Dorota Szafrańska: Marcowe impresje – wracając do Mrożka
2016-03-26. Warszawa przywitała mnie śniegiem. Zniknął szybko. Blade marcowe słoneczko nie próżnowało. W namiocie pełnym uśmiechniętych młodych ludzi proponujących mi gorącą zupę, w koszyku na stole obok znaczka partii Razem, leżał ten: „Marznę”. Przyszłam, bo chciałam im pogratulować, że są. W tym właśnie miejscu, …