Ożeniony ze szlachcianką (68)8 min czytania

1980.

Na farmie w Monee, Illinois, z dala od polskich wpływów, powstaje nasza dwujęzyczna gwara domowa:

  • ASI. Zdrobniałe imię córki Ani.
  • Bati. Zdrobniałe imię syna Bartka.
  • Bądźmy w dotyku. Tłumaczenie let’s stay in touch.
  • Boczek. Instrukcja dla chrapiącej, żony żeby zmieniła pozycje.
  • Ciebek, Ciebka. Słowotwórstwo na temat “on” i “ona”.
  • Czeko. Zdrobniale od ja-che-koham, w języku dwujęzycznej córki.
  • Chrapko. Pieszczotliwa nazwa chrapania.
  • Cipa. Kobieta na ekranie telewizyjnym wyróżniająca się głupotą i makijażem.
  • Co na górze? Tłumaczenie z what’s up na co słychać?
  • Czytko. Czytanie w łóżku.
  • Daj mi hamulec. Tłumaczenie “give me a break” co znaczy daj mi spokój.
  • Dowcip. Gwara miłosna.
  • Dziubarek. Ktoś kto trzęsie dziobem, niedojrzały.
  • Gaga, Gagulka, Gagcia, Gagulek, Gaguleńka. Zdrobniałe dla Grażyny.
  • Gorzej byłoby, gdyby pił. Tak moja matka broniła każdego, kogo krytykowano.
  • Gościulki. Goście, którzy nie wychodzą.
  • Grać na ucho. Tłumaczenie angielskiego play by ear, improwizowanie.
  • Gwareczek. Człowiek, któremu nie zamykają się usta.
  • Ja go wiem. W języku dwujęzycznych dzieci: ja go znam.
  • Jakoby. Polski wakacjusz podający się za hydraulika.
  • Miejsce pożarowe. Nazwa kominka, tak dzieci tłumaczą fireplace.
  • Niepotrzebniaki. Przedmioty kupowane mimo, że już je mamy, albo są nam niepotrzebne.
  • Odnioski. Odnoszenie niepotrzebniaków do sklepów.
  • Odsłonięcie popiersia. Gwara seksualna.
  • Przekup. Kupienie czegoś za drogo.
  • Piszączka. Stan, w jakim zabieram się do pisania.
  • Powolniak. Powolniakowa. Mężczyzna lub kobieta, którzy rzeczy robią wolno.
  • Robiło się wszystko. Odpowiedź wakacjusza na pytanie co robił w Polsce.
  • Rzadka kupa. Film, w którym tanimi chwytami usiłuje się robić wrażenie na widzu.
  • Siasi. Nazwa ojca, rym do córki Asi.
  • Sposobem gospodarczym. Polski termin budowlany: wykonanie czegoś, gdy się nie wie jak.
  • Sperma. Substancja chemiczna do usuwania starej farby w języku wakacjuszy.
  • Syneczek. Dziecko, niezależnie od płci, tak również mówimy do siebie z Grażyną.
  • Szczur. Trzepiący językiem, głupi prezenter telewizyjny.
  • Szczurek. Ta sama postać, tylko niskiego wzrostu.
  • Tubajforem i decyt. W języku wakacjusza: “przybić 2×4 (wymiar deski) i zrobione”.
  • W czasie wojny było gorzej. Tak mówiła moja matka, gdy uważała, że nie jest tak źle.
  • Wskazowa fachówka. Udzielenie komuś rady.
  • Wynioski. Oddawanie rzeczy do instytucji charytatywnych.
  • Zgaśko. Polecenie zgaszenia światła na nocnym stoliku.
  • Zwymiotować. Wymieść kurz z kąta w języku dwujęzycznej córki.

Od lat filmuję wydarzenia z życia naszej rodziny. Jeden z pokojów na farmie stał się montażownią. Nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądał ten film, ale zmontowane fragmenty stworzą kiedyś całość. Oto kilka z nich.

