylko dlatego, że nasz ambasador w Waszyngtonie z angielskim jest na bakier.
Marian Marzyński



Zadam pytanie po raz kolejny – może ktoś pomoże mi zrozumieć:
zestawiam sobie te 2 fragmenty i nie potrafię ich połączyć, o co chodzi?:
.
1)wywiad z Panem Marianem Marzyńskim z Krytyki Politycznej:
„-Mówi się, że środowiska żydowskie kładą zbyt duży nacisk na winę Polaków – choćby używając kliszy „polskie obozy koncentracyjne”. Że to stwarza wrażenie, jakby Polacy byli współsprawcami Holokaustu.
– To nie są środowiska żydowskie, to błąd wynikający z niechlujności dziennikarskiej”
.
2)”Przez wszystkie te lata dziennikarze amerykańscy unikali słów „concentration camp”, jako pojęcia kojarzącego się z obozami internowania Japończyków w czasie drugiej wojny światowej, używać terminu „death camp”. Trudno sobie wyobrazić, żeby słowa „Polish death camps” były używane w innym kontekście niż niemiecka wojna, której pierwszą ofiara padła Polska, najszerzej znany Amerykanom fakt historyczny. Również w przemówieniu Obamy były one częścią wypowiedzi o nazistowskiej wojnie i bohaterskim Polaku, który uświadomił światu jej tragiczny wymiar.
Fakt, ze obozy śmierci utworzyli w Polsce Niemcy, odnosi się w do geografii. Gdyby Obama użyl słów „niemieckie obozy śmierci”, oznaczałoby to ze były one w Niemczech.”
Marian Marzyński „Obrona Baracka Obamy”, tekst ze „Studia Opinii”.
Uzupełnienie: w radiu RDC
Ciekawy pomysł. Można rozważyć dla poszczególnych narodów współczynnik:
.
Liczba zabitych (wydany Gestapo, deportowanych do obozów Żydów)/liczba zabitych Niemców (dotyczy lat 1939-1945)
Ciekawe jaka jest wartość współczynnika dla Polaków i jak się plasujemy na tle mocnych europejskich konkurentów (Austria, Francja, Holandia..)?
Nie miałam najmniejszych trudności w zrozumieniu słów szefa FBI i ich interpretacji. Czy to ja jestem taka rozumna czy inni są nierozumni? Może ci „inni” słyszą to co chcą słyszeć. Nic niezwykłego dyrektor FBI nie powiedział. Powiedział PRAWDĘ. Nie jesteśmy czyści „jak anioła śpiew”. Nie! Z ust Marka Edelmana i nie tylko wyszły straszne fakty jak to ludzie chwytali uciekinierów z płonącego getta i wydawali żandarmerii przy milczeniu obojętnego tłumu. Człowiek, który po wyzwoleniu został szefem odbudowy Warszawy wyciągnął żydowskie dzieci (2 i 4 lata) spod swojej werandy i poprowadził je na posterunek na którym dzieci zostały zastrzelone. Ten pan krzyczał głośno: „palą się Żydki, dobrze im tak”. Po wojnie został wielką personą. Czy w obliczu tych zbrodni z ręką na sumieniu (nie sercu) można powiedzieć, że Polska ten „Mesjasz” narodów jest pomówiona?
Dość mam tego draństwa! Napisałam list do portalu HISTORIA na Interii ze słowami, że czuję palący wstyd, iż nawet słowem nie zająknięto się o rocznicy powstania w getcie warszawskim. Były tam wszystkie możliwe zdarzenia dotyczące 19 kwietnia, ani słowo o powstaniu. Nie otrzymałam odpowiedzi na mój list. Niczego się już nie spodziewam – dobrego, bo zło samo da sobie radę.
Z uszanowaniem
Dobrze że widzę powyższy komentarz, bo tez obawiałem się, że zgłupiałem. Wystarczy zapoznać się z paroma publikacjami Stowarzyszenia Centrum Badań nad Zagładą Żydów, polskimi publikacjami, polskich historyków, by nie mieć najmniejszych wątpliwości, że wśród Polaków głowni architekci Holokaustu mieli niemało pomocników. Zdaje się, że było ich wyraźnie więcej niż Sprawiedliwych.
