15.11.2024
Staszku i Arturze, dziś obudziłem się wcześnie po moim locie, więc mam energię aby napisać o „Skandalistach”.
Świetny tekst, tak cholernie potrzebny i wreszcie otwartym kodem mówi o tych łajdakach. Jestem zachwycony, że umieściliście Skargę. Uważam go za największego drania w polskiej historii, to nie przesada, za jego kontrreformację, przez co wycofał Polskę z zachodniej kultury i zabił zdrowsze wpływy protestanckie. Polska byłaby dziś dużo nowocześniejsza i bogatsza, gdyby pozostała w obiegu reformacji. Obwiniam KRK za wszystkie straszne elementy historii: kontrreformację, zabory, wojny szwedzkie, zadawanie się z Hitlerem i z UB, i nowoczesne draństwo, z ich kłamstwami, bandytyzmem, zboczonymi naukami seksualnymi i rozrodczymi. Także wspaniale, że umieściliście głównego winowajcę w tej książce. Cieszę się też bardzo, że umieściliście Chrostowskiego. Nie wiem, czy pamiętasz, Staszku, że po pierwszej mojej konferencji na LMU (Loyola Marymount University w Los Angeles) i atakach Macierewicza i Rydzyka, on też napisał wredny tekst o konferencji w swoim piśmie (Collectanea Theologica). Ja odpowiedziałem z zachowaniem dobrych manier i kultury, na co on wydrukował paragraf w stylu (parafrazuję) „Profesor Oppenheim nadesłał tekst replikę do mojego artykułu…, ale ze względu na jego ordynarną i obraźliwą formę nie drukujemy go i niniejszym zamykamy ten temat.” Stalinista! Wspominacie o draństwach UKSW oraz KULu w kilku miejscach, ciągle za mało. Przecież to są wylęgarnie kłamstw. Zasługują na specjalną książkę na ten temat. Świetny tekst o Wyszyńskim. W Waszej następnej książce o antysemityzmie może warto zacytować tekst z Aneksu w mojej książce (w wersji po polsku) z drugiej konferencji poświęconej antysemityzmowi w Kościele polskim z 2000 roku. Tam jest ten obłędny tekst ks. Michała Morawskiego z 1938 roku (parafrazując: „uczmy się od naszych przodków jak się bronić przed żydami”), który oczywiście Wyszyński zaaprobował. Wszystkie opisy świetne. Przeczytałem jednym tchem w samolocie. Dzięki tej książce, podróż przeszła mi gładko, za co jestem Wam bardzo wdzięczny.
Serdeczności Bohdan
Bohdan W. Oppenheim
Bohdan W. Oppenheim jest profesorem emeritus inżynierii systemowej na Uniwersytecie Loyola Marymount w Los Angeles oraz byłym dyrektorem Industrial Assesment Center Departamentu Energii USA. Mieszka w Santa Monica w Kalifornii. Jest spadkobiercą kolekcji polskiej sztuki współczesnej – The Sylwestrowicz and Oppenheim Collection of Modern Polish Art założonej przez jego wujostwo Witolda i Hannę Dowoyna Sylwestrowicz.
Od 70 lat żegluje i ciągle sprawia mu to radość. Za rok planuje popłynąć na Hawaje lub Morze Corteza.
Szanowny autorze tego tekstu!
Z chęcią zgodzę się na nazwanie mnie stalinistą, kiedy ktoś obeznany w temacie wytłumaczy mi, że religia i jego ziemskie urzędasy, to to samo. Wedle mojego rozeznania kościół i wiara są to różne sprawy i nie uchodzi wieszać psów na Bogu za patologiczne poczynania człowieka.
Panie Marku! Ja nie dostrzegłem w powyższej recenzji i podziękowaniach ani jednego słowa przeciw jakimkolwiek bogom. Wszystkie tyczą kapłanów i instytucji. I analitycznego ich opisania przez autorów książki. Raz pada słowo “religia”. I zgodzi się pan chyba, że nie jest ono tożsame ze słowem “wiara”? 🙂
“Bóg stworzył człowieka.” Tak mówi doktryna. W tym prostym stwierdzeniu wszystko jest fałszywe. Po pierwsze, Bóg. Nie ma żadnych dowodów na istnienie Boga. Wiara to nie dowód. Wiara to jest przekonanie bez żadnych dowodów. Gdyby dowody istniały, to mówilibyśmy “wiedza” a nie “wiara”. Po drugie, stworzył. Dziś już wiemy, skąd się wziął “człowiek”. Wyjaśnia to teoria ewolucji, która nie jest żadną teorią, tylko praktyczną wiedzą z wieloma zastosowaniami. Dziś już wiemy, jak przebiegał ten proces. Na pewno nie tak, jak namalował Michał Anioł w Kaplicy Sykstyńskiej. To malowidło jest genialnym oraz komiksowym podsumowaniem wiary, a nie wiedzy. Po trzecie, człowiek. Dziś już wiemy, ze “człowiek” jest głównie determinowany przez wychowanie i otoczenie społeczne. Te same geny produkują pijaka w Rosji, bufona w Polsce, i twórczą jednostkę w Dolinie Krzemowej. Człowiek nie zostaje stworzony przez Boga, tylko kształtuje się w procesie wychowania.
Psów nie należy wieszać na Bogu, ale raczej na wyznawcach wiary, religii, i tej potwornej instytucji, która żeruje na tych pojęciach jak pleśń na kawałku starego sera.
Może warto dodać, że profesor Bohdan W. Oppenheim jest również autorem niezwyklecie ciekawego filmu Polski krzyż (dostępny również w wersji angielskiej The Polish Cross), w którym zebrał na początku lat 90-tych głosy przedstawicieli całego spektrum społeczeństwa polskiego. Jest on też bardzo zasłużony w badaniu polskiego antysemityzmu (zorganizował i sponsorował dwie konferencje w Los Angeles i Krakowie) choć sam z wykształcenia jest inżynierem i zajmuje sie czymś zupełnie innym to w swojej publicystyce (w moim przekonaniu znakomitej) potrafi wskazać na ważne sprawy społeczne. Nie tracę nadziei, że od czasu do czasu zagości również na łamach Studia Opinii. Jego głos jest bowiem głosem obywatelskim i głęboko humanistycznym.
Powyżej napisałem, że prof. Oppenheim jest “bardzo zasłużony w badaniu polskiego antysemityzmu”. Otóż muszę dookreślić, że chodzo i badanie antysemityzmu polskiego Kościola. Byłem świadkiem organizowania konferencji w Los Angeles i uczestnikiem tej w Krakowie. W obu przypadkach chodziło o antysemityzm przede wszystkim księży. Prawdę powiedziawszy, to właśnie owi księża ukształtowali myślenie polskich katolików, a więc zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa.
Lekturę ‘Skandalistów w sutannach’ proponuję poprzedzić obejrzeniem najnowszego filmu Edwarda Bergera ‘Konklawe’. Będzie to dla Czytelnika przejście od powszechnego (Watykan) – do indywidualnego (polski Kościół), czyli rodzaj dedukcji, która jest sposobem wnioskowania, a więc posługiwania się rozumem.