Jakie to jest uczucie, gdy się ma 10 lat ? pytam Anię.

— Dotychczas byłam dzieckiem, odpowiada, teraz czuje się jak young lady.

— Mamusia myśli, że robisz się trochę histeryczna.

— Mamusia kłamie, oburza się Anya, to ona jest histeryczna, wszystkim się za bardzo przejmuje.

Szkoła Ani okazuje się marna. Zapisujemy ją do prywatnej szkoły żydowskiej, ale widzimy, że religia nie wchodzi jej do głowy, wiec przenosimy ją do innej szkoły, gdzie trafia do szkolnego teatru. Poruszając biodrami, śpiewa nam piosenkę: Nazywam się Jane, mam najgorętsze ciało w całym mieście, gdy wychodzę na ulice, wszyscy chłopcy padają mi do stóp.

Ja: — Czy rzeczywiście przyszedł na to twój czas ?

Anya: — Tak, ale ja bym chciała takiego chłopca, który się mną naprawdę zainteresuje i będzie moim przyjacielem, nie takiego, co tylko umie dobrze całować.

— Tatusiu, prosimy cię, zabierz nas do 7-Eleven, to kupimy coś do picia.

–- Dobrze, ale pamiętajcie żadnego Kool Aid, tylko sok.

Śpiewają w samochodzie: Ebony and Ivory live together in perfect harmony, why can’t we? (Czarny heban i biała kość słoniową potrafią żyć w harmonii, dlaczego my nie potrafimy?)

— Jesteś bardzo ładna — mówię Ani.

— Czy mogę zaprosić chłopców na party?

— Możesz.

W naszym domu po raz pierwszy pojawia się chłopiec o ciemnej skórze.

–- Wygłupialiśmy się trochę, a potem przyszli nowi koledzy, opowiada Anya, zaczęliśmy tańczyć… i tak dalej… nic ciekawego…

— Aż do 4 rano? — dziwi się Grażyna.

–- Nie, chłopcy wyszli o pierwszej.

— Mamusia mnie nie rozumie, bo jest rasistką. Jeżeli nie wierzycie, że ja potrafię dobrać sobie przyjaciół, to szkoda mi was, pójdę wieczorem na party i nikt mnie zatrzyma!

— Mamusia chce tylko twojego dobra — próbuję je pogodzić.

Teoria Ani głosiła, że cnotę traci się z miłości. Ostatnio jednak koleżanki ją przekonały:

trzeba to zrobić i już. Dziś rano, po tym jak nie wróciła na noc, zrozumiałem, że posłuchała koleżanek. Gdy się obudziła, doszło do konfrontacji.

— Tobie było ciężko w czasie wojny, więc chciałeś mieć lepsze życie, mnie żyje się dobrze i dosyć mam waszego strachu, że nic ze mnie nie wyrośnie, nie pomaga mi to lepiej się uczyć, wręcz przeciwnie, mówicie mi, że jestem hopeless, zajrzyj do słownika, to znaczy, że nie ma dla mnie żadnej nadziei.

Zrozumiałem z tej rozmowy, że słowa rodziców mogą niszczyć. A przecież pokładam olbrzymie nadzieje w tej mojej dziewczynce, która stała się kobietą.

Ze średnią oceną 3, Anya nie miała szans dostać się do dobrego college’u, ale stanowy uniwersytet w Illinois przyjął ją na nowo utworzone studia fizykoterapii.

Dcn

Marian Marzyński

Polski i amerykański dziennikarz, reżyser filmowy i scenarzysta. Ur. 12 kwietnia 1937, zmarł 4.04.2023. Mieszka stale w USA. Album autobiograficzny Mariana Marzyńskiego KINO-Ja. ŻYCIE W KADRACH FILMOWYCH jest do nabycia w księgarni internetowej UNIVERSITAS i w sklepach taniej książki.  

Witryna Marzyńskiego LIFE ON MARZ

Więcej w Wikipedii