Cieszę się Szanowny i Drogi Woziwodo, bo jest nas już dwoje. Jak jest dwoje, to może znajdzie się ktos trzeci 🙂
Powtórzę za Wielkim Panem Markiem: „trzeba iść po słonecznej stronie”. My chyba tak własnie idziemy. W prawdzie, trudnej, bolesnej, ale PRAWDZIE.
Przesyłam ukłony
W zamyśle Muzeum Polin miał to być papierowy żonkil pamięci (prawdziwe te kwiaty przynosił każdego kwietnia pod pomnik Marek Edelman), nie gwiazda Dawida ani łata (Kraków) z czasów okupacji. Co do „afery” szefa FBI – to kwestia polskiego zadufkostwa i odwiecznych mesjanistycznych kompleksów. Co najśmieszniejsze, wg prawicy winę ponoszą Pasikowski z Pawlikowskim i ich kino (!).
Strasznie Panie Marianie, i szanowni komentatorzy, to niesprawiedliwa ocena.
Znaczy, najlepiej przejść nad tym co powiedział ten pan do porządku dziennego, no bo przecież było Jedwabne. I Kielce były i ograbianie grobów.
Powinien pan jednak wiedzieć i pewnie pan wie, ale co tam, niech szef FBI sobie gada, nie trzeba się na niego złościć, że w Polsce, mimo iż groziła za to kara śmierci, ocalono najwięcej Żydów (przeliczając na liczbę ludności) spośród wszystkich krajów Europy.
Gdyby wymienił Polskę na, nie wiem, ósmym miejscu, no, siódmym, to można by jeszcze tam pokręcić nosem i tyle. Ale wymienianie Polski zaraz po Niemcach, nawet przed Węgrami i panu naprawdę to nie przeszkadza? Nic? Nic a nic? Spływa top po panu, jak po kaczce, bo przecież było Jedwabne? I Kielce były? I co tam jeszcze było?
No, ale o co się denerwować, chlapnął sobie chłop z FBI coś tam a Polska się denerwuje. Tak jak na te polskie obozy, też mi coś, niech sobie gadają, prawda, panie Marianie?
Mój dziadek proszę pana uratował pięcioosobową rodzinę żydowską. Sam miał siedmioosobową rodzinę. I mnie to ku*wa boli!
Ale pana widzę boli, że mnie i innych, nawet naczelnego rabina Polski boli.
A co do tych gwiazd żółtych, to nie gwiazdy, tylko symbol żonkili. Jeśli pan tego nie wie, to kto ma wiedzieć?
My – środkowaeuropejska dzicz nigdy nie będziemy traktowani jak Francja, czy Holandia. Zdarzają się wypadki mówienia o Dachau(!) jako „polskim obozie” (New York Times), ale to takie drobiazgi, bo przecież Marian Marzyński uspokaja pisząc, że „niemiecka wojna, której pierwszą ofiara padła Polska” to „najszerzej znany Amerykanom fakt historyczny” (ulga!).
Nie wiem jak to przelozyc – robia sie swietsi od papieza. Tak mozna okreslic powyzsze wypowiedzi w porownaniu ze stanowiskiem naczelnego rabina Polski pana Michaela Schudricha, w wywiadzie Moniki Olejnik. Czyli co, amerykanski Zyd nas Polakow rozumie, rodacy (nikogo chyba nie obrazam?) na SO nie sa w stanie.
@Urbanowicz Ale o czym Pan gada! Ktoś zaprzeczał, że Polacy ratowali Żydów, ktoś o tym nie wie? Przecież fragment wypowiedzi tego Amerykanina była DOKŁADNIE nie o tym? Dlaczego Pan udaje że chodzi tylko o Kielce i tylko o Jedwabne? Proszę zapoznać się z literaturą przedmiotu i nie udawać, że Polacy pomagali wyłapywać Żydów tylko w paru miejscach w Polsce. Proszę zainteresować się co się działo z Żydami na polskiej wsi od 1942 roku. Też Pan naiwnie uważa, że to gestapo latało po lasach i wyłapywało i mordowało polskich Żydów?
