Tag: Marek Jastrząb

Marek Jastrząb: Wykład nawróconego tłuściocha

11.05.2024 Dbamy o siebie tyle, co nic. Leczymy się incydentalnie. Ruszamy – niewiele. Przeważnie siedzimy. Jeżeli stoimy, to tylko w korkach. W pracy odwalamy robotę przyspawani do dwóch urządzeń: krzesła i komputera. Po pracy jedziemy do domu. W domu siadamy przed telewizorem i czekamy na obiadek. W przerwie na rozruch pudła …

Marek Jastrząb: Mur

07.05.2024 Mur – Doświadczyłem w życiu niejednego, z różnych pieców jadłem zakalec, jestem więc stary wyga, lecz mimo wszystko znajduję się tutaj, w ścisłym kółku paranoików; pełnię funkcję wykwalifikowanego idioty. Oczywiście naukowo wygląda to inaczej: wmawiają we mnie różne prześmieszne rzeczy, jak …

Marek Jastrząb: Zapiski honorowego stażysty

03.05.2024 Spotykaliśmy się, gdy zadecydowano, że ma zostać moim pacjentem. Liczono, że jako praktykant popełnię tradycyjne błędy wynikające z pychy. Dano mi go do obróbki, bym się wywrócił i zmienił stosunek do medycyny. W swojej zarozumiałości sądziłem, że to ja przeprowadzam na nim studia, to on jest moim preparatem, naddaje się mojej woli, ulega …

Marek Jastrząb: Nocne rozmowy

30.04.2024 Karol i Piotr mieszkali na innych piętrach i nie byli zżyci, choć widywałem ich codziennie: w pracowni, czasem na telewizji, podczas oglądania występów naszych skoczków, a ostatnio, na ślubie Laury z Filonem, pary dosyć osobliwej nawet wśród nas. Początkowo nikt z nas nie podejrzewał, że skrywaną …

Marek Jastrząb: Terapia zajęciowa

27.04.2024 Pracownia Chodziliśmy na manualną terapię. Kiedy zjawiałem się w zajęciowej pracowni, już w niej był. Siedział na wózku, z dłutem w ręku, żłobiąc misterne cudeńka. Zamyślony, ponury, wyrzynał je z ułomków drewienek, gałęzi, czasem pni. Z żarłocznym entuzjazmem, bagatelizując moją obecność, walcząc z opornym …

Marek Jastrząb: Dom

23.04.2024 Stołówka Razem z gongiem, drżącym truchtem przydziałowych bamboszy, żarłocznym strumieniem napływała do niej głodna dziatwa staruszków. Odstawiała pod ściany swoje laski, szwedki i balkoniki, siadała przy „swoich” stolikach obitych praktyczną ceratą i mościła się na krzesłach. Czas odmierzany tu był posiłkami. …

Marek Jastrząb: Rydwan, taras i skwerek

14.04.2024 Od kiedy zostaliśmy przyjaciółmi, jego ulubioną rozrywką było podróżowanie. Chodził jeszcze, lecz jedynie na krótkich odcinkach, zaledwie przy łóżku. Za młodu poruszał się automatycznie, ignorując przeszkody, które z łatwością omijał, a istnienie ich dostrzegł dopiero wtedy, gdy nasiliła się jego niemoc. …

Marek Jastrząb: Kuzynka

05.04.2024 Gryzmoląc o pogmatwanej historii swojej rodziny, wymarłej i obecnej tylko w albumach, odgradzałem się od życia. Podczas ich spisywania przestawałem dostrzegać pojedyncze wypadki prześladujących mnie wspomnień, a zaczynałem łączyć jedne z drugimi. Ulegały dziwnym procesom umniejszenia. Konsekwentnemu zapadaniu się w sobie. Samobójczemu …