Sto smaków Aliny: Dynia na październik4 min czytania

2013-10-15.

Wrzesień, październik, listopad to znakomite miesiące na kupowanie dyni i wymyślanie, co też można z niej jeszcze przygotować. Kilka przepisów można już znaleźć na moim blogu. Jest to warzywo bardzo wszechstronne i, jak się okazuje, można z niego robić wszystko. Bo przecież i do ciast ją się dodaje, co w moim blogu zdyskontowałam aż dwa razy, przez nieuwagę. Dzisiaj – coś naprawdę nowego.

Najpierw mój własny pomysł na zużycie resztek dyni, potem przepis historyczny. Każdemu, kto kupił całą dynię, a nie pokrajaną w kawałki, zdarzyło się lub się przydarzy, że pozostanie połowa lub ćwiartka pomarańczowego miąższu i nie wiadomo, co z nim znowu robić. Na zupę z dyni, nawet odmiennie przyprawioną, lub dynię pieczoną nie mamy ochoty, dodajmy ja więc do pieczonego drobiu. Na przykład do kurczaka.

Eksperyment oceniam na plus. Kurczak był zagrodowy, tzw. ćwiartki. Dyni można dać kawałek dowolnej wielkości. Aromatyczne zioła ususzone samodzielnie, z zaprzyjaźnionego ogródka. Zioła świeże. W sumie – jedno danie. Można je podać bez dodatków lub z pieczywem.

 

Kurczak pieczony z dynią po mojemu

  • ćwiartki kurczaka lub udka i podudzia
  • dynia pokrojona w kostkę
  • zioła suszone: majeranek lub oregano, bazylia, estragon – do wyboru
  • kolendra świeża
  • oliwa lub masło klarowane
  • kwiat soli lub inna sól morska
  • pieprz

Kurczaka obmyć, osuszyć. Natrzeć ziołami suszonymi, posolić, popieprzyć. Skropić oliwą lub ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem i dać kilka kawałeczków na wierzch. Wstawić do mocno nagrzanego piekarnika na 20–30 minut, raz obrócić. Gdy skórka się lekko przyrumieni, dodać kostki dyni, posolić, polać sosem spod kurczaka; gdyby go było zbyt mało –  przed włożeniem dyni dolać nieco wody lub białego wina. Dopiec jeszcze przez 20 minut. Pod koniec dodać listki świeżej kolendry. Dynia ma być miękka, ale nie rozgotowana.

Teraz dynia historyczna. Potraw z tym na nowo odkrywanym warzywem wypatruję po starych gazetach i książkach kucharskich, a gdy jakąś odnajdę, zaraz zapisuję. Ostatnio nowy dla mnie, choć zarazem przecież bardzo stary, sposób wykorzystania dyni. Z roku 1882. Znalazłam go w piśmie warszawskim „Gospodyni Miejska i Wiejska”. Redakcja mieściła się przy ulicy Nowy Świat 24. Drukarnia Noskowskiego przy Mazowieckiej 17. Jako redaktor odpowiedzialny i wydawca pismo podpisywał Zygmunt Jaroszewski. Pismo miało wymyślną winietę, mieszczącą się w estetycznym duchu epoki:

A sądząc z danych na temat kosztów prenumeraty, było zamawiane przez gospodynie ze wszystkich zaborów. Bo także kuchnia, jak widać, przechowywała polskość:

Z zimowego numeru tego dwutygodnika pochodzi bardzo sympatyczny przepis, który dzisiaj można zadedykować papieżowi Franciszkowi. Może dotrze do współczesnej papieskiej kuchni? A może jest w niej znany? Wiernie odtwarzam pisownię oryginału.

Jedna z gazet włoskich zamieszcza następujący przepis przyrządzania postnej potrawy jaka bywa w użyciu w papiezkiej kuchni. Gotuje się w słonej wodzie
100 gramów (8 łutów) dyni jadalnej obranej ze skórki. a skoro się rozgotuje na miękko, przeciera się przez sitko. Do otrzymanej miazgi wkłada się 70 gram. (blizko 6 łutów) świeżego masła, 100 gram. (8 łutów) utartego parmezańskiego sera i około 12 gram. (1 łut) sproszkowanego białego cynamonu,
a zamieszawszy razem doprowadza się do zakipienia na ogniu przy nieustannem mieszaniu i wtedy dodaje się jeszcze do masy 5 jaj ubitych. Nakoniec tak przygotowaną masę rozciąga się na blaszce wysmarowanej masłem, obsypuje utartą bułką i cynamonem i wypieka w piecu lub szabaśniku
aż do zarumienienia. Ma to być nietylko smaczna ale i tania potrawa
.

A więc dla papieża Franciszka bardzo pasuje. Szabaśnik to część pieca, czyli nasz piekarnik średnio nagrzany. Co do cynamonu białego, jest to przyprawa pochodząca z rośliny o nazwie korzybiel biały. Nigdy jej nie spotkałam, ale będę się rozglądała. Pochodzi z Antyli, ma intensywnie korzenne zapach i smak, pomiędzy cynamonem, goździkami i owocami muszkatołowca. Bywa dodawany do likierów. W kuchni papieskiej może ten cynamon, nazywany także dzikim, mają, ale my może użyjmy cynamonu nam dostępnego, z dodatkiem szczypty goździków i gałki. Placek wygląda na bardzo smaczny. Mam ochotę go upiec.

Alina Kwapisz-Kulińska

Print Friendly, PDF & Email