Zrozumiapem wypowiedź Pana @Urbanowicza, że wymienienie z „imienia” takich właśnie 3 krajów w kontekście nazistowskich „morderców” nie jest uczciwe.
Dzieki misiowej cenzurze, nie ma wsrod nas antysemitow, probujemy odniezc sie do „nieuka” z FBI racjonalnie, a jednak niektorzy z nas nie zobaczyli w nim wrazliwego na rasizm (Murzyni), nowego pokolenia Amerykanow, ktorym ciemne zakamarki duszy sasiadow- uswiadamia waszyngtonskie Muzeum Holokaustu. Wysylajac tam na nauke swoich agentow, szef federalnej policji daje nam dobry przyklad: zamiast rozdzielac winy, zajmijmy sie, tam i tu, swoimi dziecmi i wnukami, niech nigdy nie dopuszcza do tego co sie zdarzylo. Po amerykanskim policjancie nie spodziewalem sie takiej dlugowzrocznosci.
Były zastępca prokuratora generalnego („United States Deputy Attorney General”) to nie jest „amerykański policjant”.
ktos przed chwila przyslal mi artykul z Washington Post, ktorego autor podobnie, jak ja, mysli…http://www.washingtonpost.com/opinions/the-fbi-directors-larger-message/2015/04/20/bad71a22-e781-11e4-aae1-d642717d8afa_story.html?wpisrc=nl_opinions&wpmm=1
Stara prawda. Najprzyjemniej jest sie uczyc na cudzy koszt. My Amerykanie nie mamy niestety takich zlych przypadkow w naszej historii, wiec musimy uczyc sie pietnujac innych.
P.S. Czy jest jeszcze cos takiego jak amerykanska polonia?
Ten dziennikarz panie Marianie jest Amerykaninem, podobnie jak główny agent amerykański, więc jego zdanie jest dla mnie tyle warte, co zdanie tego agenta. Jest chyba jasne, ze będzie go bronił, a nie atakował.
@Dawniej Kuba – dokładnie o to mi chodziło.
Polska poszla juz spac, wiec koresponduje ze soba: ile to dezinformacji, uproszczen i kompleksow nagromadzilo sie w polskich glowach na temat Ameryki?, tego raju-nie raju dla emigrantow, kraju bez przerwy strzelajacego pistoletu, dlaczego Ameryke albo sie uwielbia, albo nienawidzi?, to poplatania hollywoodu z ulica, dlaczego nie przenika intelektualizm jedynego w swoim rodzaju, spolecznego laboratorium?, a gdy szef FBI wywolal polskiego fijola na punkcie wojny, siegam po Gombrowicza:
…ich stosunek do wojny zostal sfalszowany… a przeciez mozna bylo im powiedziec: wiedz, ze wojna nie jest ani odrobine straszniejsza od tego co dzieje sie w twoim ogrodku, w dzien pogodny.. .istnieja zjawiska do ktorych dojscie na najkrotszej drodze jest niemozliwe, mozna sie przyblizyc do nich tylko via caly swiat i via natura ludzka….
wróciłem wczoraj z kilkudniowego pobytu w warszawie.
kiedy obserwowałem reakcje na wypowiedź dyrektora CIA jamesa corney, zrozumiałem że udało mu siȩ zjednoczyć rozdartych podziałami polaków i naprawić to, co zepsuli krajowi politycy i nad czym oddawna biadolili moi koledzy z branży dziennikarskiej.
po wypowiedzi, nagłosnionej tak, że człowiekowi pękały bębenki w uszach, w spontanicznym porywie utworzono organizację pod nazwą ZFNH – zjednoczony front narodowej histerii.
god bless you, mr. corney!
Dziennikarzy w Polsce nie ma, wiec skad pan ma tych kolegow?